- Mężczyzna zamknął się w garażu u nieznanych sobie ludzi i rozlał benzynę. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu terenu, gdyby doszło do ewentualnego podpalenia – tłumaczył Andrzej Machura rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu.
Na miejscu pojawili się strażacy z zawierciańskiej jednostki PSP i strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabowej. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Niedoszły podpalacz został bardzo szybko obezwładniony przez policjantów. Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, że był on kompletnie pijany. Sprawę badają policjanci z Łaz. Teraz piromanowi, którego okrzyknięto w Grabowej „gorącym facetem”, grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze