Wszystko zaczęło się od zdjęcia.
Co na nim widać?
- Widać na nim przedstawicieli naszego miasta, którzy zebrali się przy nowo wybudowanych szkolnych murach. Jeden z nich w ręku trzyma tubę. Domyśliliśmy się, że może być jest w niej akt erekcyjny lub inne dokumenty historyczne, które zwyczajowo wmurowuje się dla uczczenia ważnych wydarzeń i zachowania ich dla potomnych mówi Agnieszka Andrzejewska
Rozpoczęły się poszukiwania
- Ściana na starej fotografii była identyfikowalna. Tu nie mieliśmy kłopotu, nie chcieliśmy jej jednak wyburzać, potrzebowaliśmy specjalistycznego sprzętu, ale koszty wynajmu były zbyt wysokie – mówi Agnieszka Andrzejewska, która jest dyrektorką szkoły.
Po wynajęciu detektoru metalu rozpoczęły się poszukiwania, które zakończyły się sukcesem.
- Ten niezwykle dokładnie wskazał nam miejsce w ścianie, gdzie znajdować powinna się tuba z dokumentami - wspomina dyrektor Andrzejewska. Przyznaje, że przy owej ścianie spędziła długie godziny. - Prace trwały już tak długo, że nawet w momencie, gdy w niedużym otworze pojawiło się coś metalowego, mieliśmy wątpliwości. Myśleliśmy, że to zwykła rura - przyznaje Agnieszka Andrzejewska.
Specjalista, który zajmował się wyciągnięciem przedmiotu oszacował, że kawałek metalu, który znajduje się w ścianie to zaśniedziały brąz.
Co znajdowało się w ścianie?
Była to tuba z archiwalnego zdjęcia. Po zdjęciu zalakowanego dekla, okazało się jednak, że w środku jest jeszcze druga tuba - tym razem szklana - relacjonuje dyrekcja SP 1 w Porębie.
Co znajdowało się w tubie?
Oczekiwany przez wszystkich szkolny akt erekcyjny oraz stare gazety, w tym jedna datowana na 4 sierpnia 1929 roku. W sobotę kupiono gazetę, a w niedzielę zamknięto ją w tubie i wmurowano w szkolną ścianę - mówi Agnieszka Andrzejewska.
Pieczę nad znaleziskiem trzymał konserwator zabytków, a materiały (poza zewnętrzną tubą z brązu) są aktualnie w rękach specjalistów z Archiwum Państwowego w Katowicach. Dokumenty są bowiem mocno zawilgocone i wymagają osuszania, dezynfekcji i odgrzybiania.- dodaje.
O tym znalezisku wypowiedział się burmistrz Poręby Ryszard Spyra
- To zupełnie wyjątkowe i bardzo wartościowe znalezisko. Cieszę się, że dyrekcja była nieugięta w poszukiwaniach. Dzięki temu na światło dzienne wydobyto ważny kawałek historii naszego miasta - podkreśla obecny przy wyciąganiu artefaktu ze ściany burmistrz
Szkoła w Porębie w tym roku świętuje swoje 100-lecie. Znalezisko to jest niezwykłą pamiątką jaką szkoła odziedziczyła od poprzednich pokoleń. Zdjęcie jest znaleziskiem na którym mieszkańcy Poręby być może będą mogli odnaleźć swoich bliskich z poprzednich pokoleń. Być może są na tym zdjęciu osoby, które jeszcze żyją. Prawdopodobieństwo jest niskie, ale nie jest to niemożliwe. (KU)
Napisz komentarz
Komentarze