(Poręba) Prokuratura Rejonowa w Zawierciu wyjaśnia szczegółowe okoliczności tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło 25 czerwca w rejonie ulic Wyzwolenia i Rzecznej w Porębie. Ford Mondeo uderzył w słup, auto dachowało. Kierujący nim 29-latek zginął na miejscu.
Działania dwóch zastępów PSP i OSP Poręba polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia.
- W momencie naszego przybycia kierowca znajdował się poza samochodem, pod opieką Zespołu Ratownictwa Medycznego. Lekarz stwierdził zgon tego mężczyzny – przekazał nam młodszy brygadier z KP PSP w Zawierciu Krzysztof Szczerba.
- Kierujący Fordem Mondeo z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w latarnię. Następnie rozpędzony samochód koziołkując wpadł na ogrodzenie sąsiedniej posesji – relacjonują zawierciańscy policjanci.
Mieszańcy wskazują, że pomiędzy ul. Rzeczną i Wyzwolenia jest bardzo niebezpiecznie.
- Byłyby bardzo wskazane w tym miejscu ekrany ochronne, ponieważ jest tu duży ruch samochodów ciężarowych i osobowych. Zmagamy się z ogromem spalin i co roku jest tego więcej – opowiada o swojej gehennie Helena Pająk.
- W ułamku sekundy zrobił się ogromny rumor, było sporo kurzu, pyłu i w momencie część samochodu osobowego znalazła się na mojej posesji, a kierowca wypadł z auta i znalazł się na ziemi przy mojej siatce (ogrodzeniowej przyp. red.) – dodaje mieszkanka.
- Boję się wyjść z budynku. Jestem przerażona tym wszystkim. Nie spałam całą noc – mówi kobieta drżącym głosem.
ZOSTANIE PRZEPROWADZONA SEKCJA
- W najbliższym czasie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok kierowcy. Z zeznań świadków wynika, że pojazd mógł poruszać się z dużą prędkością. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu lub narkotyków – mówił 27 czerwca rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. (mpp), foto: KPP Zawiercie
Napisz komentarz
Komentarze