(Szczekociny) Mieszkańcy Szczekocin są wyjątkowo wyczuleni na słowo „ODPADY” od czasu, jak dowiedzieli się, że żyją w obok bomby ekologicznej, zakopanych odpadów na granicy Szczekocin i Bonowic. Są dowody na to, że niebezpieczne substancje już dostają się do rzeki Krztynia, a gleba wokół miejsca, gdzie odpady są zakopane, jest bardzo skażona. Gdy więc zobaczyli ogłoszenie Burmistrza Szczekocin Jacka Lipy, że przy ulicy Przemysłowej ma powstać stacja demontażu samochodów, czyli zakład przerobu i zbierania odpadów, wystraszyli się. Nie chcą pod oknami takiego sąsiedztwa. Petycję do burmistrza, z żądaniem odmowy wydania decyzji środowiskowej dla inwestycji, którą nazywają „szkodliwą dla zdrowia tutejszej społeczności” podpisało ponad 100 osób. Burmistrz Szczekocin Jacek Lipa, który dumny jest z tego, że jest z PiS-u, ma problem, gdyż już przy sprawie odpadów zakopanych w Bonowicach mieszkańcy zarzucali mu, że ukrywał przed nimi zagrożenie, więc i teraz nie darzą go zaufaniem i mówią wprost: „jak burmistrz zgodzi się na to „śmieciowisko” (tak inwestycję nazywają mieszkańcy), to zrobimy referendum. Odwołamy Lipę!”