Ten fragment zacytujemy w całości za portalem:
„Zabezpieczenie surowcowe uwarunkowane od czynników zewnętrznych”-brzmi tytuł. Co to za „czynniki zewnętrzne”?
„W opinii zarządu ZGH, strategia zabezpieczenia surowcowego wynika również z uwarunkowań zewnętrznych, w tym zwłaszcza z niezrozumiałej dla nich polityki przyznawania koncesji na rozpoznanie najbardziej perspektywicznych obecnie złóż cynku i ołowiu w okolicach Zawiercia. Koncesję tę od 10 już lat posiada firma zagraniczna, która - mimo długiego czasu na rozpoznanie złoża - nie zakończyła dotychczas tych prac. Co więcej, inwestor ten uzyskał niedawno decyzję o ponownym przedłużeniu ważności koncesji rozpoznawczej na kolejne pięć lat.
ZGH też w tamtej okolicy chciało budować kopalnię, ale im się nie udało.”
Poszliśmy tym tropem. Dlaczego nie udało się wybudować nowej kopalni w rejonie Zawiercia, skoro już kilkanaście lat temu było wiadomo, że złoża rud cynku i ołowiu w Olkuszu są na wyczerpaniu? Od jakich to „czynników zewnętrznych” mogą być zależne przyszłe źródła zaopatrzenia ZGH Bolesław w surowiec do produkcji? Cofnąć się trzeba do roku 2008, kiedy przedstawiciele ZGH Bolesław pojawili się na sesji Rady Miejskiej w Zawierciu, przedstawiając pomysł budowy tu nowej kopalni. Ten fakt przytaczamy ogólnikowo, gdyż nie mamy jeszcze protokołu z tej sesji, przytaczamy na podstawie relacji świadków. Dyskusja miała być gorąca i do niczego nie doprowadziła. ZGH Bolesław miało wtedy mówić o zamiarze budowy nowej kopalni rud cynku i ołowiu w oparciu o stare, niedokładne rozpoznanie złoża z lat 60-tych XX wielu. Zakład jednak nigdy nie złożył wniosku o koncesję na badania. Złożyła taki wniosek w 2009 roku firma Rathdowney z Irlandii, powiązana z kanadyjskim Dickinson. Dostali koncesję od polskiego rządu, a gdy badania ruszyły, do ich prowadzenia powołano spółkę Rathdowney Polska z siedzibą w Krakowie. Rathdowney, kosztem dziesiątek mln zł (szacuje się że wydatki wyniosły nawet 100 mln zł) przeprowadziła badania. W roku 2018 zapowiedziano, że ich wyniki są tak obiecujące, że będą docelowo chcieli wybudować kopalnię. Wtedy najostrzej uaktywniło się Stow. „Nie dla kopalni cynku i ołowiu”, co najmniej sponsorowane, jeżeli nie powiedzieć finansowane przez przemysł hutniczy.
Stowarzyszenie NdKCiO twierdzi, że zabiega o to, żeby kopania w Łazach nigdy nie powstała. Z powodów ekologicznych, a tu nagle prezes stowarzyszenia podsuwa nam laurkowany artykuł z portalu, który właśnie przejął Orlen, jak to wspaniale było mieć w Olkuszu kopalnię! Jak wspaniałym, rozwijającym się zakładem jest ZGH Bolesław. Huta w Olkuszu i kopalnia, tym razem w Zawierciu lub Łazach, rozwijałyby się jeszcze lepiej, gdyby nie to, jak utyskuje Zarząd ZGH na sytuację, że: „ZAGRANICZNA firma, posiadająca od 10 lat koncesję na badania”. Nie jest to cytat, lecz rzekome stanowisko Zarządu ZGH, więc możemy spotkać się z jego dementi. Jednak przekaz jest jasny, jak na paskach TVP Info: „Firma niedobra, bo zagraniczna. My, ZGH Bolesław to firma nasza, swojska, może nawet Narodowa.”
Na razie jeszcze może ktoś naiwnie myśleć, że przejęte przez Orlen dzienniki regionalne, nie tylko Dziennik Zachodni i jego naszemiasto.pl, będą uprawiały dziennikarstwo niezależne. Nie będą. Może nie cepem, na razie w wersji „ligth” ale już widać, że zamiast informacji, czytelnicy z regionu dostaną propagadowy przekaz.
ZGH Bolesław od wielu lat nie jest firmą państwową. Jej właścicielem jest notowany na giełdzie Stalprodukt S.A. kontrolowany przez Piotra Janeczka, prezesa firmy. Nie jest teraz naszym celem giełdowa analiza struktury udziałowców, ale rodzina Piotra Janeczka za pośrednictwem kilku spółek z siedzibą w Bochni, jak STP Inwestment SA, FCase i innych kontroluje ponad 40% akcji Stalproduktu. Ale najważniejsze, że udziałowcem który wspólnie z firmami Piotra Janeczka kontroluje 63% akcji spółki, jest -należący do światowego giganta z Indii- ArcelorMittal Poland SA. Firma ma 19,10% akcji Stalproduktu. Pośrednio może więc wpływać na poczytania ZGH Bolesław, w tym plany w zakresie budowy kopalni w rejonie Zawiercia.
Mamy więc budowany taki przekaz, zwykle rękami działaczy Stow. „Nie dla kopalni”: „zatrują nam wodę. Zniszczą Jurę”. Jakby nie było tu już kopalni ZGH Bolesław! W internetowych komentarzach można wyłapać też taki przekaz, nazwiemy go „Narodowym”: korzyści z naszych złóż rud cynku (Narodowych!) przejmie kanadyjska firma, obcy kapitał. Kontrolę nad strategicznymi złożami powinny mieć polskie (Narodowe!) firmy!
Naszym zdaniem gra nie toczy się o to, czy powstanie kopalnia rud cynku i ołowiu w rejonie Zawiercia, bo wcześniej czy później powstanie na pewno. Kwetia jest w czyich będzie rękach.
Uważamy też, że pozorowana jest troska o środowisko różnych zakładów hutniczych wspierających w tym organizacje, rzekomo zabiegające o zachowaniu Jury w niezmienionym kształcie. Chodzi o pozbycie się firmy Rathdowney, która zapowiedziała dokończenie badań środowiskowych i plany wystąpienia do Rządu RP o koncesję wydobywczą. Wątpię, żeby były już minister Michał Woś, polityk Solidarnej Polski, faktycznie w trosce miał Jurę. Ujawnił to portal wp.pl, że miał już na biurku gotową do podpisu dezyzję o przedłużeniu koncesji badawczej dla Rathdowney, ale nagle ogłosił, że nie podpisze, z pokazówką dla mediów i przeciwników budowy kopalni na Zamku Ogrodzienieckim. Ministra wywalono, jego następca min. Michał Kurtyka jedną koncesję (złoże Zawiercie 2) firmie Rathdowney przedłużył, czym wywołał wściekłość lobby hutniczego.
W Rządzie i w różnych pewnie grupach nacisków, powiązanych z przemysłem hutniczym toczą się teraz -jak się można domyślać- naciski jak zablokować wydanie przez ministra Kurtykę drugiej decyzji przedłużającej koncesję na dokończenie badań złoża Rokitno. Jego poprzednik dla tego złoża wydał decyzję odmowną, firma złożyła zażalenie. Rathdowney uzyskało przedłużenie koncesji na złoże Zawiercie 2 i od tamtego czasu sprawa odwołania dotyczącego złoża Rokitno uległa dziwnie długiemu zawieszeniu. A jak mówią przedstawiciele firmy, nie da się ukończyć badań środowiskowych pracując tylko na połowie badanego obszaru.
W artykule portalu olkusz.naszemiasto.pl czytamy o bogatych planach rozwoju ZGH Bolesław, mimo braku własnych złóż rud cynku o ołowiu. Zacytujmy najważniejsze frammenty:
„ZGH Bolesław S.A., po zamknięciu kopalni Pomorzany w Olkuszu, zmienia się wyłącznie w zakład hutniczy. To koniec pewnej epoki”- brzmi tytuł.
„Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, 31 grudnia 2020 w kopalni Olkusz-Pomorzany zakończyło się wydobycie rudy cynku. To była ostatnia z kopalń, działających w ZGH „Bolesław” S.A, dostarczająca koncentraty cynku dla zakładu hutniczego od 1974 roku. Tym samym ZGH „Bolesław”, jedyny w Europie kompleks wydobywczo- przeróbczy cynku, po trwającej blisko 70 lat historii wydobycia rud, zmienia się w zakład wyłącznie hutniczy.”
Co to oznacza?
JEDYNY kompleks wydobywczo-przeróbczy cynku w Europie zostaje bez złóż cynku i ołowiu! Mimo tego zapowiada rozwój i zwiększenie produkcji.
- Chociaż nie są to dla nas łatwe momenty, bo z górnictwem związane jest często całe nasze życie, możemy być dumni z tego, że w ZGH udało się nam wydobyć całość złóż będących w naszej dyspozycji. Od 1953 roku w ramach działania kopalń „Bolesław”, „Olkusz”, a następnie „Olkusz-Pomorzany” wydobyliśmy ponad 130 milionów ton rudy cynku i ołowiu, z której wyprodukowaliśmy ponad 3 miliony ton cynku – tłumaczy dla portalu Bogusław Ochab, prezes ZGH „Bolesław” S.A.
- Od wielu lat doskonaliliśmy technologię wykorzystania surowców z recyklingu do produkcji pełnowartościowego cynku, uznając ją za przyszłościową. Udało nam się osiągnąć obiecujące rezultaty, które teraz mamy zamiar potwierdzić na skalę przemysłową. „Wybudowaliśmy” nowe źródło zaopatrzenia w surowce, rozwijając technologię przerobu ograniczającą o połowę potrzebę sięgania po surowce z kopalń – podkreśla Bogusław Ochab dla portalu.
Chodzi właśnie o odzysk resztek rudy cynku i ołowiu, który dzięki nowym technologiom można odzyskać z osadów gromadzonych w stawach poflotacyjnych. To osadniki, gdzie przez dziesiątki lat trafiał szlam, drobno zmielona skała. Wizualnie i środowiskowo najbardziej „nielubiana” część kopalni. ZGH Bolesław ma te osadniki na terenie gminy Klucze. Ale nie jest tak, że ZGH Bolesław utrzyma produkcję cynku i ołowiu, pozyskując rudę wyłącznie z odpadów. Pisze o tym Stalprodukt S.A. w komunikacie giełdowym z 2 listopada 2020:
„Zarząd ZGH „Bolesław” S.A. (dalej: „Spółka”) informuje o zawarciu dziesięcioletniego kontraktu z firmą Ocean Partners UK Limited na dostawę rudy cynkowo- ołowiowej. Kontrakt ten przewiduje dostawę do 240.000 ton rudy rocznie. Ruda będzie pochodziła z nowego projektu górniczego, który aktualnie wchodzi w fazę realizacji. Spółka będzie miała wyłączność na zakup rudy wydobytej w ramach tego projektu. Rozpoczęcie dostaw rudy jest przewidziane na przełom lat 2022/2023, do tego czasu strony mają wykonać niezbędne prace adaptacyjne oraz uregulować wszystkie kwestie formalnoprawne związane z rozpoczęciem wydobycia, a następnie przerobem rudy przez Spółkę. Zakup i następnie przerób przedmiotowej rudy przez Spółkę pozwoli również wykorzystać istniejącą instalację flotacji wchodzącą w skład likwidowanej Kopalni „Olkusz- Pomorzany”.
Można przyjąć, na bazie dzisiejszych cen, że roczna wartość zakupionej rudy wyniesie ok. 60 mln USD.
Zakup rudy w podanej ilości pozwoli na wyprodukowanie rocznie ok. 60.000 ton koncentratów siarczkowych do produkcji cynku na istniejącej instalacji. W ocenie Zarządu Spółki, zawarcie przedmiotowej umowy w przypadku jej skutecznej realizacji pozwoli zabezpieczyć dostawę koncentratu cynku w ilości stanowiącej ponad 60% wsadu siarczkowego, to jest na zaspokojenie ok. 25% całkowitych potrzeb Spółki (które uwzględniają wzrost zdolności produkcyjnych do 100 tys. ton/rok w wyniku uruchomienia nowej hali wanien), co w znacznym stopniu powinno uniezależnić Spółkę od wahań koniunktury na rynku koncentratów.
W ocenie Zarządu ZGH „Bolesław” S.A. umowa ta ma dla Spółki duże znaczenie strategiczne, zwłaszcza w kontekście ograniczonych możliwości uruchomienia nowych, własnych projektów górniczych. Należy tutaj wspomnieć o projekcie „Laski 1”, o którym Emitent informował w związku z zatwierdzeniem informacji geologicznej dla tego złoża (Raport Bieżący Nr 13/2019 z dnia 10.09.2019 roku). W związku z rozpoczęciem z dniem 1 stycznia 2021 roku likwidacji Kopalni „Olkusz- Pomorzany” informacja opublikowana w Raporcie Bieżącym Nr 6/2020 z dnia 29.04.2020 r.), Spółka odstąpiła od koncepcji realizacji projektu górniczego „Laski 1” z wykorzystaniem istniejącej podziemnej infrastruktury tej kopalni. Zgodnie z ustawą Prawo geologiczne i górnicze, Spółce przysługuje pierwszeństwo do uzyskania prawa użytkowania górniczego do 2022 roku. Zarząd podtrzymuje stanowisko, że ostateczna decyzja odnośnie do rozpoczęcia realizacji inwestycji na złożu „Laski 1” zostanie podjęta po szczegółowej analizie opłacalności tego przedsięwzięcia.”
Złoże „Laski 1” było ostatnią szansą na przedłużenie istnienia Kopalni „Pomorzany” w Olkuszu, o czym pisano od kilku lat. Coś nie wyszło, nie znamy szczegółów. ZGH Bolesław musi przyszłość huty ratować zwiększonymi dostawami surowca z zagranicy. A obok, w Zawierciu i Łazach leży być może najbogatsze złoże w Europie, na koncesję miała i stara się ją przedłużyć dla dokończenia badań firma Rathdowney. Czy ktos jeszcze wierzy, że lobby hutniczemu, które finansuje działalność Stowarzyszenia „Nie dla kopalni cynku i ołowiu” chodzi o ekologię?
zdjęcia (materiały prasowe): ZGH Bolesław/Krzysztof Boniecki
Napisz komentarz
Komentarze