Działka, którą zamierza sprzedać Gmina Poraj, to nieruchomość o powierzchni 3,7 ha położona w Żarkach Letnisku przy ul. Słonecznej. W uzasadnieniu do projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości wskazano, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego jest to teren przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową letniskową wraz z ogrodami oraz jako tereny pod usługi komercyjne: handlu, gastronomii, turystyki, komunikacji, rzemiosła, centra wystawiennicze, instytucje finansowe. Sprzedaż działki związana jest z realizacją założeń budżetowych na rok 2022.
Na samym początku sesji nadzwyczajnej, która odbyła się w poniedziałek 31 stycznia, radny Marcin Makuch prosił o wykreślenie tej uchwały z porządku obrad. Argumentował, że radni powinni przedyskutować to na komisji. Ze względu na to, że była to sesja nadzwyczajna, zwołana na wniosek pani wójt, zmiana porządku obrad wymaga jej zgody. Wójt Katarzyna Kaźmierczak uznała, że najlepiej będzie jeśli projekt zostanie poddany pod głosowanie i jeśli nie podjęliby uchwały, to wówczas można do niej wrócić po szerszej dyskusji. Dodała, że przed głosowaniem nad uchwałą wyjaśnień udzieli Kierownik Referatu Gospodarki Nieruchomościami Paweł Jakubczak, omówi sprawę i uzasadni uchwałę, po czym decyzję podejmą radni.
Jak wyjaśniał w dalszej części styczniowego posiedzenia kierownik Paweł Jakubczak, sprzedaż tej działki wiąże się głównie z realizacją założeń budżetowych gminy na rok 2022. Jak tłumaczył, koncepcja sprzedaży ten nieruchomości ma być taka jak ostatnio. Gdy sprzedawano działki po sąsiedzki, podzielone zostały na nieruchomości o powierzchni ok. 1600-1700 m2. Udało się je sprzedać w miarę krótkim czasie za dobrą cenę.
- Koncepcja w tym przypadku jest podobna, to znaczy zakłada ona podzielenie tej całej nieruchomości na około dwadzieścia kilka działek, utworzenie dróg dojazdowych. Działki mogłyby być do sprzedaży i takie chyba są najbardziej jak to się mówi chodliwe od 1200 do 1400 metrów. Myślę, że z dużym powodzeniem udałoby nam się przy obecnych trendach na rynku udałoby nam się je bez problemu sprzedać. Tym bardziej, że tak jak mówię – sama procedura jeszcze podziału, wyceny, procedura administracyjna związana z przedstawieniem wykazu do wiadomości publicznej – to wszystko by trwało, dlatego też chcielibyśmy, aby jak najszybciej taka uchwała została podjęta, żebyśmy mogli te założenia budżetowe po prostu realizować – wyjaśniał radnym kierownik Paweł Jakubczak.
Radny Marcin Makuch podkreślił, że nie jest przeciwko sprzedaży tej działki, ale zaznaczył, że to duży teren w Żarkach Letnisku i chciałby, aby część pieniędzy, które gmina pozyska ze sprzedaży mienia powróciła do Żarek Letniska w postaci inwestycji, np. budowy drogi, chodnika.
- Niestety, pieniądze, które były ze sprzedaży w ubiegłych latach, że tak powiem nie wróciły w postaci budowy chodników, budowy dróg. Tutaj pani wójt powie, że owszem – jest budowana kanalizacja. Jak najbardziej zgadzam się z tym – jest budowana kanalizacja, która jest bardzo potrzebna, ale są również potrzebne drogi proszę państwa. Drogi, których brakuje. Są, jakie są, Dobrze wszyscy państwo wiecie, że ciągle prosimy o wyrównanie, ciągle jest temat dróg w Żarkach Letnisku. Dlatego też prosiłbym, żebyśmy dzisiaj podjęli uchwałę przeciwko, a omówili to szerzej na komisji na spokojnie, będziemy mieć więcej czasu niż tu i teraz – mówił radny Marcin Makuch.
Zgodziła się z nim Jolanta Chmura, która stwierdziła, że kierownik Jakubczak nie powiedział radnym niczego nowego. Jej zdaniem, należałoby się wstrzymać ze sprzedażą nieruchomości, aż będzie ona podzielona na mniejsze działki.
- Może się zdarzyć sytuacja, że znajdzie się chętny na całość i my tych działek nawet nie zdążymy podzielić, tylko sprzedamy je w całości. Pomijając te inne aspekty, to faktycznie już powinna być ta sprawa sprzedaży tej działki omówiona dużo szerzej na którejś z komisji, najlepiej na budżetowej. W takiej formie, jak w tej chwili jest to podana ad hoc na sprzedaż ta działka ja się też nie zgadzam na sprzedaż – wyjaśniała radna Jolanta Chmura.
O to, czy ktoś już się zainteresował kupnem nieruchomości pytał radny Grzegorz Bojanek: - Czy na razie jest cisza i my ją musimy wystawić ze względu na to, że budżet się nie pospina? Bo czasami tak jest, że są jacyś chętni.
Głos w dyskusji zabrał również Krzysztof Klimek, który poparł innych radnych z Żarek Letniska, czyli Marcina Makucha i Jolantę Chmurę. Jak mówił, informacja przekazana przez kierownika Jakubczaka nie usatysfakcjonowała go, bo liczył na to, że może radni usłyszą, że pieniądze ze sprzedaży działki zostaną przeznaczone na coś w Żarkach Letnisku. Radny Klimek zwrócił uwagę na to, że w uzasadnieniu do projektu uchwały, jaki otrzymali radni przed sesją brakło wielu informacji.
- Nie mamy tutaj załączonej mapki nawet. Jak na geoportalu sprawdzałem, ona jest w całości. Dojazd do niej jest tylko z jednej ulicy, nie wiem ona będzie musiała być jeszcze jakoś dzielona, trzeba tam drogę zrobić. Chyba że jest jeszcze jakiś dojazd, gdzie nie mogłem wypatrzeć na geoportalu. Dobrze by było, żeby tu była mapa, żeby było jakieś konkretne objaśnienie. W zasadzie bardzo mało wiemy odnośnie tej działki. Ja bym bardzo prosił, żeby jednak nie przyjmować tej uchwały, bo mamy za mało danych, a to jest za poważna decyzja, żeby sobie tak sprzedać. No i jeszcze chciałbym się dowiedzieć ile z tej działki zostanie pieniążków w Żarkach Letnisku, bo my mamy duże potrzeby. Sprzedaje się te tereny z Żarek, a pieniążki jednak tutaj nie zostają, idą do wspólnej puli. Prosiłbym radnych, żebyśmy to odłożyli, dowiedzieli się dokładniej, prosiłbym o mapy szczegółowe – jak ta działka wygląda, czy ona ma już jakieś podziały, czy ona jest tylko w całości tak, jak na geoportalu. Bardzo bym prosił, żeby jednak dzisiaj nie przyjmować, przełożyć to za miesiąc czy za dwa, żebyśmy to dokładnie omówili na komisji – apelował radny Krzysztof Klimek.
Odnosząc się do słów Pawła Jakubczaka o planowanym wydzieleniu dróg, radny Marcin Makuch pytał jak będą wydzielone drogi, czy będą to drogi gruntowe. Ponownie prosił, by Rada Gminy nie podjęła tej uchwały, bo jest bardzo dużo niewiadomych, które należałoby przedyskutować na komisji.
Wójt Katarzyna Kaźmierczak odpowiadając na pytania, jakie padły ze strony radnych, tłumaczyła, że na geoportalu nie jest widoczny podział działki, dlatego że przedstawiona uchwała ws. zgody na sprzedaż mienia stanowi początek procedury. Dopiero po podjęciu uchwały będzie dokonany podział tej działki.
- Zainteresowanie tymi działkami oczywiście jest i tutaj zdradzę państwu, że mamy zainteresowanie ze strony potencjalnie bardzo poważnego inwestora. Jesteśmy po takich pierwszych rozmowach i po kontakcie mailowym z panem profesorem Wojniczem, który upatrzył sobie Żarki Letnisko jako miejsce stworzenia sanatorium rehabilitacyjnego i jeżeli państwo będziecie sobie życzyć, to pan profesor jest gotów na telekonferencje przy najbliższej okazji z państwem, sam zresztą to proponował, tą swoją koncepcję może przedstawić. To jest oczywiście wszystko na etapie wstępnych rozmów. Ta grupa, którą pan profesor reprezentuje potencjalnych inwestorów na razie nie zdecydowała się na konkretne miejsce, ale wydaje się być z różnych względów miejscem bardzo dobrym na taką inwestycję. Kwestie podziałowe, kwestie tej procedury którą ta uchwała dopiero rozpoczyna, czyli nie odwrotnie – nie podział, nie wycena, tylko najpierw uchwała czyli państwa wola, dopiero potem te wszystkie procedury, o których państwo będziecie na bieżąco informowani – objaśniała wójt Katarzyna Kaźmierczak.
Słowa dotyczące tego, jak przebiega procedura w przypadku sprzedaży gminnej działki potwierdził P. Jakubczak. Jak mówił, najpierw Rada Gminy wyraża zgodę, następnie dokonywane są podziały geodezyjne, co może kosztować ok. 15-20 tysięcy złotych. Dodał, że sam podział nie wymaga zgody radnych, ale gdyby gmina teraz dokonała podziału, to mógłby się on później spotkać z krytyką radnych, czy brakiem akceptacji z ich strony.
W trakcie sesji Kierownik Referatu Gospodarki Nieruchomościami UG Poraj chciał pokazać radnym przygotowaną koncepcję, ale nie udało się to ze względów technicznych (sesja odbywała się zdalnie, a kierownik musiałby przedstawiać radnym mapę, prezentując ją do kamery). Ustalono, że te materiały zostaną radnym dostarczone mailowo. Paweł Jakubczak tłumaczył, że zgodnie z opracowaną koncepcją, cała działka o powierzchni 3,7 hektara podzielona zostanie na dwadzieścia kilka działek o powierzchni 1200-1400 m2, utworzone zostaną również drogi wewnętrzne. Radna Chmura pytała o podział całej nieruchomości na mniejsze działki w kontekście potencjalnego jednego nabywcy, o którym wspomniała wcześniej wójt. Od razu zarówno Katarzyna Kaźmierczak, jak i kierownik Jakubczak poprawili, że to nie jest jedna osoba zainteresowana kupnem całości, ale jedna z zainteresowanych osób, która prawdopodobnie byłaby zainteresowana kupnem nieruchomości liczącej 2-4 tys. m2. Jak dodał P. Jakubczak, wątpi w to, by gminie udało się sprzedać całą działkę tej wielkości (3,7 ha) za kwotę 4 lub 5 milionów złotych.
Zdaniem radnej Jolanty Chmury mógłby się znaleźć deweloper zainteresowany kupnem całej, dużej nieruchomości. Podobnie poprosiła, by poświęcić jeszcze czas na dobre przemyślenie tej sprawy i przedyskutowanie jej na posiedzeniu komisji: - To jest za poważna sprawa, bo to jest sprawa dotycząca prawie 4 hektarów i ładnych kilku milionów złotych. Weźmy to pod uwagę i nie róbmy czegoś, czego będziemy mogli potem żałować. Ja wiem, że wszyscy chcemy dobrze dla gminy, ale my może z innej perspektywy to widzimy jako mieszkańcy Żarek Letniska. Proszę was, przemyślcie to, bo przecież będziemy mieli na to czas. Tak dużo nam tego czasu nie ucieknie, jeśli zrobimy to na sesji lutowej po komisji.
Ponownie o czas na zastanowienie się prosił również radny Krzysztof Klimek: - Ta działka nawet nie ma drogi dojazdowej. Tam trzeba się zastanowić jak zrobić drogę dojazdową, trzeba się zastanowić jak ją podzielić. A może faktycznie jakiś inwestor jeden to kupi, może nie musimy ponosić kosztów jako gmina, może zarobimy od razu jak to się mówi czyste pieniążki, ładne pieniążki, a jeżeli nie będzie tego inwestora, trzeba podzielić na mądre działki, żeby dla gminy jak najwięcej pieniążków wpłynęło. A tak, to teraz podejmiemy pochopnie decyzję, a my nawet tej mapy nie mamy. To troszkę by było ośmieszające dla nas radnych, gdybyśmy to dzisiaj przyjęli, a nawet nie wiemy dokładnie co. Ja mówię – na tym geoportalu popatrzyłem i tylko to widziałem, a tak nie powinno być. Ja tą mapę powinienem mieć, jakieś koncepcje powinny być przedstawione ze strony gminy.
Odpowiadając na pytanie radnego Grzegorza Bojanka o koszt podzielenia działki i wytyczenia dróg, kierownik Paweł Jakubczak przekazał, że procedura geodezyjna może kosztować około 15-20 tysięcy złotych. Zwrócił przy tym uwagę na inny aspekt związany z dzieleniem dużej nieruchomości przez gminę lub pozostawienie tego nowemu właścicielowi.
- Sprzedając działkę w całości nie mielibyśmy wówczas absolutnie wpływu na to jak potencjalny kupiec mógłby to podzielić. Wtedy mógłby utworzyć jeszcze mniejsze działki i próbować to sprzedać jeszcze mniejsze, co powiedzmy sobie zakłóciłoby ten ład przestrzenny, który w tamtym rejonie Żarek jest. Ta koncepcja, którą przygotowaliśmy zakłada bardzo zbliżone powierzchnie działek do tych, które są w okolicy, jest to układ nie zachwiałby tego ładu przestrzennego, który tam w tej chwili istnieje – mówił Paweł Jakubczak. Dodał, że koncepcja podziału nieruchomości jest przygotowana, a radni dotychczas nie brali w niej udziału. - Państwo radni nigdy nie brali udziału w koncepcji podziałowej. Jeśli to teraz będzie konieczne, to decyzja należy do was, czy chcielibyście taką koncepcję podziału ewentualnie dyskutować. Każda zwłoka może się skończyć tym, że my wszczynając tę procedurę po pierwsze podziału, po drugie wyceny, po trzecie te procedury administracyjne, które każą nam później przedstawiać działki przeznaczone do sprzedaży jeszcze na wykazie - co daje kolejne półtora miesiąca - i dopiero procedura przetargowa, może nam braknąć czasu w tym roku, żeby to zbyć, ale decyzja należy do państwa.
Jolanta Chmura wątpiła, by miesięczne opóźnienie mogło mieć aż tak duży wpływ na zbycie działki. Po raz kolejny proponowała, by radni nie podejmowali uchwały w styczniu, tylko najpierw przedyskutowali ją na komisji.
Kierownik Jakubczak, przybliżając dalej aspekty związane ze sprzedażą gminnej działki podkreślił, że zawsze w swojej pracy kierował się tym, by sprzedaż mienia była dla gminy jak najbardziej korzystna i przynosiła jak największy zysk. Dodał, że przygotowana koncepcja, zakładająca podział na działki wielkości 1200-1400 m2 mogłaby dać większy zysk, niż gdyby cała działka (o pow. 3,7 ha) sprzedana została bez dokonania jej podziału. Jak mówił kierownik, działki mające ok. 1200-1400 m2 cieszą się obecnie największą popularnością na rynku: - Mieliśmy taki przykład na sąsiednich działkach, gdzie nawet było trzech licytantów na przetargu, którzy wywindowali cenę do bodajże 140 czy 150 tysięcy. Wydaje mi się, że jeśli państwo uznają, że zwłoka jest możliwa i chcecie na ten temat jeszcze dyskutować, to decyzja należy do was. (...) koncepcja, która jest przygotowana, jest koncepcją optymalną, zachowującą ład przestrzenny tej części Żarek Letniska i na pewno pozwoli nam uzyskać sensowne pieniądze ze sprzedaży tej nieruchomości.
Głos w dyskusji ponownie zabrał radny Marcin Makuch, który proponował, by może przy podziale działek zastanowić się nad przeznaczeniem części na dzierżawę. Zwrócił też uwagę na problemy z wodą, jakie występują w Żarkach Letnisku.
- Mamy braki z wodą, chcemy wybudować dodatkowe ujęcie wody. Jak wiadomo, na Żarkach Letnisko w okresie letnim są duże braki. Do części gospodarstw nie dociera woda, nie docierała przynajmniej we wcześniejszych latach. Teraz wybudujemy kolejne, rozdzielimy działki, nowe 20 gospodarstw. Jak zaopatrzenie z wodą? Czy sieć wodociągowa to wytrzyma? Jest dużo pytań, które po komisji mogłyby zostać w większości rozwiane. Wiedzielibyśmy jaka szerokość drogi będzie zaplanowana, z czego ta droga będzie, czy to będzie gruntowa, tak jak większość w Żarkach Letnisko – mówił Marcin Makuch. Zapewniał, że radni z Żarek Letniska nie są przeciwni sprzedaży nieruchomości w myśl zasady „nie, bo nie”. Przeciwnie – zgadzają się, ale chcieliby przed głosowaniem poznać więcej szczegółów.
Grzegorz Bojanek pytał z kolei, co się stanie, jeśli gmina nie sprzeda tej działki, a będą potrzebne pieniądze, które w budżecie planowane były właśnie ze sprzedaży mienia. Jak wyjaśniała skarbnik gminy Anna Kukla, środki ze sprzedaży działki zaplanowano po stronie dochodów oraz po stronie wydatków na 2022 rok. Jeśli do pierwszego półrocza gmina niczego nie sprzeda, to wówczas Regionalna Izba Obrachunkowa może wskazać w swojej opinii, że gmina ma małą sprzedaż mienia, mały procent realizacji zamierzeń, które wpisano do budżetu. Prócz tego, sprzedaż działki wiąże się w praktyce też z tym, że jeśli gmina wcześniej otrzyma pieniądze, to wcześniej będzie można zacząć coś robić, rozpoczynać jakieś inwestycje – trudno bowiem podpisywać umowę, jeśli nie ma z czego za nią zapłacić.
Wywiązała się na ten temat krótka dyskusja pomiędzy radnymi Jolantą Chmurą a Grzegorzem Bojankiem dot. możliwego terminu sprzedaży działek. G. Bojanek przekonywał, że bez sprzedaży działki, nie będzie w budżecie gminy pieniędzy na cokolwiek i nie będą rozpoczynane inwestycje, bo nie będzie z czego ich sfinansować. Krótko spierano się też o to, czy radni mogą na temat sprzedaży dyskutować na sesji tak samo, jak na komisji – zdaniem radnego Bojanka żadna to różnica, bo i tak będzie pat – część radnych będzie przeciwko sprzedaży, a część za. Radny Bojanek dodał też, że można dyskutować o tym na sesji, żeby mieszkańcy mogli tego posłuchać. Krzysztof Klimek wtrącił – odnosząc się do środków ze sprzedaży działki i powiązanych z nimi inwestycji – że nie można przesądzać losu gminy od jednej działki, bo nie na niej opiera się cała gmina.
Wójt jeszcze raz prosiła radnych, by podjęli uchwałę ws. wyrażenia zgody na sprzedaż działki. Powtórzyła, że ta decyzja stanowi dopiero rozpoczęcie całej procedury, a radni będą informowani o wszystkim na bieżąco.
- Ta uchwała tak naprawdę rozpoczyna całą procedurę. Będziecie państwo obecni na każdym etapie procedowania tej sprzedaży czyli na komisji, najbliższej komisji lutowej. Nie na początku lutego, (...) tylko pod koniec lutego - to też wydłuża nam jakby całą procedurę, będziecie państwo szczegółowo poinformowani o tym jakie są założenia tego podziału. Pan kierownik Jakubczak przedstawi również harmonogram, żebyśmy nie dywagowali, czy to będzie pół roku, czy rok, czy jakiś inny czas. Nie jesteście państwo pomijani na żadnym etapie podejmowania decyzji i nie będziecie również w tym przypadku. Tak jak mówię - ta dzisiejsza uchwała, którą apeluję, abyście państwo podjęli, otwiera drogę do kolejnych etapów tej procedury, w których będziecie państwo uczestniczyć – zapewniała wójt K. Kaźmierczak.
Na koniec dyskusji, krótko przed głosowaniem, jeszcze radny Leszek Lach miał pytanie do wójt Kaźmierczak: - Czy potencjalny inwestor złożył deklarację wstępną na temat tego w jakiej kwocie chce zapłacić?
- No jak, panie radny? Przecież to jest niezgodne z przepisami. To my musimy zrobić operat szacunkowy, my wystawiamy na przetarg – odparła wójt Katarzyna Kaźmierczak.
Radny prosił, by się nie „gniewała” i dodał, że rozumie, że wójt „może się nie przyznać do tego”. Jak mówił dalej, chciałby się dowiedzieć, jaka byłaby cena sprzedaży działki inwestorowi, a jaka ze sprzedaży poszczególnych działek.
- (…) to też rzutuje na to jaka ewentualnie decyzja będzie, bo można się zastanawiać, jaką formę sprzedaży wybrać. Inwestor na pewno będzie, biorąc całość, powie trochę taniej. Natomiast inne koszty weźmie na siebie. Jeśli pani nie może, to rozumiem – mówił radny Leszek Lach.
- Proszę mi nie imputować, że ja mam jakąś wiedzę, którą się nie chce z państwem dzielić, bo te zarzuty są bardzo poważne. Przecież państwo dobrze wiecie, że uchwała rozpoczyna cały proces. Musi być operat szacunkowy, my sobie tej ceny nie weźmiemy z powietrza. Potencjalny nabywca albo się godzi, a jeżeli jest ich więcej to ta cena z automatu rośnie. No naprawdę, panie radny - takie rzeczy muszę jeszcze mówić? - odpowiedziała radnemu wójt Kaźmierczak.
L. Lach tłumaczył, że nie w tym rzecz. Chodzi o to, czy uchwała została należycie przygotowana na sesję nadzwyczajną. Zdaniem radnego Lacha nie, o czym świadczą pytania i wątpliwości radnych. Nadmienił, że takie kwestie powinny być dyskutowane przed sesją, a nie w jej trakcie.
Wynik głosowania, jakie nastąpiło po długiej dyskusji wskazuje, że większość radnych zdaje się być przekonana wyjaśnieniami, które padły w trakcie dyskusji na sesji. Ostatecznie uchwała ws. wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości podjęta została 9 głosami „za” (Ł. Adamczyk, G. Bojanek, Ł. Boroń, B. Caban, P. Frendowski, B. Rajczyk, S. Sawicki, D. Superson-Kosztyła, A. Tkacz), przy 5 głosach „przeciw” (J. Chmura, K. Klimek, L. Lach, M. Makuch, W. Sitek) i 1 głosie „wstrzymującym się” (E. Masłoń).
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze