śledztwo

20 grudnia 2023. Trwa sesja Rady Miasta Zawiercie, czemu się przysłuchujemy. Radni mają przyjąć budżet gminy Zawiercie na 2024 rok, ale na razie dyskusję zdominowała afera, albo afery związane z ZGK, czyli Zakładem Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Zawierciu, czyli spółki w 100% należącej do gminy Zawiercie. Radni pytają o audyt, za wykonanie którego mógł posadę stracić prezes ZGK Jarosław Mazur. Chodzi o okres od początku pracy Łukasza Konarskiego po wygranych wyborach w 2018 roku do początku 2022 roku.

W środę 29 listopada radni Rady Miasta Zawiercie od 10:30 obradują i jak się dowiadujemy, temat mafijnych powiązań byłych prezesów ZGK Zawiercie z lat 2019 2022 (do lutego) będzie głównym tematem obrad. Tradycyjnie Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski będzie zapewne nieobecny. Ale po raz pierwszy przyznamy, że chyba ma powody się nie pokazywać, gdyż coraz częściej radni stawiają pytania o rolę Łukasza Konarskiego w wydarzeniach, którymi intensywnie zajmuje się Prokuratura. Powiedzieć, że ZGK Zawiercie w latach 2019-22 została wplątana w patologiczne relacje gospodarcze, to nic nie powiedzieć. Ale nie tylko spółką gminną zajmującą się odpadami zajmuje się Prokuratura. Radni, w tym radny Witold Grim, niejeden raz stawiali pytania, o zasady wyłaniania firm prawniczych, zajmujących się obsługą prawną Urzędu Miasta Zawiercie i gminnych spółek. Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu potwierdza, na pytania naszej redakcji, że już od stycznia 2023 prowadzone jest śledztwo, w którym badany jest sposób wyłaniania firm zajmujących się obsługą prawną Urzędu Miasta Zawiercie.

Radni Rady Miejskiej Zawiercia kolejny raz na sesji 25 X sporo czasu poświęcili sytuacji w ZGK Zawiercie. Przypomnijmy. Po tym jak Łukasz Konarski został w 2019 roku Prezydentem Zawiercia, spółkę szybko objął jako prezes Krzysztof Tomczak. W 2022 roku zrezygnował, jakiś czas po nim spółką rządziła pani Duda. Ten okres bada prokuratura, choć jedno ze śledztw, ale prowadzone w Zawierciu zostało umorzone. Chodziło o nielegalne rozkopanie nieczynnego składowiska Kobylarz I, zrekultywowanego około 12 lat temu. Sprawę ujawnił Kurier Zawierciański, którego dziennikarz wszedł na składowisko 1 lutego 2022. Prokuratura z Zawiercia sprawę umorzyła, przyjmując za wiarę wyjaśnienia po prostu sprzeczne z faktami, że nie były tam wywożone nowe odpady, a jedynie „prace naprawcze”. Dosłownie teraz Kurier Zawierciański zdobył informacje, od innego naocznego świadka, pracownika ZGK Zawiercie, który potwierdza, że na przełomie 2021 i 2022 zostały na nieczynne składowisko „Kobylarz I” „dosypane” tysiące ton nowych odpadów: