Ten artykuł ukazał się w Gazecie Myszkowskiej nr 22 z 28-05-2021:
Prokuratura konsekwentnie odmawia też odpowiedzi na pytania jaki był wynik badania krwi u sędzi na zawartość alkoholu oraz jaka jest opinia biegłego, który badał sprawę. A samochód Agnieszki P-S często widać na parkingu sądu w Myszkowie, co daje podstawy przypuszczać, że Suzuki SX4 Cross samo do pracy nie przyjechało. Agnieszka P-S, kojarzona jest z grupą sędziów tzw. „dobrej zmiany”, awansujących i wspierających destrukcję wymiaru sprawiedliwości. Publicznie skrytykowała Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, demonstracyjnie z niego występując. Otrzymała dwie atrakcyjne i dobrze płatne nominacje. W kwietniu 2018 została Komisarzem Wyborczym w Częstochowie II. 1 marca 2019 Minister Sprawiedliwości delegował ją do Sądu Okręgowego w Częstochowie, do wydziału rozwodowego. Na wolne stanowisko zgłosiło się ośmiu sędziów, ale tylko jedna kandydatka, sędzia Agnieszka P-S otrzymała negatywną opinię sędziów Sądu Okręgowego. Minister Sprawiedliwości jednak to ją delegował do Częstochowy, co było niewątpliwym awansem.
9 grudnia 2020 w godzinach wieczornych zawierciańska policja otrzymała zgłoszenie, że obwodnicą od strony Myszkowa samochód jedzie „wężykiem”. Zgłaszająca kobieta miała informować, że bordowe Suzuki SX4 Cross dziwnie porusza się na drodze, że podejrzewa iż kierujący lub kierująca może być nietrzeźwa. Jechała dalej za samochodem, informując policjantów gdzie jedzie Suzuki, aż do miejsca gdzie samochód zatrzymał się na chodniku, w rejonie szpitala w Zawierciu. Tam już podjechali policjanci, którzy dwukrotnie zbadali siedzącą za kierownicą kobietę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Pierwszy pomiar wykazał zawartość 0,25 promila, drugi mniej. Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zawierciu sprawa była więc prowadzona w kierunku podejrzenia popełnienia wykroczenia jazdy samochodem „po użyciu alkoholu”, gdy zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi od 0,2 -0,49 promila.
13 stycznia 2021 Prokuratura Okręgowa w Częstochowie na pytania redakcji o wyniki dochodzenia nie udzieliła odpowiedzi, przekazując informację, że sprawa do dalszego prowadzenia, decyzją Prokuratury Krajowej, została przekazana do Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Ponad 300 km od Zawiercia, pięć godzin jazdy samochodem! O wynik badania krwi kierującej na zawartość alkoholu, opinię biegłego, który miał ocenić na podstawie dowodów, jaka mogła być zawartość alkoholu u kierującej sędzi przed interwencją policji zaczęliśmy więc pytać Prokuraturę Okręgową w Zamościu. Ta jednak, zasłaniając się „dobrem śledztwa”, odmówiła udzielenia jakichkolwiek informacji:
-Mogę jedynie potwierdzić, iż Prokuratura Okręgowa w Zamościu przedmiotowe postępowanie rzeczywiście prowadzi. Natomiast z uwagi na dobro śledztwa nie udzielamy informacji, co do jego szczegółów -odpowiedział Artur Szykuła Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. To odpowiedź z 22 stycznia 2021.
Z ostrożności spytaliśmy ponownie, czy toczy się śledztwo, w kierunku podejrzenia popełnienia jakiego przestępstwa?
-Śledztwo jest prowadzone w kierunku art. 178a par 1 kk. -pisze 1 lutego Artur Szykuła Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Na pozostałe pytania: jaki był wynik badania krwi na zawartość alkoholu u sędzi? Czy to prawda, że nie zatrzymano jej prawa jazdy i dlaczego? - prokuratura z Zamościa konsekwentnie odmawiała odpowiedzi.
Art 178a par. 1 Kodeksu Karnego mówi o czynie, polegającym na kierowaniu samochodem w stanie nietrzeźwości, gdy zawartość alkoholu we krwi to przynajmniej 0,5 promila. Czyżby więc zgromadzone przez prokuraturę dowody oraz opinia biegłego, wskazywały na to, iż sędzia, gdy jeszcze prowadziła pojazd, mogła mieć właśnie taką zawartość alkoholu we krwi? Zawartość od 0,5 promila, a więc dającą podejrzenie, że doszło do przestępstwa?
W połowie marca 2021 pytaliśmy ponownie prokuraturę w Zamościu, czy śledztwo jest zakończone. Jakie są jego wyniki:
„Panie prokuratorze, ponawiam pytania dot. śledztwa PO I Ds 2.2021: 1. Przede wszystkim proszę o informację, czy śledztwo zostało zakończone, jeżeli tak, to jaką decyzją. Pytania od redakcji kierowane wcześniej ponawiam, zwłaszcza proszę o odpowiedź na pytanie :
2. Czy osoba wobec której zachodzi podejrzenie kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości może poruszać się samochodem?
Pani sędzia Agnieszka P-S dojeżdża samochodem do pracy w Sądzie Rejonowym w Myszkowie. Jest to chyba jedyny znany policji i prokuraturze przypadek, że osoba wobec której zachodzi podejrzenie kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, nie ma zatrzymanego prawa jazdy, przed czym immunitet sędziowski nie chroni.
29 marca 2021 otrzymujemy krótką odpowiedź:
-Mogę jedynie potwierdzić, że śledztwo jest w toku. Pozdrawiam -Artur Szykuła Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Sędzia chce cenzury: usunąć wszystko o niej z internetu; zakazać pisania czegokolwiek
W artykule „Nękania sędzi Pieńkowskiej nie było” z lutego 2019 roku opisaliśmy wynik śledztwa, jakie Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadziła od 2018 roku w sprawie podejrzenia nękania sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel przez dziennikarza Jarosława Mazanka, dziennikarza Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego. Śledztwo było prowadzone przez wiele miesięcy, z zawiadomienia Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel. Na koniec prokuratura uznała, że „brak znamion czynu zabronionego” w opisywanych przez panią sędzię artykułach. Prokuratura uznała, że nie można mówić o jej nękaniu, że wszystko co napisaliśmy na jej temat mieści się w pojęciu krytyki prasowej.
Od roku 2016 opisywaliśmy kilka historii, w których orzekała w Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego w Myszkowie właśnie sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel. Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się od historii znanej pod tytułem „Ich mama zmarła. Chcą mieszkać z Piotrem”. Historii Piotra Czyża, który chciał zaopiekować się Zuzią, Lindą i Sandrą, córkami jego zmarłej konkubiny. Ich historia miała swój dynamiczny przebieg, łącznie z ukrywaniem się całej czwórki, gdy Sąd wydał nakaz umieszczenia dzieci w rodzinie zastępczej. Po tej historii zgłaszały się do redakcji kolejne rodziny, szukające pomocy, rodziny, które uważały, że w ich sprawach Sąd Rejonowy w Myszkowie wydaje krzywdzące decyzje. Wszystkie te historie łączył jeden fakt: orzekała zawsze sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel.
Gdy katowicka Prokuratura Okręgowa uznała, że w naszej pracy dziennikarskiej nie ma nic przestępczego, sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel złożyła kolejne zawiadomienie. Tym razem, że jej zdaniem miało dojść do znieważenia funkcjonariusza publicznego. Również i to śledztwo zostało 20 grudnia 2020 umorzone. Jak czytamy w uzasadnieniu tej decyzji prokuratury „publikacja jest zbieżna z ustaleniami faktycznymi jakie poczyniono w toku dochodzenia”. Zdaniem sędzi, znieważyć ją mieliśmy opisując jej parkowanie na kopercie dla osób niepełnosprawnych w Myszkowie, przebieg dochodzenia w tej sprawie oraz postępowanie wyjaśniające, jakie prowadziła Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Częstochowie. To postępowanie zakończyło się odmową wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec pani sędzi. Nam jednak odmówiono dostępu do akt tej sprawy i powodów nie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Wkrótce jednak je przeczytamy, również całe akta sprawy o „nękanie” zakończone umorzeniem śledztwa. Dostępu do nich też odmówiła nam Prokuratura Okręgowa w Katowicach, przekazując redakcji jedynie treść decyzji o umorzeniu śledztwa w trybie dostępu do informacji publicznej.
Ale wkrótce będziemy mogli całość tych akt przeczytać, w związku z procesem cywilnym jaki w Piotrkowie Trybunalskim toczy się przed Sądem Okręgowym. Agnieszka Pieńkowska-Szekiel pozwała dziennikarza Jarosława Mazanka twierdząc w pozwie, że w szeregu publikacji zostały naruszone jej dobra osobiste. W tym procesie sąd przyjął do materiału dowodowego całe akta sprawy o rzekome nękanie sędzi, oraz akta Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego dotyczące jej parkowania na kopercie w Myszkowie. Będziemy więc mogli się szczegółowo zapoznać nie tylko z formułowanymi wobec dziennikarza zarzutami ale -co nas cieszy jeszcze bardziej- aktami postępowania przygotowawczego, zakończonego odmową wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec pani sędzi. W sprawie parkowania na miejscu dla niepełnosprawnych w Myszkowie sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel nie została ukarana mandatem ani grzywną, nie wszczęto też wobec niej postępowania dyscyplinarnego. Wkrótce dowiemy się jakim cudem, gdy akta sprawy będą już dostępne w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Na koniec tego wątku przypomnimy, że sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel ponownie została przyłapana na parkowaniu na miejscu dla niepełnosprawnych, tym razem w Częstochowie. Po zawiadomieniu o tym wykroczeniu złożonym przez naszego dziennikarza, przyjęła mandat karny. Czym różnią się te sprawy? Za jedno wykroczenie sędzia przyjęła mandat, a sprawa podejrzenia popełnienia identycznego wykroczenia w Myszkowie zakończyła się dla niej bez żadnych konsekwencji, czy to mandatowych czy dyscyplinarnych.
Wracamy do śródtytułu: sędzia chce cenzury. I wyjaśniamy o co chodzi
W procesie cywilnym o naruszenie dóbr osobistych Agnieszka Pieńskowska-Szekiel złożyła wniosek o zabezpieczenie powództwa, poprzez nakazanie usunięcia na czas procesu wszystkich artykułów z jej nazwiskiem z portali gazetamyszkowska.pl i kurierzawiercianski.pl. Oraz zakazu publikacji czegokolwiek na jej temat na przyszłość. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim wniosek w całości odrzucił, uznając, czasowe usunięcie publikacji z internetu byłoby zbyt daleko idącą cenzurą, a zakaz pisania czegokolwiek na temat powódki sąd uznał za niedopuszczalną cenzurę prewencyjną. Po wielu miesiącach Agnieszka Pieńkowska-Szekiel swój wniosek o cenzurę ponowiła, i ponownie SO odmówił jej takiego środka zabezpieczającego używając tej samej argumentacji: że byłaby to cenzura, w tym niedopuszczalna cenzura prewencyjna.
Kiedy pojawił się drugi wniosek o cenzurę? Jak sama pani sędzia to uzasadnia, we wniosku z lutego 2021, powodem ponowienia wniosku, jest to, że dalej o niej piszemy. A konkretnie o podejrzeniach, sformułowanych nie przez nas, tylko przez policję i prokuraturę, że mogłaby prowadzić samochód w stanie nietrzeźwości. W sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu, śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 178a KK, czyli jazdy pod wpływem alkoholu (gdy zawartość alkoholu u kierowcy jest minimum 0,5 promila). Sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel w piśmie procesowym twierdzi, że to nieprawda: „pozwany opublikował 12 grudnia 2020 artykuł, w którym poinformował opinię publiczną, iż powódka prowadziła samochód marki Suzuki Swift pod wpływem alkoholu, jechała „wężykiem”, porzuciła samochód na jednej z ulic miasta.” Chodzi o artykuł „Sędzia Wydziału Rodzinnego zatrzymana po użyciu alkoholu”. Opisaliśmy przebieg zdarzenia z udziałem pani sędzi, na podstawie informacji policji, rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Częstochowie i rzecznika prokuratury. Rzeczywiście, do tekstu wkradł się błąd, który na naszych portalach został już dawno poprawiony: kierująca jechała samochodem Suzuki, ale nie Swift, tylko SX4 Cross. Czy jechała „wężykiem”? W piśmie procesowym adwokat powódki pisze, że ta cytuję „nie jechała „wężykiem”. Nie nam to oceniać, w artykule zacytowaliśmy opis zdarzenia, tak, jak je miała relacjonować kobieta, która zauważyła dziwnie zachowujący się samochód na drodze, właśnie jadący „wężykiem”. Samo to zachowanie, nietypowy sposób jazdy nie przesądza w niczym, czy kierowca był pijany, czy może tylko rozkojarzony. Ale zachowanie Suzuki (SX4 Cross!) było na tyle nietypowe, że inna kobieta zdecydowała się zadzwonić na policję i jechać za bordowym Suzuki aż do czasu, gdy pojazd się zatrzymał. A tam podjechała policja. We wniosku o zabezpieczenie Agnieszka Pieńkowska-Szekiel pisze że: „9 grudnia 2020 na obwodnicy Myszkowa wpadła w poślizg”. Nigdy nie ocenialiśmy prawdziwości ustaleń policji i prokuratury w tej sprawie. Od oceny czy doszło do przestępstwa jazdy po pijanemu, czy wykroczenia jazdy „po użyciu alkoholu” jest prokuratura, która prowadzi śledztwo i ewentualnie Sąd, gdyby doszło do postawienia zarzutów. Opisujemy możliwy przebieg zdarzenia, bez oceniania, czy pani Agnieszka Pieńkowska-Szekiel „jechała wężykiem” czy też jak pisze we wniosku o ustanowienie cenzury „wpadła w poślizg”. Świadek tego manewru, lub manewrów wezwała policję, twierdząc, że to „wężyk”. Że właśnie taki był powód interwencji policji, potwierdziła podczas rozprawy w Piotrkowie Trybunalskim sama Agnieszka Pieńkowska-Szekiel, która na pytanie Sądu, o toczące się w Zamościu śledztwo powiedziała: „powódka oświadcza, że miała miejsce sytuacja kiedy parkowała na ulicy, przy której mieści się jej nieruchomość. (…) Podjechał wtedy radiowóz i stwierdził, że na jakieś Suzuki mają zgłoszenie, że jeździ „wężykiem”. Ja zapytałam się, bo myślałam, że dostanę mandat, że parkuję na chodniku. Policjant zapytał, czy poddam się badaniu na trzeźwość. Ja powiedziałam, że tak, ale jestem już tutaj jakiś czas, miałam bardzo zły dzień w pracy, mieszkam ze schorowaną mamą i dzieckiem i przed wejściem do domu chciałam napić się wina. Powiedziałam, że poddam się badaniu, ale ale ja się teraz napiłam tego wina.” To dokładny zapis protokołu z rozprawy z 5 maja 2021 w procesie cywilnym Agnieszka Pieńkowska-Szekiel przeciwko Jarosław Mazanek o dobra osobiste. Nasza redakcja wysłała ten protokół do prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdyż naszym zdaniem wyjaśnienia pani sędzi, która -jak twierdzi- siedziała w pobliżu domu w samochodzie, pijąc wino, są naszym zdaniem bardzo ciekawe. Pisaliśmy, że taka jest linia obrony pani sędzi, która jest podejrzewana o prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu. Ale wyjaśnienia ciekawe: pani sędzia twierdzi, że wracając z pracy przed domem opóżniła butelkę wina. W samochodzie. Butelka po winie faktycznie -jak ustaliliśmy- była w samochodzie. Pusta butelka. O kieliszkach nic nie wiemy, więc możemy sobie tylko wyobrazić scenę, jak sędzia Sądu Rejonowego w Myszkowie, starająca się o awans do Sądu Okręgowego w Częstochowie, siedzi w aucie i popija winko. Nie wiemy jakie. Malbec czy jabol? Z „gwinta”? Bo o kieliszkach cisza. Możemy sobie wyobrazić scenę, że widzi to jakiś miejscowy żul, pijak z tej samej ulicy, który -co zupełnie zrozumiałe- mógłby tak zareagować: „Dzień dobry sąsiadeczko. Mogę się przyłączyć? Da pani golnąć łyka?”
Agnieszka Pieńkowska-Szekiel była delegowana do wydziału zajmującego się rozwodami w Sądzie Okręgowym w Częstochowie. To niewątpliwy awans, choć zdobyty w dość zaskakujących okolicznościach. Zgłosiło się 8 sędziów zainteresowanych tą posadą, tylko jeden z zainteresowanych, właśnie sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel, przez Kolegium Sądu Okręgowego w Częstochowie została oceniona negatywnie. Minister Sprawiedliwości mimo negatywnej opinii, to właśnie ją delegował do sądu wyższej instancji.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jakość jej pracy w sekcji rozwodowej Sądu Okręgowego w Częstochowie również była krytykowana, miały się pojawiać skargi. Czy to prawda, ile było skarg, czego mogły dotyczyć, spytaliśmy rzecznika prasowego SO Częstochowa. Oto odpowiedź z 11 maja:
-Delegacja Pani sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel do Sądu Okręgowego w Częstochowie zakończyła się z dniem 29 lutego 2020 r., to jest z upływem okresu w niej wskazanego. Pani sędzia nie występowała z wnioskiem o jej przedłużenie na kolejny okres. Wskazać należy, że stosownie do treści art 47b ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych zakończenie delegowania nie stanowi przeszkody do podejmowania czynności w sprawach przydzielonych w dotychczasowym miejscu służbowym albo miejscu pełnienia służby, aż do ich zakończenia.
Jednocześnie informuję, że w jednej sprawie z referatu Pani sędzi wpłynęła skarga na przewlekłość postępowania. Skarga ta została oddalona postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 lipca 2019 r. Ponadto pięć spraw z referatu Pani sędzi było objętych nadzorem administracyjnym Prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie, z czego trzy zostały już zakończone -z poważaniem, sędzia Dominik Bogacz rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Sędzia ponownie oceniona negatywnie! Nawet przez zdominowaną przez PiS NEO-KRS!
Z sekcji rozwodowej Sądu Okręgowego w Częstochowie aż troje sędziów odchodzi, ze względu na wiek, w stan spoczynku. Minister Sprawiedliwości wydał więc w Monitorze Polskim z 29.11. 2019 obwieszczenie o wolnym stanowisku sędziego Sądu Okręgowego w Częstochowie. Zgłosiła się jedna kandydatka, sędzia SR Myszków Agnieszka Pieńkowska-Szekiel. Starając się o awans „na stałe” do sądu okręgowego, ponownie pani sędzia musiała przejść procedurę opiniowania jej kandydatury przez Kolegium Sądu Okręgowego w Częstochowie. Tworzą je Prezes SO Częstochowa, prezesi sądów rejonowych i delegaci Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Okręgowego w Częstochowie. I tak samo jak 2 lata temu, sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel nie uzyskała pozytywnej opinii. 9 września 2020. Jak czytamy w protokole z obrad, aż troje sędziów Agnieszka Pieńkowska-Szekiel próbowała wykluczyć z opiniowana jej kandydatury. Nie wiedziała, że to prawnie niedopuszczalne? Wyjaśnił to do protokołu sędzia Rafał Olszewski Prezes SO w Częstochowie. W protokole czytamy: „przepisy takiej procedury nie przewidują, ani na wniosek osoby kandydującej ani z urzędu. Jedynie sam delegat może odstąpić od wyrażenia opinii o kandydacie.” Dalej procedura przewiduje -jak czytamy w protokole- przedstawienie oceny kwalifikacyjnej kandydatki, w oparciu o akta przedstawione do kontroli przez kandydatkę oraz akta wybranych losowo spraw sądowych prowadzonych w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Myszkowie oraz w I Wydziale Cywilnym Sekcji do Rozpoznawania Spraw o Rozwód i Separację oraz Spraw o Ubezwłasnowolnienie Sądu Okręgowego w Częstochowie oraz dane statystyczne obrazujące osiągnięte wyniki w referacie.” Dalej sędziowe przekazują swoje uwagi. Dopiero wtedy zaprasza się na salę sędziego kandydującego, członkowie Kolegium mogą wtedy zadawać pytania. Na koniec członkowie Kolegium Sądu Okręgowego głosują nad kandydaturą sędziego.
„Kolegium w głosowaniu tajnym oddało 9 głosów ważnych: 1 głos „za”, 6 głosów „przeciw”, 2 głosy „wstrzymujące się” -czytamy w protokole. „Kolegium Sądu Okręgowego w Częstochowie zaopiniowało negatywnie kandydaturę Pani SSR Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel Sędziego Sądu Rejonowego w Myszkowie w konkursie na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Częstochowie” -brzmi treść Uchwały Kolegium SO Częstochowa.
Podczas obrad KRS: mamy zdecydować o awansie najgorszej sędzi w okręgu?
Ostateczną decyzję o tym, czy konkretny sędzia otrzyma awans, czy nie podejmuje Krajowa Rada Sądownictwa. Opinia Kolegium Sądu Okręgowego w Częstochowie dla KRS nie jest wiążąca. Nad kandydaturą Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel, jej awansem do Sądu Okręgowego w Częstochowie członkowie KRS debatowali podczas posiedzenia w dniach 8-11 grudnia 2020. Sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel nie uzyskała bezwzględnej większości. Krajowa Rada Sądownictwa zdecydowała o nie przedstawienie jej kandydatury Prezydentowi RP do awansu na sędziego Sądu Okręgowego w Częstochowie. Wynik głosowania: 5 członków KRS „za”, 3-przeciw, 5 wstrzymało się od głosu.
Wysłuchaliśmy całej dyskusji członków KRS nad kandydaturą, zanim doszło do głosowania. To długa dyskusja, dlatego wybraliśmy najważniejsze jej elementy. Obradom przewodniczył sędzia Wiesław Johann, wiceprzewodniczący KRS:
Sędzia W. Johann: -Padały różnego rodzaju niekorzystne dla pani sędzi uwagi. Zespół wysłuchał prezesa SO w Częstochowie i sędziego referenta. Wczoraj odbyliśmy godzinną rozmowę z sędzią Agnieszką Pieńkowską-Szekiel.
O szczegółach konkursu i efektach rozmów sędzia Paweł Styrna, referent w tej sprawie: -Agnieszka Jadwiga Pieńkowska-Szekiel, ur. 1970. Prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończyła w 1995 r z oceną dobrą. W 1997 r egzamin sędziowski z wynikiem łącznym dostatecznym. 1998 asesor w SR Gliwice, wydział rodzinny. Prezydent RP w 2000 powołał ją na sędziego SR w Gliwicach. Minister Sprawiedliwości w lipcu 2006 lipiec delegował panią sędzię do SR Myszków, a 1-09-2006 przeniesiona na stałe do SR Myszków. Krótko, bardzo krótko, orzekała w wydziale karnym, później w wydziale ds. nieletnich. Marzec 2019 delegacja ministra spraw. do SO Częstochowa w sprawach o rozwód, separacje i ubezwłasnowolnienie.
Na potrzeby konkursu ocenę kwalifikacji sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel dokonała sędzia Hanna Morejska za lata 2018-19. Autorka oceny kwalifikacyjnej wskała, że w referacie pani sędzi, kiedy orzekała w SR Myszków, miała najgorsze wyniki w zakresie stabilności orzecznictwa jak również podała wątpliwość wyniki dotyczące wydajności pracy kandydatki, dochodząc do konkluzji, że pani sędzia nie posiada odpowiednich kwalifikacji do pełnienia urzędu sędziego Sądu Okręgowego o czym świadczą bardzo złe wyniki odnośnie stabilności orzecznictwa w 2018 roku, podkreślając, je jako najgorsze w okręgu. Za rok 2018 kandydatka miała orzeczeń uchylonych 31,82%
Przeprowadziliśmy rozmowę z kierownik sekcji d/s rozwodów SO Częstochowa, w którym orzekała sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel, sędzią Małgorzatą Kita-Jańczak. Kierownik sekcji sędzia Kita-Jańczak wyjaśniła, że obejmując referat sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel zastała 23 sprawy ponad roczne, 81 ponad półrocznych, a jak odeszła 62 sprawy ponad roczne i 136 ponad półrocznych. Kier. wyjaśniła, że sędzia załatwiała sprawy mniej skomplikowane. Że nie rozpoznawała wniosków o udzielenie zabezpieczeń w ustawowym terminie, czasem opóźnienia sięgały kilku miesięcy. Odwoływała wokandy bez podawania przyczyny, były też inne uchybienia proceduralne: bardzo często brak koncentracji materiału dowodowego, brak wskazania adresów świadków, brak zobowiązania stron do składania wniosków dowodowych. Interweniować musiał kier. sekcji w zarządzeniach.
Pytaliśmy o te zarzuty kandydatkę. Zarządzenia nadzorcze jej zdaniem były wydawane w złej woli. Odwoływała się do Prezesa SO, ten podtrzymywał te zarządzenia. Złe wyniki statystyczne za 2018 rok w zakresie stabilności orzecznictwa tłumaczyła problemami rodzinnymi. Nie mogła skoncentrować się na pracy, mówiła o kwestiach zdrowotnych jednego z członków rodziny.
Zespół pochylił się nad kwestią delegacji, gdyż wynikało, że sędzia nie zdecydowała się na kontynuowanie delegacji, choć taką możliwość miała. Dlaczego? Wyjaśniła, że podjęła decyzję o nieprzedłużaniu delegacji do Sądu Okręgowego w Częstochowie właśnie ze względu na atmosferę i stosunki jakie panowały pomiędzy nią i przełożonymi. Jak więc chce pracować w przypadku nominacji? Odpowiedziała, że chętnie będzie orzekać w Sosnowcu, w nowo tworzonym SO Sosnowiec.
Członek KSR, Senator Krzysztof Kwiatkowski: -Dobrze zrozumiałem, że będziemy decydować o awansie sędziego Sądu Rejonowego w Myszkowie do Sądu Okręgowego, awansie sędziego, która miała najgorsze wyniki stabilności orzecznictwa w tym okręgu? Będziemy opiniować awans, przynajmniej w tym zakresie, najsłabszego sędziego w tym okręgu? Kandydatkę, która mówi nam, że chce awansować do sądu X, żeby później przenieść się do sądu Y, który nie jest jeszcze utworzony, gdyż dopiero na tym posiedzeniu KRS będziemy opiniować utworzenie tego sądu?
Wiesław Johann: -Tak, za 2018 rok wyniki pani sędzi są znacznie gorsze od średniej, co sędzia tłumaczy sytuacją rodzinną.
Sędzia Paweł Styrna, przewodniczący KRS: -Rzeczywiście, sędzia wizytator wskazywała, że kandydatka ma złe wyniki statystyczne za rok 2018 w zakresie jej orzecznictwa w SR Myszków. Wyniki statystyczne za rok 2019 są już nieco lepsze z SR Myszków.
Agnieszka Pieńkowska-Szekiel nie uzyskała wymaganej ilości głosów członków KRS, żeby Rada zawnioskowała do Prezydenta Rzeczypospolitej o nominowanie jej na sędziego Sądu Okręgowego w Częstochowie. Przewodniczący obradom KRS sędzia Wiesław Johann krótko zakończył ten punkt obrad: -Nie uzyskała bezwzględnej większości głosów. Nie będziemy przedstawiali tej kandydatury Prezydentowi RP.
Z pozwu o naruszenie dóbr osobistych, który złożyła w sądzie Agnieszka Pieńkowska-Szekiel można by wywnioskować, że zła opinia o jej pracy, jakości orzecznictwa to jedynie wymysły dziennikarza. Zarzuca w pozwie, nie precyzując dokładnie o co jej chodzi, że wszystko, co napisaliśmy na jej temat, to nieprawda. Ten proces się toczy, najbliższa rozprawa została wyznaczona na 29 czerwca.
Niemal identyczne zarzuty wobec dziennikarza Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego Jarosława Mazanka Agnieszka Pieńkowska-Szekiel postawiła w prywatnym akcie oskarżenia, zarzucając w nim, że w artykułach została wielokrotnie zniesławiona. W obydwu procesach dziennikarza broni adwokat Paweł Matyja. Proces karny jest wyłączony z jawności, ale możemy się pochwalić, że 8 kwietnia 2021 Sąd Rejonowy w Częstochowie zgodził się z naszym obrońcą i wydał postanowienie o umorzeniu procesu. Decyzja sądu nie jest prawomocna, adwokat reprezentujący Agnieszkę Pieńkowską-Szekiel złożył zakażenie na to postanowienie.
Media ogólnopolskie, media zagraniczne oraz organizacje zajmujące się monitorowaniem zagrożeń dla wolności słowa w Polsce, coraz częściej formułują wnioski, że dziennikarze w Polsce są szykanowani, nękani licznymi procesami karnymi i cywilnymi, przez osoby w różny sposób powiązane z obecną władzą. Na portalu wyborcza.pl ukazał się niedawno artykuł: „Sędzia „dobrej zmiany” z Myszkowa nęka dziennikarza. Donosi do prokuratury, kieruje pozwy do sądów.” Zacytujemy wstęp tego tekstu: „Od kilku lat chwaląca „dobrą zmianę” sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel z Sądu Rejonowego w Myszkowie usiłuje zakneblować lokalnego dziennikarza i wydawcę tygodników powiatowych w Myszkowie i Zawierciu. Nie daje za wygraną nawet, gdy prokuratura i sąd uznają, że dziennikarz nie łamie prawa i publikuje prawdziwe informacje.”
aktualizacja z 7-06-2021:
Śledztwo umorzone!
3 czerwca Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Artur Szykuła poinformował naszą redakcję, że "postępowanie w sygn. akt PO I Ds 2/2021 zostało umorzone w dniu 5 maja 2021". Chodzi o śledztwo prowadzone z art. 178a par. 11 KK czyli podejrzenie prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości przez kierującą Suzuki SX 4 Cross sędzię Sądu Rejonowego w Myszkowie w dniu 9 grudnia 2020. Zwróciliśmy się więc z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej w formie kopii postanowienia o umorzeniu śledztwa wraz z uzasadnieniem. To niezwykle ciekawe, jakich argumentów użyła prokuratura, żeby sprawę umorzyć. Sprawa która dla każdego przeciętnego kierowcy, zatrzymanego w takich okolicznościach, jakie są nam znane, skończyłamy się niechybnie zarzutami karnymi. Gdy sprawa dotyczy Sędzi Dobrej Zmiany, prokuratura w Zamościu konsekwentnie odmawia udostępnienia informacji o wyniku badania krwi pani sędzi na obecność alkoholu, choć znany wynik z badania alkomanem, odmawiano nam też informacji jaka była sentencja opinii biegłego, powołanego w sprawie, Zasłaniano się "dobrem śledztwa", choć ze wzgłędu na fakt, że zatrzymana do kontroli osoba jest osobą publiczną, korzysta z sędziowskiego immunitetu, niezwykle ważne jest, abyśmy opinia publiczna znała szczegóły sprawy. Aby nie było podejrzeń, że sprawie "ukręcono łeb". A tak, takie podejrzenia nasuwają się w sposób oczywisty.
Ponieważ śledztwo jest zakończone i Prokuratura Okręgowa w Zamościu nie może się już zasłaniać dobrem śledztwa, będziemy w trybie dostępu do informacji publicznej domagać się udostępnienia tych informacji, których konsekwentnie odmawiała nam prokuratura, zasłaniając się "dobrem śledztwa"
Napisz komentarz
Komentarze