JotM
W gminie Niegowa oburzenie, jak można zrozumieć słowa nauczycielki, która z prośbą o interwencję zadzwoniła do nas 3 grudnia: -Dzwonię ze szkoły w Ludwinowie, my nie mamy pensji?! Nie mamy pensji na grudzień ani za nadgodziny z listopada. To oburzające jak wójt nas traktuje. Wójt nas lekceważy, nawet życzeń na Dzień Nauczyciela nam nie złożył. Gmina ma na kosztowne inwestycje a nam pensji nie płaci! -mówiła rozgoryczona nauczycielka.
Sprawdzamy przepisy ustawy Karta Nauczyciela, i rzeczywiście. Nauczyciel ma mieć pensję za grudzień 1 grudnia na koncie. To była niedziela, więc w najbliższym dniu roboczym, czyli 2 grudnia. Ostatni dzień roboczy w listopadzie to był 29.11, więc już wtedy nauczyciele (nie tylko z gminy Niegowa) powinni mieć na kontach bankowych wynagrodzenie za przysługujące dodatki i nadgodziny.
Jest 3 grudnia. Pieniędzy nie ma. Dlaczego? O wyjaśnienia poprosiliśmy Wójta Gminy Niegowa Mariusza Rembaka: -Pierwszy raz od 6 lat zdarzyła nam się taka sytuacja, że nie daliśmy rady wypłacić wynagrodzeń w ustawowym terminie. Ja też nie dostałem pensji za listopad w wszyscy moi urzędnicy (dostają pensję „z dołu” czyli na koniec miesiąca- przyp. red).
-Przyczyna leży w tym, że nie dostaliśmy na czas dodatkowej subwencji z Ministerstwa Finansów. Z tego co wiem, opóźniało się podpisane stosownej ustawy przez Prezydenta Rzeczypospolitej, która pozwala rządowi na wypłacenie tzw. „kroplówek”. To środki m. in. przyznane nauczycielom 20% podwyżki pensji. Tych środków, a dla Niegowy do kwota ogromna 1,5 mln zł jeszcze nie dostaliśmy, a informacje z Ministerstwa Finansów były, że pieniądze powinniśmy mieć w środę 4 grudnia. Dyrektorzy szkół zostali o tym problemie poinformowani, w żadnym wypadku nie jest to lekceważenie nauczycieli z mojej strony. Powtórzę, że ja też pensji nie dostałem i wszyscy urzędnicy, choć to pensja za listopad. Wynagrodzenia nauczycieli i urzędników, bez pochodnych, czyli składek i podatków to miesięcznie około 2 mln zł -mówi wójt Niegowy Mariusz Rembak.
Rozmawialiśmy 3 grudnia. Wójt obiecał, że przelewy do nauczycieli trafią najpóźniej 4 grudnia, nawet jeżeli dodatkowa subwencja rządowa na podwyżki do środy nie dotrze. Ale jeszcze tego samego dnia (3.12) wójt Mariusz Rembak wysyła wiadomość: „środki, jakie mieliśmy otrzymać tytułem dodatkowej subwencji tzw. kroplówki dalej nie wpłynęły, natomiast wpłaty z innych źródeł pozwoliły na wykonanie przelewów w dniu dzisiejszym dla wszystkich nauczycieli, którym termin, kiedy powinni otrzymać wynagrodzenie za grudzień upłynął wczoraj 2 grudnia.
Uff, nauczyciele będą mogli zająć się nauką, nie martwiąc się już o zaległe o 2 dni wypłaty.
-Mamy prawo do odsetek, za nieterminową wpłatę pensji! -dodaje nauczycielka z Ludwinowa. Prawda. Ale jest i druga strona medalu. Nauczyciel dostaje pensję pierwszego z góry za cały miesiąc. A jak nagle 2 grudnia zachoruje, i w grudniu już nie przyjdzie do pracy? Zasiłek chorobowy, lub wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy płacone przez pracodawcę to 80% pensji. Nauczyciel już pensję dostał całą, więc w kolejnym miesiącu gminna księgowość potrąca 20%. Od nienależnych pieniędzy które nauczyciel dostał niesłusznie, nie musi pracodawcy, czyli gminie wypłacać odsetek.
Dość to skomplikowane. Te i inne regulacje ustawy Karta Nauczyciela, niejeden rząd próbował zmienić. W roku 2017 toczyły się prace w rządzie nad zmianą zasad wypłacania wynagrodzeń nauczycieli. Zmiany miały wejść w początkiem 2019 roku. Mamy rok 2024 i nie zmieniło się nic. (JotM) zdjęcie przykładowe freepik
Napisz komentarz
Komentarze