Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:49
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Sztuczna inteligencja wspiera proces rekrutacji. Sprawdzi przesłane CV, oceni kandydatów i przeprowadzi rozmowę kwalifikacyjną

Sztuczna inteligencja wkracza w każdą część procesu rekrutacji, od pozyskiwania, przez wstępną selekcję i rozmowy kwalifikacyjne, po sprawdzanie referencji oraz ustalanie wynagrodzenia. Według raportu PwC już 58 proc. firm używa rozwiązań technologicznych w swoich procesach poszukiwania kandydatów. Ponad połowa rekruterów twierdzi, że najtrudniejszą częścią rekrutacji jest identyfikacja właściwych osób z dużej puli kandydatów. Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe pozwalają zaś w ciągu kilku minut wybrać najlepszych na dane stanowisko.
Podziel się
Oceń

– Rynek rekrutacji przez pandemię przyspieszył, podobnie jak cała gospodarka związana z tym, że pewne rzeczy trzeba przenieść do świata wirtualnego. Systemy automatyzacji procesu rekrutacyjnego są jeszcze bardziej pożądane przez pracodawców w kontekście zabezpieczenia komunikacji, raportowania czy z samym bezpieczeństwem. Te systemy wchodzą już niejako w codzienność pracy działów HR – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Małgorzata Wojciekiewicz, Business Development Manager w HRlink.
Cyfryzacja rozwiązań rekrutacyjnych jest ważnym elementem ekosystemu technologii HR. Narzędzia oparte na sztucznej inteligencji usprawniają cały proces poszukiwania pracowników i ograniczają czasochłonne zadania dotychczas wykonywane przez rekruterów, np. czytania CV. Z badania firmy Ideal wynika, że dla 52 proc. pracowników działu HR najtrudniejszą częścią rekrutacji jest wybranie właściwych osób z dużej puli kandydatów. Ręczne sprawdzanie życiorysów nadal jest najbardziej czasochłonną częścią rekrutacji. Wyliczono m.in., że przegląd życiorysów i stworzenie krótkiej listy kandydatów na rozmowę kwalifikacyjną zajmują rekruterowi średnio 23 godziny.
Sztuczna inteligencja w rekrutacji umożliwia skrócenie czasu spędzanego na powtarzalnych, czasochłonnych zadaniach, takich jak sprawdzanie życiorysów czy planowanie rozmów kwalifikacyjnych z kandydatami. Dlatego, jak wynika z badania PwC, już 58 proc. firm używa rozwiązań technologicznych w swoich procesach sourcingowych.
– W procesie rekrutacji zaczynamy od kontaktu z kandydatem, natomiast jest to oczywiście poprzedzone chociażby przygotowaniem ogłoszeń rekrutacyjnych, treści czy szablonów. Automatyzacja wspiera w taki sposób działy HR, że nie muszą odtwarzać pewnej pracy, która jest dość powtarzalna. Wielu kandydatów wskazuje, że nie dostają informacji zwrotnej od pracodawców z potwierdzeniem, że wysłali aplikacje. W przypadku automatycznych systemów wspierających rekrutację jest taka opcja, żeby powiadomić kandydata, że ta aplikacja dotarła, że dokumenty są rozpatrywane – tłumaczy Małgorzata Wojciekiewicz.
Sztuczna inteligencja potrafi sama wyszukać kandydatów i ocenić nadesłane aplikacje. W 2019 roku firma Unilever poprosiła kandydatów o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań rekrutacyjnych w formie nagranych filmów. Następnie SI przeanalizowała język, ton wypowiedzi oraz mimikę kandydatów. Najlepiej ocenionych zaproszono na rozmowy w biurze. Sztuczna inteligencja przewiduje też, którzy kandydaci mogą np. szybko odejść z pracy. Taki mechanizm wykorzystuje IBM, a system wykazuje 95 proc. skuteczności.
– Na etapie preselekcji kandydatów jest możliwość kontaktowania się przez np. czatboty. To takie nowości, które pozwalają automatyzować pewne procesy na początku, związane chociażby z selekcją kandydatów, i zadać pytania, które są najważniejsze, bez których np. dział rekrutacji nie będzie mógł rozpatrzyć kandydatury na dane stanowisko albo będzie mógł dopasować kandydata do odpowiedniego działu już na tym wstępnym etapie. Te dobrodziejstwa są wskazane i dla kandydata, i dla działu HR – przekonuje ekspertka.
Pandemia koronawirusa przyspieszyła rozwój sztucznej inteligencji w rekrutacji – zdalne poszukiwanie kandydatów i przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych zwiększyło bezpieczeństwo, pozwoliło też zachować ciągłość rekrutacji, także w czasach lockdownu.
– Dużym wyzwaniem jest to, żeby kandydaci mieli możliwość kontaktu bezpośredniego z pracodawcą, żeby dostali wartościowy feedback, jeżeli np. coś było przyczyną odpadnięcia z procesu rekrutacyjnego. Żeby dział HR mógł w tym pomóc i żeby była zachowana relacja z tym kandydatem, czego w czasach pandemii brakuje. Zabezpieczenie pewnych procesów przez automatyzację pozwala działom HR skupić się na tym, do czego są powołane, czyli do bezpośredniego kontaktu z kandydatem na każdym etapie rekrutacji – mówi Małgorzata Wojciekiewicz.
Z badania przeprowadzonego przez LinkedIn wynika, że według 67 proc. rekruterów użycie sztucznej inteligencji w procesie rekrutacji to najlepszy sposób na oszczędność czasu w pracy, a 43 proc. wskazuje, że algorytmy eliminują uprzedzenia przy wyborze kandydatów. Z drugiej jednak strony SI nie zastąpi człowieka. Przekonał się o tym Amazon, który wykorzystywał algorytmy sztucznej inteligencji do rekrutacji. Stworzony system okazał się jednak faworyzować mężczyzn, nawet w przypadku gdy to kobiety miały wyższe kompetencje. Jak jednak przekonuje ekspertka HRlink, SI to przyszłość rekrutacji i już teraz jest coraz częściej wykorzystywana.

–  Jeżeli chodzi np. o czatboty bądź pytania np. systemu ATS, to też jest pewien rodzaj sztucznej inteligencji, która pozwala na wyselekcjonowanie tych informacji od kandydatów, które są najistotniejsze, żeby jak najszybciej przekierować kandydata do odpowiedniego miejsca, czy np. do bazy, czy do kontaktu z rekruterem, gdzie będzie mógł rozpocząć proces rekrutacyjny. Te małe kroki sztucznej inteligencji wspierają proces rekrutacji już na każdym etapie i stykamy się z nimi na co dzień – zaznacza.
 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Zawierciański SOR to patologia i piszę to jako mieszkaniec Zawiercia, który miał do czynienia z nikiData dodania komentarza: 20.12.2024, 01:01Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: RealTreść komentarza: Precz z hejtem. Internetowi hejterzy to tchórze. Za maską internetu obrażają. Tylko to potrafią - taka forma dowartościowania się.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 20:49Źródło komentarza: PRZECIWNICY KOPALNI ZACZĘLI NĘKAĆ PRACOWNIKÓW RATHDOWNEYAutor komentarza: Anna KowalskaTreść komentarza: Świetny artykuł! Umowy o dzieło często są mylone z umowami zlecenia, co powoduje wiele niejasności dla freelancerów. Warto wiedzieć, że można wystawiać faktury VAT bez własnej firmy, co znacznie ułatwia prowadzenie działalności. Polecam przeczytać więcej na ten temat tutaj: https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/Data dodania komentarza: 16.12.2024, 11:47Źródło komentarza: Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracyAutor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!
Reklama
Reklama