W połowie września dochodzi do tragicznego wypadku na A1. Trzyosobowa rodzina z Myszkowa, rodzice i 4 letni chłopiec giną w wypadku, gdy wg wszelkich dowodów już ujawnionych, z ogromnym impetem uderza w nich sportowe BMW. Biegli od rekonstrukcji wypadków już ustalili, że samochód mógł jechać nawet 308 km/h a w chwili wypadku co najmniej 253 km/h. Kierowca, którym był Sebastian M. i pasażerowie, przez nikogo nie niepokojeni, po prostu oddalili się z miejsca wypadku. A rodzina z Myszkowa spłonęła. To wywołało wściekłość w społeczeństwie, zaczęło się internetowe śledztwo, które doprowadziło nie tylko do ustalenia nazwiska kierowcy BMW. Społeczeństwo obywatelskie za policję i prokuraturę odwaliło większość roboty. Nie udało się jedynie zatrzymać Sebastiana M., który został w wyniku międzynarodowego listu gończego zatrzymany dopiero w Dubaju. I nie jest takie pewne, czy trafi do Polski, gdyż nasz kraj nie ma z Dubajem umowy o ekstradycji. W mediach i mediach społecznościowych aż huczy od podejrzeń i spekulacji, co było powodem takiej opieszałości i błędów policji oraz prokuratury, że podejrzany zbiegł nie niepokojony aż do Dubaju? Bo trudno uwierzyć, że to tylko zwykła nieudolność.
Dziś wiemy, że w samochodzie oprócz Sebastiana M. jednym z pasażerów był adwokat z Łodzi.
BMW miało „czarną skrzynkę”. Okazuje się, że X6 z Huty Szklanej też!
BMW Sebastiana M. z wypadku na A1 dość szybko zostało zbadane przez biegłego, którzy badając tzw. „czarną skrzynkę” wyposażenie wielu droższych, luksusowych samochodów, ustalił, że samochód w chwili zderzenia miał co najmniej 253 km/h na liczniku. Takiego samego badania od chwili wypadku domagała się rodzina zmarłej Marii Kukułki, która zginęła w wyniku uderzenia przez białe BMW X5 kierowane przez Piotra K. Białe X6 było zabezpieczone przez prokuraturę, można było to zrobić. Ale najpierw wykonująca czynności KPP w Zawierciu twierdziła, że pytano dealera, firmę Bawaria Motors i mieli otrzymać pisemną, odpowiedź, że BMW uczestniczące w wypadku nie ma czarnej skrzynki. Nie zgadzała się z tym rodzina zmarłej Marii Kukułki. Wnioski o zbadanie samochodu w imieniu Marka Kukułki, męża zmarłej składał reprezentujący rodzinę adwokat Cezary Taracha. Składał je po kolei: do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie, która prowadziła śledztwo, do Sądu Rejonowego w Myszkowie, gdy już ruszył proces karny Piotra K. oskarżonego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca wypadku. Mężczyźnie grodzi do 12 lat pozbawienia wolności. Piotr K. przez kilka miesięcy przebywał w areszcie i na rozprawy był przywożony w kajdankach. Obecnie uczestniczy w procesie w wolnej stopy. Białe BMW X6 nie tylko nie zostało zbadanie czy ma i jakie są zapisy rejestratora, ale jeszcze, decyzją prokuratury samochód wrócił do rodziny K. z Siedliszowic! Naprawili go i jeżdżą. Zniszczony rower pani Marii tkwi w policyjnym depozycie.
Tragiczny wypadek na A1 i rozgłos wokół tej sprawy pomógł pchnąć do przodu sprawę z Huty Szklanej. W toku procesu sędzia Marek Zachariasz dopuścił dowód z nowej opinii biegłego w zakresie rekonstrukcji wypadków drogowych. Już pierwszy biegły ocenił, że sprawcą wypadku niewątpliwie jest Piotr K., a Maria Kukułka w niczym nie przyczyniła się do zdarzenia. Wątpliwości budziła ciągle kwestia prędkości samochodu. Biegły określił, że jechał minimum 90 km/h. Rodzina zmarłej i pełnomocnik szukali dowodów na tezę, ze prędkość musiała być znacznie większa, jeżeli nie kilkukrotnie większa. Wątpliwości mogło rozwiać badanie czarnej skrzynki, czyli rejestratora EDR. Czy białe, nowiutkie BMW X6 miało ten rejestrator? Dlaczego prokuratura z Myszkowa przez całe śledztwo broniła się przed zbadaniem samochodu, aż w końcu oddała pojazd rodzinie?
3 X 2023 Sąd Rejonowy w Myszkowie, orzekający w sprawie sędzia Marek Zachariasz decyduje się na odebraniu samochodu BMW X6 od oskarżonego, członków jego rodziny, lub aktualnych właścicieli samochodu i przetransportowanie go na parking strzeżony w Myszkowie. Sąd oparł się na opinii biegłego Tomasza Bubla, który stwierdził, że pojazd posiada rejestrator EDR, urządzenie które umożliwia ustalenie prędkości kolizyjnej. Oskarżyciel posiłkowy Marek Kukułka 11 września 2023 składa wniosek o ponowne zabezpieczenie i zbadanie samochodu. Mija miesiąc i sąd nie rozpatruje wniosku. Choć opinia biegłego jest jednoznaczna: białe BMW rejestrator EDR ma.
Dochodzi do tragicznego wypadku na A1. Wynik badania rejestratora z tamtego BMW szybko ujawniają media. I Sąd w Myszkowie wreszcie wydaje postanowienie, że od rodziny K., już dawno naprawione, BMW X6 trzeba odebrać i rejestrator zbadać. Rodzina zmarłej Marii Kukułki domagała się tych czynności od ponad roku!
Za jakiś czas dowiemy się, czy BMW, które uczestniczyło w wypadku z 28.06. 2022 w Hucie Szklanej dzisiaj ma ten sam rejestrator, który był w samochodzie w chwili wypadku. A jak ten sam, to czy po prawie 1,5 roku możliwe jest odczytanie danych o prędkości z 28.06.2022.
Inne podobieństwa: WPŁYWOWE RODZINY I DZIWNE BŁĘDY POLICJI
Podejrzany o spowodowanie wypadku na A1 Sebastian M. na zwykłej drodze urządził sobie tor Formuły 1 wspólnie z jakimś łódzkim adwokatem. Nic na razie nie wiemy o drugim pasażerze. Wszyscy oddalili się z miejsca tragicznego wypadku przez nikogo nie niepokojeni. Sebastian M. uciekł z Polski. Odnalazł się w Dubaju, gdzie został zatrzymany. Dziwnie opieszałe działania policji i prokuratury w pierwszych dniach od wypadku bulwersują opinię publiczną.
Podobieństwa z wypadkiem z Huty Szklanej nasuwają się same: sprawca zbiegł, ale szybko pojawiły się informacje, że białym BMW X6 mógł kierować Piotr K. Na miejscu wypadku pojawia się na świadek na rowerze, i mówi że to Piotr K. jechał. Mówi to do policjanta, który nie spisuje jego danych! Do dzisiaj nie znamy nazwiska świadka, nie zgłosił się nigdy.
Policja jedzie pod dom Piotra K. Mimo podejrzeń, że może być sprawcą wypadku ze skutkiem śmiertelnym, że uciekł i się ukrywa, policjanci nie decydują się na wejście na teren nieruchomości, na tzw. „blachę”. Nie wchodzą nawet na podwórko! Nawet kosztem wybicia szyby, czy wyważenia drzwi. Trochę postali pod domem, ale ktoś ich odwołuje. Odjeżdżają. Dzień później policja w garażu zabezpiecza uszkodzone BMW. Piotr K. dalej się ukrywa, choć już nie w domu. Pod 2 dniach od wypadku zgłasza się z adwokatem do prokuratury, a ta występuje do Sądu z wnioskiem o areszt. Sąd decyduje się zastosować areszt wobec Piotra K., z związku z jego ucieczką i obawą matactwa.
Rodzina zmarłej Marii Kukułki formułuje szereg zarzutów do Policji: o niezabezpieczenie dowodów, matactwa, utrudnianie postępowania karnego. Policji uciekł bezpośredni świadek wypadku, z niejasnych powodów nie zdecydowano się na siłowe wejście do domu podejrzewanego. Tłumaczono to odpowiedzialnością za zniszczone drzwi, jak poszukiwanego nie będzie w domu. A był! Pokazał to zabezpieczony w śledztwie monitoring. O ile „zabezpieczony” to właściwe sformułowanie, gdyż oskarżyciele posiłkowi formułowali podejrzenia, czy zapis nie został zmanipulowany. Tego już się pewnie nie dowiemy, gdyż w tym samym dniu gdy sąd zdecydował, że BMW X6 trzeba jednak odebrać rodzinie K. i porządnie zbadać, sędzia zdecydował również, że należy wideorejestrator oddać oskarżonemu, jako „niezbędny do działania monitoringu w domu”. Moglibyśmy powiedzieć, żeby sobie oskarżony, człowiek zamożny, po prostu kupił nowy rejestrator za jakieś 500 zł, ale sąd zdecydował inaczej…
Równolegle z procesem karnym, w którym Piotr K. jest oskarżony toczą się dwa śledztwa. Pierwsze, po interwencji Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego dotyczy źródeł pochodzenia kokainy, którą miał regularnie zażywać Piotr K. Formalne śledztwo Prokuratura Rejonowa w Myszkowie wszczęła, i to nie wygląda na przypadek, dopiero po dociekliwych pytaniach naszych dziennikarzy.
Jest też drugie śledztwo, dotyczące podejrzeń o zaniedbania w śledztwie i matactwo. Mniejszy problem, gdyby były to tylko błędy wynikające z nieudolności śledczych. Gorzej, a i takie podejrzenia są formułowane przez rodzinę zmarłej, jeżeli błędy policji, ewentualnie prokuratury, były celowym działaniem. W sprawie zostało wszczęte formalne śledztwo. Ale nagle zostało przekazane do prowadzenia Prokuraturze Rejonowej w Raciborzu, tuż po tym, jak miało dojść do przesłuchania w świadka, którym jest prokuratorka, która nadzorowała śledztwo dotyczące wypadku w Hucie Szklanej. Przesłuchanie odwołano, sprawę przeniesiono do Raciborza i wg naszych źródeł niewiele się dzieje w śledztwie.
We wtorek, 18 X 2023 miała się odbyć kolejna rozprawa w procesie Piotra K. w sprawie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w Hucie Szklanej do którego doszło 28.06.2022. Ale ponieważ biegły ma zbadać rejestrator EDR z samochodu BMW, rozprawę przełożono. Biegły zbada na wniosek Sądu rejestrator, po 15 miesiącach od wypadku. Rejestrator, o którym policja i prokuratura twierdziły, że w samochodzie takiego urządzenia nie ma. Nowy termin rozprawy Sąd Rejonowy w Myszkowie wyznaczył na 15-11-2023, godz. 10:00. Orzeka sędzia Marek Zachariasz.
O wypadku w Hucie Szklanej i procesie oskarżonego o jego spowodowanie Piotra K. pisaliśmy:
Napisz komentarz
Komentarze