Rozprawa apelacyjna już jutro!
Jak informuje nas rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie sędzia Dominik Bogacz, w sprawie II K 1034/21 od wyroku apelację złożyła Prokuratura Rejonowa w Zawierciu oraz oskarżona Bożena G. Sąd Okręgowy w Częstochowie wyznaczył już termin rozprawy apelacyjnej na 30 listopada 2021, godz. 10:15, sala 56.
Tylko najbardziej uważni czytelnicy Kuriera Zawierciańskiego będą w stanie w pełni ogarnąć skalę konfliktów, ilość procesów i o co toczą się spory w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zawierciu, obecne PPP 1, gdyż radni powiatowi, głównie z PiS, pożar benzyną postanowili leczyć, i utworzyli drugą poradnię, przy ZSS im. M. Grzegorzewskiej. Opisujemy te spory od 2016 roku, kiedy Bożena G. została w poradni dyrektorką. Dziś już tam nie pracuje, jest dyrektorką w innej jednostce powiatu, w PCPR. Wiele zawsze się mówiło o jej bliskich związkach z rządzącym w powiecie PiS-em, spekulowano, że to tym powiązaniom zawdzięcza kolejne posady.
Ale wróćmy do sprawy karnej, w której była dyrektorka PPP, obecna dyrektorka PCPR jest oskarżona o fałszowanie dokumentów. Czyli sprawa IIK 1034/20
Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z pracownic Małgorzata Podsiadło-Dyczko właśnie na podstawie rzekomo aktualnego regulaminu została pozbawiona części wynagrodzenia. Złożyła skargę do Państwowej Inspekcji Pracy, a ta po kontroli nakazała wypłatę większej części zaległego dodatku. Ale pojawiło się podejrzenie, że dokument, na podstawie którego dodatek został kobiecie odebrany został sfałszowany. Bo choć miał powstać w roku 2013, to pieczątki na nim były… z roku 2019. Kiedy Bożena G. została ponownie dyrektorem PPP. Z zawiadomienia Inspekcji Pracy sprawą zajęła się prokuratura, akt oskarżenia szybko trafił do sądu. 21 stycznia 2021 Sąd Rejonowy w Zawierciu wydał wyrok nakazowy, nakładając na oskarżoną 3000 zł grzywny. Ale oskarżona złożyła sprzeciw od wyroku, i sprawa była rozpoznawana w zwykłym trybie. 19 sierpnia orzekający w sprawie sędzia Paweł Cisowski wydał wyrok potwierdzający, że do przestępstwa doszło. Ale warunkowo umorzył postępowanie karne z okresem próby wynoszącym 2 lata. Oskarżona Bożena G. miała zapłacić tylko 130 zł kosztów procesu i opłat.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie sędzia Dominik Bogacz przytoczył nam treść wyroku, który zapadł 19 sierpnia: „-Bożena G. była oskarżona o przestępstwo z art. 271 (poświadczenie nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego, zagrożone karą do 5 lat -przyp. red) popełnione w związku z art 273 Kodeksu Karnego (posłużenie się dokumentem sfałszowanym; kara do 2 lat). Sąd Rejonowy w Zawierciu warunkowo umorzył postępowanie karne na okres 2 lat tytułem próby. Oskarżona w dacie dokładnie nieustalonej w okresie od 28 września 2019 do 28 listopada 2019 w Zawierciu, będąc dyrektorem Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej popełniła zarzucane jej przestępstwa przedkładając podczas kontroli inspektorowi Państwowej Inspekcji Pracy regulamin dodatków motywacyjnych, na którym poświadczyła nieprawdę, co do daty powstania tego dokumentu. Poświadczyła, że powstał on 12 czerwca 2013 roku, a był to fakt o znaczeniu prawnym. Sąd nałożył na oskarżoną obowiązek zapłaty 70 zł kosztów procesu i 60 zł opłaty sądowej.”
Od co najmniej 2016 roku w zawierciańskiej poradni trwają konflikty pomiędzy dyrektor Bożeną G., a pracownikami. W czasie gdy była jej dyrektorem, z przerwą, gdy dyrektorem była Anna Paruzel-Zając. Obecnie Bożena G. jest dyrektorem PCPR w Zawierciu. W tym czasie PPP można powiedzieć, że „wyprodukowała” cztery procesy o mobbing, składane przez pracowników przeciwko poradni, dwa procesy o niesłuszne zwolnienie z pracy.
Nieprawomocnie zakończył się proces przeciwko PPP z powództwa o Małgorzaty Podsiadło-Dyczko. Kobieta nie zgadzała się z decyzją o zwolnieniu jej z pracy w poradni, żądała przywrócenia do pracy, ale w trakcie procesu zmodyfikowała powództwo, żądają odszkodowania. Sąd Rejonowy w Zawierciu w wyroku z 9 listopada 2021 przyznał jej rację, że zwolnienie z pracy było bezprawne, przyznał odszkodowanie w wysokości 3 miesięcznego wynagrodzenia. Poradnia, która przegrała ma też zapłacić około 3600 zł kosztów poniesionych przez panią Małgorzatę na obronę. Sąd wydając wyrok jasno stwierdził, że do zwolnienia pracownika doszło z naruszeniem prawa, uwzględniono też, że dyrektor poradni, Bożena G, została ukarana grzywną za zwolnienie dwóch pracowników bez powiadomienia związków zawodowych.
Gdy nie było jeszcze wiadomo, czy Prokuratura Rejonowa w Zawierciu złoży apelację od wyroku I instancji, w sprawie oskarżonej o oszustwo Bożeny G. pisaliśmy o kontekście politycznym tej sprawy:
„Polityczne tło tej sprawy jest oczywiste, gdyż Bożena G. od dawna jest kojarzona jako blisko związana z politykami Prawa i Sprawiedliwości, najważniejszymi osobami z tej partii w Zawierciu i powiecie. Dlatego ta sprawa powinna być oceniona dwuinstancyjnie. Ruch jest w rękach prokuratury. Ale przecież wiemy, że niezależność zawodowa prokuratorów, zagrożonych zsyłką na drugi koniec Polski też nie jest oczywista. Jako obywatele coraz częściej mamy powody, by kwestionować niezależność prokuratorów. Nigdy nie będziemy mieć pewności, czy wyrok jaki zapada w sądzie jest wydany wg najlepszej wiedzy sędziego, czy może ze strachu lub w wyniku konformizmu. Nie w każdej sprawie, ale w takiej gdzie jedną stroną procesu będzie osoba powiązana z partią rządzącą, czy jej funkcjonariusz. Gdy zapada kontrowersyjny wyrok, mamy prawo doszukiwać się błędu sędziego. Błędy się zdarzają. Gorzej, gdy zaczynamy wątpić w jego niezawisłość. Niestety od kilku lat obserwujemy niszczenie wiarygodności polskich sądów. Zaczęło się od Trybunału Konstytucyjnego, później był Sąd Najwyższy, z działającą bezprawnie Izbą Dyscyplinarną, powołaną przez zależną od polityków PiS-u Krajową Radę Sądownictwa. Ostoją niezawisłości sędziowskiej były sądy rejonowe, okręgowe i apelacyjne. Ale to się zmienia. I coraz częściej słuchając wyroku Sądu będziemy mieli wątpliwość, czy to wyrok wydany jest wg najlepszej wiedzy, czy ze strachu. Z obawy o brak awansu, ze strachu przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego, który orzeknie nie po myśli władzy.”
W sprawie oskarżonej Bożeny G. jest więc jeszcze „światełko w tunelu”. I nie chodzi wcale o to, czy Sąd Okręgowy wyrok z Zawiercia utrzyma w mocy, czy go zmieni, ale o to, że gdy są wątpliwości czy wyrok sądu I instancji nie jest rażąco łagodny, oskarżyciel publiczny, czyli prokuratura, zdecydował się złożyć apelację. Co ciekawe, apelację złożyła też oskarżona, która utrzymuje, że jest niewinna.
Sprawa o wykroczenie: Bożena G. skazana
O tej sprawie pisaliśmy w XII 2020 w artykule „Była dyrektor poradni ukarana grzywną”. Chodzi o sprawę z zawiadomienia Państwowej Inspekcji Pracy. Bożenie G. zarzucono zwolnienie z pracy dwóch terapeutów, psychologów, bez powiadomienia związków zawodowych. Grozi jej grzywna do 30 tys. zł. W wyroku nakazowym, SR Zawiercie nałożył grzywnę 1500 zł.
-Sprawa o sygnaturze IIW 537/20 o popełnienie wykroczenia z art. 281 pkt. 3 Kodeksu Pracy w związku z art. 20 ust. 5a Karty Nauczyciela i art. 32 Ustawy o związkach zawodowych. W sprawie tej 7.09.2020 wydano wyrok nakazowy, od którego obwiniona wniosła sprzeciw i sprawa rozpoznawana jest na zasadach ogólnych. Termin najbliższy rozprawy wyznaczono na 22.09.2021. -pisze wiceprezes SO w Częstochowie w odpowiedzi na pytania naszej redakcji.
Jak informuje nasz sędzia Dominik Bogacz, rzecznik częstochowskich sądów, w tej sprawie Sąd Rejonowy w Zawierciu wydał wyrok utrzymujący w mocy grzywnę wynoszącą 1500 zł dla oskarżonej. Strony (oskarżyciel posiłkowy i oskarżona) złożyły wnioski o uzasadnienie wyroku, więc możliwe, że wpłynie apelacja do sądu wyższej instancji.
od redakcji:
W przepastnym archiwum redakcji, dostępnym na portalu kurierzawiercianski.pl wpisując hasła: „Bożena G.”, „PPP” można przeczytać ogrom materiałów o toczących się od lat sporach i procesach. Jeden z ostatnich tekstów:
/artykul/4650,sfalszowala-dokument-sad-jednak-bardzo-lagodny
Napisz komentarz
Komentarze