Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 07:34
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Sąd wstrzymał decyzję o odebraniu im dziecka

Co może cię spotkać gorszego niż koronawirus?
Podziel się
Oceń

(Myszków) Pani Ilona po wypadku z 8 lutego najpierw przeszła zabieg operacyjny, obecnie przebywa na rehabilitacji w Ośrodku EDEN pod Zawierciem. Jej partner Zbigniew Hacaś nie może się dowiadywać ani o jej stan zdrowia, ani skontaktować, gdyż Eden został zamknięty z powodu epidemii, nie przyjmuje odwiedzin. A Ilona po wypadku ma zaburzenia mowy, przez telefon nie można jej zrozumieć. W szpitalu, gdzie Ilona trafiła po wypadku wpisano jako osobę do kontaktu jej biologicznego ojca. Dla szpitala „partner” z którym Ilona na 4- letniego syna Dawida to osoba „obca”. Nie miało znaczenia, że dla siebie są rodziną, mają dom, syna. Syna też próbowano jej zabrać. Gdy Ilona trafiła do szpitala, jej ojciec złożył do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poraju alarmujące zawiadomienie, że chłopiec jest zaniedbany, zagrożony przemocą domową. Pracownicy GOPS Poraj dwukrotnie odwiedzili rodzinę. Udzielili ojcu chłopca wsparcia, nie stwierdzili zagrożeń, które -ich zdaniem- uzasadniałyby ograniczenie władzy rodzicielskiej. Ale rutynowo powiadomiono o sytuacji rodziny Sąd Rejonowy w Myszkowie. A ten, na podstawie notatki GOPS i dwóch wywiadów telefonicznych podjął decyzję o umieszczeniu 4- letniego Dawida w rodzinie zastępczej. Do domu Zbigniewa Hacasia i Ilony w Żarkach Letnisko nikt w imieniu Sądu nie wszedł sprawdzić czy zarzuty są prawdziwe!

Historię Zbigniewa Hacasia opisaliśmy w artykule: „Decyzja Sądu o odebraniu dziecka”. Po naszym artykule Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego  w Myszkowie wstrzymał wykonanie postanowienia o umieszczeniu 4- letniego Dawida w rodzinie zastępczej. Chłopiec jest z ojcem. Gdy Zbigniew Hacaś dowiedział się od nas, o wstrzymaniu decyzji Sądu,  nieco odetchnął z ulgą: -Przynajmniej wiem, że nie muszę ze strachem patrzeć w okno, czy nie idzie ktoś z PCPR w asyście policji, żeby zabrać Dawida. GOPS Poraj przyznał nam asystenta rodziny.  Z Iloną (partnerka, matka Dawida), która przebywa w Edenie, nie wolno mi się skontaktować, bo jestem „obcy”. Podobno chodzi, spaceruje. Może lepiej byłoby jej w domu, ale nie mam jak się z nią skontaktować, telefon zabrał jej ojciec, formalnie najbliższy krewny. Choć my jesteśmy rodziną, Państwo Polskie traktuje nas jak obcych sobie ludzi. 
W środę 15 kwietnia Prezes Sądu Rejonowego w Myszkowie  Sędzia Magdalena Strzelczyk tak tłumaczy obecną sytuację chłopca: -Sąd wstrzymał wykonanie postanowienia o umieszczeniu małoletniego w rodzinie zastępczej. Zwróciliśmy się też do GOPS w Poraju z pytaniem, dlaczego ta instytucja zmieniła zdanie, co do oceny sytuacji rodzinnej, dlaczego ośrodek wycofał się z treści pisma, skierowanego wcześniej do tut. Sądu. 
Chodzi o wniosek skierowany przez GOPS Poraj o sprawdzenie sytuacji rodzinnej Zbigniewa Hacasia, pani Ilony, czy nie zagrożony jest interes dziecka. 
O informacje dotyczące działania GOPS Poraj w tej sprawie zwróciliśmy się do Wójta Gminy Poraj Katarzyny Kaźmierczak. Ta powiedziała, że zna sprawę pobieżnie. Nie było w tym dniu w pracy dyrektor GOPS Celiny Giermali, więc wójt Kaźmierczak przekazała nam do słuchawki pracownik socjalną GOSP Poraj, która wyjaśniała działania ośrodka w sprawie pana Zbyszka i jego syna. 

Przypomnijmy tę wypowiedź:
Asystent rodziny GOPS w Poraju: -Nasi pracownicy dwukrotnie przeprowadzili wywiad w środowisku pana Zbigniewa. Są sporządzone notatki. Zbadaliśmy sytuację rodzinną po telefonach od ojca partnerki pana Zbigniewa, że miałaby tam dziecku dziać się krzywda (4 letni Dawid jest ich  wspólnym synem). Nie stwierdziliśmy nieprawidłowości. W poniedziałek 30. marca pan Zbigniew był u nas. Powiedział o decyzji Sądu, że dziecko ma być mu odebrane. Byliśmy wszyscy bardzo zaskoczeni. Nasi pracownicy podczas wizyt  w lutym nie stwierdzili takich nieprawidłowości, które uzasadniałyby odebranie mu dziecka. Pan Zbyszek na pewno jest nadopiekuńczy, może przydałaby mu się pomoc w wychowaniu syna, jakaś rada. Ale na pewno nie należy mu syna odbierać. Pomogliśmy mu napisać odwołanie od decyzji o umieszczeniu Dawida w rodzinie zastępczej. GOPS Poraj też napisał pismo do Sądu w tej sprawie z prośbą o uchylenie lub zawieszenie wykonania decyzji.” 

Jak potwierdza nam wójt Katarzyna Kaźmierczak, GOPS Poraj wysłał do Sądu pismo z wyjaśnieniami, które mają potwierdzać, że nie było intencją opieki społecznej zainicjowanie procedury ograniczenia władzy rodzicielskiej pani Ilonie i Zbyszkowi Hacasiowi. 
Naszym zdaniem mamy prawo sądzić, że na dezyzję Sądu o wstrzymaniu wykonania decyzji o odebraniu dziecka i ponownym sprawdzeniu sytuacji rodziny wpływ miał nasz interwencyjny artykuł. W pytaniach do GOPS Poraj Wydział Pracy Sądu Rejonowego w Myszkowie wprost odnosi się do naszego artykułu. Ponieważ w artykule nie było wymienione nazwisko urzędnika, z którym rozmawialiśmy (proszono nas o nie podawanie nazwiska, stąd sformułowanie „GOPS Poraj” i „Pracownik Socjalny GOPS Poraj”), Sąd pyta, czy cytowane przez nas wypowiedzi, to „oficjalne stanowisko GOPS Poraj”. Publikujemy dzisiaj oświadczenie dyr. GOPS w tej sprawie. 

Decyzja Sądu o odebraniu chłopca (teraz wstrzymana) nastąpiła po piśmie GOSP Poraj, i raporcie Kurator Sądowej Anny Smólskiej sporządzonym na podstawie dwóch telefonicznych rozmów z ojcem przebywającej w ośrodku Eden pani Ilony, i dorosłą córką Zbigniewa Hacasia, z którą on nie utrzymuje kontaktów. Postępowaniem Sądu oburzona była córka Zbigniewa Hacasia, z którą rozmawiamy telefonicznie. Pytamy ją o rozmowę z Kurator Sądową: „-Zadzwoniła pani kurator, powiedziała, że nie może się skontaktować z moim tatą. Nic jej nie mówiłam o rzekomej przemocy w domu, brudzie itp. Ta kuratorka dzwoniła, ale nawet nie wiem, o co jej chodziło.” 
-O co pytała kurator?
-Mówiła, że nie może się skontaktować z ojcem, czy mój ojciec pije, w sensie czy nadużywa alkoholu. Nie wiem, podobno tata spotyka się często z sąsiadem, który jest alkoholikiem. Ale ja nie wiem, co się u taty dzieje, nie mieszkam z nim od 10 lat i nie utrzymujemy kontaktów. Nie bronię go, ale i nie oczerniam. Byłam u ojca raz od wielu lat, w lutym. Dom był zaniedbany, to prawda. Dawidek w pampersie, co na 4- latka nie jest normalne. 
Nie dostrzegłam sytuacji zagrażających dziecku. Wg mnie, nie było takich przesłanek, żeby mu syna odbierać. Moim zdaniem zaocznie zabrali dziecko! (do skutecznego odebrania chłopca ostatecznie nie doszło -przyp. red.) Tak nie powinno być.”
Przypomnijmy, co o sprawie mówiła Prezes Sądu Rejonowego w Myszkowie sędzia Magdalena Strzelczyk: „-6 marca Sąd Rejonowy w Myszkowie otrzymał wniosek Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poraju o zbadanie sytuacji rodzinnej małoletniego. Pismo jest z 2 marca. W piśmie GOPS zawarł podejrzenia o stosowaniu przemocy wobec dziecka, nadużywaniu alkoholu. 
11 marca Kurator Sądowa sporządziła raport, w którym zawarła informacje, że dzień wcześniej nie została wpuszczona do miejsca zamieszkania dziecka, oraz informacje z telefonicznego wywiadu z Czesławem B. (ojciec Ilony, matki chłopczyka, która uległa wypadkowi) i Mileną K. (córka Zbigniewa Hacasia) którzy przyznali, że dziecko jest zaniedbane. Na tej podstawie została wydana decyzja Sądu o odebraniu chłopca i umieszczeniu go w rodzinie zastępczej. Żadnych innych informacji czy dokumentów w aktach sprawy nie ma. 26 marca ojciec dziecka odmówił wydania chłopca, tłumacząc, że dziecko jest przeziębione.”
Jest to wypowiedź, którą cytowaliśmy w artykule z 4 kwietnia 2020. Połączmy  kilka faktów: prezes Sądu potwierdza, że na dzień wydania decyzji o odebraniu dziecka cały materiał dowodowy to pismo GOPS Poraj i raport Kuratora Sądowego sporządzony na podstawie telefonicznej rozmowy z dwoma osobami: ojciec przebywającej w zamkniętym z powodu koronawirusa ośrodku Eden pani Ilony, o którym nasi rozmówcy mówią, że całe życie stosował wobec niej przemoc i córki Zbigniewa Hacasia, która sama potwierdza, że z ojcem „nie utrzymuje kontaktów”. W rozmowie z Gazetą Myszkowską kobieta stwierdza, że kurator mówiła jej, że „nie może się skontaktować z ojcem. Przypomnimy, że Kurator Sądowa Anna Smólska nie zastała Zbigniewa Hacasia w domu, zostawiła kartkę, a on oddzwonił. Nie było więcej żadnej próby odwiedzenia go w domu. Stwierdzenie, że z nim „nie ma kontaktu” należy poddać w wątpliwość. Wg naszych rozmówców nikt więcej, nawet telefonicznie, ze Zbigniewem Hacasiem nie próbował się kontaktować przed wydaniem dezyzji Sądu.
O sprawie piszemy od początku kwietnia. Czy przebywająca w Ośrodku Eden Ilona jest tego świadoma, że Sąd ograniczył jej prawa rodzicielskie i chciał jej odebrać syna? Rozmawiamy  z Kierownik Edenu, pielęgniarką Małgorzatą Polak: -Niestety nie mogę panu nic powiedzieć o naszej podopiecznej. Kontakt z nią może mieć tylko osoba, która została wpisana do kontaktu w szpitalu, stąd do nas trafiła. 
-Czy Pani Ilona ma wiedzę o decyzji Sądu? Może jej pani o tym powiedzieć? Powinna wiedzieć, że Sąd wydał postanowienie, o odebraniu jej dziecka.
-Sądzę, że powinien o tym zdecydować lekarz, co jej mówić. 
Dzwonimy do lekarza, doktora Marka Ciępki: -Niestety nie pamiętam tej pacjentki, nie wiem nawet czy miałem już z nią kontakt. 
-A może pan doktor porozmawiać z nią o sytuacji rodzinnej? 
-Proszę wysłać mi jej nazwisko sms-em. 
 


Napisz komentarz

Komentarze

Zdzichu 25.07.2024 00:54
Ciag dalszy tej historii prosimy. Ponoc było bardzo ciekawie. Dlaczego tak ciekawej historii pan nie opisze? To materiał na film akcji 🙈Pani burmistrz dalej tak chętnie opowiada lokalne hity?

G 01.05.2020 13:40
Sąd Myszków. Wszystko jasne

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Zawierciański SOR to patologia i piszę to jako mieszkaniec Zawiercia, który miał do czynienia z nikiData dodania komentarza: 20.12.2024, 01:01Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: RealTreść komentarza: Precz z hejtem. Internetowi hejterzy to tchórze. Za maską internetu obrażają. Tylko to potrafią - taka forma dowartościowania się.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 20:49Źródło komentarza: PRZECIWNICY KOPALNI ZACZĘLI NĘKAĆ PRACOWNIKÓW RATHDOWNEYAutor komentarza: Anna KowalskaTreść komentarza: Świetny artykuł! Umowy o dzieło często są mylone z umowami zlecenia, co powoduje wiele niejasności dla freelancerów. Warto wiedzieć, że można wystawiać faktury VAT bez własnej firmy, co znacznie ułatwia prowadzenie działalności. Polecam przeczytać więcej na ten temat tutaj: https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/Data dodania komentarza: 16.12.2024, 11:47Źródło komentarza: Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracyAutor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!
Reklama
Reklama