Artykuł ukazał się w Kurierze Zawierciańskim nr 3 z 21-01-2023:
O czym pisze anonimowy rodzic? Cytujemy z niewielkimi skrótami: "My rodzice, stanowczo protestujemy przeciwko zamianie nauczycielki języka polskiego naszych dzieci. Dyrekcja obiecywała, że to my rodzice zadecydujemy o tym, kto pracuje w w szkole. Nie może być tak, że mała garstka, chyba 6 rodziców podpisuje listę i podejmuje decyzję za naszymi pledami! Co to to za demokracja mniejszości!"-grzmi autor lub autorka.
Demokracja- ważne słowo. Warto przypomnieć o co w tym chodzi
„Demos” -lud „kratos” władza. Od greckich słów powstało słowo demokracja, oznaczające dokładnie rządy ludu. Demokracja ateńska jest też uważana za kolebkę ustroju demokratycznego cywilizacji zachodniej. I tak przez wieki, tysiąclecia system rządów oparty na rządach ludu, przeżywa wzloty i upadki. Współcześnie demokrację realizujemy przez system wyborczy polegający na wyborach bezpośrednich w których wybieramy radnych, posłów, wójtów prezydentów. Demokratyczne rządy są jednak niemożliwe bez „rządów prawa”, a więc sądów i stabilnych instytucji demokratycznych. Bez poszanowana prawa stają się dyktaturą.
Jedną z ważnych instytucji demokratycznych jest szkoła. Autorka anonimu pyta: „co to za demokracja mniejszości? Prawie zawsze rządzi mniejszość, zwłaszcza w Polsce, gdzie frekwencja wyborcza niewiele przekracza 50%. Autor anonimu sama więc może poszukać odpowiedzi na swoje pytanie: „nie było pani/pana obecni, którzy wzięli udział spotkaniu DEMOKRATYCZNE podjęli stosowne decyzje.
Autor anonimu dalej stawia już ostre zarzuty, pisze o „machlojkach”, „to jakieś szaleństwo się dzieje w tej szkole i my poinformujemy wszystkich, kogo się da. Dość samowoli”. Podpisano „Oburzeni Rodzice”.
Reakcją na listy „oburzonych” jest drugi list, tym razem podpisany przez kilkunastu rodziców. Jak wyjaśnia dyrektorka SP 3 Katarzyna Męcik w rozmowie telefonicznej, w klasie jest 18 uczniów, ale 17 rodziców (a raczej 34), gdyż klasa może pochwalić się dwoma bliźniaczkami: „Zarówno dyrektor Katarzyna Męcik jak i wicedyrektorka Paulina Gajda o możliwości zmiany nauczyciela języka polskiego poinformowały nas z wyprzedzeniem, przy czym decyzję tę uzależniały od stanowiska rodziców. Kroki poczynione przez pedagoga szkolnego, wicedyrektorkę Paulinę Gajdę miały na celu wyeliminowanie konfliktów i nieporozumień pomiędzy uczniami. (…) Naszym zdaniem decyzję w sprawie dalszego nauczania dzieci przez dotychczasową polonistkę należałoby podjąć jawnie, wspólnie i w porozumieniu z osobą zainteresowaną -piszą rodzice VIc
„OBYŚ CUDZE DZIECI UCZYŁ”
To przysłowie świetnie oddaje problemy, z jakimi mierzą się nauczyciele. A dyrektor szkoły musi jeszcze to wszystko ogarniać, współpracując z nauczycielami, rodzicami, uczniami. Łatwo nie jest, więc coraz mniej chętnych do pracy dyrektora szkoły, bardzo często na konkursy ogłaszane przez gminy nikt się nie zgłasza. Dyrektorkę SP 3 Katarzynę Męcik, pytamy o jeden szczegół, o którym piszą rodzice, już w tym prawdziwym, podpisanym liście. O jakim konflikcie pomiędzy uczniami piszą rodzice?
-Były pewne nieporozumienia pomiędzy chłopcami, wicedyrektor która jest pedagogiem szkolnym wezwała ich na rozmowę. Można powiedzieć, że chłopcy dokazywali sobie, np. śnieżkami się obrzucali. Wychowawczyni tej klasy, nauczycielka polskiego postanowiła zrezygnować z wychowawstwa, w drugim półroczu będzie inny wychowawca VIc, ale nauczycielka dalej będzie klasę uczyła polskiego -mówi dyr. Męcik.
Dyrektorka dodaje jeszcze, że w szkole starają się uczyć dzieci współpracy, rozmowy, rozwiązywania sporów. A jak to wychodzi, widzimy wszyscy w później na portalach społecznościowych, w Sejmie, na ulicy.
Napisz komentarz
Komentarze