Wniosek o sesję nadzwyczajną, z porządkiem obrad, który zawiera tylko 1 sprawę: odwołanie Przewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie, i powołanie nowego, czyli „ich” przewodniczącego. Warto dodać, że to PiS wcześniej krzyczał, żeby tak ważnych decyzji nie podejmować na sesjach nadzwyczajnych. Gdy przez prawie 2 miesiące -skazany prawomocnie Wojciech Picheta utracił mandat 6 czerwca- powiat był bez przewodniczącego, a opozycja zaproponowała wybór nowego przewodniczącego, PiS próbował to zablokować. Ale dwóch radnych w tym wiceprzewodniczący Janusz Romaniuk z PiS się podobno pomyliło (tak twierdzili) i zagłosowali za dopuszczeniem do wyborów tajnych. A w nich wygrał Rafał Kępski głosami Platformy Obywatelskiej, Lewicy, Przyszłości i przy jednym głosie nieważnym. Przegrała kandydatka PiS Marlena Wiśniewska. Wielce prawdopodobne, że w piątek 11 sierpnia, na który to dzień Przewodniczący Rady Powiatu Rafał Kępski zwołał zgodnie z wnioskiem sesję nadzwyczajną, to właśnie Marlena Wiśniewska będzie ponownie kandydatką PiS. Wielkim przegranym tej kadencji będzie Janusz Romaniuk z PiS, który lata temu był wymieniany jako kandydat w wyborach na burmistrza Myszkowa w roku 2024, ale można określić, że dawno swój polityczny kapitał przepił i wyskakał. Na przewodniczącego rady powiatu nie chcą go nawet w PiS, o czym mówi po cichu wielu radnych tej partii.
Jeżeli PiSowi uda się odwołać Przewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie w piątek 11 sierpnia 2023 będzie to oznaczało, że Rafał Kępski będzie najkrócej urzędującym przewodniczącym w historii powiatu. Sprawowałby funkcję tylko 16 dni, a jedynym aktem prawnym, jaki podpisał będzie Postanowienie o zwołaniu sesji nad swoim odwołaniem.
Czy szanse na utrzymanie stanowiska przez Kępskiego są przesądzone negatywnie? Teoretycznie tak, bo liczebnie PiS ciągle w radzie powiatu ma większość. Wszelkie kawiarniano-artystyczno-basenowe dywagacje, że starosta Piotr Kołodziejczyk tak nieznosi PiSu, jak Kargul Pawlaka, są
nic nie warte. Jestem w stanie uwierzyć, że to prawda, bo PiSu lubić się nie da, niszczy wszystko, co pozytywne w ostatnich 30 latach w Polsce, ale nie jest moim zdaniem możliwe, aby Kołodziejczyk od tego się odciął. Koryto zbyt silnie trzyma i nie chodzi tylko o przywilej nielegalnego korzystania ze służbowego samochodu na partyjne zjazdy.
Inna sprawa, czy PiS który zdoła odwołać Rafała Kępskiego, będzie w stanie wybrać swojego Przewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie. Jeżeli odwołanie Kępskiego się stanie, to opozycja nie ma innego wyjścia, jak wystawić w nowych wyborach w piątek Mariusza Karkochy. Skoro ten scenariusz miał wg niektórych dać jeszcze większe szanse wygranej, to Karkocha nie ma innego wyjścia. Musi startować. To walka nie tylko o stanowisko Przewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie, ale o przywództwo i odpowiedzialność za nadchodzące wybory. Najpierw parlamentarne, później samorządowe.
Tyle moich własnych dywagacji. A co o wniosku o odwołanie samego siebie sądzi Rafał Kępski, 16 dniowy Przewodniczący Rady Powiatu w Myszkowie?
-Jak Pan skomentuje złożenie wniosku o Pana odwołanie?
Rafał Kępski, Przewodniczący Rady Powiatu w Myszkowie: -Oczywiście braliśmy pod uwagę taki scenariusz, ale przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że nastąpi to w kilka dni po sesji, na której zostałem powołany. Do samorządu często wkrada się polityka, ale należy także współpracować dla wspólnego dobra. I ja taką deklarację w imieniu całej opozycji złożyłem chwilę po wyborze. Do końca kadencji zostało 8 miesięcy i należy skupić się przede wszystkim na dokończeniu rozpoczętych inwestycji, a nie kolejnych awanturach. Niestety, ale po drugiej stronie (PiS) obowiązują inne zasady. W tym wniosku nie ma słowa uzasadnienia, dlaczego chcą mnie odwołać, co jest tego powodem. Nie postawili wobec mnie żadnych zarzutów. Powiem więcej, widocznie był on przepisywany "na kolanie" bo w załączniku do wniosku (regulaminie głosowania) napisali o odwołaniu Przewodniczącego Wojciecha Pichety, zamiast Przewodniczącego Rafała Kępskiego. Oczywiście później złożyli poprawioną wersję.
To dowód na to, że w PiS nie ma chęci do jakiejkolwiek współpracy, a radni PiS są tylko do wykonywania poleceń partyjnych. W tym się jako radni demokratycznej opozycji różnimy od PiS, widać to teraz jak na dłoni.
-Musi Pan zwołać sesje w ciągu 7 dni, nie ma innych rozwiązań?
R. Kępski: -Ten wniosek złożony jest w trybie tzw. sesji nadzwyczajnej. To kolejny dowód na brak chęci współpracy. Prosiliśmy ostatnio, aby takie sprawy załatwiać na planowanych sesjach, gdzie wszyscy radni długo wcześniej wiedzą, kiedy sesja będzie i mogą sobie zaplanować swój czas. Jest środek wakacji i z tego co wiem, niektórzy radni musieli zmodyfikować swoje wyjazdy. Zwołanie sesji w ciągu 7 dni od złożenia wniosku, to mój obowiązek i oczywiście to zrobiłem. Nie chcę od tego uciekać, chcę stawić temu czoła.
Sesja odbędzie się w piątek o godz. 9.00. Nie chcę kalkulować i liczyć teraz głosów, jeżeli będzie 10 radnych, którzy uważają, że nie powinienem być Przewodniczym to mnie odwołają i tyle. Będę pracował dalej jako radny, bogatszy o kolejne doświadczenie i na pewno z nowymi wnioskami na przyszłość.
Jarosław Mazanek: -Panie Przewodniczący, nie miałem złudzeń że PiS odpuści, ale o jedno do nich mam żal. Ledwie został pan przewodniczącym i wyjechałem na wakacje. Teraz też rozmawiamy łącząc się przez Morze Egejskie. Jeżeli dojdzie do pana odwołania, nie zdążę ani raz odwiedzić Przewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie w jego gabinecie a biurze rady. Pana poprzednik nie zapraszał nie tylko do gabinetu, nigdy też do jedynej w regionie gazety, ty się ona podoba, czy nie, za jego rządów nie wyszło zaproszenie, czy choćby grzecznościowy mail, że będzie sesja. Jak pana odwołają, to się już chyba do końca kadencji nie doczekam. Nie chodzi nawet o to, że mi tak bardzo zależy. Ale gmin wiele, łatwo coś przegapić. PiS nie lubi jak się im patrzy na ręce, czy w poziom zawartości alkoholu…
Rafał Kępski: -Jeżeli zostanę odwołany, to na pracę biura rady powiatu niestety nie będę miał już żadnego wpływu. Będzie to zależne od osoby nowego lub nowej Przewodniczącej Rady Powiatu w Myszkowie.
Nasze podsumowanie:
Pewnie niektórzy Czytelnicy zastanawiają się, dlaczego we wstępie artykułu określiliśmy PiS partią faszystowską, Po prostu dlatego, że taki PiS jest. Nie tylko z powodu kultu wodza, choć to też. Ale partią wodzowską jest też PO, ale nie spełnia żadnych innych kryterium partii faszystowskiej. PiS je spełnia, przytoczę kilka tych kryterium: schlebianie najniższym instynktom, niechęć do sądów, związków zawodowych, gejów i żydów lub wszystkich „obcych”, zwłaszcza imigrantów. Faszyzm to też nawoływanie do obrony tego, co nie jest zagrożone, albo nikogo to nie obchodzi, że jest. Czyli jest to problem marginalny, lub bez znaczenia: wiara przodków, „biją naszych” (choć nie biją). Faszyzm wywraca język i znaczenia do góry nogami, budzi poczucie zagrożenia przed którym nas (PiS) obroni, choć nad naszymi głowami latają białoruskie śmigłowce szturmowe, a Minister Obrony nawet ich nie dostrzegł. Odwołali zaglądającego kobietom do majtek, a nam do recept Ministra Zdrowia, nie dlatego, że zrobił źle, złamał prawo, tylko że głupek się tym pochwali na TT, teraz X. PiS w anielskich szatach gotuje nam smołę i udaje, że to jacuzzi.
Jarosław Mazanek
aktualizacja z dnia 5-10-2023:
Będzie proces:"Jarosław Kaczyński kontra Jarosław Mazanek"! Kaczyński podpisał pełnomocnictwo, siedziba PiS z Nowogrodzkiej pozywa za określenie "PiS to partia faszystowska"!
Autor artykułu został pozwany przez partię Prawo i Sprawiedliwość, pełnomocnictwo procesowe podpisał sam Prezes PiS Jarosław Kaczyński, za określenie nazywające PiS "partią faszystowską". PIS żąda przeprosin, za rzekome naruszenie dóbr osobistych partii wodzowskiej.
Pozew dotyczy artykułu, który ukazał się na portalu gazetamyszkowska.pl 9 sierpnia 2023, w którym piszemy "partia faszystowska" w podsumowaniu artykułu wyjaśniając, dlaczego autor uważa, że klasyfikowanie partii Prawo i Sprawiedliwość, jako faszystowskiej jest dopuszczalne i uzasadnione. Bo trzeba ostrzegać, do czego prowadzi skrajnie populistyczna polityka uprawiana przez PiS. W swojej ocenie autor artykułu na pewno nie jest odosobniony. Porównywanie, nazywanie PiS partią faszystowską, czy to w formie twierdzącej, czy z pytajnikiem, czasem dodawanym z ostrożności, nie jest nowe. Publikacji z tą tezą jest mnóstwo i przytoczymy je w osobnym artykule. Dzisiaj, w dniu doręczenia pozwu jedno odniesienie do wstępu jaki napisał Sławomir Sierakowski do książki autora profesora filozofii na Yale University Jason Stanley: JAK DZIAŁA FASZYZM My kontra oni. Wstęp Sierakowskiego zaczyna się od zdania: "Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego jest jednym z głównych negatywnych bohaterów tej książki".
Liczymy, że w naszym procesie "Kaczyński kontra Mazanek" w sporze, czy PiS wolno nazywać partią faszystowską, czyli w istocie w sporze o prawo do oceny, czy pis partią faszystowską jest, będziemy mogli zaprosić Sławomira Sierakowskiego do wyrażenia własnej opinii, czy możemy tak pisać w tym konkretnym kontekście. A może dane nam będzie powołać się na opinię profesora Jason Stanley w procesie? Mała redakcja będzie zaszczycona.
PiS w pozwie przytacza przykłady procesów, w których np. Janusz Palikot przegrał proces gdy stawiał porównania cech osobowych Jarosława Kaczyńskiego do osobowości, dzieciństwa Adolfa Hitlera. Czy procesu jaki Jarosław Kaczyński wytoczył Adamowi Strusikowi, za wizerunek J. Kaczyńskiego upodobniony do Adolfa Hitlera. Oba procesy J. Kaczyński, jak wynika z treści pozwu "naszego" wygrał. To nie miejsce na ocenę, czy to dobre przykłady. Warto jednak zaznaczyć, że pisząc o PIS piszemy o ideologii, nie o konkretnych ludziach. Jak to działa, w jaki sposób działa faszyzm, jakich używa metod. Słowo "ideologia" jest tu bardzo wskazane, choć to politycy PiS lubują się w nazywaniu wszystkiego, co im się nie podoba "ideologią". Jak "gender", czy "ideologia LGBT", "albo "to nie ludzie, to ideologia". Odczłowieczenie, dehumanizacja to też cechy, właśnie ideologii faszystowskiej.
Pewnym prezentem przed wyborami parlamentarnymi jest, że pozew datowany na 22 września (nie wiemy kiedy złożony w sądzie) już 5 października został doręczony pozwanemu! A narzeka się, że sądy wolno działają! Jak widać jak trzeba, działają ekspresowo!
2 października sąd wydaje postanowienie o wyznaczeniu terminu rozprawy na 21 listopada 2023 i już 3 dni później pozew mam na biurku! Z informacji Sądu Okręgowego w Warszawie, XXIV Wydział Rodzinny wynika, że rozprawa w procesie "Partia PiS Jarosława Kaczyńskiego przeciwko dziennikarzowi Jarosławowi Mazankowi o faszyzm" została wyznaczona na 21.11.2023 godzina 10:30 sala 131. Sprawa o sygnaturze XXIV C 487/23.
W procesie orzeka pani Dorota Gozalbo-Gągolewicz, jak wynika z danych gromadzonych przez Komitet Obrony Demokracji jest to osoba nominowana do orzekania jako sędzia w Sądzie Okręgowym w Warszawie przez NEO-KRS, upolitycznioną, nieuznawaną Krajową Radę Sądownictwa. Czyli jej status jako sędziego SO Warszawa można podważać i kwestionować.
Liczymy na wsparcie. Czy PiS to partia faszystowska? Czy powinniśmy tak mówić, pisać, ostrzegać o niebezpieczeństwie czy milczeć? Na razie wolno mówić...
W załączniku do artykułu cały pozew wraz uzasadnieniem.
Napisz komentarz
Komentarze