- Mój dziadek był właścicielem tych terenów, które w roku 1989 zostały wywłaszczone na poszerzenie rzeki. To z działki dziadka o numerze 1708 powstała działka 108/1, którą Starostwo Powiatowe w Zawierciu podzieliło na dwie i jedną sprzedało (chodzi o działkę 1708/4- przyp. red.) -mówi Grzegorz Wójcik z Kroczyc.
Jak wynika z dokumentów z 1989 roku, na uregulowanie rzeki Bagienki z działek rolników wydzielono grunty o powierzchni 2413 mkw. Rolników wywłaszczono dla celu publicznego. Aby rzeka miała gdzie płynąć. Żeby można było tam wypoczywać, spacerować. Mija kilkanaście lat i urzędnicy Zawierciańskiego starostwa przez dwa lata pracują nad oddzieleniem od rzeki „zbędnego” fragmentu. Akurat tego, który idealnie pasuje do domu, który z ojcem kupił starosta Krupa!
-Zastanawiam się, czy starostwo sprzedając działki, z których wcześniej wywłaszczono moją rodzinę na poszerzenie rzeki, nie powinno nas powiadomić o możliwości ich odzyskania, skoro cel wywłaszczenia minął. Chętnie odzyskałbym te tereny. Wtedy mógłbym je sąsiadowi (Krupa jest teraz sąsiadem G. Wójcika) sprzedać. Choć raczej nie za 2690 zł - mówi Grzegorz Wójcik.
Sprawą obiecał zainteresować się Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Zawierciańskiego Jarosław Kleszczewski: - Na sesji Rady Powiatu 25.X zgłoszę wniosek o zbadanie, czy Starostwo Powiatowe nie miała obowiązku powiadomić byłych właścicieli działek o możliwości ich odzyskania.
Działki w Kroczycach, atrakcyjnie położone wśród jurajskich ostańców łatwo osiągają ceny 100 zł/mkw. Tak wycenione działki nad piękną Bagienką mogłyby osiągnąć wartość 40-60 tys. zł. Ale Starostwo Powiatowe w Zawierciu sprzedało je za 2690 zł. O 60 zł więcej, niż wycenił rzeczoznawca, Wanda Jaros z Sosnowca. Zdaniem starostwa były to „tereny zalewowe, bagienne” - czytamy w piśmie do naszej redakcji.
Ile to właściwie kosztowało?
„Łączny koszt sprzedaży nieruchomości obejmował następujące wydatki: opracowanie operatu szacunkowego – 467,26 zł brutto, ogłoszenie o wykazie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży – 320 zł brutto, ogłoszenie o przetargu – 825 zł brutto. Powyższe informacje pochodzą z Wydziału Gospodarki Mieniem i Zamówień Publicznych – Referat ds. Mienia Skarbu Państwa” – pisze starosta Rafał Krupa.
Starostwo zaniża koszty
Okazuje się, że w przypadku kosztów, starosta podaje dane nieprawdziwe, zaniżone. Zgodnie ze zleceniem podpisanym przez działającą z upoważnienia starosty Bożenę Latacz za publikację ogłoszenia o wykazie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży starostwo zapłaciło nie 320, a 390,40 zł. Również koszt wyceny wykonanej przez Biuro Wycen Wandy Jaros z Sosnowca na pewno nie kosztowało 467,26 skoro faktura opiewa na… 1403 zł! Razem z kosztem ogłoszenia o przetargu wg. starostwa wynoszącym 825 zł (tej kwoty nie udało nam się zweryfikować), mamy już 2618,40. I ciągle nie ma w tym kosztów podziału nieruchomości, który powinien wynosić w granicach 4-5 tysięcy złotych. Przypomnijmy –geodeta Hieronim Wilk, który wykonywał podział działek –jak się okazuje- pod powiększenie podwórka starosty Krupy- twierdzi, że dokładnej kwoty nie pamięta, ale wziął 1800, najwyżej 2 tys. zł. Tylko kto mu płacił?
To pytanie nie jest bez znaczenia, gdyż Starostwo Powiatowe w Zawierciu nie wymienia kosztów podziału nieruchomości (z 3 działek powstało 7, a 3 z nowych działek ostatecznie ogrodził starosta), jakby ich nie poniosło. To kto, skoro kosztów tych nie poniósł również częstochowski oddział Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, i nie przyznaje się do nich również Starostwo Powiatowe w Zawierciu?
KZ: -Podejrzewamy, że to nie starostwo zapłaciło Panu za podział nieruchomości w Kroczycach, tylko prywatnie Rafał Krupa lub jego ojciec. Może pan sprawdzić na kogo wystawił pan fakturę? Bo Starostwo i Zarząd Melioracji w Częstochowie twierdzą, że nie płacili? Wysyłamy maila ze szczegółowymi pytaniami.
H. Wilk: -Wie pan, jeżeli płacił ktoś inny niż starostwo powiatowe, to faktury może nie być. Będzie paragon z kasy fiskalnej, ale nie imienny.
KZ: - Ale ma pan dokumentację prac. Musi z niej wynikać, kto zlecił, ile płacił. Proszę to sprawdzić.
Geodeta obiecuje sprawdzić, ale do zamknięcia numeru nie otrzymujemy odpowiedzi.
Nowe dowody: Krupa chciał to kupić!
Kolejne dokumenty, do których dotarliśmy, właściwie w 100% potwierdzają, że cała historia z regulacją rzeki i późniejszą sprzedażą „zbędnych” działek od 2009 roku była w interesie Rafała Krupy. Niewielką działkę z domem w budowie starosta z ojcem nabyli około 2002 roku od Stanisława Kaczmarka, właściciela betoniarni w Siedliszowicach. I rozpoczął starania o powiększenie działki. Wtedy młody, mniej więcej 24-letni Krupa raczej nie spodziewał się, że za 8 lat będzie szefem powiatu. Zajmował się rozwożeniem chleba z piekarni. Ale w 2006 roku zostaje radnym powiatowym z NAW ugrupowania rządzonego przez Ryszarda Macha. I wpływowy protektor, który sprawuje funkcję starosty uruchamia procedurę, która doprowadzić ma do powiększenia działki Krupy.
14 września 2009 nowa regulacja rzeki Bagienki zostaje zatwierdzona. Podział nieruchomości w Kroczycach Okupne wchodzi w życie. Z rzeki Bagienki zostają wydzielone 3 działki idealnie pasujące do nieruchomości Rafała Krupy i jego żony Jolanty, którą mają we współwłasności z rodzicami Rafała Krupy - Stanisławem i i Zofią.
6.11.2009 ojciec starosty pisze do Ryszarda Macha, Starosty Powiatu Zawierciańskiego: „Zwracamy się z prośbą o sprzedaż działek o powierzchni 439 mkw. Wymienione działki bezpośrednio sąsiadują z naszą działką na której wybudowany jest dom i budynki gospodarcze. Zakup tych działek jest nam niezbędny, gdyż pozwoli nam na dobre zagospodarowanie wjazdu na posesję.
Działki te były bardzo zaniedbane i zabrudzone. Razem z rodziną zajęliśmy się oczyszczeniem tego terenu i od kilku lat go pielęgnujemy” – piszą rodzice radnego powiatowego Rafała Krupy.
Ale działki należą formalnie do Skarbu Państwa. Starosta tylko reprezentuje tu Wojewodę w terenie. Bez jego zgody działek sprzedać nie może. Więc starosta Ryszard Mach w styczniu 2010 zwraca się do Wojewody Śląskiego o zgodę na sprzedaż zbędnych działek. „Kształt działek przypominający trójkąt prostokątny- działki niezabudowane, zakrzewione, położone na nabrzeżu rzeki Bagienka. Nieruchomość jest niezagospodarowana i niezabudowana” – pisze starosta Ryszard Mach do wojewody 4.01. 2010. Przypomnijmy: kilka miesięcy wcześniej dokładnie 6.11.2009 ociec radnego Krupy pisze do Macha, że dba o te działki „od kilku lat”. Jakby był pewien, że zostanie ich właścicielem. Ale to już komentarz redakcji.
16.09.2010 Wojewoda Śląski wydaje zarządzenie o zgodzie na sprzedaż 3 działek przez Starostę Powiatu Zawierciańskiego. Starostwo ogłasza przetarg, ale to szczyt sezonu wyborczego. Dotychczasowy starosta zawierciański Ryszard Mach zostaje Prezydentem Zawiercia. Jego ugrupowanie – Niezależna Alternatywa Wyborcza - rządzi też w powiecie. Mach na nowego starostę namaszcza młodego, wtedy 34-letniego, Rafała Krupę, który Starostą Powiatu Zawierciańskiego zostaje wybrany 15 grudnia 2010. Dwa dni wcześniej ojciec nowego starosty wpłaca wadium w kwocie 236 zł w przetargu na sprzedaż działek, o które stara się od roku. Wadium wpłaca też Rafał Kotwasiński z Jaworzna. 20. grudnia 2010 odbywa się przetarg, i jak wynika z protokołu przetargu, Kotwasiński podbija cenę o 60 zł. Kupuje działki obok domu Krupy za 2690 zł netto. Z treści protokołu nie wynika, czy ojciec starosty Krupy, Stanisław Krupa przyszedł na przetarg. 29.12.2010 Rafał Krupa już jako Starosta Powiatu Zawierciańskiego przystępuje do Aktu Notarialnego i sprzedaje Kotwasińskiemu 3 działki. Wkrótce grodzi je płotem jak swoje. I powtarzamy pytanie, które zadaliśmy już w artykule „Krupa podwoił działkę” KZ z 19.X.2010: kto uwierzy, że cała transakcja nie była ustawiana od 2009 roku, żeby starosta atrakcyjną działkę nad rzeką mógł kupić za grosze?
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze