- Bardzo proszę o nagłośnienie na łamach Kuriera Zawierciańskiego sprawy o działalności zorganizowanej „grupy przestępczej” i nieprawidłowościach w rozliczaniu wydatków przez pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zawierciu przy ul. Moniuszki 10 i wyciągnięciu konsekwencji wobec wymienionych pracowników. Jestem pracownikiem OSiR-u i nie mogę patrzeć co się tu wyprawia, to skandal co się tu dzieje od ponad 10-u lat (…) – tymi słowami zaczyna się anonimowy list, który niedawno wpłynął do naszej redakcji.
Autor listu wymienia z nazwiska kilka osób, którym zarzuca naprawianie i tankowanie swoich prywatnych samochodów „na konto” służbowych pojazdów, którymi dysponuje OSiR. Anonim twierdzi, że przez to samochód służbowy naprawiany jest i tankowany nawet kilkanaście razy w miesiącu. To nie jedyne zarzuty, które autor listu kieruje pod adresem wskazanych przez siebie osób. Rzekomo mają również wynosić rzeczy zakupione do Hotelu OSiR (takie jak pościel, ręczniki, środki czystości). Na koszt Ośrodka Sportu i Rekreacji pracownicy mieli też wymienić w swoich domach okna.
Zarzuty, które pojawiły się w liście brzmią poważnie. Anonim miał zostać skierowany między innymi do Prezydenta Zawiercia. Jak się okazuje, do urzędu wpłynął list i to dwukrotnie – w lutym 2019 roku i w styczniu bieżącego roku. Jesienią ub.r. otrzymała go również Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
- W lutym ubiegłego roku Sekretarz Miasta Agata Jarza-Korpyś przeprowadziła rozmowę wyjaśniającą z Dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zawierciu. Zarzuty ujęte w anonimie nie potwierdziły się. Pod koniec ubiegłego roku prokuratura zleciła KPP w Zawierciu przeprowadzenie czynności wyjaśniających na okoliczność poruszonych w anonimie rzekomych nieprawidłowości. W drugiej dekadzie grudnia 2019 roku policjanci przeprowadzili czynności wyjaśniające z udziałem pracownicy OSiR wymienionej w anonimie. Udzieliła ona niezbędnych wyjaśnień i złożyła kserokopie faktur na wymianę okien (…) – informuje rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zawierciu Monika Polak-Pałęga.
Z policją rozmawiali też kierownik obiektów i kierowniczka hotelu OSiR. Z informacji przekazanych przez zawierciański magistrat wynika, że tej sprawie nie nadano dalszego biegu, co świadczyć może o tym, że stawiane w anonimie zarzuty nie potwierdziły się.
Oryginał drugiego anonimu został w styczniu przekazany Dyrektorowi OSiR. Tego samego dnia rozmawiać miał z głównym księgowym, kierownikiem obiektów oraz kierowniczką hotelu OSiR. Wszyscy oni utrzymywali, że anonimowe zarzuty są pomówieniami. Rozmowę wyjaśniającą przeprowadzono też z pracownikami, których nazwiska pojawiają się w liście, a którym autor anonimu przypisuje nieprawidłowości – zaprzeczyli, aby zarzuty pod ich adresem były prawdą.
Sprawę wyjaśniano nie tylko poprzez rozmowy. Przejrzane zostały też dokumenty. - 15 stycznia 2020 r. wyrywkowo sprawdzono karty pojazdów: Citroen Berlingo, Fiat Doblo, ciągnika URSUS C360 oraz ciągnika MTZ320 z lat 2018 i 2019, nieprawidłowości nie stwierdzono. Przeliczono liczbę pościeli i ręczników w hotelu OSiR, porównano to z fakturami zakupu. I w tym przypadku zarzuty okazały się bezpodstawne – wyjaśnia M. Polak-Pałęga.
Tak więc sprawą zajmowali się już Sekretarz Miasta Zawiercie, Dyrektor OSiR i policja. Od ubiegłego roku, gdy wpłynął pierwszy anonim, kilkukrotnie zajmowano się zarzutami kierowanymi pod adresem kilku pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Naprawy samochodów służbowych OSiR-u dokumentowane są za pomocą faktur. Nie potwierdzają one anonimowych oskarżeń mówiących o tym, by auta były naprawiane nawet kilkanaście razy w miesiącu. - Dla przykładu, wspomniany w zarzutach Citroen Berlingo był w warsztatach samochodowych w 2017 roku sześć razy, w 2018 roku jedenaście razy, a w 2019 roku siedem razy. To ma się nijak do zarzutów, że naprawiany jest kilkanaście razy w miesiącu – przekazała nam rzeczniczka UM Zawiercie.
W przypadku tankowania samochodów służbowych, w opisie faktur podawany jest numer przynależnej karty drogowej. W kartach, które wypełniane są dla każdego pojazdu OSiR-u codziennie wpisuje się przejechane kilometry, cele wyjazdów i pracy oraz motogodziny. - W naszej ocenie taki sposób rozliczania paliwa jest optymalny. Dla każdego pojazdu przyjęta jest określona prawem norma zużycia paliwa, więc oszustwo jest praktycznie niemożliwe – przekonuje M. Polak-Pałęga.
Pracownica OSiR-u w wyniku anonimowych zarzutów tłumaczyła się również z wymienianych okien. Dysponuje wystawionymi na swoje nazwisko fakturami i paragonami. Ich kopie złożone zostały w Komendzie Powiatowej Policji w Zawierciu. Sprawdzono też pościel, ręczniki i środki czystości, które kupowane były dla hotelu OSiR. Pościel jest oznaczana i przeliczana przy każdym zakupie. Zużyta pościel, która trafia do utylizacji również jest opisywana. Wszyscy pracownicy otrzymują ręczniki i środki czystości. Ich otrzymanie potwierdzane jest podpisem każdego pracownika, a ilość i asortyment sprawdzane są z tym, co zapisano w konkretnych fakturach zakupu.
Z informacji płynących z Urzędu Miejskiego w Zawierciu wynika, że sprawa była kilkukrotnie sprawdzana i zaangażowane były w nią różne osoby. Żaden z anonimowych zarzutów się nie potwierdził. Na naprawy i tankowanie samochodów są faktury, na pościel do hotelu również. Osoby, które anonim wskazał z nazwiska jako te, które rzekomo mają dopuszczać się nieprawidłowości w rozliczaniu wydatków, musiały tłumaczyć się z wymiany okien w swoich miejscach zamieszkania. Sytuacja wydaje się wręcz absurdalna. Każdy anonimowo może oskarżać dowolne osoby o dowolne czyny. Nie musi przedstawić żadnych dowodów. To osoba niewinnie oskarżona musi się tłumaczyć i udowadniać swoją niewinność. Ponadto anonimowy donos „stawia na nogi” więcej osób – nawet policję. A na koniec okazuje się, że „rewelacje” autora listu nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Ale nerwów i stresu osobom niesłusznie oskarżanym nikt nie wynagrodzi.
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze