Ten artykuł ukazał się w Gazecie Myszkowskiej nr 35 w dniu 27-08-2021:
Myszkowska prokuratura już kilka tygodni temu przyznała, że śledztwo utknęło w martwym punkcie, choć sprawdzane są liczne informacje, pojawiającej się ślady. Niestety nic na razie nie doprowadziło do odnalezienia kobiety lub jej ciała.
Rodzina zaginionej choć postanowiła pomóc w śledztwie i na portalu zrzutka.pl pojawiła się prośba byłego męża zaginionej o pomoc w zbieraniu środków na wynajęcie detektywa i adwokata.
„Zbieramy na detektywa dla zaginionej Moniki Wilgorskiej-Stanewicz, która zaginęła 9.07.2021 w Jaworzniku w województwie śląskim. Po kilku dniach wyłowiono jej auto ze stawu w Zawierciu. Monika miała wracać do domu pod Golub Dobrzyń, jednak ktoś uniemożliwił jej tą szansę.
Prosimy o każdą możliwą symboliczną wpłatę. Na matkę czeka córka .
Chcemy wynająć detektywa, koszt to 20 tys plus VAT, potem może adwokat . Jeżeli sprawa rozwiąże się prędzej przekażemy te pieniądze na inny cel o czym będziemy informować” -pisze w opisie celu zrzutki Mariusz Stanewicz, były mąż zaginionej i ojciec jej córki. Dziewczynka, która w tym roku przystąpiła do I Komunii Świętej po zaginięciu mamy, mieszka z ojcem.
Nasza redakcja skontaktowała się z Mariuszem Stanewiczem oferując naszą pomoc. Czytelników zachęcamy do wsparcia celu zbiórki. Wkrótce napiszemy więcej o tym jak żyła zaginiona Monika, dlaczego próbowała opuścić dom konkubenta w Jaworzniku. Choć jest poszukiwana jako zaginiona, nawet jej najbliżsi nie wierzą w odnalezienie jej żywej. Ale chcą wyjaśniania sprawy i jeżeli do śmierci Moniki ktoś się przyczynił- wykrycia i ukarania sprawcy.
Informacja o zrzutce: https://zrzutka.pl/hy6tdn „Na detektywa dla zaginionej Moniki Wilgorskiej-Stanewicz i adwokata dla rodziny” id:hy6tdn. Cel zbiórki to 35 tys. złotych. Gdy o tym piszemy, 57 osób wpłaciło łącznie 2355 zł.
O sprawie zaginionej Moniki pisaliśmy w artykule: „Nie ma ciała. Nie ma zbrodni. Zaginionej Moniki z Jaworznika ciągle nie odnaleziono”.
Napisz komentarz
Komentarze