Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 20:35
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Zapytaliśmy gminy Powiatu Zawierciańskiego o sposoby przeciwdziałania suszy. Wnioski nie są optymistyczne: GMINY BEZ POMYSŁÓW

Wiele miast czy gmin w Polsce wspiera mieszkańców w drobnych czy większych inwestycjach, aby zatrzymali wodę u siebie, czy to na działce czy na osiedlu. Można to robić w ramach programu „Złap deszcz”. Lokalni włodarze oferują dopłaty do urządzeń wchodzących w skład systemów do gromadzenia i wykorzystywania wód opadowych, dopłat do modernizacji istniejących instalacji, tak aby można było podłączyć ją do systemu gromadzenia wody deszczowej.
Podziel się
Oceń

Podamy przykłady: Lublin- miasto dokłada 70% poniesionych kosztów, maksymalnie 5000 zł. Wrocław- dopłaca do 80% kosztów, też nie więcej niż 5000 zł. Podobnie w Sosnowcu, gdzie maksymalna dopłata to 80%  z limitem 4000 zł. Miasto Gdańsk jest tu rekordzistą- pokryje 100% kosztów takich instalacji, z limitem 4 tys. dla osób fizycznych, prawnych i przedsiębiorców. Wspólnoty mieszkaniowe  i spółdzielnie mieszkaniowe mogą liczyć na wsparcie do 10 tys. zł. Duże miasta, aglomeracje inwestują w przebudowę parków tak, aby te zatrzymywały wodę. Powstają złoża zastoiskowe, które gromadzą wodę płynącą ulicą podczas deszczu. Zamiast do kanalizacji deszczowej, część deszczówki wpada do podziemnych złóż chłonnych, które później oddają zgromadzoną wodę do wód podziemnych. 
Nasza redakcja zapytała samorządy powiatu zawierciańskiego, jakie działania prowadzą aby poprawić stosunki wodne na swoim terenie, zwiększyć np. „małą retencję”. Wnioski nie są optymistyczne. Wszystkie gminy i ich spółki komunalne czy wodociągowe, chwaliły się jedynie tym, jak inwestują w poprawę wodociągów, w „bezpieczeństwo zaopatrzenia w wodę”. Żadna z gmin nie podała choćby jednego przykładu działań, które zmierzałyby do poprawy stosunków wodnych, zatrzymania wody opadowej. W jakimś sensie to wstyd i kompromitacja gmin. Działania takie prowadzą chyba wszystkie duże miasta i aglomeracje w Polsce. W powiecie zawierciańskim nikt! Gminy nie mają żadnych planów i jak wynika z odpowiedzi nam nadesłanych, żadnych pomysłów.
Jakie instalacje gromadzące wodę finansują gminy?
Sposobów gromadzenia wody jest wiele. Można budować instalację w ogrodzie służącą zatrzymaniu deszczówki. Tu najprostszym rozwiązaniem są beczki przy rynnach, systemy droższe i bardziej skomplikowane, jak zbiorniki podziemne na wodę deszczową.  Te mogą mieć różną pojemność, ale w sklepach ogrodniczych i marketach można dostać zbiorniki podziemne z tworzywa, o poj. od 1,5 do ok. 2,5 m3.  Pracochłonnym w budowie, ale tańszym rozwiązaniem są różne studnie chłonne z betonowych kręgów. Mają tę dobrą zaletę, że w odróżnieniu od zbiorników szczelnych, studnie chłonne gromadzą wodę i stopniowo oddają ją do gruntu. 
Podamy przykład najbliższy, jaki znaleźliśmy. Sosnowiec. Mieszkańcy Sosnowca mogą liczyć na wsparcie finansowe gdy budują ogród deszczowy w pojemniku lub w gruncie, muldę chłonną, studnię chłonną, naziemny lub podziemny zbiornik na deszczówkę gromadzący wodę np. z dachu budynku. 
Choć oczy większości Polaków zwrócone są w stronę pandemii koronawirusa, inne niebezpieczeństwo, a więc susza, czai się tuż za rogiem. Gdyż hydrolodzy zgodnie informują, iż tegoroczna posucha może być największa w historii, w sytuacji nadciągającego kryzysu gospodarczego i społecznego, ów fakt możemy odczuć szczególnie mocno. Woda to, rzecz jasna, jeden z najistotniejszych surowców naturalnych zapewniających nam istnienie. Największy udział w jej zużyciu ma przemysł – ok. 72%; sektor komunalny wykorzystuje 18%, a rolnictwo i leśnictwo 10%. Jako że zasoby wody w Polsce są już teraz wyraźnie mniejsze niż w Unii Europejskiej (średnia przypadająca na mieszkańca Europy jest na poziomie 4000 metrów sześciennych, w stosunku do 1600 metrów w Polsce), poważne i odpowiedzialne działania powinny zostać podjęte bezzwłocznie. 
Choć maj 2020 był wyjątkowo deszczowy, w niewielkim stopniu zmieniło to zagrożenie suszą hydrologiczną. Wysoki poziom opadów w maju, jedynie zatrzymał pogłębianie się problemu w tym roku. Nasza redakcja zapytała wszystkie gminy powiatu zawierciańskiego, samorządy wiejskie i miejsce, oraz ich spółki czy zakłady wodociągowe lub komunalne, czy dostrzegają problemy pogłębiającego się deficytu wody. Jakie wprowadzili działania, inwestycje, oraz co planują w najbliższych latach, żeby walczyć z suszą. 

Warto przy tym pamiętać, iż wilgotność gleby wyrokuje o suszy rolniczej, poziom rzek o suszy hydrologicznej, a poziom wód gruntowych o suszy hydrogeologicznej.
Choć oczy większości Polaków zwrócone są w stronę pandemii koronawirusa, inne niebezpieczeństwo, a więc susza, czai się tuż za rogiem. Gdyż hydrolodzy zgodnie informują, iż tegoroczna posucha może być największa w historii, w sytuacji nadciągającego kryzysu gospodarczego i społecznego, ów fakt możemy odczuć szczególnie mocno. Woda to, rzecz jasna, jeden z najistotniejszych surowców naturalnych zapewniających nam istnienie. Największy udział w jej zużyciu ma przemysł – ok. 72%; sektor komunalny wykorzystuje 18%, a rolnictwo i leśnictwo 10%. Jako że zasoby wody w Polsce są już teraz wyraźnie mniejsze niż w Unii Europejskiej (średnia przypadająca na mieszkańca Europy jest na poziomie 4000 metrów sześciennych, w stosunku do 1600 metrów w Polsce), poważne i odpowiedzialne działania powinny zostać podjęte bezzwłocznie. Poniżej problem oceniają rejonowi włodarze oraz firmy powiatu zawierciańskiego. Warto przy tym pamiętać, iż wilgotność gleby wyrokuje o suszy rolniczej, poziom rzek o suszy hydrologicznej, a poziom wód gruntowych o suszy hydrogeologicznej.

ZAWIERCIE
W odpowiedzi od Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z siedzibą w Zawierciu, która dostarcza wodę mieszkańcom i podmiotom gospodarczym w gminie Zawiercie i Włodowice, a której sieć wodociągowa zasilana jest przez 6 ujęć wód podziemnych o głębokości od 50 do 360 metrów, prezes zarządu, Bogusław Piotrowski, zapewnia co prawda, iż wody w ujęciach nie zabraknie, ale w czasie jej bardzo dużego poboru przez klientów, może spaść ciśnienie w sieci oraz nastąpić okresowa przerwa w dostawie.  
W kontekście przeciwdziałań wobec suszy firma udzieliła zaś konkretnej  odpowiedzi: -Planujemy zmianę źródła zasilania sieci wodociągowej w centrum Zawiercia i doprowadzenie wody z ujęcia Kosowska Niwa. Jest to ujęcie o głębokości 230 metrów, zapewniające możliwość zwiększenia produkcji wody o jeszcze lepszych parametrach, niż dostarczana do tej sieci obecnie. Zapewni nam to pokrycie zapotrzebowania na wodę nawet przy jego znaczącym wzroście.
Przedsiębiorstwo podkreśliło ponadto, że ze względu na stabilne zasoby wód podziemnych, nie odnotowało w poprzednich latach niedoborów wody. 
Nasza ocena: Zawiercie, stolica powiatu myśli o tym jak zwiększyć bezpieczeństwo zaopatrzenia w wodę. Nie są to jednak działania zmniejszające skutki suszy, a jedynie zmniejszające ryzyko braku wody w kranie. Spółka wodociągowa nie jest co prawda do tego, żeby budować instalacje zatrzymujące wodę  w naszych ogródkach. Ma jednak ogromny wpływ na sytuację, że wody opadowe kanalizacją deszczową w całości wyrzucamy do rzeki. Nie przedstawiono żadnych pomysłów ani planów, za zatrzymanie części wód opadowych na terenie miasta. Miasto nie prowadzi też programów wspierających małą retencję u mieszkańców. 

KROCZYCE
Odpowiedź nadesłana z Urzędu Gminy Kroczyce zwraca uwagę na powstający problem suszy rolniczej. W związku z przeważającymi na terenie gminy glebami klasy V i VI brak opadów jawi się jej jako dotkliwy - zwłaszcza dla rolniczej grupy społecznej.  
Gmina Kroczyce zadeklarowała swój dział jako emisariusz zintegrowanego projektu „Wdrażanie Planu gospodarowania wodami w dorzeczu Wisły na przykładzie zlewni Pilicy”.
Nasza ocena: Kroczyce po prostu czekają na „wielkie programy”, duże inwestycje. Brak pomysłów na wsparcie mieszkańców, żeby zatrzymywali wodę u siebie.

PORĘBA
Burmistrz Poręby  Ryszard Spyra, podkreślił, iż pomimo że gmina posiada znaczne areały ziem gliniastych (zatrzymujących wodę powierzchniową), tereny suche są dostrzegalne. Zaznaczył ponadto, iż gmina nie planuje inwestycji hydrologicznych czy hydrogeologicznych, a przez ostatnie 15 lat nie wystąpił na jej terenie problem niedoboru wody pitnej.
-Nasza spółka eksploatuje 3 studnie głębinowe, które w 100% zapewniają zapotrzebowanie gminy Poręba - oznajmił  Prezes Zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Porębie Mariusz Grabarczyk. Dodał on ponadto: -W codziennej pracy wykorzystujemy około 60% ich możliwości, co pozwala na pokrycie ewentualnego zwiększenia zapotrzebowania na wodę przez mieszkańców  i dokonywanie potrzebnych przeglądów lub remontów. Firma użytkuje 2 zbiorniki wyrównawcze o pojemności 500 metrów sześciennych każdy, które pomagają w zaopatrzeniu w wodę w przypadku awaryjnego zatrzymania pracy pomp, np. braku zasilania w energię elektryczną. W naszej firmie, jak i w gminie nie występowały żadne niedobory wody pitnej. Susza 2019 pokazała, iż nie ma ona praktycznie żadnego wpływu na poziom lustra wody głębinowej. Jedynym realnym zagrożeniem dla poziomu wód gruntowych jest ewentualna budowa kopalni cynku i ołowiu.
Tu musimy skomentować: Choć w swej wypowiedzi Mariusz Grabarczyk nie podaje konkretnie, o jaką kopalnię (planowaną) chodzi, jest oczywiste, że ma na myśli Projekt Olza firmy Rathdowney. W Kurierze Zawierciańskim wielokrotnie przytaczaliśmy wyniki badań hydrogeologicznych zleconych przez Rathdowney, że planowana eksploatacja górnicza -ma mieć znikomy wpływ na poziom wód gruntowych i głębinowych. Pokłady planowanej kopalni są oddzielone warstwą nieprzepuszczalnej gliny od pokładów wodonośnych. Z kolei bardzo dobrej jakości woda kopalniana może być pompowana do wodociągów. Tak zasilany w wodę jest cały powiat olkuski, gdzie swój żywot kończy kopalnia rud cynku i ołowiu Pomorzany.

ŻARNOWIEC- bez pomysłów. Rada: oszczędzajcie wodę
Z odpowiedzi nadesłanej z Urzędu Gminy w Żarnowcu, czytamy, iż w poprzednich latach  nie występował niedobór wody pitnej w gminie. Gmina Żarnowiec była za to objęta klęską suszy, która dotknęła rolnictwo. Powołana przez Wojewodę Śląskiego, gminna komisja szacująca straty w rolnictwie, oszacowała szkodę w prawie 200 gospodarstwach rolnych z terenu całej gminy. Choć urząd nie planuje działań łagodzących skutki suszy, apeluje do mieszkańców o  oszczędne i racjonalne gospodarowanie wodą - wzywa do ograniczania podlewania trawników, kwiatów, napełniania basenów, mycia samochodów itp. Zachęca również rolników do ubezpieczenia się od suszy.
Zakład Wodociągów i Gospodarki Komunalnej w Żarnowcu poinformował nas natomiast, iż planuje wymianę wodociągu stalowego o łącznej długości ok. 7,5 km, który staje się bardzo awaryjny, co powoduje duże straty wody; sugerując przy tym, że występujące w ostatnim czasie, permanentne opady deszczu mają duży wpływ na zmniejszenie jej poboru.

IRZĄDZE
Urząd Gminy Irządze udzielił krótkich informacji, w których poinformował, iż - w związku z występującymi ostatnio opadami deszczu - nie dostrzega suszy; w poprzednich latach nie wystąpił problem z niedoborem wody; a rolnicy mają możliwość otrzymania dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na inwestycje w ramach „Modernizacji Gospodarstw Rolnych” - obszar nawadnianie w gospodarstwie.

PILICA
Zakład Usług Wodnych i Komunalnych w Pilicy poinformował z kolei, iż poziom wody studniach głębionywych - z których to ujęć pobierana jest woda pitna - jest na stabilnym poziomie; a w razie intensyfikacji suszy i braku opadów atmosferycznych - w pierwszej kolejności ograniczony zostanie pobór wody do celów podlewania; między innymi trawników i ogródków przydomowych.
Z oświadczenia zakładu wynika,  iż na terenie funkcjonowania Zakładu - w ostatnich latach - nie wystąpił problem z dostępem do wody pitnej.
W kontekście spraw tyczących się przeciwdziałania sprawy suszy, firma oznajmiła zaś, że na bieżąco prowadzi kontrolę ilości wody przepływającej w sieci oraz instalowany jest odcinkowy jej monitoring - na poszczególnych jej fragmentach. Dzięki temu zwiększona ma zostać szybkość reagowania na wypadek sytuacji awaryjnych.
Zakład zauważył oprócz tego, iż występujące ostatnio opady atmosferyczne, zmniejszyły dobową ilość pobieranej wody.
Urząd Miasta i Gminy Pilica udzielił lakonicznych i oczywistych informacji. Poinformował, że choć susza nie została ogłoszona, na wypadek jej wystąpienia, powołana zostanie Komisja szacująca straty w rolnictwie. Prócz tego urząd zaznaczył, iż w ostatnich latach nie występował niedobór wody pitnej na terenie jego wpływów,  oraz nie realizuje żadnych inwestycji w zakresie przeciwdziałania suszy.
Nasz komentarz: wnioski z odpowiedzi gmin żyjących z rolnictwa są zatrważające. Choć to właśnie rolnicy i rolnictwo są zwykle pierwszymi ofiarami suszy hydrologicznej, na terenie tych gmin występowały stany klęski suszy, to jedynym pomysłem włodarzy gmin jest wyciąganie ręki po dotacje klęskowe. Z samym problem niektórzy oficjalnie przyznają, że nie zamierzają walczyć. 

Wnioski końcowe z naszego raportu nie są optymistyczne. Wszystkie gminy, które odpowiedziały na nasze pytania skupiają się w swoich działaniach jedynie na bezpieczeństwu zaopatrzenia w wodę w kranie. Są to jednak działania, które w najmniejszym nawet procencie nie likwidują problemu suszy. Żadna z gmin nie realizuje działań zwiększających zasoby wód powierzchniowych, nie wspiera gromadzenia deszczówki. Mamy więc w tym zakresie ogromną przepaść w świadomości radnych, wójtów i burmistrzów gmin naszego powiatu, a samorządami dużych miast i aglomeracji, które całą gospodarkę komunalną zaczynają tak organizować, aby każda, nawet najdrobniejsza inwestycja przyczyniała się do gromadzenia wody, a nie jej prostego zrzucania do rzek. Mimo czasem sporych opadów deszczu, zasoby wody na mieszkańca  w Polsce są niższe niż w… Egipcie. Po prostu nie umiemy jej zatrzymywać tam, gdzie pada deszcz.
Sebastian Michalak
Jarosław Mazanek



Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Zawierciański SOR to patologia i piszę to jako mieszkaniec Zawiercia, który miał do czynienia z nikiData dodania komentarza: 20.12.2024, 01:01Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: RealTreść komentarza: Precz z hejtem. Internetowi hejterzy to tchórze. Za maską internetu obrażają. Tylko to potrafią - taka forma dowartościowania się.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 20:49Źródło komentarza: PRZECIWNICY KOPALNI ZACZĘLI NĘKAĆ PRACOWNIKÓW RATHDOWNEYAutor komentarza: Anna KowalskaTreść komentarza: Świetny artykuł! Umowy o dzieło często są mylone z umowami zlecenia, co powoduje wiele niejasności dla freelancerów. Warto wiedzieć, że można wystawiać faktury VAT bez własnej firmy, co znacznie ułatwia prowadzenie działalności. Polecam przeczytać więcej na ten temat tutaj: https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/Data dodania komentarza: 16.12.2024, 11:47Źródło komentarza: Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracyAutor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!
Reklama
Reklama