Artykuł ukazał się 30 września 2022 w Kurierze Zawierciańskim nr 39/2022:
W reportażu TVP z maja 2020 roku Andrzej Kaleta opowiada swoją historię: mieszka w Będzinie, od kilku lat jest mężem kobiety, której pierwszym partnerem życiowym był zawierciański nauczyciel Dariusz M. Ten reportaż można obejrzeć w całości po tym adresem:
https://vod.tvp.pl/video/magazyn-ekspresu-reporterow,26052020,48235301
W wielkim skrócie pokazana w reportażu historia miała taki przebieg: 15 czerwca 2018 roku Andrzej Kaleta szykuje się do wyjazdu do pracy. Do bramy podchodzi czterech mężczyzn, dochodzi do ataku, pan Andrzej broni się, w końcu ucieka do sąsiedniego bloku. Mija kilka dni, gdy wieczorem mieszkający z ojcem, żoną i dziećmi Andrzej Kaleta słyszy huk a z okien widzi, jak jego samochód płonie. Pojazd spłonął doszczętnie. Ale to nie koniec. Mija kolejny tydzień o pod posesją Andrzeja Kalety pojawia się rosły mężczyzna, który mówi: „-Mam na ciebie zlecenie”. Ale nie dochodzi do pobicia: -Ten osiłek każe mi się położyć na ziemi, skulić, robi mi kilka zdjęć, mam wyglądać na pobitego -opowiada pan Andrzej w reportażu. Za pobicie mężczyzna mówi, że dostał 2500 zł. Prokuratura nie ustala sprawców ani pierwszego ataku, gdzie Andrzej Kaleta zdołał się obronić, ani podpalenia samochodu. Nie ustalono też kim był mężczyzna, który miał dostać zlecenie pobicia, ale ograniczył się do jego upozorowania. Śledztwo zostaje umorzone z powodu niewykrycia sprawców.
Marcin G. z Żarek „nie wie kto go wynajął”
4 marca 2019 roku. Kamera uchwyciła dwóch mężczyzn idących razem obok domu Andrzeja Kalety. Jeden przeskakuje na posesję, oblewa samochód jakąś substancją i podpala. Ale robi to na tyle nieudolnie, że sam się zapala. Z obrazu kamery wynika, że mógł ulec dość znacznemu poparzeniu, palił się jak żywa pochodnia.
-To wyglądało jak sensacyjny film -mówi Andrzej Kaleta. Kilka godzin później Marcin G. mieszkaniec Żarek w powiecie myszkowskim zgłasza się na pogotowie, bo jego obrażenia były poważne. Przyznaje się do podpalenia samochodu „na zlecenie”. Przy jego łóżku w szpitalu pojawia się adwokat, nie wiadomo przez kogo wynajęty. Później w reportażu TVP Marcin G. mówi, że nie wie kto mu wynajął adwokata, ani kto mu zlecił podpalenie samochodu.
W sprawie pojawia się kolejna osoba, recydywista, wielokrotnie karany, obecnie w więzieniu. Z materiałów ujawnionych w reportażu, bilingów telefonicznych ma wynikać, ze przed spaleniem drugiego samochodu recydywista wielokrotnie kontaktował się w z Marcinem G. z Żarek, dzisiaj oskarżonym o podpalenie samochodu. I co równie ciekawe, mężczyzna, który -chyba można go określić pośrednikiem- 70 razy kontaktował się telefonicznie z Dariuszem M, pierwszym mężem żony Andrzeja Kalety. Małżeństwo rozpadło się, z powodu zarzutów o przemoc psychiczną, Dariusz M. miał założoną niebieską kartę. Kilka miesięcy po rozstaniu z mężem kobieta związała się z Andrzejem Kaletą, a niedługo później doszło do pierwszych ataków na mężczyznę.
Śledztwo w sprawie usiłowania pobicia i dwóch podpaleń samochodów prowadzi w 2020 roku Prokuratura Rejonowa w Będzinie. Już 15 miesięcy, mimo dość mocnych dowodów, że za kłopotami Andrzeja Kalety może stać pierwszy mąż jego obecnej żony.
-Czy w sprawie przewija się nazwisko pana Dariusza M.?- pyta dziennikarz.
Prokurator PR Będzin Monika Jankowska: -Tak! To jest główny problem tych postępowań. My wiemy o co chodzi, ale żeby przedstawić zarzuty, musimy mieć dowody.
Śledztwo, decyzją Prokuratury Krajowej, zostaje przeniesione do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu. Mijają dwa lata. Nasza redakcja „trzymając rękę na pulsie” śledzi przebieg śledztwa, aż dociera do nas informacja, że w czerwcu 2022 Dariuszowi M. Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu postawiła szereg zarzutów, z których najpoważniejszy dotyczy podżegania do zbrodni. Chodzi właśnie o zlecenie ciężkiego pobicia, za co grozi kara nie mniejsza niż 3 lata pozbawienia wolności. Zarzutów karnych stawianych Dariuszowi M. lista jest długa. Kolejny do zlecenie pobicia, oraz namawianie 3 osób, do spalenia samochodu Andrzeja Kalety w zamian za zapłatę o nieustalonej kwocie. Ale mężczyźni mieli odmówić wykonania tego zlecenia. Jak wiemy, do dwóch podpaleń samochodu pana Andrzeja dochodzi, choć w jednej sprawie zarzuty postawiono mieszkańcowi Żarek, który twierdzi, że nie wie kto mu zlecił podpalenie. Jego proces karny toczy się przez Sądem Rejonowym w Będzinie. Broni go adwokat Tomasz Jarek z Chorzowa, którego nie wiadomo kto wynajął…
21 października przed Sądem Rejonowym w Będzinie odbędzie się kolejna, być może już ostatnia rozprawa w procesie, w którym Marcin G. jest oskarżony o podpalenie samochodu należącego do Andrzeja Kalety.
Oprócz dyrektora z Zawiercia kto jeszcze usłyszał zarzuty?
Nasza redakcja czeka jeszcze na potwierdzenie z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu ile osób zamieszanych w sprawę zlecenia pobicia i zlecenia spalenia samochodu mieszkańca Będzina oprócz dyrektora placówki podległej Prezydentowi Zawiercia otrzymało zarzuty w tej sprawie i jakie. Wiemy, że Dariusz M. nauczyciel, dyrektor z Zawiercia już w połowie czerwca 2022 usłyszał zarzuty karne. Zgodnie z przepisami prokuratura była zobowiązana powiadomić Prezydenta Zawiercia, o tym, że podległy mu pracownik, dyrektor placówki oświatowej, a więc funkcjonariusz publiczny ma postawione zarzuty usiłowania, i zlecenia ciężkiego pobicia, i zniszczenia samochodu. Za pierwsze z tych przestępstw grozi nie mniej niż 3 lata więzienia, w przypadku skazania, co oznacza, że czyn zarzucany podejrzanemu jest kwalifikowany jako zbrodnia.
Czy Dariusz M. dalej jest dyrektorem? Tak! Konarski nic z tym nie zrobił!
Dyrektor jednej z placówek oświatowych w Zawierciu jest podejrzany o zbrodnię. Zarzuty postawiono mu jeszcze przed wakacjami. Co z tą wiedzą zrobił Prezydent Miasta? Na nasze pytania wysłane 22 września długo nie otrzymaliśmy odpowiedzi. 29 września Patryk Drabek z UM Zawiercie odpisał, że tak, że Prezydent Zawiercia otrzymał z Prokuratury w Nowym Sączu potwierdzenie, że Dariusz M. ma postawione zarzuty karne: "Otrzymaliśmy pismo, o które Pan pyta. Wystąpiliśmy jeszcze do prokuratury o uzupełnienie informacji. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi będą możliwe dalsze kroki" Pisze Patryk Drabek.
Nie była to pełna odpowiedź na nasze pytanie, gdyż pytaliśmy KIEDY Prezydent Zawiercia otrzymał zawiadomienie o przedstawieniu zarzutów. Nie bardzo wiadomo, na jakie jeszcze wyjaśnienia czeka Prezydent Łukasz Konarski, żeby ze sprawą coś zrobić. Na te pytania nie otrzymaliśmy z UM Zawiercie odpowiedzi do 24 października 2022:
1. Kiedy Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski otrzymał z prokuratury informację o przestawieniu zarzutów karnych dyrektorowi Dariuszowi M.? 2. Jakie decyzje co do dalszego zatrudnienia (np. zwolnienie, zawieszenie w obowiązkach) podjął Prezydent M. Zawiercie jeżeli otrzymał informację o przedstawieniu zarzutów Dariuszowi M?
Prezydent Zawiercia mógł dyrektora zawiesić w obowiązkach, a nawet odwołać ze stanowiska. Nie było odpowiedzi, więc zadzwoniliśmy do miejsca pracy dyrektora Dariusza M. Prosimy o rozmowę z dyrektorem. Usłyszeliśmy, że jest w pracy, dyrektoruje, ale nie ma go „w tej chwili”. Ale pracuje, zarządza, a dzieci co rano mówią dyrektorowi: Dzień dobry…
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że Dariusz M. ma zakaz opuszczania kraju i raz w tygodniu musi stawiać się na Policji w ramach dozoru. Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu nie zakończyła jeszcze śledztwa.
Trzech mężczyzn, których nazwiska pojawiają się w sprawie, którym Dariusz M. miał zlecić ciężkie pobicie męża swojej byłej żony i spalenie samochodu prawdopodobnie też usłyszało zarzuty karne. Czekamy na odpowiedź prokuratury jakie czyny, karalne przypisuje się konkretnym z nich. Andrzej Kaleta któremu dwa razy spalono samochód, raz próbowano go dotkliwie pobić, a raz pobicie sprawca chciał tylko upozorować, dzięki skutecznej obronie, może odrobinie szczęścia raz uciekł bandytom, za drugim razem przestępca nie chciał „porządnie” wykonać zlecenia. Ma szczęście, że żyje i nie jest kaleką. Wśród podejrzanych o przyjęcie zlecenia na pobicie powtarzają się zeznania, że Dariusz M. miał próbować zdobyć broń palną, a pobicie, które zlecił miało być ciężkie, wykonane w takich sposób, aby ofiara ataku miała połamane ręce i nogi.
Dariusz M. z Zawiercia dalej uczy i zarządza placówką oświatową tym mieście.
Z ostatniej chwili: rozprawa przed Sądem Rejonowym w Będzinie, gdzie toczy się proces mieszkańców gminy Żarki Marcina G. i Karola T. oskarżonych o podpalenie samochodu należącego do Andrzeja Kalety zaplanowana na piątek 21 X została przełożona. Byliśmy w sądzie, ale ze względu na opóźnienie innego procesu, rozprawę przełożono na 30 listopada 2022 godz. 12:00.
Napisz komentarz
Komentarze