Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 13:26
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

WYGASILI MANDAT CZOPOWI, O INNYCH PRZESTĘPCACH W RADZIE ZAPOMNIELI

(Łazy) Po raz kolejny łazowscy radni skakali sobie do gardeł. Tym razem poszło o wygaszenie mandatu radnego Tadeusza Czopa. 15 października Sąd Okręgowy w Częstochowie uznał polityka winnym tego, że 9 lat temu uderzył metalowym prętem Kazimierza Konarskiego. Samorządowiec odpowie również za przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego, co dyskwalifikuje go w walce o fotel burmistrza. Na sesji 29 października pyskówka goniła pyskówkę, a dyskusja spadła na psy, o ile można w ten sposób obrażać te zwierzęta. Przewodniczący Rady Miejskiej Maciej Kubiczek błyskawicznie zareagował na wiadomość o wyroku Czopa, wprowadzając do porządku obrad punkt o wygaszeniu mandatu. Ale nie tylko ten radny miał kłopoty z prawem w ostatnich latach. Ryszard Dziechciarz został skazany za jazdę po pijanemu, Henryk Mogieła za pomocnictwo w oszustwie przy uzyskaniu odszkodowania. Ryszard Żmuda był zaś oskarżany o znęcanie się nad rodziną. Sprawy te zostały zamiecione pod samorządowy dywan i nikt nawet nie pomyślał, o tym, by któremuś z trójki radnych mandat wygasić.
Podziel się
Oceń

(Łazy) Po raz kolejny łazowscy radni skakali sobie do gardeł. Tym razem poszło o wygaszenie mandatu radnego Tadeusza Czopa. 15 października Sąd Okręgowy w Częstochowie uznał polityka winnym tego, że 9 lat temu uderzył metalowym prętem Kazimierza Konarskiego. Samorządowiec odpowie również za przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego, co dyskwalifikuje go w walce o fotel burmistrza. Na sesji 29 października pyskówka goniła pyskówkę, a dyskusja spadła na psy, o ile można w ten sposób obrażać te zwierzęta. Przewodniczący Rady Miejskiej Maciej Kubiczek błyskawicznie zareagował na wiadomość o wyroku Czopa, wprowadzając do porządku obrad punkt o wygaszeniu mandatu. Ale nie tylko ten radny miał kłopoty z prawem w ostatnich latach. Ryszard Dziechciarz został skazany za jazdę po pijanemu, Henryk Mogieła za pomocnictwo w oszustwie przy uzyskaniu odszkodowania. Ryszard Żmuda był zaś oskarżany o znęcanie się nad rodziną. Sprawy te zostały zamiecione pod samorządowy dywan i nikt nawet nie pomyślał, o tym, by któremuś z trójki radnych mandat wygasić.

 

AWANTURA O CZOPA

W obradach uczestniczyło 12 radnych. Na sesji nie pojawił się główny zainteresowany, Tadeusz Czop. Tym samym samorządowiec nie skorzystał z prawa do złożenia wyjaśnień. Uchwałę o wygaśnięciu mandatu ostatecznie przyjęto 9 głosami „za” przy 3 głosach „przeciw”. Czopowi przysługuje teoretycznie jeszcze prawo do odwołania się do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Głosowanie poprzedziła żywa dyskusja.

 

– Nie jestem takim mówcą jak niektórzy tu na sali, więc pozwoliłam sobie zanotować, co chcę powiedzieć. Co do uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu radnego Tadeusza Czopa nie dziwią mnie podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą, lecz najbardziej zatrzymuję się oczami przy podpisie Marty Grzesicy. Chcę zadać radnej pytanie: czy nie drżała pani ręka, gdy składała pani podpis pod tą inicjatywą? Przypominam sobie, że cztery lata temu na wiecu wyborczym obecnego radnego, a byłego burmistrza miasta i gminy Łazy Tadeusza Czopa w Domu Kultury w Chruszczobrodzie nie chciała pani słyszeć nic przeciwko Tadeuszowi Czopowi. Taki był ładny, dobry, skuteczny. Lepszego nie widziała pani na oczy. Gdy przegrał wybory, odwróciła się pani od niego o 180 stopni. Ciekawa jestem, co będzie, gdy przegra pan Kaczyński? Jest takie święte powiedzenie: głodnego nakarmić, spragnionego napoić, nagiego przyodziać, nie kopać leżącego. To pytanie dla was wszystkich popierających obecnego burmistrza: czego się boicie? Tego, że wybory wygra Tadeusz Czop, a wasz faworyt będzie płakał? Trzeba dać szansę drugiemu, zachować się po dżentelmeńsku – mówiła Maria Stempel, która najwyraźniej nie zrozumiała sytuacji prawnej, w której znalazł się jej klubowy kolega.

 

Marta Grzesica wyjaśniła, że Czop jest jej przyjacielem z lat młodości, jednak w czasie ostatniej kadencji widziała jak polityk „cierpi”:

 

- Tyle serca i tyle ludzkiej życzliwości ile znalazł w mojej osobie, nie znalazł w nikim innym. Dzisiaj mój podpis widnieje na tym projekcie uchwały. Rozmawiałam telefonicznie z radnym Czopem i wyjaśniłam mu, co mną kierowało. Zagłosuję za tą uchwałą, choć jeszcze na komisjach mówiłam, że prawdopodobnie wstrzymam się od głosu. Przez obecną kadencję obserwowałam jak biedny radny się miotał, jak nie mógł się pogodzić się z przegraną - aż mi go w pewnym momencie było żal. Gdy wychodził na mównicę drżałam, co on znowu powie i czy nie przyjdzie mi się wstydzić za niego. Nie miał czasu na pracę samorządowca: przychodził na komisję później, wcześniej wychodził.

 

Murem za Czopem stanął Jan Hoffman, który pytał, dlaczego pod wnioskiem o wygaszenie mandatu nie podpisał się mecenas Sławomir Kania.

 

- Moje podpisy pod uchwałami w żaden sposób nie ograniczają uprawnień radnych w zakresie inicjatywy uchwałodawczej. Jeżeli chodzi o przygotowywanie inicjatyw uchwałodawczych pochodzących od burmistrza, mam obowiązek wszystkie dokumenty parafować. To była natomiast inicjatywa radnych. Jeżeli żąda pan, bym się pod nią podpisał, to mogę to zrobić obiema rękami. Uchwała w mojej ocenie jest zgodna z prawem – tłumaczył mecenas.

 

W zakłopotanie wprowadził przewodniczącego radny Zenon Głąb:

– Zadam pytanie, czy na tej sali są radni, którzy mają problemy z prawem? Czy te sprawy są zakończone, czy zostały zamiecione pod dywan? – pytał samorządowiec.

 

PRZESTĘPSTWA ZAMIECIONE POD DYWAN

Idąc za głosem Głąba sprawdziliśmy, czy ktoś z obecnej rady miał problemy z prawem. Okazało się, że aż trzech radnych dostało w ciągu czterech ostatnich lat wyroki. W sprawie Ryszarda Dziechciarza wyrok za jazdę pod wpływem alkoholu (1,7 promila alkoholu we krwi) uprawomocnił się 30 października 2007 roku. Polityk dwa miesiące później zapłacił 3 tysiące złotych grzywny, orzeczono wobec niego również zakaz prowadzenia pojazdów na okres jednego roku. Powinien stracić mandat.

 

- Zatarcie skazania może nastąpić po upływie 5 lat od zapłaty grzywny lub po trzech latach od zapłaty na wniosek skazanego – informuje Bogusław Zając rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie. To oznacza, że od października 2007 Dziechciarz nie powinien być radnym. Nie ma też prawa kandydować obecnie.

 

25 marca 2009 roku Sąd Rejonowy w Zawierciu ogłosił wyrok o warunkowym umorzeniu postępowania (na 2 lata próby liczone od 2 kwietna 2009) wobec Ryszarda Żmudy, który miał sprawę o znęcanie się nad rodziną. Również jego mandat rada powinna wygasić, nie może też startować w listopadowych wyborach.

 

5 maja 2010 roku uprawomocnił się wyrok Henryka Mogieły skazanego za pomoc w oszustwie. Radny będąc agentem ubezpieczeniowym pomógł Przemysławowi W. w uzyskaniu 6 tysięcy złotych odszkodowania. Podobno chodziło o samochód skasowany w wypadku. H. Mogieła został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, radny miał również zapłacić grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych. Powinien zgodnie z prawem stracić mandat. Nie może startować w obecnych wyborach.

 

Przypomnijmy: wszyscy trzej panowie jak gdyby nigdy nic pobierali i pobierają diety.

 

Przy sprawie Czopa przewodniczący Kubiczek tłumaczył, że nie chce być posądzony o zaniechania. Trudno uwierzyć, że aż do kampanii wyborczej o pozostałych sprawach nikt nic nie wiedział. Tym bardziej że o poszczególnych sprawach „trąbiła” cała gmina.

 

KTO Z KIM PIJE „HERBATKĘ” Z PRĄDEM?

Zmiana budżetu gminy Łazy na 2010 rok znowu przyniosła dyskusję.

 

Skarbnik Barbara Cyganek zaproponowała zwiększenie planu dochodów i plan wydatków o ponad 332 tysiące złotych. Środki te pochodzą z ponadplanowej sprzedaży nieruchomości w gminie Łazy. W ramach tych pieniędzy planowano między innymi 40 tysięcy złotych przeznaczyć na wykonanie operatów szacunkowych pod naliczenie opłaty planistycznej, 5 tysięcy złotych planowano przeznaczyć na wypłatę delegacji służbowej, 40 tysięcy złotych na zakup usług pozostałych w urzędzie gminy (poczta i obsługa prawna), planowano również zwiększenie w dziale oświata, które globalnie miało wynieść 150 tysięcy złotych, na obsługę długu chciano przeznaczyć 75 tysięcy złotych.

 

Kłopoty pojawiły się, gdy pojawił się wniosek (ostatecznie poparty), by nie zwiększać kwoty na delegację z 2 do 5 tysięcy złotych. Wzbudziło to oburzenie wśród radnych z Klubu „Łazy 2010”, którzy od 23-27 września przebywali z oficjalną delegacją w Reims we Francji.

 

– Nie chcę tej delegacji. Sam se ją pokryję. Stać nas na to. W imieniu tych radnych mówię: ja te pieniądze dam. Proszę tę delegację wyrzucić. Zapłacę te pieniądze – rzucił z oburzeniem Jan Hoffman.

 

- Poprzednia delegacja zachowywała się niewłaściwie i miała być wyrzucona z hotelu. My tam nie pojechaliśmy zrobić awantury. Nikt inny oprócz radnych z naszego klubu nie chciał jechać, bo wcześniej tam narozrabialiście – dodał Głąb, uchylając jakby alkowę wycieczek do Francji.

 

Burmistrz Maciej Kaczyński odpowiedział, że jego zdaniem wymiana powinna opierać na wymianie stowarzyszeń, sportowców, dzieci. Wspomniał również o tym, że podczas wyjazdów w delegację zmienia się natura ludzka:

 

- Przeciwny byłem wycieczkom radnych, pracowników urzędu, domów kultury. To jest wyjazd, gdzie każdy się w jakiś sposób „wyluzowuje”. I na pewno na śniadanie we Francji herbaty państwo nie piliście. Tło wyjazdu było mocno nie w porządku. Zanim otrzymaliśmy oficjalne zaproszenie otrzymałem pismo, ze zgłoszeniem 5 radnych chętnych do wyjazdu. Nikt nie zapytał o to, jak wycieczka będzie finansowana, kto pokryje koszty, jakie gmina ma możliwości. Wymusiłem na radnym Nowaku spotkanie, bo nie wiedziałem, kto będzie opiekunem wyjazdu, jakie mam dokumenty przygotować. Nikt nie zapytał, czy powinienem w delegacji wziąć udział. Nikt mi nie przesłał informacji, czy macie zapewnione spanie, wyżywienie, jaki jest program całego wyjazdu. Interweniowałem po to, by wiedzieć jak podejść do waszej delegacji – mówił Kaczyński.

 

NOWA NAWIERZCHNIA ZBRĄZOWIEJE OD MOCZU?

Najdziwniejszą interpelację złożyła radna Maria Stempel, która wyraziła niepokój o brak zaplecza przy nowym boisku na osiedlu Podlesie.

 

- Boisko jest piękne, z mieszkańcami bardzo cieszymy się z tej inwestycji. Kosztowała ponad 400 tysięcy złotych. Jednak brak jest zaplecza, by gracze mogli się przebrać. Gdzie można się umyć i gdzie można załatwiać swoje potrzeby? Może będzie tak, że ludzie w potrzebie będą sikać na boisko, by wyłożone sztuczną nawierzchnią zbrązowiało, albo będą sikać na koszoną trawę, by lepiej rosła – mówiła pobudzając wyobraźnię radna.

 

W odpowiedzi Kaczyński tłumaczył, że gmina stawia na budowę boisk przyszkolnych, gdzie nigdy nie przewiduje się w planach zaplecza socjalnego.

 

- Uważam, że nie ma takiej potrzeby. Proszę wskazać boisko przy szkole z zapleczem socjalnym. Ludzie, którzy przychodzą pograć w piłkę z problemem na pewno sobie poradzą – mówi burmistrz. Jak radzą sobie młodzi ludzie grający w piłkę, z przepełnionym pęcherzem –domyślamy się- ale chętnie zobaczylibyśmy w tej sytuacji burmistrza Kaczyńskiego.

 

KTO KOGO ZATRUDNIA?

Leszek Bogłowski zapytał, na jakich zasadach radny Z. Głąb (prezes klubu sportowego KS Korona Rokitno Szlacheckie) zatrudnił w klubie do sprzątania swoją żonę, jednocześnie rezygnując z utrzymania drużyny juniorów.

 

- Jeżeli kończy się wiek zawodnika juniora, to zawodnik przechodzi do seniorów. Jeżeli chodzi o moją małżonkę, to wstydzę się mówić o kwotach, jakie bierze za sprzątanie w klubie. Nie mam nic do ukrycia. Zarząd podjął decyzję, że musimy mieć gospodarza. Nie było chętnych do wykonywania tej pracy. Wiele osób odchodziło. Miesięcznie na tym stanowisku zarobi się 350 złotych brutto – odpowiadał Głąb.

 

Za 2009 rok jego żona zarobiła 2 tysiące 630 złotych, a za 2010 rok nieco ponad 1000 złotych. Dla porównania gospodarz łazowianki za 9 miesięcy ubiegłego roku otrzymał 9 tysięcy złotych.

 

Przewodniczący Kubiczek zasugerował, że zachowanie Głąba, który zatrudnia żonę do sprzątania jest głęboko nieetyczne. Trudno jednak to zachowanie porównywać z zachowaniem radnych, którzy przez szereg miesięcy bezprawnie pobierali diety i cichutko siedzieli sobie w radzie nie przyznając się do wyroków. I co, nie wstyd wam?

Monika Polak-Pałęga


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: kozaTreść komentarza: gdzie tu sprawiedliwość. bogaty ma przywileje, a co z biednymi ludźmiData dodania komentarza: 10.12.2025, 11:03Źródło komentarza: Prokuratura sprawdza, czy więzień Piotr K. jeździ samochodem na przepustkach. A ma dożywotni zakaz!Autor komentarza: salomonTreść komentarza: Problemem (wierzycieli) jest bardzo niska skuteczność komorników: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ i najlepiej nie liczyć na komornika, tylko zabezpieczać zapłatę. Nie zawsze jest to możliwe, niestety. Dłużników wielu szkoda, ale wielu wierzycieli też, to często są ubodzy ludzie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 21:29Źródło komentarza: Zadłużenie komornicze – wszystko co należy wiedzieć o długach u komornika J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: Jeżeli mamy przewidywać co będzie dalej, to jest dość oczywiste, że Minister Klimatu i Środowiska odrzuci sprzeciw stowarzyszenia. Jako dziennikarz brałem udział w konferencji na Stadionie Śląskim w temacie szans na rozwój przysłu zbrojeniowego w woj. śląskim w alternatywie do górnictwa węgla. Miałem tam okazję mówi o tym, jak dużą szansą dla północnej części województwa są złoża w Myszkowie, Porębie i Łazach, również dla celów niezależności surowcowej, w surowcach stategicznych. Lej depresyjny w Myszkowie nie wystąpi a w Zawierciu, choć przyszła kopalnia może wymagać odwadniania, to nie w takim stopniu jak Pomorzany w Bukownie. Supełnie inna stuktura geologiczna. Trzeba mieć trochę zaufania do wiedzy polskich specjalistów: geologów, hydrologów i górników. Czy znajdą pracę rórnicy z Myszkowa i Zawiercia? Na pewno tak. Albo z podmyszkowskich wiosek, z Kroczyc, Irządz, ci którzy kiedyś się wyprowadzili do Dąbrowy Górniczej zaczną wracać. Kopalnie to projekty na 100 lat. Myszków i Zawiercie zystają taki bodziec rozwojowy , że dziś niesprzedawalne i tanie mieszkania będą pożądane, a ceny wzrosną. Jak do redakcji przychodzą mieszkańcy z ogłoszeniami, i narzekają, że nie mogą sprzedać mieszkania, "nie ma komu" to im się aż oczy zapalają jak słyszą o szansach na kopalnie (nawet dwie!)Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:34Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: podpisTreść komentarza: i bardzo dobrze, cynk i ołów to straszny syf i zatrucie okolicy odpady poflotacyjne gorsze nawet niż w przypadku miedzi i srebra. Pół biedy jakby to był więgiel kamienny. Pan rekaktor jest od lat zakochany w kopaniu pod ziemią i zniszczeniu zasobów wodnych pod Zawierciem i Myszkowem. W ostatnich latach szczególnie dużo mówi sięo suszy hydrologicznej, to na dodatek ryjąc w ziemi mamy sobie ten problem powiększać? Przecież jest tyle innych możliwości rozwoju zaawansowanego przemysłu na powierzchni, który też daje "bogactwo". Albo, iluż to "górników" z Zawiercia i Myszkowa dostanie pracę?Data dodania komentarza: 17.11.2025, 10:26Źródło komentarza: STOWARZYSZENIE O NIEJASNYM FINANSOWANIU JUŻ PROTESTUJE PRZECIWKO KONCESJI DLA RATHDOWNEYAutor komentarza: RadosławTreść komentarza: Radny Janoska nie pobiera diety z tytułu wykonywanych obowiązków ze starostwa, podobnie było kiedy był radnym w MiG Ogrodzieniec. Proszę sprawdzić. Warto byłoby zamieścić taką istotną informację, ponieważ jest to ewenement na skalę krajową.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 16:19Źródło komentarza: PENSJA STAROSTY „BEZ ZMIAN”? NIE DO KOŃCA. DOSTANIE 1000 ZŁ WIĘCEJ. RADNI PRZYJĘLI UCHWAŁĘ „REGULACYJNĄ”Autor komentarza: samuelTreść komentarza: cynk i ołów, najgorsza kopalnia jeśli powstanie, współczucia dla Zawiercia i okolic.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 13:20Źródło komentarza: Polski Rząd przedłuża koncesję na badanie złóż cynku i ołowiu dla Rathdowney!
Reklama
Reklama
Reklama