Beata Małecka-Libera uzyskała poparcie 113692 wyborców, Arkadiusz Grabowski 67886. Po około 8% głosów zdobyli Tomasz Szotowski- Bezpartyjni Samorządowcy i Krystian Żelazny- Konfederacja.
Senator Beata Małecka-Libera kandydowała z listy KKW Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni, ale w ramach Paktu Senackiego, czyli porozumienia wszystkich partii opozycji demokratycznej. To jeszcze Nowa Lewica, PSL i PL2050 Szymona Hołowni. Wg. już oficjalnych danych podawanych przez Państwową Komisję Wyborczą w 100 osobowym Senacie dotychczasowa opozycja będzie miała 66 senatorek i senatorów. W kończącej się kadencji sejmu i senatu opozycja akurat w Senacie minimalną większość, ale było to tylko 51 senatorów. To pokazuje jak wielki jest sukces opozycji, jak skutecznym szyldem okazał się Pakt Senacki. Porozumienie całej opozycji działało bardzo skutecznie. O 99 mandatów do Senatu ubiegali się kandydaci różnych partii opozycji, ale zawsze w ramach wspólnego porozumienia Pakt Senacki.
W okręgu senackim 76 kandydatką paktu była właśnie senator Beata Małecka-Libera, a np. w okręgu 69 senator Wojciech Konieczny z Nowej Lewicy. I choć jego partia w wyborach do Sejmu uzyskała wynik nieco przekraczający 8%, to jako kandydat popierany przez Pakt Senacki Konieczny zdecydowanie wygrał wybory, uzyskując w Częstochowie 49,44% wszystkich oddanych głosów.
DLACZEGO OPOZYCJA MA 66 A NIE 67 SENATORÓW? WINA LASECKIEGO!
Opozycja demokratyczna zdobyła 66 mandatów w 100 osobowym Senacie. A pewne było 67 lub nawet 68 mandatów! Błąd popełniła Nowa Lewica, która w ramach paktu w jednym z okręgów nie zarejestrowała kandydata. To okręg w Siedlcu. PKW zakwestionowała część list z poparciem i kandydat został zgłoszony z niewystarczającą listą głosów poparcia. To ogromny błąd Lewicy, wręcz blamaż. PiS zdobył ten mandat bez walki i bez żadnego wysiłku.
Dużo ciekawsza sytuacja była w Okręgu 68 do Senatu, który jak spojrzymy na schematyczną mapkę, wygląda jak donuts, pączek z dziurką: powiaty myszkowski, lubliniecki, kłobucki i powiat częstochowski bez samej Częstochowy, która jest tą właśnie „dziurką” w okręgu 68. Kandydatem Paktu Senackiego był tu Krzysztof Smela z Trzeciej Drogi PSL-PL2050, obecny Starosta Powiatu Częstochowskiego. Smela nie zdobył mandatu, gdyż kilkanaście procent głosów odebrał mu podszywający się pod Pakt Senacki, były członek PO, Jarosław Lasecki. Jego kampania wyborcza do Senatu była jak podróbka kampanii kogoś z Koalicji Obywatelskiej: zdjęcia ze spotkania z Tuskiem, serduszko będące symbolem Marszu Miliona Sers i Marszu 4 czerwca. Nawet nazwa jego komitetu budziła skojarzenia, mogła wprowadzać u wyborców dezorientację: Pakt Obywatelski. Niestety, Lasecki choć w wywiadach (również dla Gazety Myszkowskiej i kurierzawiercianski.pl) twierdził, że ma „szerokie poparcie”. Choć nie znaleźliśmy ani jednej organizacji, stowarzyszenia, które oficjalnie by udzieliło mu poparcia. Efekt jest taki, że Lasecki odebrał Smeli część głosów, a senatorem w okręgu 68 został ponownie Ryszard Majer z PiS. Komentarze pod adresem Laseckiego są ostre, brutalne. Zablokował nawet możliwość komentowania swoich postów na portalach społecznościowych.
Na wyborcza.pl i gazetamyszkowska.pl oraz w mediach społecznościowych komentarze o Laseckim są jednoznaczne: że oszust, który serduszko sobie przyklejał. Część wyborców mówi wprost, że dało się oszukać, nabrać Laseckiemu na jego nieprawdziwy wizerunek i tym bardziej budzi to ich wściekłość. Bo nikt nie lubi być robiony w konia. Karierę robi określenie Jarosława W. Laseckiego jako „kukiz” z Bobolic.
O wynikach głosowania w okręgu 68, i jaki efekt dał rozbijający Pakt Senacki samodzielny start Laseckiego pisaliśmy:
Napisz komentarz
Komentarze