Drogi są coraz bardziej zatłoczone. Ciężkie tiry niszczą nawierzchnię. Kierowcy do pomysłu podchodzą ze zrozumieniem i przytakują, że budowa obwodnicy Zawiercia i Poręby, to konieczność. Ludzie są zdeterminowani. Trzeba się przygotować do blokowania przejść dla pieszych. Porębianie mają dość, bo fundamenty budynków postawionych przy głównej trasie trzęsą się, ściany drżą i pękają. Niestety terminy budowy obwodnicy, która odciążyłaby Zawiercie i Porębę, ciągle nie są znane. Zawiercianie twierdzą, że przy DK 78 normy hałasu i zanieczyszczenia są przekroczone. Choć inicjatywa jest obywatelska, to jej organizatorami są członkowie SLD i Ruchu Palikota. Pod pomysłem blokady podpisało się 1500 mieszkańców powiatu.
- Społeczeństwo Poręby i Zawiercia ma jasno sprecyzowane zadanie. Pytaliśmy czy chce obwodnicy, a ono odpowiedziało, że chce. (…) Chodźcie z nami – powiedział na spotkaniu z mieszkańcami Zawiercia 19 kwietnia Leszek Wojdas (SLD).
Polityk już pod koniec ubiegłego roku nawoływał do blokady - Codziennie zmagamy się z dużymi utrudnieniami w ruchu drogowym na terenie Zawiercia i powiatu. Jednym z działań w zakresie poprawy tej sytuacji jest wyprowadzenie tranzytowego ruchu samochodowego przebiegającego drogą krajową numer 78. Dotyczy to także Poręby. W tej sprawie wielokrotnie zabierałem głos i namawiałem do bardziej radykalnych działań tak zwykłych mieszkańców, jak i samorządy naszych gmin. Efekt tych działań do tej pory mizerny i mam tego pełną świadomość. Jedyną realną szansą w tej sytuacji jest zbudowanie społecznego ruchu nieposłuszeństwa, co do planowanego terminu budowy obwodnicy. Mówiąc po ludzku, mamy już dosyć pustych obietnic ze strony rządzących. Oczekujemy jednoznacznego określenia terminu rozpoczęcia budowy. Aby przyspieszyć działania władz w tej sprawie należy wyjść na ulice. Władza, bowiem wielokrotnie udowodniła swymi działaniami, że liczy się tylko z masowym protestem – podkreślał wtedy radny powiatowy Wojdas.
OBWODNICA NA LIŚCIE
Nie tak dawno budowa obwodnicy Zawiercia i Poręby o wartości ok. 550 mln zł znalazła się na liście rankingowej – w ramach wsparcia krajowego - projektów transportowych do realizacji w przyszłej perspektywie finansowej Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Decyzję podjął Zarząd Województwa Śląskiego.
- To efekt m.in. ostatnich działań podejmowanych przez władze samorządowe Zawiercia. O wpisanie budowy obwodnicy naszego miasta z poziomu kontraktu terytorialnego zabiegał prezydent Ryszard Mach w Wydziale Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach – chwalą się urzędnicy z Zawiercia.
Jak wskazują badania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przez Zawiercie i DK 78 na dobę przejeżdża średnio ponad 15 tysięcy samochodów. 31 stycznia w Urzędzie Miejskim w Zawierciu spotkali się parlamentarzyści sosnowieckiego okręgu wyborczego i lokalni samorządowcy. Wszyscy obiecali lobbować za budową obwodnicy.
- Po transformacji ustrojowej w 1989 roku zawierciańscy samorządowcy z własnej i nieprzymuszonej woli zrezygnowali z uczestnictwa w pracach planistycznych dla byłego województwa katowickiego. Ukoronowaniem tych prac była umowa społeczna pod nazwą Kontrakt Regionalny dla Województwa Katowickiego. Ten dokument stał się podstawą do budowy Drogowej Trasy Średnicowej, która teraz jest rdzeniem komunikacyjnym aglomeracji katowickiej. W tym dokumencie powinna się znaleźć planowana wcześniej obwodnica Zawiercia. Niestety tak się nie stało, a odpowiedzialność za to ponoszą ówczesne władze samorządowe Zawiercia (w 1994 wiceprezydentem Zawiercia został Ryszard Mach- przyp. red.). Brak zainteresowania zawierciańskich samorządowców planami rozwoju województwa w nowych warunkach ustrojowych spowodował pominięcie Zawiercia w pracach planistycznych na szczeblu wojewódzkim i centralnym. Nasze miasto stało sie białą plamą i tak jest do dzisiaj. Teraz trzeba wiele wysiłku, by tę niekorzystną sytuację odwrócić. Potrzebne są nowe, wykształcone i światłe władze samorządowe, a nie ludzie z minionej epoki – wspomina Przemysław Duda mieszkaniec Zawiercia.
WCZEŚNIEJ NIE WYPALIŁO
W ubiegłym roku do blokady DK 78 miało dojść w Porębie, nie doszło. - Mieszkańcy często przychodzili do mnie w czasie moich dyżurów i pomysł na blokadę, to właściwie ich wniosek. Problem istnieje od dawna. Ciężkie pojazdy niszczą drogę, a w naszym mieście pękają budynki. Do tego należy dodać ciągły hałas związany z przejeżdżającymi samochodami – mówiła w ubiegłym roku porębska radna Zofia Gocyła.
Ciężarówki generują niesamowity hałas. Niestety „krajówka” jest rozjeżdżona i ma koleiny. Dlaczego w ubiegłym roku blokada nie wypaliła?
- To miała być inicjatywa ponad polityką. Niestety radni z klubu Wspólnie dla Poręby zdystansowali się do tego pomysłu. Inicjatywa blokady jest słuszna, ale ważne jest to, by protest rzeczywiście był ponad partyjnymi podziałami – przyznaje porębski opozycjonista Grzegorz Gąska.
WARTY I KRZEMIENDA W KORKU
Największe utrudnienia czekają na kierowców w zawierciańskiej dzielnicy Warty (skrzyżowanie Paderewskiego i Okólnej) i w porębskiej dzielnicy Krzemienda (skrzyżowanie Górnośląskiej i Kolejowej). Protest będzie trwał od 16.00 aż do 17.00.
- Nie mamy już siły, ciągle trzeba stać w korkach. Natężenie ruchu jest ogromne. Chyba weźmiemy udział w blokadzie. Kierowcy będą to musieli przecierpieć – mówi jedna z mieszkanek Poręby.
Kiedy 26 marca DK 78 w Zawierciu w dzielnicy Warty zablokowali działacze „Solidarności”, to całe miasto utonęło w korkach. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem będzie podobnie. Kierowcy muszą być gotowi na najgorsze.
Napisz komentarz
Komentarze