Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 15:33
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

NAUCZYCIEL… NAMAWIAŁ DO ZBRODNI?

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu postawiła zarzuty mieszkańcowi Zawiercia Dariuszowi M. który jak ustalono w śledztwie miał zlecić ciężkie pobicie Andrzeja Kalety, męża swojej byłej żony. Pobicie miało być na tyle dotkliwe, aby pan Andrzej odniósł ciężki uszczerbek na zdrowiu, w sposób nawet zagrażający jego życiu. Miał też nakłaniać te same osoby, którym zlecił pobicie, aby spaliły samochód Andrzeja Kalety, ale ci odmówili przyjęcia zlecenia. W maju 2020 próbę pobicia pana Andrzeja, dwukrotne podpalenie jego samochodów opisał w reportażu „Mam na ciebie zlecenie” dziennikarz Paweł Kaźmierczak TVP w programie Magazyn Expresu Reporterów. Po dwóch latach dowiedzieliśmy się, że osobie, którą już wtedy TVP wymieniało jako możliwego zleceniodawcę brutalnych ataków na Andrzeja Kaletę, wg prokuratury jest Dariusz M. z Zawiercia. Mężczyzna jak ustaliliśmy, codziennie pracuje z dziećmi. Jest nawet dyrektorem jednej z placówek których podlegających Prezydentowi Miasta Zawiercie. Łukasz Konarski nie odpowiedział na nasze pytania, czy to normalne, że osoba na której ciążą tak poważne podejrzenia, zarządza miejską placówką, pracuje z dziećmi? Dlaczego, choć zarzuty karne Dariusz M. ma już od czerwca, po wakacjach dalej jest dyrektorem? Dlaczego przynajmniej nie został zawieszony w obowiązkach?
NAUCZYCIEL…  NAMAWIAŁ DO ZBRODNI?
Dwa razy Andrzejowi Kalecie spalono samochód. O jedno z podpaleń oskarżeni są Marcin G. i Karol T. z gminy Żarki. Pierwszy z oskarżonych przyznał się do winy, ale twierdzi, że nie wie kto mu zlecił podpalenie samochodu
Podziel się
Oceń

Artykuł ukazał się 30 września 2022  w Kurierze Zawierciańskim nr 39/2022:

W reportażu TVP z maja 2020 roku Andrzej Kaleta opowiada swoją historię: mieszka w Będzinie, od kilku lat jest mężem kobiety, której pierwszym partnerem życiowym był zawierciański nauczyciel Dariusz M. Ten reportaż można obejrzeć w całości po tym adresem:
https://vod.tvp.pl/video/magazyn-ekspresu-reporterow,26052020,48235301 
W wielkim skrócie pokazana w reportażu historia miała taki przebieg: 15 czerwca 2018 roku Andrzej Kaleta szykuje się do wyjazdu do pracy. Do bramy podchodzi czterech mężczyzn, dochodzi do ataku, pan Andrzej broni się, w końcu ucieka do sąsiedniego bloku. Mija kilka dni, gdy wieczorem mieszkający z ojcem, żoną  i dziećmi Andrzej Kaleta słyszy huk a z okien widzi, jak jego samochód płonie. Pojazd spłonął doszczętnie.  Ale to nie koniec. Mija kolejny tydzień o pod posesją Andrzeja Kalety pojawia się rosły mężczyzna, który mówi: „-Mam na ciebie zlecenie”. Ale nie dochodzi do pobicia: -Ten osiłek każe mi się położyć na ziemi, skulić, robi mi kilka zdjęć, mam wyglądać na pobitego -opowiada pan Andrzej w reportażu. Za pobicie mężczyzna mówi, że dostał 2500 zł. Prokuratura nie ustala sprawców ani pierwszego ataku, gdzie Andrzej Kaleta zdołał się obronić, ani podpalenia samochodu. Nie ustalono też kim był mężczyzna, który miał dostać zlecenie pobicia, ale ograniczył się do jego upozorowania. Śledztwo zostaje umorzone z powodu niewykrycia sprawców. 

Marcin G. z Żarek „nie wie kto go wynajął”

4 marca 2019 roku. Kamera uchwyciła dwóch mężczyzn idących razem obok domu Andrzeja Kalety. Jeden przeskakuje na posesję, oblewa samochód jakąś substancją i podpala. Ale robi to na tyle nieudolnie, że sam się zapala. Z obrazu kamery wynika, że mógł ulec dość znacznemu poparzeniu, palił się jak żywa pochodnia.  
-To wyglądało jak sensacyjny film -mówi Andrzej Kaleta. Kilka godzin później Marcin G. mieszkaniec Żarek w powiecie myszkowskim zgłasza się na pogotowie, bo jego obrażenia były poważne. Przyznaje się do podpalenia samochodu „na zlecenie”. Przy jego łóżku w szpitalu pojawia się adwokat, nie wiadomo przez kogo wynajęty. Później w reportażu TVP Marcin G. mówi, że nie wie kto mu wynajął adwokata, ani kto mu zlecił podpalenie samochodu. 
W sprawie pojawia się kolejna osoba, recydywista, wielokrotnie karany, obecnie w więzieniu. Z materiałów ujawnionych w reportażu, bilingów telefonicznych ma wynikać, ze  przed spaleniem drugiego samochodu recydywista wielokrotnie kontaktował się w z Marcinem G. z Żarek, dzisiaj oskarżonym o podpalenie samochodu. I co równie ciekawe, mężczyzna, który -chyba można go określić pośrednikiem- 70 razy kontaktował się telefonicznie z Dariuszem M, pierwszym mężem żony Andrzeja Kalety. Małżeństwo rozpadło się, z powodu zarzutów o przemoc psychiczną, Dariusz M. miał założoną niebieską kartę. Kilka miesięcy po rozstaniu z mężem kobieta związała się z Andrzejem Kaletą, a niedługo  później doszło do pierwszych ataków na mężczyznę. 
Śledztwo w sprawie usiłowania pobicia i dwóch podpaleń samochodów prowadzi w 2020 roku Prokuratura Rejonowa w Będzinie. Już 15 miesięcy, mimo dość mocnych dowodów, że za kłopotami Andrzeja Kalety może stać pierwszy mąż jego obecnej żony. 
-Czy w sprawie przewija się nazwisko pana Dariusza M.?- pyta dziennikarz.
Prokurator PR Będzin Monika Jankowska: -Tak! To jest główny problem tych postępowań. My wiemy o co chodzi, ale żeby przedstawić zarzuty, musimy mieć dowody. 
Śledztwo, decyzją Prokuratury Krajowej, zostaje przeniesione do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu. Mijają dwa lata. Nasza redakcja „trzymając rękę na pulsie” śledzi przebieg śledztwa, aż dociera do nas informacja, że w czerwcu 2022 Dariuszowi M. Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu postawiła szereg zarzutów,  z których najpoważniejszy dotyczy podżegania do zbrodni. Chodzi właśnie o zlecenie ciężkiego pobicia, za co grozi kara nie mniejsza niż 3 lata pozbawienia wolności. Zarzutów karnych stawianych Dariuszowi M. lista jest długa. Kolejny do zlecenie pobicia, oraz namawianie 3 osób, do spalenia samochodu Andrzeja Kalety w zamian za zapłatę o nieustalonej kwocie. Ale mężczyźni mieli odmówić wykonania tego zlecenia. Jak wiemy, do dwóch podpaleń samochodu pana Andrzeja dochodzi, choć w jednej sprawie zarzuty postawiono mieszkańcowi Żarek, który twierdzi, że nie wie kto mu zlecił podpalenie. Jego proces karny toczy się przez Sądem Rejonowym w Będzinie. Broni go adwokat Tomasz Jarek z Chorzowa, którego nie wiadomo kto wynajął…
21 października przed Sądem Rejonowym w Będzinie odbędzie się kolejna, być może już ostatnia rozprawa w procesie, w którym Marcin G. jest oskarżony o podpalenie samochodu należącego do Andrzeja Kalety. 
Oprócz dyrektora z Zawiercia kto jeszcze usłyszał zarzuty? 
Nasza redakcja czeka jeszcze na potwierdzenie z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu ile osób zamieszanych w sprawę zlecenia pobicia i zlecenia spalenia samochodu mieszkańca Będzina oprócz dyrektora placówki podległej Prezydentowi Zawiercia otrzymało zarzuty w tej sprawie i jakie. Wiemy, że Dariusz M. nauczyciel, dyrektor  z Zawiercia już w połowie czerwca 2022 usłyszał zarzuty karne. Zgodnie z przepisami prokuratura była zobowiązana powiadomić Prezydenta Zawiercia, o tym, że podległy mu pracownik, dyrektor placówki  oświatowej, a więc funkcjonariusz publiczny ma postawione zarzuty usiłowania, i zlecenia ciężkiego pobicia, i zniszczenia samochodu. Za pierwsze z tych przestępstw grozi nie mniej niż 3 lata więzienia, w przypadku skazania, co oznacza, że czyn zarzucany podejrzanemu jest kwalifikowany jako zbrodnia. 

Czy Dariusz M. dalej jest dyrektorem? Tak! Konarski nic z tym nie zrobił!

Dyrektor jednej z placówek oświatowych w Zawierciu jest podejrzany o zbrodnię. Zarzuty postawiono mu jeszcze przed wakacjami. Co z tą wiedzą zrobił Prezydent Miasta? Na nasze pytania  wysłane 22 września długo  nie otrzymaliśmy odpowiedzi. 29 września Patryk Drabek z UM Zawiercie odpisał, że tak, że Prezydent Zawiercia otrzymał z Prokuratury w Nowym Sączu potwierdzenie, że Dariusz M. ma postawione zarzuty karne: "Otrzymaliśmy pismo, o które Pan pyta. Wystąpiliśmy jeszcze do prokuratury o uzupełnienie informacji. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi będą możliwe dalsze kroki" Pisze Patryk Drabek. 

Nie była to pełna odpowiedź na nasze pytanie, gdyż pytaliśmy KIEDY  Prezydent Zawiercia otrzymał zawiadomienie o przedstawieniu zarzutów. Nie bardzo wiadomo, na jakie jeszcze wyjaśnienia czeka Prezydent Łukasz Konarski, żeby ze sprawą coś zrobić. Na te pytania nie otrzymaliśmy z UM Zawiercie odpowiedzi do 24 października 2022:

1. Kiedy Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski otrzymał z prokuratury informację o przestawieniu zarzutów karnych dyrektorowi Dariuszowi M.? 2. Jakie decyzje co do dalszego zatrudnienia (np. zwolnienie, zawieszenie w obowiązkach) podjął Prezydent M. Zawiercie jeżeli otrzymał informację o przedstawieniu zarzutów Dariuszowi M?

Prezydent Zawiercia mógł dyrektora zawiesić w obowiązkach, a nawet odwołać ze stanowiska. Nie było odpowiedzi, więc zadzwoniliśmy do miejsca pracy dyrektora Dariusza M. Prosimy o rozmowę z dyrektorem. Usłyszeliśmy, że jest w pracy, dyrektoruje, ale nie ma go „w tej chwili”. Ale pracuje, zarządza, a dzieci co rano mówią dyrektorowi: Dzień  dobry…
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że Dariusz M. ma zakaz opuszczania kraju i raz w tygodniu musi stawiać się na Policji w ramach dozoru. Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu nie zakończyła jeszcze śledztwa. 
Trzech mężczyzn, których nazwiska pojawiają się w sprawie, którym Dariusz M. miał zlecić ciężkie pobicie męża swojej byłej żony i spalenie samochodu prawdopodobnie też usłyszało zarzuty karne. Czekamy na odpowiedź prokuratury jakie czyny, karalne przypisuje się konkretnym z nich. Andrzej Kaleta któremu dwa razy spalono samochód, raz próbowano go dotkliwie pobić, a raz pobicie sprawca chciał tylko upozorować, dzięki skutecznej obronie, może odrobinie szczęścia raz uciekł bandytom, za drugim razem przestępca nie chciał „porządnie” wykonać zlecenia. Ma szczęście, że żyje i nie jest kaleką. Wśród podejrzanych o przyjęcie zlecenia na pobicie powtarzają się zeznania, że Dariusz M. miał próbować zdobyć broń palną,  a pobicie, które zlecił miało być ciężkie, wykonane w takich sposób, aby ofiara ataku miała połamane ręce i nogi. 
Dariusz M. z Zawiercia dalej uczy i zarządza placówką oświatową tym mieście. 
Z ostatniej chwili: rozprawa przed Sądem Rejonowym w Będzinie, gdzie toczy się proces mieszkańców gminy Żarki Marcina G. i Karola T.  oskarżonych o podpalenie samochodu należącego do Andrzeja Kalety zaplanowana na piątek 21 X została przełożona. Byliśmy w sądzie, ale ze względu na opóźnienie innego procesu, rozprawę przełożono na 30 listopada 2022 godz. 12:00.


Marcin G. jest oskarżony o podpalenie samochodu, mężczyzna uległ poparzeniu i tak wpadł w ręce policji. Przyznał się do winy, ale twierdzi, że "nie wie kto mu zlecił" to przestępstwo". Nie wiadomo też, kto mu wynajął adwokata. Dziwna sprawa, przyznacie?

Gdy Marcin G. podpalił samochód Andrzeja Kalety, sprawca uległ poważnemu poparzeniu.

Dwa razy Andrzejowi Kalecie spalono samochód. O jedno z podpaleń oskarżeni są Marcin G. i Karol T. z gminy Żarki. Pierwszy z oskarżonych przyznał się do winy, ale twierdzi, że nie wie kto mu zlecił podpalenie samochodu


Napisz komentarz

Komentarze

Ryszard 23.12.2022 10:14
Jaki jest ciąg dalszy tej sprawy. proszę o jakąś dalszą publikację

J
Redakcja 24.12.2022 13:52
O wyroku jaki zapadł za drugie spalenie samochodu piszemy w świątecznym wydaniu Kuriera Zawierciańskiego nr 51 z 23-12-2022, dostępny w sprzedaży i na eprasa.pl

Rodzic 15.11.2022 21:01
No właśnie, już za samą niebieską kartę powinien mieć zakaz pracy z dziećmi, a co dopiero przy takich zarzutach. Jakie haki i na kogo je ma, że nie jest jeszcze zawieszony?

Looool 13.11.2022 19:28
To, że z M. jest coś nie tak, śmierdzi z daleka. Niebieska karta w związku ze znęcaniem się nad byłą żoną, zarzuty prokuratorskie, a władze miasta dalej nic z tym nie robią. Towarzystwo wzajemnej adoracji...

Jewgienij 06.11.2022 00:35
Pan redaktor został gwiazda netu. O tym Pan marzyl, prawda? ?

Maciek 05.11.2022 10:42
Kiedyś pisał pan o domniemaniu niewinności, coś się zmieniło o tej pory? Pan to stosuje tylko do siebie? Uważałbym z oskarżeniami mając pana kartotekę ?

Szok 30.10.2022 10:25
Komentarz zablokowany

Szok 25.10.2022 12:33
Jak taka osoba może być w dalszym ciągu na takim stanowisku, gdzie jest Kuratorium Oświaty, gdzie minister Oświaty. Co sobie dzieci pomyślą z jego szkoły gdy to przeczytają, jaki to przykład dla nich

Hahahaha 25.10.2022 08:37
Widać, że dyrektor się nawrócił bo zrobił w szkole Dzień Papieski "Blask Prawdy" :)

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: AntoninaTreść komentarza: Link do sierpniowej sesji z podsumowaniem przez Burmistrza Spyrę osób pytających i komentujących "porębską fuszerkę": https://esesja.tv/transmisja/56596/iii-sesja-rady-miasta-poreba-w-dniu-poniedzialek-26-sierpnia-2024.htm?fbclid=IwY2xjawGqe_hleHRuA2FlbQIxMAABHa763Pf-UB0IP7jKvX85vrHIGEj6BIU6VRn-eYwS-KEDoD2VFPrHsVLb-g_aem_fu2tMvmzUA76ESLBrZyoRw Godzina 11.25 lub 2 godzina 8 minuta sesji. Oceńcie to sami.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 09:26Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: JustinTreść komentarza: Po tej wypowiedzi Spyry można stwierdzić, że jak pojedzie do McDonalds to nie musi brać słomki do napoju, wyciągnie ją sobie z butów.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 08:11Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlaTreść komentarza: Przesłuchałam sesję z sierpnia, Burmistrz rzeczywiście nazwał mieszkańców "poziomem rynsztoka" pytających o jego wątpliwe postępy w budowie Agory. Prawdziwy "burak" można rzec.Data dodania komentarza: 19.11.2024, 14:07Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: MadziolubTreść komentarza: Widzę, że Szemla już 3 raz przekłada składanie ofert. Czyżby potencjalni wykonawcy ciągle go punktowali ? Taki "fachowiec" ? Tylko od czego ?Data dodania komentarza: 16.11.2024, 14:41Źródło komentarza: NASI INFORMATORZY: TEN PRZETARG MOŻE WYGRAĆ TYLKO JEDNA FIRMA!Autor komentarza: zawiercianinTreść komentarza: Zobaczymy kto wygra przetarg lekko zmodyfikowany Panie Prezesie i Panie Redaktorze Zobaczymy kto ma racjęData dodania komentarza: 12.11.2024, 23:23Źródło komentarza: NASI INFORMATORZY: TEN PRZETARG MOŻE WYGRAĆ TYLKO JEDNA FIRMA!Autor komentarza: B29Treść komentarza: I tak mało dostał, pieniądze zrobiły swoje. A 300 tyś. To śmiech na sali , tam nawet milion nie był by problemem.Data dodania komentarza: 9.11.2024, 02:30Źródło komentarza: Wypadek w Hucie Szklanej. Sąd oddalił wniosek o odroczenie kary. Piotr K. już w więzieniu
Reklama
Reklama