Sprawdzanie, czy osoby na kwarantannie przebywają w domu, to jeden z wielu, codziennych obowiązków mundurowych. Jak informowała myszkowska Policja, pod koniec stycznia w izolacji przebywało ponad 3 tysiące osób w całym powiecie myszkowskim. Każdą z nich trzeba „sprawdzić” - pojechać do jej miejsca zamieszkania i telefonicznie lub przez domofon poprosić, by mieszkaniec na kwarantannie pokazał się w oknie. Zresztą chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć, biorąc pod uwagę jak wielu z nas lub naszych najbliższych przebywało już na kwarantannie.
Ostatnio jedną z osób, którą codziennie odwiedzali policjanci była kilkuletnia Lena. Dziewczynka przygotowała dla mundurowych kolorową laurkę, którą przekazała im jej mama. Podejrzewamy, że taka drobna, ale jak najbardziej miła rzecz, nie jest dla policjantów codziennością.
- To żmudna i czasochłonna praca, dlatego nawet niewielkie gesty są dla mundurowych motywatorem do działania… - przekazuje Komenda Powiatowa Policji w Myszkowie.
Przy okazji Policja przypomina co może grozić za złamanie kwarantanny. Jeśli osoba, u której stwierdzono zakażenie koronawirusem, oddali się z miejsca izolacji, w którym powinna przebywać, może liczyć się nawet z karą więzienia.
- (…) wówczas będzie odpowiadać z artykułu 161 kodeksu karnego, za co grozi kara do roku pozbawienia wolności – informuje myszkowska Policja. (es) Foto: KPP Myszków
Napisz komentarz
Komentarze