Ten artykuł był publikowany w Kurierze Zawierciańskim nr 42 z 21.10.2022:
Proces nie ruszył. W sprawie orzeka sędzia nominowana przez NEO-KRS!
Akt oskarżenia przeciwko Kamilowi Stankowi, sprawa II K 360/21 trafił w maju do Sądu Rejonowego w Zawierciu. 10 października proces miał się zacząć, ale nie doszło do odczytania aktu oskarżenia. Na posiedzeniu wstępnym adwokat Paweł Matyja złożył wniosek o umorzenie postępowania karnego, wskazując, że zarzuty są całkowicie bezpodstawne. Sędzia Agnieszka Pluta, która orzeka w tym procesie, ogłosiła przerwę i ostatecznie odroczyła rozpoznanie wniosku obrony o umorzenie postępowania karnego.
Podczas rozprawy wstępnej pojawiło się też pytanie, na jakim etapie jest postępowanie Prokuratury Rejonowej co do gróźb karalnych kierowanych przeciwko nie wskazanemu z nazwiska sędziemu, który w przeszłości wydał jedno z postanowień w innej sprawie Kamila Stanka. Choć już raz Sąd Rejonowy w Zawierciu uznał, że nie jest to powód do przekazania sprawy do innego Sądu (nie wiadomo kto i komu groził) jednak sędzia Agnieszka Pluta odraczając rozpoczęcie procesu stwierdziła, że chciałaby wiedzieć, na jakim etapie jest w tej sprawie śledztwo. Jeżeli w ogóle się toczy. Na to pytanie nie znała odpowiedzi obecna na na sali rozpraw prokurator z PR Zawiercie.
Ale jest inny niezwykle ciekawy wątek tej sprawy. Bez względu na to, jak zakończy się proces, już teraz można wskazać na wątpliwości co do bezstronności i niezależności składu orzekającego. Sędzia Agnieszka Katarzyna Pluta wcześniej była asesorem sądowym. Uchwałą nr 501/21 nieuznawanej Krajowej Rady Sądownictwa została powołana na sędziego Sądu Rejonowego w Zawierciu. Później nominację podpisał Prezydent RP Andrzej Duda.
W świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzą wątpliwości co do bezstronności i niezależności tak wyłonionego sądu.
Jakie mogą być skutki wydania wyroku przez niewłaściwie obsadzony sąd? Zgodnie z wyrokiem ETS uchwałą Sądu Najwyższego, nie ma pewności, czy sędziowie nominowani przez upolitycznioną KRS będą orzekać z gwarancją bezstronności i niezależności. A taka wątpliwość stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą. Jeżeli polskie sądy tego nie uwzględnią, a w w procesie zapadnie niekorzystny dla Kamila Stanka wyrok, jest wielka szansa, że unijny trybunał przyzna mu od Skarbu Państwa wysokie, zwykle wynoszące od kilku do kilkudziesięciu tysięcy Euro odszkodowanie. Takie wyroki przez ETS już zapadają i będzie ich przybywać, gdyż przybywa nieprawidłowo wybranych sędziów. Można wręcz stwierdzić, że osoby nominowane na Sędziego Sądów Powszechnych przez neo- KRS nie są sędziami.
Pumę już stracił. Teraz prokuratura uważa, że ją przywłaszczył
Prokuratura oskarża Kamila Stanka, że przywłaszczył sobie pumę o imieniu Nubia na szkodę ZOO w Poznaniu. Przepadek pumy na rzecz Skarbu Państwa faktycznie orzekł Sąd Rejonowy w Zawierciu w dniu 25.02.2020. 10 lipca 2020 dyrektorka ZOO w Poznaniu próbowała siłą odebrać pumę. Ale bez udziału Policji czy komornika, za to z udziałem mediów. Nie udało się. Kamil i Nubia uciekli do lasu, a sprawa stała się głośna gdy w poszukiwaniu obojga zaangażowano setki policjantów, antyterrorystów. W głuszy obok Ogrodzieńca, w Złożeńcu pojawiły się nawet śmigłowce. Wtedy historię Kamila i pumy Nubii zaczęła śledzić cała Polska. Sprawą zainteresowały się nawet media na całym świecie. Zwolennicy Kamila i Nubii zaczęli wspierać go nie tylko w komentarzach na portalach społecznościowych, ale również finansowo. Na pomoc Kamilowi, na akcję odzyskania Nubii, którą Kamil Stanek przekazał dobrowolnie do ZOO w Chorzowie ludzie wpłacili nawet kilkaset tysięcy złotych.
Od tych wydarzeń sprawa medialnie ucichła, ale nie w prokuraturze. Ta po zawiadomieniu ZOO w Poznaniu prowadziła śledztwo, które po prawie 2 latach zakończono postawieniem Kamilowi Stankowi zarzutów przywłaszczenia pumy, znęcania się nad zwierzęciem oraz spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób, które miały kontakt ze zwierzęciem, gdy pracownicy ZOO w Poznaniu próbowali mu siłą odebrać zwierzę.
Czy ZOO w Poznaniu jest faktycznie poszkodowane w tej sprawie?
Sąd Rejonowy w Zawierciu w 2020 roku orzekł przepadek pumy Nubii na rzecz Skarbu Państwa. Postanowienie stało się prawomocne 21 marca 2020 roku. Kamil Stanek zwierzęcia nie oddał, stąd właśnie zawiadomienie ZOO z 2 lipca 2020 o „przywłaszczeniu” zwierzęcia. Za kilka dni, dokładnie 10 lipca doszło no nieudanej akcji ZOO odebrania zwierzęcia, co tylko doprowadziło do rozgłosu całej akcji, a Kamil Stanek i Puma Nubia stali się sławni w całym świecie.
12 lipca Kamil dobrowolnie przekazał Nubię do ZOO, ale w Chorzowie. Wtedy jako dziennikarz miałem okazję cały dzień uczestniczyć w tych wydarzeniach, które zakończyły się przez Komendą Powiatową w Zawierciu, gdzie Kamil złożył wyjaśnienia, a siedzibę Policji opuścił jako wolny człowiek, przez nikogo nie niepokojony.
Sprawa zeszła z pierwszych stron gazet, ale Prokuratura Rejonowa w Zawierciu pracowała dalej. Dla Kamila Stanka skończyło się to postawieniem zarzutów karnych, jakie opisaliśmy na początku: że nie wykonując orzeczenia sądu o przepadku pumy, przywłaszczył ją. Wcześniej miał się znęcać, a wypuszczając pumę z klatki, gdy próbowali ją zabrać pracownicy ZOO w Poznaniu miał ich narazić na „utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu” przez kontakt z ze zwierzęciem. Kamil Stanek nie przyznał się do żadnych zarzutów, uważa, że próba odebrania mu Nubii wyglądała jak włamanie i tylko się bronił, ostatecznie uciekając z Nubią w las. Zaprzecza, aby kiedykolwiek znęcał się nad Nubią. Jest też faktem bezspornym, że Nubia do ZOO w Chorzowie została przekazana 12 lipca 2020 w bardzo dobrym stanie zarówno fizycznym jak i psychicznym. Później ZOO potwierdzało tęż, że pomiędzy zwierzęciem, a Kamilem jest „silna więź emocjonalna”. Kamil Stanek cały czas był w ZOO wolontariuszem, odwiedzał Nubię, opiekował się, bawił z nią.
Sąd w tym procesie będzie musiał ustalić, czy faktycznie doszło 10 lipca 2020 roku do narażenia pracowników ZOO w Poznaniu na „bezpośrednie narażenie ich życia i zdrowia” gdy próbowali odebrać pumę.
aktualizacja: Tydzień temu przed Sądem Rejonowym w Zawierciu odbyła się rozprawa w procesie. Zeznawał m. in. dziennikarz Gazety Wyborczej z Poznania. Już 14 czerwca kolejna rozprawa. Będziemy ją relacjonować wkrótce.
O historii Kamila Stanka, jego relacji z pumą o imieniu Nubia i co się z nią stało pisaliśmy:
Napisz komentarz
Komentarze