We wtorek, 19 października po godzinie 15.00 na drodze wojewódzkiej, łączącej Myszków i Zawiercie doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. W głębokim przydrożnym rowie „wylądował” osobowy Opel. Jak informuje zawierciańska Policja, kierowca pojazdu jadąc z Zawiercia w kierunku Myszkowa (na ul. Mrzygłodzkiej w granicach Zawiercia) zjechał na lewy pas i uderzył w jadącego z przeciwka Volkswagena. W drugim pojeździe oprócz kierowcy jechało również 4-letnie dziecko. Po zderzeniu pojazdów osobowy Opel zjechał do rowu. Choć zderzenie wyglądało groźnie i mogło skończyć się tragicznie, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
- Jak się okazało, 50-letni kierowca opla zasnął za kierownicą. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że był pijany. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Drugi kierujący był trzeźwy. Prawo jazdy sprawcy zostało zatrzymane. Mężczyzna odpowie za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, a także za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – przekazuje zawierciańska Policja.
Funkcjonariusze po raz kolejny apelują o zdrowy rozsądek. Pijany kierowca jest śmiertelnym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu. Nie trzeba wiele, aby ktoś zginął. Na czas reakcji kierowcy wpływa nawet niewielka ilość alkoholu. Niestety, pomimo działań profilaktycznych Policji, jak również dotkliwych kar, z którymi muszą się liczyć pijani kierowcy, wciąż dochodzi do takich zdarzeń.
O KROK OD TRAGEDII
(Zawiercie) Kompletnie pijany 50-latek zasnął za kierownicą. Zjechał na lewy pas i uderzył w drugi samochód, w którym oprócz kierowcy znajdowało się dziecko. Sprawca zdarzenia zakończył swoją pijacką eskapadę w przydrożnym rowie. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, nikomu nic się nie stało.
- 11.11.2021 12:30 (aktualizacja 24.09.2023 04:30)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze