(Zawiercie, Katowice) Na razie jedyny konkret do którego przyznaje się zawierciańska policja to wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Komendanta Komisariatu w Szczekocinach asp. szt. Jacka Haasa. Ma też sprawę o wykroczenie, jak to określa Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach w odpowiedzi na pytania Kuriera Zawierciańskiego „w sprawie nieobyczajnego zachowania”. Chodzi o incydent z udziałem komendanta Haasa, do którego miało dojść 12 sierpnia 2016 roku w Hotelu Fajkier w Lgocie Murowanej. Komendant ze Szczekocin, znowu cytujemy za KWP Katowice: „miał dopuścić się nietaktownego zachowania na terenie basenu, na którym przebywały dzieci”. Inne źródła związane z policją zawierciańską mówią dosadniej o tym, że pijany oficer goły wskoczył (lub wpadł) do basenu, a wszystko nagrał monitoring hotelu. Jednak sprawą policja „oficjalnie” zajmuje się od 9 stycznia 2017 kiedy do Wydziału Kontroli KWP w Katowicach wpłynął anonim o ekscesach. Asp. szt. Jacek Haas nie został zawieszony w czynnościach - o czym donosiły niektóre media na stronie policji ciągle figuruje jako komendant komisariatu w Szczekocinach. Ale realnie tej funkcji już nie pełni. 1 lutego przekazał broń do depozytu, od 31. stycznia jest też na zwolnieniu lekarskim. A 3 lutego złożył wniosek o zwolnienie ze służby w Policji. Chce odejść na emeryturę. Lub - co bardziej pasuje w tej sytuacji - na nią uciec.
Cała sprawa mogłaby być rozpatrywana w kategoriach wybryku kompromitującego policjanta, gdyby nie szerszy kontekst sprawy. Dlaczego policja zajęła się sprawą dopiero po anonimie do Komendy Głównej Policji? Ta przesłała list do KWP Katowice, a ci z kolei pod koniec stycznia do Komendy Powiatowej w Zawierciu. Czyli tam, gdzie - jak twierdzą nasi informatorzy - sprawę przez 5 miesięcy próbowano zamieść pod dywan.
KWP w Katowicach pytana o stan wyjaśniania sprawy komendanta Haasa odsyła do komendanta KPP w Zawierciu insp. Ryszarda Skowrońskiego. Do niego wysłaliśmy te same pytania. Ale policjanci niższego szczebla, którzy w tej sprawie (anonimowo) rozmawiają z Kurierem Zawierciańskim mówią wprost: -Jak zajmie się tym Biuro Spraw Wewnętrznych Policji (policja w policji, ścigająca nieprawidłowości czy przestępstwa popełnianie przez funkcjonariuszy) wielu będzie zeznawać. Wewnątrz komendy zawierciańskiej nie zostanie sprawa wyjaśniona, bo przez kilka miesięcy skutecznie tuszowano sprawę. Dowód: coś zaczęło się dziać dopiero po anonimie do Komendy Głównej Policji.
Nasze źródła dokładniej opisują co mogło się dziać 12 sierpnia ub. roku na basenie Hotelu Fajkier: „-Będąc pod silnym działaniem alkoholu wymieniony (komendant ze Szczekocin) zaczął wszczynać awantury i burdy. Biegał zupełnie nago i zaczepiał postronnych gości hotelowych. Tym scenom przyglądały się także osoby nieletnie. Całe zdarzenie zarejestrować miały kamery”. Wg naszego informatora policja zabezpieczyła zapis z tych kamer. Co więcej, na telefon dyżurny policji ktoś miał wtedy wezwać patrol policji. Nagranie wezwania - jeżeli rzeczywiście istnieje - musi być na rejestratorach policyjnych. Czy jest? Pytamy o to KPP w Zawierciu:
1.Dlaczego postępowanie wyjaśniające zostało wszczęte dopiero po anonimie, a nie od razu 12.08.2016?Jak twierdzi nasz informator, patrol policji z KPP Zawiercie, dokładniej z komisariatu w Szczekocinach (podwładni asp. szt. Jacka Haasa) był na miejscu interwencji.
2. Czy KPP posiada zgłoszenie telefoniczne w tej sprawie z dnia zdarzenia? Czy taki zapis został zabezpieczony przez insp. Dorotę Maciejewską z rejestratora oficera dyżurnego?
3. Czy to prawda, że w sprawie został zabezpieczony monitoring z Hotelu Fajkier? Jeżeli tak, to kiedy wykonano tę czynność?
Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. A są to ważne pytania, gdyż jeżeli rzeczywiście było zgłoszenie telefoniczne incydentu i policjanci udali się do Hotelu Fajkier z interwencją, znaczy to dobitnie, że sprawa przez 5 miesięcy była nie wyjaśniana, tylko tuszowana w Komendzie Powiatowej Policji w Zawierciu. Czyżby dlatego, że w libacji miał brać udział szereg innych policjantów? Na tym etapie nie ujawnimy tych nazwisk, choć pewnie są widoczni na hotelowym monitoringu. Jak twierdzą nasze źródła, jest to „szereg wysokich rangą policjantów” z terenu działania KPP Zawiercie.
W jednym z maili do nas: „Dlaczego prasa? Otóż jak do Wydziału Kontroli wpływają nasze oficjalne raporty to nas olewają, wymijają i udzielają kłamliwych lub bzdurnych odpowiedzi. Ale wystarczy tylko że wpłynie anonim lub zainteresuje się czymś prasa to zaraz jest popłoch i panika”
W KPP w Zawierciu rzeczywiście trwa w ostatnich tygodniach karuzela roszad personalnych. Naczelnik Wydziału Kryminalnego podinsp. Grzegorz Świderski został na razie pełniącym obowiązki Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego. I - jak twierdzi nasz informator - od czasu wysłania pytań Kuriera Zawierciańskiego do KPP „zniknął”. Nikt go w komendzie nie wiedział. Czyżby kolejne L-4? Wydziałem Kryminalnym tymczasowo kieruje asp. szt. Cezary Flak; p.o. ma też zastępcę podkomisarza Dariusza Smolenia. Nagła zmiana nastąpiła też w komisariacie w Łazach. Kierował nim Krzysztof Świderski. Teraz p.o. komendanta komisariatu jest nadkomisarz Agnieszka Dudkiewicz. Czy te zmiany mają związek z aferą obyczajową w zawierciańskiej policji?
NIEBIESKIE TAKSÓWKI I MONITORING NA KOMENDZIE
Inne kompromitujące wielu zawierciańskich policjantów zdarzenia mają dotyczyć - jak mówią nasze źródła - libacji, ale już w świeżo zmodernizowanym budynku KPP Zawiercie. Jeżeli to byłaby prawda, policjanci chyba musieli zapomnieć o tym, że w całej komendzie po remoncie jest kilkadziesiąt kamer. Do balangi na komendzie miało dojść 5 stycznia 2017 roku. Nasze źródła wskazują nawet pokój: 111 lub 117; gdzie miało odbywać się pożegnanie odchodzących na emeryturę policjantów. KWP w Katowicach: „Odnośnie zdarzenia, do którego miało dojść 5.01.2017 do KWP nie wpłynęła taka informacja, a co za tym idzie komenda wojewódzka nie prowadziła żadnych związanych z nią czynności”.
Rzecznik KPP w Zawierciu na te zarzuty odpowiada: „Odnośnie zdarzenia, do którego miało dojść rzekomo 5 stycznia 2017 roku przeprowadzono czynności wyjaśniające, które nie potwierdziły, aby w budynku KPP Zawiercia miała mieć miejsce „libacja alkoholowa”. W toku prowadzonych czynności został między innymi przejrzany monitoring, którego zapis nie potwierdził takiego zdarzenia. Do Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu nie wpłynęło żadne zdjęcie.”
Wyjaśnijmy o jakie zdjęcie chodzi. Wg naszych informacji na telefon Komendanta KPP ktoś wysłał anonimowo, jako MMS zdjęcie z 5.01.2017 mające potwierdzać „libację”. Na zdjęciu ma być widoczny śpiący policjant o konkretnym nazwisku. Znamy je, ale nie będziemy wymieniać bez weryfikacji. Nasz informator twierdzi też, że wie, kto miał wysłać komendantowi KPP Ryszardowi Skowrońskiemu to zdjęcie, ale bez wiedzy z jakiego telefonu. O istnienie zdjęcia, które mogłoby być dowodem libacji na komendzie pytamy więc jeszcze raz.
Kurier Zawierciański: Czy Komendant KPP w Zawierciu Ryszard Skowroński zaprzecza, aby otrzymał takie zdjęcie? Czy to prawda, że o istnieniu zdjęcia kom. Skowroński mówił na jednej z narad? Czekamy na odpowiedź. Zadzwoniliśmy też do oficera, który miał przesyłać zdjęcie do komendanta KPP. Ten nie potwierdził tego faktu, ani nie zaprzeczył. Za to bardzo był ciekaw, skąd mamy jego prywatny nr komórki. I rozłączył się. Ale oddzwonił, nawet 3 razy, podkreślając, że „nie będzie się w tej sprawie wypowiadał”.
Jak wynika z odpowiedzi rzecznika KPP, monitoring korytarzy z 5.01.2017 nie wykazał niczego niepokojącego. Warto w tym momencie przytoczyć wewnętrzny regulaminy Policji: policjant po służbie może przebywać na terenie komendy za zgodą komendanta lub swojego zwierzchnika. Monitoring nie pokaże, co dzieje się wewnątrz pokoi. Tam nie ma kamer. Ale powinien pokazać, czy do pokoi wchodzi wielu policjantów, którzy tego dnia nie mieli służby lub zakończyli ją kilka godzin wcześniej. Jeżeli ich widać, w liczbie kilku, czy kilkunastu, to co tam robili?
Ilu policjantów brało udział w libacji w Hotelu Fajkier i jaka była ich rola w tej zabawie? Dlaczego od 12 sierpnia w KPP w Zawierciu tuszowano sprawę? Czy faktycznie zabezpieczono monitoring z hotelu? Co na nim widać, a może, co ważniejsze: KOGO, oprócz komendanta ze Szczekocin? I jaka jest w tym wszystkim rola komendanta KPP w Zawierciu insp. Ryszarda Skowrońskiego? Bo trudno uwierzyć, że o niczym nie wiedział. Gdyby nawet, byłoby to dla szefa zawierciańskiej policji równie kompromitujące.
To już dość długi artykuł, a wiele zarzutów ciągle wymaga wyjaśnienia. Czekamy na odpowiedź na wiele kolejnych pytań. Dlatego o wspomnianych w tytule artykułu „BLUE TAXI”, czyli wykorzystywaniu służbowych samochodów do transportu na libacje po okolicznych hotelach, to już w następnym artykule.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze