NATURA RESIDENCE**** BUSINESS&SPA w Siewierzu
GM: W ub. miesiącu obligatoryjnie zamknięte zostały hotele, czy w Waszym przypadku ten przeciągający się przestój spowodował zwolnienia pracowników?
Marek Czernecki, dyrektor hotelu: -Tak, zatrudniamy 54 osoby, cześć z nich jest na urlopach bezpłatnych, cześć jest na L4. Pracują tylko 2 osoby. – pilnują obiektu .
Czy wystąpiliście Państwo o pomoc rządową? Jeżeli tak, w jakim stopniu jest ona pomocna?
-To jest po prostu kpina, rząd zajmuje się tylko wyborami. Wystąpiliśmy o pomoc. Żadnej reakcji! Żadnej! Mocne słowa, ale w mojej ocenie zasadne.
Ale macie do wyboru „tarcze”...
-To jest proszę pani propaganda! Propaganda w telewizji i nic nie jest jeszcze nawet na papierze. Rozmawiałem z ZUS-em, z Wojewódzkim Urzędem Pracy, z inspektorem pracy, nikt nic nie wie. Nic kompletnie. Rozmawialiśmy o środkach z Funduszu Pracy. Rzucają kwotami 100, 400 mln. zł z ministerstwa finansów oraz BGK na pożyczki dla przedsiębiorców. Rozmawialiśmy czekając na rozmowę po 2-3 godziny na infolinii, w końcu gdy się dodzwoniliśmy dowiedzieliśmy się, że... działają na zasadach, które obecnie obowiązują. Teraz być może coś podpiszą. Mówią że coś będzie, natomiast fakt jest taki, że na dzień dzisiejszy nic kompletnie nie ma! dla takich firm jak nasza. I mówię to w swoim imieniu, jak i pozostałych 45 hoteli zrzeszonych w sieci Harmony Hotels.
Złożyliście jakieś wnioski?
-Tak, złożyliśmy do ZUS-u, do Wojewódzkiego Urzędu Pracy, o przestój, o dofinansowanie. I cisza. Do banków o kredyt obrotowy na przetrzymanie tych złych dni, z poręczeniem BGK – tak podobno zachwalany – również zero sukcesu z uwagi na fakt, że branża turystyczna jest źle oceniana przez banki i z uwagi na brak obrotów w marcu i kwietniu. To jest ta pomoc.
Kiedy złożyliście wnioski?
-Zaraz na początku ogłoszenia pandemii. W połowie marca.
Teraz właśnie wchodzi tarcza 2.0. Wczoraj prezydent podpisał ustawę. Rząd twierdzi, że to kolejna pomoc...
-Podobno podpisał, podobno coś ma być, natomiast nikt nic nie wie. Banki też nic nie wiedzą. Proszę pani, jeżeli hotel nie funkcjonuje i ma 0 zł przychodu, to jaka to jest pomoc, że państwo dopłaci nam do 40% jak powiedział nam urzędnik z Urzędu Pracy. To nawet może nie być 40, a 10, 15, 22, 30... Oczywiście informacja również była z Urzędu Pracy, że kto pierwszy złoży wniosek ten dostanie, ponieważ limit jest mały, wyczerpany. Więc myśmy pierwsi złożyli te wnioski. Czyli dostając przykładowo 40% ja mam zapłacić 60% pracownikowi gdy mam 0 przychodu. Z czego? Rząd kazał mi zamknąć gastronomię, spa i hotel i nie mam żadnej pomocy, tylko propaganda, propaganda, propaganda. Dzwoniliśmy do kilku banków, w których mamy swoje rachunki. Powiedziano nam, że nie ma jeszcze rozporządzenia. Banki komercyjne nie udzielają pomocy, PKO również nie udziela finansowania ponieważ nie mają ani rozporządzeń do ustawy ani gwarancji BGK w wysokości 80%, o których mówi rząd. Banki mówią grzecznie, jak będą podstawy to się skontaktujemy. Czekamy. Ale jeżeli do końca tygodnia (26 kwietnia - przyp. red.) tej pomocy nie dostaniemy, będziemy musieli podjąć jakieś drastyczne rozwiązania. Pierwszy miesiąc marzec, opłaciliśmy z własnych oszczędności, w tym miesiącu koniec. Nie mamy nic.
Czy miasto wam jakoś pomogło? W podatkach, czynszach...
-Na razie pojawiły się informacje, że możemy ubiegać się o zwolnienie z podatku od nieruchomości. Na to liczymy i złożymy, gdy tylko wnioski będą dostępne na stronie urzędu miasta.
Ile jeszcze możecie funkcjonować bez pomocy? Co Was czeka?
-Nie wiem. Jest prawo spółek handlowych, które mówi o tym, że jeżeli nic się nie zmieni zostaniemy zmuszeni prawnie złożyć wniosek o upadłość. Premier informował, że firmy państwowe będą pomagać (energia, itp.) i nic z tego! Domagają się pieniędzy, jeżeli nie, to odetną prąd. Więc wszystkie media musimy płacić. Leasingi nam nie odpowiedziały, nie pomogły firmy państwowe typu TAURON, co więcej wysyłają windykację, musimy płacić mając 0 przychodu. Realnie mamy zero pomocy i dochodzenie należności od dostawców usług.
Myśleliście Państwo o zawieszeniu działalności?
-Rozważamy wszelkie opcje. Jesteśmy mimo tej sytuacji optymistami, liczymy, że ta sytuacja kiedyś się skończy, jednak największy problem to ten co zrobić z ludźmi, jak im to wytłumaczyć? Jak im pomóc? Nie chcemy zwalniać, mamy stałą załogę. Czas pokaże i zweryfikuje obietnice rządowe.
Napisz komentarz
Komentarze