Kolejna edycja wędrującego festiwalu literackiego Miedzianka po Drodze zaczęła się 27 sierpnia w Gliwicach i przez tydzień będzie odwiedzać kolejne śląskie miasta. Finałowym przystankiem na trasie jest Zawiercie. Na uczestników czeka spacer po czwartej przyrodzie, spotkania autorskie, literacka telewizja śniadaniowa, kino letnie Fundacji Deloitte, wspólne czytanie, lekcja poezji i improwizowany spektakl Teatru Klancyk.
Ostatni dzień festiwalu rozpocznie się już o 7.00, zorganizowanym we współpracy z Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią, spacerem ze Stanisławem Łubieńskim, a zakończy po 22.00 plenerowym czytaniem ulubionych tekstów autorek i autorów festiwalu. W międzyczasie w otoczeniu Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zawierciu na gości festiwalu czekają rozmowy z twórczyniami i twórcami literatury: Klaudią Pieszczoch, Ewą Plutą, Witoldem Szabłowskim, Szymonem Opryszkiem i Jarosławem Mikołajewskim. O 16.00 z czytelnikami spotka się Julia Fiedorczuk, która przygotowała lekcję poezji. Wieczorem zaś organizatorzy zapraszają na film i improwizowany spektakl.
Tym razem hasłem przewodnim festiwalu jest oikos, co po grecku oznacza „dom”. Organizatorzy chcą zwrócić uwagę na wspólną odpowiedzialność za planetę, o którą trzeba zadbać, abyśmy można było dalej na niej żyć.
To właśnie od słowa oikos wywodzi się przedrostek eko – ten sam, który łączy ekologię – wiedzę o domu z ekonomią – normami rządzącymi domem.
– W czasie tegorocznej edycji festiwalu Miedzianka po Drodze spróbujemy się dowiedzieć, co też się z nami stało, że zapomnieliśmy o tak bliskim pokrewieństwie tych dwóch słów – zapowiada Filip Springer, dyrektor programowy festiwalu.
Festiwal, początkowo pod nazwą MiedziankaFest, wyrósł z debiutanckiej książki Springera – „Miedzianka. Historia znikania”. Wielowiekowa eksploatacja złóż znajdujących się pod Miedzianką, miasteczkiem nieopodal Jeleniej Góry, doprowadziła do takich zniszczeń górniczych, że w latach sześćdziesiątych XX wieku podjęto decyzję o jego likwidacji.
– Impreza zaczęła jednak zjadać własny ogon. Stała się na Miedziankę za duża – opowiada Springer. – Festiwal zaczął też przytłaczać nas, ludzi skupionych wokół Fundacji Instytut Reportażu, którzy go organizowali. Nie chcieliśmy, aby tak się to wszystko rozrosło.
Po przerwie spowodowanej pandemią, festiwal wrócił w odświeżonej, wędrownej formule, skoncentrowanej na zachowaniu lokalnego wymiaru wydarzenia.
– Naszą ambicją jest robić wydarzenie literackie dla lokalnych społeczności. Niezwykle cenimy sobie intymność i kameralność spotkań z pisarkami i pisarzami, jakie odbywają się po drodze. Tę lokalność rozumiemy ściśle w związku z miejscem, w którym się zatrzymujemy, ale też lokalnie.
Dlaczego Śląsk, Zagłębie i dlaczego Zawiercie? – Tu wszędzie jest blisko! – deklarują organizatorzy i zachęcają do podróży pieszo, rowerem czy komunikacją publiczną, skoordynowaną dla całej aglomeracji. – Przywożąc festiwal do publiczności odwracamy tradycyjną logikę takich imprez. I tym samym zmniejszamy ślad ekologiczny naszego działania – informują. Podkreślają także, że za decyzją stała udana, zeszłoroczna współpraca z lokalnymi instytucjami kultury, samorządami i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.
Springer nie ukrywa jednak, że festiwal jest wyzwaniem logistycznym.
– Sam nie wiem, dlaczego myślałem, że robienie wędrownego festiwalu literackiego będzie prostsze niż kontynuowanie go w formie stacjonarnej. Ale dokładnie pamiętam ten moment, w którym wymyśliłem, że wyruszymy w drogę. I że to będzie takie nieskomplikowane. Musiało mnie solidnie zamroczyć. Ale wcale nie żałuję!
Pełen program festiwalu dostępny jest na stronie: https://instytutr.pl/miedzianka-2023/
Organizator festiwalu: Fundacja Instytut Reportażu
Napisz komentarz
Komentarze