(Zawiercie) Do 30 czerwca miał zostać oddany Szpitalny Oddział Ratunkowy w Zawierciu. Niestety budowa się przeciąga. W starostwie przedstawiono już nawet ubezpieczeniowe gwarancje finansowego zadośćuczynienia, jeśli do 30 października zadanie nie będzie zrealizowane. Choć oficjalnie żadne konkrety nie padają, to udało nam się dowiedzieć, że prawdopodobnie chodzi o kwotę ponad 1 miliona 400 tysięcy złotych.
- Starosta Rafał Krupa od dłuższego czasu usiłuje przekonać syndyka masy upadłościowej generalnego wykonawcy inwestycji do satysfakcjonującego powiat zakończenia tej sprawy. Ostatnio przedstawiono w starostwie ubezpieczeniowe gwarancje finansowego zadośćuczynienia, jeśli do 30 października zadanie nie będzie zrealizowane. Niestety, wciąż brakuje dokumentów pozwalających sporządzić aneks do umowy z Grupą 3J – mówi Maciej Pawłowski rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Zawierciu.
By SOR mógł zostać otwarty, brakuje jeszcze klimatyzacji, tzw. białego montażu i powtórnego pomalowania wnętrza obiektu. Z tymi pracami można dość szybko się uporać. Pod względem budowlanym zadanie jest na finiszu, utrudnianie dokończenia byłoby dość dziwne. Decydujący głos w tej sprawie ma jednak syndyk i od jego punktu widzenia zależy tempo uporania się z problemem oraz przyszłoroczny kontrakt z NFZ na usługi oddziału. Do wykonania zostało zaledwie kilka procent prac. Starosta liczy na aneks do umowy i dokończenie inwestycji przez dotychczasowych podwykonawców.
- Od początku zwracałem uwagę na to, że do obecnej sytuacji nie doszłoby, gdybyśmy mieli właściwy i kompetentny nadzór ze strony pełnomocnika tej inwestycji, Jana Greli. Decyzja o budowie SOR-u, była typową decyzją polityczną. Taki obiekt jest potrzebny, ale nie przy obecnej tragicznej sytuacji finansowej szpitala – sugeruje powiatowy radny Jan Macherzyński.
Budowa od początku natrafiała na spore problemy. Chodziło głównie o kłopoty finansowe Grupy 3J, które spowodowały spowolnienie robót. Trudności rozpoczęły się w sierpniu 2011 roku, gdy podwykonawcy zgłosili brak zapłaty za wykonane prace. 30 marca 2012 został podpisany aneks do umowy z Grupą, przedłużający termin zakończenia robót do 30 czerwca tego roku. Wykonawca firma Grupa 3J złożyła do sądu wniosek o upadłość likwidacyjną. Jeszcze w marcu firma zapewnia radnych powiatu, że jej problemy są przejściowe. Teraz przyszłość inwestycji jest w rękach syndyka. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze