(Poręba) Święta Wielkanocne nie będą wesołe dla załogi Fabryki Urządzeń Mechanicznych w Porębie. Pracownicy otrzymali wypowiedzenia z pracy. Jeszcze 17 lutego spółka zatrudniała 102 pracowników. Sytuacja pracowników jest dramatyczna.
- W związku ze zwolnieniami grupowymi 97 pracowników otrzymało wypowiedzenia umów o pracę (39 pracowników umysłowych i 58 fizycznych). Do większości osób zastosowano skrócony okres wypowiedzenia – informuje dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Zawierciu Anna Rdest.
Wspomniany okres wypowiedzenia zakończył się 31 marca. Zwalniani mogą liczyć na różne formy pomocy ze strony PUP. Chodzi między innymi o dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, refundację kosztów doposażenia stanowiska pracy, prace interwencyjne, a nawet staże.
Anna Rdest spotkała się z załogą fabryki 24 marca. - Większość pytań ze strony pracowników dotyczyła możliwości przejścia na świadczenia przedemerytalne – mówi dyrektorka. Najprawdopodobniej z takiej możliwości będzie mogło skorzystać 35 pracowników.
Już na początku roku informowaliśmy, że przedsiębiorstwo znajduje się w stanie daleko idącej agonii. Ze zdesperowanymi pracownikami fabryki 20 stycznia spotkali się burmistrz Poręby Ryszard Spyra, związkowcy i zaproszona posłanka Ewa Malik. Zabrakło jedynie prezesa zarządu FUM-u Andrzeja Pońskiego. Jeszcze wtedy nikt do końca nie chciał wierzyć w koniec zakładu, który nierozerwalnie związany jest z istotą i historią miasta. Od lat pracowały tu całe pokolenia porębskich rodzin. Przez ostatnie lata podstawowym problemem były nieterminowe wypłaty. Pracy nie ma, szczególnie dla starszych, którym nie jest łatwo zmienić profesję. Nawet wielokrotne przekwalifikowanie się nie daje gwarancji sukcesu na lokalnym rynku. Zakład przetrwał I i II wojnę światową, ale jego historia dobiega końca. FUM umarł.
Fabryka Urządzeń Mechanicznych w Porębie szczyci się ponad 200-letnią tradycją produkcji w przemyśle metalowym. Zakład zajmował znaczącą pozycję wśród producentów obrabiarek ciężkich i superciężkich. Przez wiele lat przedsiębiorstwo było prawdziwą dumą mieszkańców gminy. Przez ostatnie miesiące informowaliśmy, że coraz gorzej wygląda sytuacja pracowników zakładu. Można odnieść wrażenie, że na naszych oczach kończy się pewna epoka.
W grudniu ubiegłego roku odbyła się licytacja maszyn należących do fabryki. Pisaliśmy, że lista była bardzo długa. Łącznie na sprzedaż wystawiono 47 maszyn. Przy pierwszej licytacji cena wywoławcza wynosiła ¾ wartości wyceny. Jedną z najdroższych maszyn była frezerka bramowa marki Waldrich – Poręba typ WPF 275 (rok budowy 1973). Jej wartość szacunkowa w obwieszczeniu o pierwszej licytacji, to 115 tysięcy złotych. Licytacja odbyła się celem uregulowania należności na rzecz Państwowej Inspekcji Pracy Okręgowego Inspektoratu w Katowicach, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział Sosnowiec, Prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Burmistrza Miasta Poręba oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Sosnowcu Inspektorat w Zawierciu.
ZWIĄZKI SĄ OBURZONE
- Jakie będą tegoroczne święta Wielkiej Nocy dla pracowników prawdopodobnie postawionej w stan likwidacji FUM Poręba? Z pewnością – poza aspektem czysto religijnym – nie będzie to czas nadziei i radości. Ci ludzie wraz z rodzinami zostali, bowiem obecnie zepchnięci na skraj nędzy oraz wykluczenia społecznego, a przy tym często pozbawieni realnej szansy na odzyskanie swoich, ciężko zarobionych pieniędzy – mówi Małgorzata Benc szefowa zawierciańskiej „Solidarności”.
Dzień po dniu zakład chylił się ku upadkowi. Sporym problemem był także brak terminowości wypłat.
- Widocznym obecnie skutkiem tych działań jest ruina zakładu, zniszczenie znanej, mającej renomę na światowych rynkach polskiej marki, a także wielomilionowe długi wobec Urzędu Skarbowego, ZUS, dostawców wody i energii elektrycznej, samorządu miasta Poręba, a przede wszystkim właśnie wobec pracowników. Przy czym nie tylko nie otrzymywali oni należnych wynagrodzeń, ale po pewnym czasie zostali zaskoczeni informacją, że pracodawca nie przekazywał także na konta komorników kwot należnych tytułem zajęć komorniczych, np. z tytułu alimentów i wymagalnych zobowiązań wobec banków, mimo że sumy te cały czas były oficjalnie potrącane z ich wynagrodzeń! – dodaje Małgorzata Benc.
Realnie poszkodowani byli bez wątpienia pracownicy FUM Poręba, którzy ciężko, przez wiele lat pracowali na renomę zakładu.
- Równocześnie pracodawca nie przekazywał należnych podatków do Urzędu Skarbowego, nie przelewał obowiązkowych składek ubezpieczeniowych ZUS, ani też składki z tytułu ubezpieczenia grupowego w PZU, co w wielu przypadkach skutkowało poważnymi problemami finansowymi pracowników i ich rodzin. Co więcej, gdy zakład wypłacał zatrudnionym część zaległości nie odbywało się to za pomocą przelewów na konta bankowe pracowników – do których posiadania byli zobowiązani – lecz gotówką w zakładowej kasie – przyznaje Benc.
Jakie zatem mogą mieć święta ludzie, którzy cale lata pracowali na dobre imię FUM Poręba, a teraz zostali wyrzuceni na bruk? - W większości są to ludzie dobrze po czterdziestce, przez brak regularnych wypłat zadłużeni wobec wszystkich możliwych instytucji, często gnębieni przez choroby i w fatalnym stanie ducha. Jak im pomóc? Szkolenia, kursy, przekwalifikowania – to możemy przygotować razem z PUP, ale miejsc pracy od tego raczej nie przybędzie. Do zawierciańskiego sądu pracy wpłynęło już kilkadziesiąt pozwów dotyczących wypłaty zaległych wynagrodzeń. Członków NSZZ Solidarność będzie reprezentował związkowy prawnik. Jednak nawet prawomocny wyrok sądowy nie oznacza jeszcze odzyskania pieniędzy, zwłaszcza od likwidowanej spółki. Daje jednak na to szansę, pozbawione jej są natomiast już osoby, które zwiedzione obietnicami prezesa przez trzy lata nie wystąpiły na drogę sądową. Zgodnie z prawem ich roszczenia się przedawniły i swoich pieniędzy już nie zobaczą – mówi M. Benc.
SMUTNA RZECZYWISTOŚĆ
- Solidarność na wszelkie możliwe sposoby pomaga pracownikom FUM Poręba. Czy to jednak wystarczy i pozwoli stanąć na nogi wykorzystanym przez nieudolnego pracodawcę pracownikom oraz ich rodzinom? Czy też zostaną oni nadal pozostawieni na pastwę losu, eksmisji i egzekucji komorniczych? A mając to wszystko na uwadze, to jakie ci ludzie mogą mieć święta? Jak wodociągi wcześniej odetną im wodę, to nawet dyngus będzie tam suchy – komentuje Benc.
Powiatowego Urzędu Pracy w Zawierciu zapewniają, że dołożą wszelkich starań, aby proces rejestracji był jak najmniej dolegliwy. Strona www.fum-poreba.pl nie działa, mamy wątpliwości czy to jedynie chwilowe problemy. Z prezesem zakładu nie udało nam się porozmawiać, stacjonarnego telefonu (jedyny numer jaki posiadamy)… nikt nie odbierał.
Monika Polak-Pałęga
Aktualizacja z 22.09.2021:
AFERA FUM PORĘBA: OSKARŻONY BYŁY PREZES
(Poręba, Częstochowa) Jak informuje Prokuratura Regionalna w Katowicach 13 września do Sądu Okręgowego w Częstochowie trafił akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi P., byłemu Prezesowi FUM Poręba i Magdalenie M., oskarżonym o oskarżonym o czyny z art. 296 § 1 § 2 i § 3 kk, art. 300 § 1 i 3 kk i art. 300 § 2 kk w zw. z art. 308 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 § 1 kk oraz z art. 586 ksh. Jednocześnie Prokuratura Regionalna w Katowicach I Wydział do Spraw Przestępczości Gospodarczej zawiadamia w swoim komunikacie wszystkich poszkodowanych, zainteresowanych śledztwem, które toczyło się pod sygnaturą RP I Ds.1.2017.
Więcej o toczącym się śledztwie w najnowszym Kurierze Zawierciańskim nr 39 z 24.09.2021 (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze