(Zawiercie) Ludzie na wózkach, niewidomi, inwalidzi i ci zupełnie sprawni. Młode i stare małżeństwa, dzieci i emeryci – wszyscy chcieli zobaczyć światowej sławy uzdrowiciela z Ugandy, który od 14 listopada przez trzy dni prowadził rekolekcje w Bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu. John Baptist Bashobora, to niezwykle charyzmatyczny człowiek, który jak zapewniają jego zwolennicy podróżuje po świecie, uzdrawia chorych, wypędza złe duchy, uwalnia od nałogów i nie tylko… Jego własny biskup potwierdza również przypadki wskrzeszeń (różne źródła podają, że było ich od 10 do 40).
CUDA, SIŁA SUGESTII, CZY ILUZJA?
Tłumy wiernych przychodziły, aby pomodlić się z ciemnoskórym kapłanem. Niektórzy przynosili własne krzesła. W Zawierciu nie trzeba było płacić, by dostać się na listę uczestników. Sam kościół nie zajął ostatecznego stanowiska wobec cudów ugandyjskiego księdza.
- Potężne namaszczenie, jakie o. John otrzymał od Boga w posłudze uzdrawiania i uwalniania owocuje wielkimi znakami i cudami wszędzie tam gdzie ten pokorny kapłan głosi Słowo. Za pośrednictwem o. Johna Bóg wskrzesił już kilka osób! W 2007 roku był gościem charyzmatycznej konferencji „Strumienie Miłosierdzia”, która odbyła się pod patronatem Jego Eminencji Kardynała Stanisława Dziwisza w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Ks. John Bashobora znany jest w Kościele, jako osoba bardzo aktywna w ewangelicznej posłudze. Praktycznie KAŻDEGO dnia głosi Chrystusa kilkudziesięciu tysiącom ludzi podczas spotkań ewangelizacyjnych na różnych kontynentach oraz modli się właściwie nad każdym, kto o modlitwę go poprosi. Podobnie było podczas zeszłorocznej posługi w Krakowie! Ks. John posługiwał wszystkim tym, którzy przybyli na spotkanie. Wiele osób po modlitwie dawało świadectwa uzdrowień z poważnych chorób, byli tacy którzy mówili o uwolnieniu oraz nabyciu duchowej siły na drodze uświęcania się – czytamy na stronie www.kolegiata-zawiercie.pl.
Bashobora na co dzień pomaga sierotom w Afryce. Właśnie na ten cel przeznacza znaczną część środków finansowych. Wielu twierdzi, że korzystając z mocy Jezusa kapłan przywracał życie umarłym. Ojciec John mieszka w diecezji Mbarara w południowo-zachodniej Ugandzie, gdzie jest diecezjalnym koordynatorem Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Po studiach teologicznych (Uniwersytet w Rzymie) otrzymał święcenia kapłańskie. Swój dzień John Baptist Bashobora jak sam twierdzi zaczyna już o 3.00, modląc się za wszystkie narody i o ludzi, którzy go o to prosili. O 5.00 ksiądz przygotowuje się do mszy lub do modlitwy w kościele.
WIELOKROTNIE ODWIEDZAŁ POLSKĘ
- Mniej mężczyzn chodzi do kościoła, ale bardziej wchodzą do grobów. Chodzą mniej na modlitwę, ale częściej do więzienia. To jest wybór. Ale wy kobiety i dziewczyny wyjdziecie stąd piękne i świecące. Wasze twarze nie będą takie same. Będziecie świecić Bogiem, a diabłu to się nie podoba. Zobaczycie ludzi, którzy będą robić tak wrr… kocham cię, kocham twój nos, kocham twoje oczy. I będą was w stanie adoracji utwierdzać, w samouwielbieniu, a ty kobieto zaczniesz chodzić tak dziwnie. A więc chcemy porzucić siebie w Jezusie Chrystusie. I to właśnie w taki sposób Jezus został królem, kiedy dotarł tam po wykonywaniu woli ojca, powiedział: „ wykonało się, wszyscy możemy być święci, jeśli będziecie podążać za mną i poznacie wolę mojego ojca i kiedy poniesiecie krzyż”. (…) Niech ten człowiek będzie waszym mistrzem, a nie będziecie musieli chodzić do psychologa, nie będziecie mieć nadciśnienia, będziecie wolni, ale kiedy zaczniecie tatuować swoje ciało diabeł oznaczy was dla siebie. Niech tatuuje was Duch Święty, zabierze was do najlepszego salonu piękności, bo on jest olejkiem radości. To nie jest tak, że Jezusa zamykamy w pudełku, które ma czekać aż wrócimy. Idziemy z Jezusem i stajemy w jego imieniu w mocy Ducha Świętego, mówiąc: diable nakazuję ci odejść. I bardzo szybko będziecie mówić rakowi nakazuję tobie w imieniu Jezusa, abyś odszedł – mówił na czerwcowym spotkaniu w parafii Św. Rodziny we Wrocławiu kapłan.
Jedno jest pewne: ksiądz przyciąga jak magnez spragnionych dowodów na siłę wiary. Inni przychodzą z czystej ciekawości. Na spotkaniach z mieszkańcami naszego powiatu kapłan z Ugandy podkreślał siłę modlitwy, zaklętą w Biblii. – Chcę zobaczyć jak on wygląda – odzywa się jedna z parafianek, przeciskając się do przodu.
- Szczęść Boże – John Baptist Bashobora przywitał wiernych po polsku. Zapytał, czy jest im jeszcze zimno. Reszta spotkania była tłumaczona, a sam ksiądz mówił po angielsku. Na forach trwają spory o to ile osób Bashobora uzdrowił i czy liczba ta przekracza liczbę uzdrowień Jezusa.
W oczach niepełnosprawnych ludzi, którzy przyszli na rekolekcje widać głęboką nadzieję na cud. Panuje wszechogarniająca cisza i milczenie. Ojciec John mówi o grzechu, wybaczeniu, arce Noego, ziemi, ludziach, niebie, miłości Jezusa. – Bóg mówi: „Będę zawsze cię kochał”. (…) Zbawienie jest tutaj - pokazuje na Biblię.
Następnego dnia już od samego rana miejsca parkingowe przy świątyni są zapełnione, a ludzie wchodzą i wychodzą. Co jakiś czas pytają, czy na spotkanie z duchownym trzeba się zapisywać, czy potrzebne są opłaty, ale do kościoła mógł wejść każdy bez wyjątku.
Ksiądz John przypomniał historię miłosiernego Samarytanina, który napotkał na swojej drodze rannego Żyda. Przypowieść przypomina o tym, że każdy ma wybór. Tak jak duchowni, którzy mijali potrzebującego. – Dobrym Samarytaninem jest Jezus Chrystus. Może zostałeś zraniony seksualne; może zostałeś zraniony przez osoby, które dawały ci narkotyki; przez osoby, które źle uczyły twoje dzieci... Jezus za ciebie zapłacił, tak jak dobry Samarytanin powiedział: „zostań dopóki nie wrócę”. Jesteś w kościele katolickim może my księża czasem o tobie zapominamy (...) Będziesz leczony, a tym lekarstwem jest spowiedź. Jezus cię wyleczy – mówił do zgromadzonych we wtorkowy poranek.
Tych słów w skupieniu słuchali wierni. Mimo panującego chłodu kościół pękał w szwach.
- Jezus chce przyjść do twojego domu, nie może cię wyleczyć dopóki nie zaprosisz go do swojego domu. Zacheusz (celnik) był bardzo bogaty chciał znaleźć Jezusa. Dowiedział się, kim jest, ale nie mógł go zobaczyć w tłumie, ponieważ był niskiego wzrostu. Wbiegł na drzewo, wspiął się. Mimo że wiedział, że ludzie będą się z niego śmiali. Mimo że nam jest zimno staramy się ze wszystkich sił zobaczyć dziś Jezusa. Może się wydawać, że Jezus nic dla ciebie nie robi (...). Pan chce cię przyjąć, zobaczyć, co kryje się w twoim sercu. Co kryjesz przed swoim mężem, co kryjesz przed swoją żoną, dziećmi? Co ukrywasz przed swoim księdzem? Co on ukrywa przed tobą? – pytał Bashobora.
Kapłan nawiązał do wybaczenia. – Jesteśmy zaproszeni do tego, by utkwić oczy w Panu. Musimy trwać z oczami utkwionymi w Boga. (...) Przynieś swoje grzechy do niego, a on cię uwolni. Jezus powiedział: „Dzisiaj zbawienie stało się udziałem twojego domu”. Jesteśmy zagubieni- może przychodzimy do kościoła, ale nie wyznajemy swoich grzechów. (...) Pieniądze stają się naszym panem, seks staje się naszym panem, alkohol staje się naszym panem, papierosy – wymieniał.
Wśród grzechów uzdrowiciel wymienia: dumę, pychę, pijaństwo, odmowę modlitwy, rozwiązłość seksualną. – Może kiedyś spróbowałeś narkotyków, może była pornografia? – zwracał się do wiernych.
ZE WSKRZESZENIAMI OSTROŻNIE
Wielu duchownych nie wierzy we wskrzeszenia ojca Johna lub podchodzi do nich z rezerwą. O swoich poglądach, co do cudów dokonanych przez ugandyjskiego księdza wielokrotnie mówił między innymi ks. prof. Marian Rusecki dyrektor Instytutu Teologii Fundamentalnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. By do cudu w ogóle doszło sama choroba musi być albo nieuleczalna albo trudna do wyleczenia. Samo uzdrowienie zaś musi nastąpić w bardzo krótkim czasie i ma być trwałe. Nie da się, więc go odłożyć na półkę.
– Obecność tego księdza w Zawierciu odbywa się za zgodą arcybiskupa. Kapłan działa w ramach ruchu charyzmatycznego, prowadzi działalność ewangelizacyjną, której towarzyszą nadzwyczajne znaki takie jak uzdrowienia, czy uwolnienia (wypędzane złych duchów – przyp. red.). Jego działalność nie jest jednostkowa. Dziś w kościele doświadczamy odnowy charyzmatycznej, a także posługi egzorcysty. Co więcej ludzie coraz częściej potrzebują takiej pomocy – przyznaje Andrzej Kuliberda rzecznik prasowy częstochowskiej kurii.
Psychologowie zwracają uwagę na siłę autosugestii.
- Mózg jest bardzo skomplikowanym, nie do końca zbadanym urządzeniem, które wydziela różne substancje. Również te, które zawiadują pracą naszych organów. Jeśli pomyślimy o cytrynie, to możemy poczuć jej zapach, a w ustach poczujemy napływająca ślinę. Nie da się oddzielić psychiki od ciała. Poprzez autosugestię możliwe jest wpływanie na funkcjonowanie organizmu. Psycholodzy, księża i lekarze powinni, więc ze sobą współpracować – zauważa Halina Bulska-Sobusik psycholog i terapeuta.
W trosce o swoje zdrowie lepiej, więc nie rezygnować z opieki medycznej. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze