Nigdy nie udało nam się osobiście porozmawiać z ks. Danielem Galusem. Dostępu do charyzmatycznego księdza broni grupa największych wyznawców. Ale tak samo jest z biskupem częstochowskim. Nasza redakcja już na początku 2021 roku zabiegała o wywiad z ks. arcybiskupem Wacławem Depo. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Z kolei ks. Daniel Galus publicznie podczas kazań zaprasza biskupa do siebie. Biskup nie przyjeżdża. Jesienią 2020 roku, w październiku, biskup częstochowski próbował odzyskać kontrolę nad Pustelnią w Czatachowie. Policja wtedy interweniowała wspólnie z proboszczem parafii w Żarkach, która jest administratorem terenu pustelni, z powodu licznych zgromadzeń bez przestrzegania obostrzeń sanitarnych w związku z pandemią Covid-19. Ks. Daniel Galus zwrócił wtedy na siebie uwagę tym, że otwarcie nawoływał do nie noszenia maseczek. Tłumy na jego mszach w szczycie epidemii były jawnym ignorowaniem przepisów ograniczających ilość osób na zgromadzeniach, również religijnych.
Tak o wydarzeniach w Czatachowie informowała wtedy rzeczniczka prasowa myszkowskiej Policji. asp. szt. Barbara Poznańska: "-Analizowaliśmy film z nabożeństwa w Czatachowie. Tłok, brak maseczek u uczestników. Mieliśmy też zgłoszenie od osoby postronnej, że w tzw. Pustelni jest mnóstwo ludzi, autokary, samochody i nikt nie respektuje przepisów nakazujących dystans społeczny, zebrani nie noszą maseczek".
8 listopada 2020 Policja interweniowała w Pustelni już z asystą proboszcza Parafii w Żarkach pw. Św. Apostołów Szymona i Judy, księdza Stanisława Kotyla, który reprezentował biskupa Archidiecezji Częstochowskiej. Od czynności jednak odstąpiono, wyznawcy ks. Galusa nie wpuścili ani policji, ani proboszcza do środka. Głośno triumfowali. Za odjeżdżającym księdzem z Żarek krzyczeli: „Zapraszamy tu biskupa Depo, bo go kochamy, jak Kościół kochamy. Niech nie przysyła nam tu księdza z policją!”
Od 2017 roku Archidiecezja Częstochowska napomina wiernych, aby nie uczestniczyli w obrzędach odprawianych przez ks. Daniela, który utworzył działającą przy pustelni „Wspólnotę miłość i miłosierdzie Jezusa”. Coraz częściej o działalności ks. Galusa, wspólnocie skupionej wokół niego mówiono jak o sekcie religijnej. O takich zagrożeniach w kontekście działalności księdza ostrzegała jako pierwsza Kuria Opolska.
W listopadzie 2020 r. Archidiecezja Częstochowska zamieściła informację w sprawie księdza Daniela Galusa - powinien najpóźniej 29 listopada 2020 opuścić pustelnię w Czatachowie i na przynajmniej pół roku udać się w miejsce odosobnienia w celu podjęcia samotnej modlitwy i pokuty za Kościół i wspólnotę, rozeznania swojej drogi w dalszej posłudze duszpasterskiej.
W odpowiedzi ks. Daniel Galus zadeklarował w czasie kazania, że pustelni nie opuści. W oświadczeniu, które zamieścił w internecie i wygłosił w czasie kazania nie podporządkował się decyzji kurii: „Wydarzenia, które od kilkudziesięciu dni spotykają mnie oraz Wspólnotę na terenie Pustelni w Czatachowie noszą znamiona prześladowania i nękania”.
Stolica Apostolska swoje, a Galus swoje
Dekretem z dnia 3 maja 2021 r. Kongregacja ds. Duchowieństwa Stolicy Apostolskiej, w odpowiedzi na przedłożone jej odwołanie ks. Galusa, uznała zasadność i legalność decyzji podjętych przez Księdza Arcybiskupa Wacława Depo, Metropolitę Częstochowskiego, w sprawie ks. Daniela Galusa zawartych w dekrecie z dnia 10 listopada 2020 r. Już wiemy, że również decyzji Stolicy Apostolskiej, a więc Papieża Franciszka, ks. Daniel Galus się nie podporządkował. Nie opuścił pustelni w wyznaczonym terminie do 19 lutego 2022. Dalej odprawia nabożeństwa na które przyjeżdżają tłumy ludzi.
Co złego robi Ojciec Daniel? -pytają jego wierni
Jest sobota 19 lutego. Razem z kolegą z innej redakcji odwiedzamy pustelnię. Autokary, pełno samochodów osobowych. Tłum. Pytamy, co sądzą o tym, że ks. Daniel Galus ma dzisiaj opuścić pustelnię?
-Nie ma żadnej decyzji Papieża w sprawie ojca Galusa -mówi kilka osób.
-Tu są nawrócenia, uzdrowienia -mówi Teresa, kobieta w dojrzałym wieku- Niech pan zobaczy, moje ręce. Zdrowe, a miałam taki artretyzm, że nic nie mogłam utrzymać w nich, cierpiałam -mówi pani Teresa. Jej twarzy aż tryska radość, entuzjazm.
-A czy jam mogę was pobłogosławić? -pyta mnie i kolegę inna kobieta. Zgadzamy się, dobre słowo jeszcze nikomu nie zaszkodziło, ale prosimy, żeby nie kreślić nam znaku krzyża żadnym olejem. Nie wiemy co to za substancja. Stajemy w kręgu trzymając się za ręce. Jedna z kobiet zaczyna modlitwę „w intencji Jarosława i Janusza którzy są z nami”. Po słowach modlitwy kobieta zaczyna mówić kilka zdań w niezrozumiałym języku. Później intonuje rytmiczne mruczenie, bez słów. Kojarzy się to z technikami medytacji, wchodzeniem w trans. Z grzeczności nie przerywam, ale ileż można? Trzymamy się za ręce kilka minut i słuchamy mruczenia. W końcu Beata z Gdańska próbuje to przerwać, ale bez skutku. Dziwaczny rytuał przerywam sam, puszczając ręce.
-Przyjdź jutro na mszę, na 6 rano, wprowadzę cię -mówi Beata z Gdańska.
Długo zastanawiałem się nad odpowiedzią na pytanie: co złego robi ks. Daniel Galus gromadząc wokół siebie ludzi?
Co można mu zarzucić? W sensie świeckim, na pewno ignorowanie zagrożenia epidemią. Ale epidemię już oswoiliśmy i zracjonalizowaliśmy. Ciekawszy jest aspekt religijny. Kim jest ksiądz Galus? Przywódcą sekty, twórcą nowej religii?
Daniel Galus jest księdzem, który jawnie wypowiada posłuszeństwo swojemu biskupowi, a nawet papieżowi. I co z tego? Na stosie nie spłonie. Czasy gdy reformatorów Kościoła zabijano, minęły. Może więc ksiądz Daniel Galus idzie drogą przez wieki wyznaczaną przez wielkich reformatorów, jak Marcin Luter i Jan Kalwin? Galus mówi na kazaniach o błędach Kościoła, sprytnie unika nazwisk, ale tak naprawę wali na odlew, że nie będą go pouczać hierarchowie Kościoła, którzy mają problem z pedofilią wśród księży, albo sami są pedofilami.
Trudno powiedzieć, czy Daniel Galus to przywódca sekty, o czym mówi Kościół Katolicki, czy kolejny w historii reformator Kościoła? A może po prostu zakłada własny Kościół? Na pewno zachowałby się odważnie, gdyby ogłosił, że Pustelnia w Czatachowie, jego wspólnota religijna, to nowy związek wyznaniowy, nowa prawdziwa religia chrześcijańska. W końcu za dotknięciem jego rąk ludzie dostają spazmów, uniesienia, krzyczą. W Czatachowie roi się od uzdrowień i nawróceń, więc po co Galusowi Kościół Rzymskokatolicki? Sam kpił, że jego owczarnia pełna, a kościoły, którymi zawiaduje Arcybiskup Wacław Depo puste. Niech zaproponuje Kurii Częstochowskiej odkupienie pustelni w Czatachowie, niech założy tam nowy, wolny od nakazów i zakazów Stolicy Apostolskiej, związek wyznaniowy, czy Kościół po prostu! A wtedy żaden biskup nie będzie mu się wtrącał. A jak się nie dogada z biskupem w sprawach finansowych, to może kupić kilka hektarów w innym miejscu i wybudować się na nowo!
Pisaliśmy wcześniej:
https://www.kurierzawiercianski.pl/wiadomosci/4309,bedzie-nieposluszny-jak-ojciec-pio
Napisz komentarz
Komentarze