Rathdowney natychmiast zareagował na słowa Prezydenta Zawiercia, stwierdzając, że jego wypowiedź jest kłamliwa: „Wypowiedź prezydenta Zawiercia Łukasza Konarskiego jest kłamliwa, nieprofesjonalna i skrajnie krzywdząca dla Spółki. Prezydent Łukasz Konarski nie podał żadnych dowodów na poparcie swojej teorii, jakoby wiercenia prowadzone przez Spółkę miały doprowadzić do rzekomego wzrostu zawartości ołowiu w ujęciach wód pitnych miasta Zawiercia. Nie wskazał jakich konkretnie studni problem ten dotyczy, ani też kiedy zagrożenie to zostało zidentyfikowane. Wiercenia były wykonywane w sposób bezinwazyjny dla środowiska i nie naruszały potencjalnych obszarów spływu wód do ujęć (OSW). Należy podkreślić, że cały proces robót wiertniczych był stale kontrolowany przez Okręgowy Urząd Górniczy. Tym samym z całą mocą oświadczamy, że zarzuty prezydenta Łukasza Konarskiego są kompletnie bezzasadne i fałszywe" - pisze Bartosz Władimirow Community Relations Office Maneger w Rathdowney Polska sp. z o. o.
Kurier Zawierciański skontaktował się z naukowcem z Akademii Górniczo- Hutniczej który brał udział kilka lat temu w badaniach studni i wód głębinowych w rejonie Zawiercia. Można powiedzieć, że dr Mariusz Czop zna każdą studnię i każde ujęcie wody w Zawierciu, Łazach czy Włodowicach. Zarzut, że pojawiający się w ujęciach w Zawierciu szkodliwy ołów dr Czop tak skomentował: -Zarzut, że to odwierty mogły spowodować wzrost zawartości ołowiu w wodzie pitnej jest całkowicie fałszywy, pozbawiony podstaw merytorycznych. (…) Taki zarzut jest wyssany z palca, teza zupełnie fałszywa. Zawiercie samo z siebie jest wielkim ogniskiem zanieczyszczeń. To efekt prowadzonej tu od setek lat działalności hutniczej i metalurgicznej, z której żużle są rozwleczone po całym Zawierciu. Miasto samo poprzez swój rozwój w kierunku takiego przemysłu jest ogniskiem zanieczyszczeń wód podziemnych.
To fragment dłuższej rozmowy, którą publikowaliśmy w KZ tydzień temu.
Senator Gawłowski pyta Ministra Środowiska o stan środowiska na Jurze. Pyta o… zagrożenia związane z Hutą Zawiercie!
Sprawą badań złóż rud cynku i ołowiu w rejonie Zawiercia zainteresował się Sanator Stanisław Gawłowski. 13 stycznia 2021 senator skierował do Ministra Klimatu i Środowiska Michała Kurtyki oświadczenie. Co ciekawe, senator Gawłowski zauważył w swoich pytaniach, że problemy z jakością środowiska w rejonie Zawiercia mogą mieć zupełnie inne źródła, niż kopalnia, o której budowie dopiero się mówi:
„Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o przekazanie informacji dotyczących kontroli przeprowadzanych przez organy Inspekcji Ochrony Środowiska wobec największych zakładów przemysłowych funkcjonujących w powiecie zawierciańskim, w szczególności w Hucie „Zawiercie” będącej własnością amerykańskiego koncernu Commercial Metal Corporation.”- pisze Senator RP St. Gawłowski.
W szczegółowych pytaniach senator pyta o to, co dla mieszkańców Zawiercia od lat jest uciążliwe w działalności huty: hałas, pylenie, ryzyko zanieczyszczenia wody.
Senator pyta:
1. Czy Inspekcja Ochrony Środowiska posiada dane dotyczące poziomu hałasu emitowanego przez Hutę „Zawiercie” a w szczególności tego, jak często i w jakim stopniu przekraczane są normy hałasu? Czy w tym zakresie były przeprowadzane kontrole w hucie?
2. Czy Inspekcja Ochrony Środowiska monitoruje pylenie pochodzące z linii produkcyjnych Huty „Zawiercie” ? Czy w monitorowanym powietrzu pojawiają się jakiekolwiek szkodliwe elementy? Jeżeli tak, to jakie w i jakim stężeniu?
3. W jaki sposób woda wykorzystywana w procesie produkcyjnym huty zwracana jest do środowiska? Czy zrzucana jest do sąsiadujących z zakładem cieków powierzchniowych lub stawów? Czy woda ta jest oczyszczana? Jaka jest ilość zrzucanej wody? Czy jeśli tak, to jakie kontrole w tym zakresie przeprowadzono? Jaki był ich wynik?
4. Kiedy miała miejsce ostatnia kontrola jakości wody w ujęciu użytkowanym przez Hutę „Zawiercie oraz w stawie przylegającym do terenów zakładu? Jakie były wyniki tej kontroli? Czy wykazały one istotne odchyły od norm poziomu zanieczyszczeń, szczególnie w zakresie substancji mogących niekorzystnie oddziaływać na zdrowie i życie ludzi i zwierzą?
5. Czy możliwe jest ustalenie, czy filtry w Hucie „Zawiercie” pracują w cyklu ciągłym? Czy można przy pomocy systemów komputerowych nadzorujących pracę filtrów i innych instalacji w Hucie „Zawiercie” zweryfikować ciągłość pracy wymienionych urządzeń w korelacji z procesem produkcyjnym Huty „Zawiercie”?
6. Czy monitorowany jest poziom emisji spalin wytwarzanych przez samochody ciężarowe dowożące złom i inne materiały do Huty „Zawiercie”? Czy kontrolowany jest wpływ transportów do Huty „Zawiercie” i z tej huty na natężenie ruchu w mieście?
7. Jakie inne zakłady przemysłowe funkcjonujące w powiecie zawierciańskim były kontrolowane w ostatnich latach (od 2015 roku) przez Inspekcję Ochrony Środowiska? Jaki był zakres tych kontroli? Jakie były wnioski z kontroli?
Na stronie Senatu RP nie ma ciągle odpowiedzi na pytania Senatora Stanisława Gawłowskiego. My pozwolimy sobie zwrócić uwagę Czytelników na pytania senatora dotyczące jakości wody i sprawę hałasu z transportu złomu. Na drugi problem, nie jeden raz zwracali nam uwagę Czytelnicy. Jakość, ilość i ewentualne zanieczyszczenia wody używanej przed hutę to temat, o w artykułach dotyczących badań firmy Rathdowney, w dużym stopniu poświęconym badaniom wód podziemnych, studni i ujęć wody, pisaliśmy już wielokrotnie. Cytując m. in. fakt, że huta nie wpuściła badaczy na swój ogromny teren jako jedyny zakład w okolicy! Nie przekazała też własnych wyników badań studni, czy gleby z terenu huty. A już kilka lat temu w raporcie przygotowanych przez naukowców z AGH Kraków były informacje, że występujące skażenia wód podziemnych na terenie Zawiercia, to efekt wielu dziesiątek lat działalności hutniczej i metalurgicznej na tym terenie. W publicystycznej formie powtórzył to tydzień temu dr Mariusz Czop z AGH w Kurierze Zawierciańskim.
Nie tylko lokalne media, jak Kurier Zawierciański i portale piszą o temacie badań rud cynku i ołowiu i możliwej budowy kopalni w Łazach. Coraz więcej mediów ogólnopolskich zauważa, że głównym graczem sprzeciwiającym się budowie kopalni jest huta. 2-11-2020 dla portalu Wirtualna Polska napisał Sylwester Ruszkiewicz: „Wojna o kopalnię cynku i ołowiu. Premier Morawiecki kontra lobbyści”
Dziennikarz wp.pl pisze o możliwych naciskach lobby hutniczego na to, co stało się w czasie kampanii prezydenckiej, kiedy to związany z Solidarną Polską ówczesny minister Michał Woś w dziwnych okolicznościach nie przedłużył firmie Rathdowney koncesji na badania. Mogło to skutkować koniecznością wypłaty firmie dziesiątek, jak nie setek milionów odszkodowania przez Skarb Państwa.
wp.pl pisze w artykule, że przez kilka lat projekt budowy kopalni rud cynku i ołowiu był oficjalnie wspierany przez rząd premiera M. Morawieckiego. Portal twierdzi, że dotarł do urzędowych pism Ministerstwa Środowiska, już gotowych do podpisu, gdzie dla firmy Rathdowney były to dwa pisma, dotyczące dwóch koncesji, z adnotacją „UDZIELIĆ KONCESJI”. Brakowało tylko daty i podpisu ministra Michała Wosia. Coś się jednak stało, że min. Woś wydał decyzje odmowne, a na zamku w Podzamczu jeszcze ogłosił, że ratuje Jurę. Przed czym? Na pewno nie przed negatywnymi skutkami działalności hutniczej, które są coraz lepiej zbadane.
wp.pl dostrzegło też problem, o którym Kurier Zawierciański pisał już wielokrotnie: że Stowarzyszenie „Nie dla kopalni” jest właściwie utworzone przez pracowników huty. Odgrywają oni w stowarzyszeniu kluczowe role. „Kierownik huty, pracownice koncertu, PR-owiec”- pisze wp.pl o składzie stowarzyszenia. „Głównym argumentem stowarzyszenia w sprawie potencjalnego zanieczyszczenia środowiska jest raport zamówiony nie przez tę organizację, ale przez… międzynarodowy koncert CMC, będący właścicielem huty w Zawierciu. Prezesem stowarzyszenia jest Mariusz Golenia, kierownik huty, a w komisji rewizyjnej zasiadają dwie kolejne pracownice spółki- córki CMC. Do niedawna organizacją kierował Marek Szeles, specjalista ds. relacji medialnych dużej agencji PR-owej Grupa PRC. Przeciwko budowie kopalni lobbuje też posłanka PiS Danuta Nowicka, przez wiele lat zatrudniona w Hucie Zawiercie. Jak przyznaje w odpowiedziach przesłanych WP, zna się z prezesem CMC od 14 lat”.
Kurier Zawierciański o oczywistych powiązaniach, również finansowych Stow. „Nie dla kopalni” z hutą pisał wielokrotnie. Cieszy nas, że zauważył to ważny ogólnopolski portal informacyjny.
O grze interesów lobby hutniczego pisało też prawicowe dorzeczy.pl Ten artykuł ukazał się po tym, jak nieudaną akcję rzekomo w obronie przyrody i środowiska na Jurze przypuścił Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Czarzasty do Sejmu wszedł jako poseł z Zagłębia, ale dał dowód, że nie rozumie i nie ogarnia co się tu w regionie dzieje.
16-12-2020 w portalu dorzeczy.pl Jakub Zgierski opublikował artykuł: „Lewica i KO chcą zablokować szansę rozwojową dla Zawiercia i okolicznych gmin? Ideologia nie ma granic”
Dziennikarz pisze w bardzo ocennym tonie: „przykład źle pojętego interesu lokalnego, pod płaszczykiem ochrony środowiska.” Chodzi o konferencję prasową, którą przez Urzędem Miasta Zawiercie zorganizowali poseł W. Czarzasty i posłowie PO tuż po tym, jako minister Kurtyka wydał pierwszą decyzję, „odkręcającą” decyzję ministra Wosia i udzielił Rathdowney koncesji da dalsze badania złoża Zawiercie II. Przypomnimy tylko, że ciągle nie jest rozpoznane odwołanie firmy, od odmowy przedłużenia koncesji dla złoża Rokitno.
„Co kieruje przedstawicielami opozycji, którzy chcą zablokować prowadzenie badań, których beneficjentem będzie Skarb Państwa? - stawia pytanie dorzeczy.pl
Dalej prawicowy portal zauważa, że oprócz posłów PO i Lewicy głos zabierał „aktywista, wcześniej karany za uprawę 2 tys. sztuk krzewów konopi, dwa lata temu skazany na karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata”. Dorzeczy.pl zauważa też, to co my: że poseł Czarzasty w regionie jest typowym „spadochroniarzem”. „Nie miał nic wspólnego z okolicznymi gminami i powiatami”-piszą.
„W Zawierciu i okolicy nie ma mowy o wielkiej kopalni odkrywkowej. (…) Ma szansę powstać nowoczesna kopalnia głębinowa. To nie byłoby nawet pierwsze miejsce w okolicy, w którym wydobywana jest ruda cynku i ołowiu. W oddalonym o kilkanaście kilometrów Olkuszu przez lata działały Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław, których złoże jest już de facto wyczerpane”- pisze J. Zgierski.
To również argument przez Kurier Zawierciański przytaczany wielokrotnie w kontekście możliwych skażeń wody i zatrudnia ołowiem. W rejonie Olkusza nie stwierdzono występowania ołowicy u mieszkańców, ani zanieczyszczeń wód podziemnych ołowiem.
Dorzeczny cytuje też naszego dziennikarza, dokładnie mnie. Wiele razy staraliśmy się w KZ pokazać, że nie ma żadnych badań na temat tego czy społeczeństwo Zawiercia, albo jeszcze bardziej zainteresowanych tematem Łaz jest za czy przeciw kopalni: -Żadna z gmin, powiat, czy organizacja nie przeprowadziły sondaży. Gdyby takie były, na pewno by się nimi posługiwano. Stawianie tezy, że społeczeństwo jest przeciwne jest niczym nie poparte -stwierdził Jarosław Mazanek, redaktor naczelny Kuriera Zawierciańskiego.
Cytowany jest też Paweł Kmiecik z Media Zawierciańskie, który zauważa, że profil „Nie dla kopalni cynku i ołowiu na Jurze” ma 11,5 tys. członków, a stronę „Chcemy kopalni w Zawierciu” lubią 83 osoby”. Na ten argument portal dorzeczy.pl ponownie cytuje naczelnego Kuriera Zawierciańskiego. „Powodem jedynie „cichego wsparcia” może być strach. Osoby wyrażające opinie pozytywne czy choćby rzeczowe są atakowane.”
-Mnie, jako autora tekstów spotkały pogróżki, grożenie zamordowaniem. Na tyle głupio sformułowane, że łatwo było ustalić, gdzie jest autor wzywający do zabójstwa- opisuje Jarosław Mazanek dla dorzeczy.pl
-Atakowany personalnie, jego rodzina, był także pracownik firmy Rathdowney, która prowadzi badania, który jest mieszkańcem Zawiercia, co mu wypominano -dodaje Mazanek dla dorzeczy.pl
Zacytowałem kilka razy sam siebie, ale były to wypowiedzi dla portalu dorzeczy.pl Zainteresowanie mediów ogólnopolskich dobrze wróży dyskusji nad przyszłością Zawiercia, dziś w dużym stopniu obciążoną historią przemysłowego rozwoju opartą na hutnictwie i metalurgii. O tym, że nie jest to pewna przyszłość, pokazują przykłady Częstochowy i Krakowa, gdzie piece hutnicze zostały wyłączone w ciągu kilku miesięcy. Zawiercie jest uzależnione od hutnictwa. Miastem rządzi prezydent, który chętnie ściąga do miasta firmy z branży przerobu odpadów, co wywołuje protesty mieszkańców, a jednocześnie jest zdeklarowanym przeciwnikiem budowy kopalni. Na urzędzie miasta od dawna wisi baner Stowarzyszenia „Nie dla kopalni”. Prezydent wybrał jednoznacznie lobby hutnicze i odpadowe. Nie mam pewności, czy jest to najlepsza droga dla przyszłości Zawiercia.
Napisz komentarz
Komentarze