Na swoim fanpage’u 3 października Stonoga zwrócił się do mieszkańców Zawiercia informując, że „mają problem z księdzem” oraz że jedna z rzekomych z ofiar duchownego chciała odebrać sobie życie.
- Młody chłopaczek opowiedział mi swój koszmar. Nie wierzyłem do czasu, gdy pokazał mi video z orgii z księdzem – napisał bloger, który opublikował także wywiad z chłopcem.
- To wszystko było podłe, to wszystko było… nie wiem jak to powiedzieć… takie upokarzające strasznie. (…) ja z tym wszystkim zostałem tak naprawdę sam, bo nie mogłem nikomu powiedzieć, jak to wszystko wyglądało. (…) Pewnego dnia byłem tam na plebanii i przyszedł jakiś chłopak, młody chłopak, z pretensjami z krzykami. (…) Obydwaj się zorientowaliśmy, że o to samo chodzi, że uczestniczymy w tym samym. Ten chłopak miał 17 lat. Ja po prostu się go zapytałem, czy jakiekolwiek... po prostu chciałem, żeby to się pokryło. Pokazał mi wówczas filmiki – opowiada młody człowiek na nagraniu opublikowanym przez Zbigniewa Stonogę.
- Wywiad z Tomkiem, który w chwili rozpoczęcia wszystkiego miał niespełna 14 lat. Teraz jest kilka lat starszy, ale proceder dzieje się każdego dnia. Jeden z uczestników nagrał księdza zegarkiem z ukrytą kamerą i gdy Tomek otrzymał video natychmiast się ze mną skontaktował. (…) Nic nigdy dotąd tak mnie nie poruszyło – pisze na swoim fanpage’u Stonoga.
Videobloger w tym samym dniu przyjechał także do Zawiercia, by spotkać się z księdzem, ten jednak przed nim uciekł. Drastyczny film pokazujący tzw. „inną czynność seksualną”, który Stonoga przedstawił spacerującym w okolicach kościoła ludziom, w jednych wywołał niedowierzanie, u innych odrazę, oburzenie. Część parafian stoi natomiast za księdzem murem i twierdzi, że to jakiś spisek.
Film, na którym ujawniono wizerunek mężczyzny, bardzo szybko zniknął ze strony zbigniewstonoga.eu. Został także usunięty z innych miejsc w sieci, choć zdążyły go obejrzeć tysiące osób.
KSIĄDZ UCZYŁ TAKŻE W PRZEDSZKOLU!
To nie jedyna – choć pierwsza aż tak kontrowersyjna – afera dotycząca kościoła i samego proboszcza Parafii Katolickiej pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbego w Zawierciu. Kilka lat temu na łamach Kuriera Zawierciańskiego opisywaliśmy konflikt na linii mieszkańcy – ksiądz – zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Felicjanek. Sprawa dotyczyła wtedy parafialnego przedszkola. Ujawnione przez blogera na początku października nagrania, wzbudzają dziś tym większe emocje że Niepubliczne Przedszkole Parafialne nadal prowadzi działalność, a religii uczy tam ksiądz Dariusz Z. Jak udało nam się dowiedzieć, sprawa seksafery nie zniechęciła rodziców do posłania swoich pociech do przedszkola. 4 października placówka wydała na swojej stronie informację podpisaną przez dyrekcję i personel przedszkola: - W związku z zaistniałą sytuacją informujemy Państwa, że Przedszkole funkcjonuje tak jak dotychczas, a może z jeszcze większą czujnością i troską dbamy o bezpieczeństwo dzieci. Gwarantujemy Państwu pełną ochronę Państwa dzieci – czytamy w komunikacie.
Na szczęście w związku ze skandalem w jednej z zawierciańskich dzielnic Kuria Metropolitalna nie nabrała wody w usta. W tym samym dniu, kiedy w internecie pojawiły się szokujące nagrania, wydano takie oto oświadczenie: - W związku z opublikowanymi dziś w Internecie zarzutami i informacjami dotyczącymi Ks. Dariusza Z. (w oświadczeniu Kuria podaje pełne nazwisko księdza - przyp. red.), Proboszcza Parafii Katolickiej pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe w Zawierciu, wyżej wymieniony złożył rezygnację z urzędu proboszcza, która została przyjęta w trybie natychmiastowym. Wyjaśnieniem oskarżeń zajmą się kompetentne do tego organy ścigania, stosownie do obowiązujących w Polsce przepisów prawa. Ponadto wszczęta została wobec niego procedura kanoniczna i wydany został tymczasowy zakaz pracy z młodzieżą i dziećmi oraz zakaz publicznego sprawowania Sakramentów świętych – czytamy w oświadczeniu wikariusza generalnego ks. Mariana Szczerby z Kurii Metropolitalnej.
AFERĘ WYJAŚNI PROKURATURA
Działania podjęli także funkcjonariusze z zawierciańskiej policji.
- Prowadzimy czynności w sprawie zabezpieczenia materiału dowodowego w związku z materiałami, które ukazały się w internecie. Na chwilę obecną nie mamy żadnych zgłoszeń. Za wcześnie na mówienie o szczegółach czynności, które realizują policjanci z wydziału kryminalnego KPP w Zawierciu – mówił nam jeszcze we wtorek rano Andrzej Świeboda rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.
Mundurowi dodają, że na razie nie wpłynęło do nich żadne oficjalne zawiadomienie od ewentualnych osób poszkodowanych. Policja apeluje jednak, by osoby, które czują się pokrzywdzone przez duchownego bądź posiadające przydatne informacje dotyczące sprawy, zgłaszały się na komendę. Podobny apel wystosował także Stonoga.
- Informacja dla rodzin ofiar księdza Dariusza Z. Wasz proboszcz został odwołany z parafii i nigdy już tam nie wróci. Apeluję o rozwagę i szacunek dla dramatu Waszych dzieci poprzez udanie się do KPP w Zawierciu i złożenie zawiadomień o popełnionych przestępstwach. Policja w Zawierciu jest przygotowana na wasze przyjęcie i przesłuchanie w warunkach zapewniających bezpieczeństwo waszych danych osobowych. Pamiętajcie o tym, że wedle nowych przepisów prawa karnego procesowego nie ma już waszych danych w protokołach przesłuchań są one na specjalnym niejawnym załączniku do protokołu i sprawca nie jest w stanie ich zobaczyć. W toku ewentualnego postępowania sądowego zawsze w takich sprawach wyłączona jest jawność i na wniosek świadka oskarżony nie bierze udziału w przesłuchiwaniu świadka-reprezentuje go adwokat – apeluje na swoim fanpage’u Zbigniew Stonoga.
Jak udało nam się dowiedzieć, sprawa 4 października została przekazana do prokuratury.
- Niedawno wpłynęły do Prokuratury w Zawierciu materiały z policji, zawierające filmik, na którym utrwalono wizerunek osoby w trakcie czynności seksualnej. Postępowanie będzie prowadzone w kierunku przestępstwa doprowadzenia osoby małoletniej do poddania się innej czynności seksualnej - przyznał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Prokuratura skupi się teraz na ustaleniu tożsamości nagranych osób. Jak przekazał prokurator, na chwilę obecną nie można potwierdzić, czy mężczyzna widoczny na nagraniu to na pewno były proboszcz z Borowego Pola.
TERAZ KSIĄDZ, PRZEDTEM ŻANDARM
To nie pierwsze dotyczące naszego powiatu nagranie, które ukazało się na stronie Zbigniewa Stonogi. Kilka dni wcześniej działacz relacjonował jak umawiał się przez internet z pochodzącym z Niegowonic (gmina Łazy) funkcjonariuszem Żandarmerii Wojskowej. Stonoga podszywał się pod 14-letnią dziewczynkę. Żandarm miał proponować seks małoletniej, ale nie przypuszczał, że po „drugiej stronie” siedzi kontrowersyjny biznesmen. Jak podaje Stonoga, Karol F. opiekował się także młodzieżą w OSP w Niegowonicach. W związku z tą sprawą 21 września mężczyzna został zatrzymany.
- 21 września zatrzymany został szeregowy z Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Warszawie. Żołnierz podejrzewany jest o popełnienie przestępstwa określonego w art. 200a § 2 kk, zagrożonego karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 – potwierdza rzecznik prasowy Komendanta Głównego ŻW ppłk Paweł Durka.
Artykuł ten mówi „Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
- Szeregowy rozpoczął służbę w Żandarmerii Wojskowej 11 lipca 2016 r. Komendant Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej wszczął procedurę zmierzającą do natychmiastowego usunięcia żołnierza ze służby. Czynności procesowe w tej sprawie prowadzi Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ – dodaje rzecznik.
Justyna Banach-Jasiewicz
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze