Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 28 października 2024 07:30
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracy

KE ma zamiar przy pomocy nowych przepisów poprawić warunki zatrudnienia osób ludzi pracujących w gospodarce zleceniowej. Założenia tej dyrektywy są następujące: osoby zatrudniane przez platformy nie mogą być bezzasadnie traktowane jako osoby samozatrudnione i wprowadza domniemanie stosunku pracy, zwłaszcza jeśli istnieją ku temu przesłanki. Polska ma dwa lata na wdrożenie przepisów. – Cała istota sporu polega na tym, czy rozszerzać to domniemanie stosunku pracy na wszystkich zatrudnionych w naszym kraju – ocenia Marcin Stanecki, GIS.
Podziel się
Oceń

Jaki cel ma dyrektywa o pracy platformowej?

– Dyrektywa o pracy platformowej ma na celu przede wszystkim poprawę losu osób, które pracują za pośrednictwem aplikacji, czyli tak zwanych pracowników platformowych. Dyrektywa pewnie budzi kontrowersje, ale myślę, że one nie wiążą się bezpośrednio z dyrektywą, tylko z tym, czy obejmie ona swoim zakresem tylko pracowników platformowych, czy nie zostanie ona rozszerzona na wszystkich pracowników, na wszystkie osoby świadczące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych w naszym kraju – twierdzi Marcin Stanecki.

Czym się zajmuje praca platformowa?

Praca platformowa polega na tym, że organizacje bądź osoby używają platformy internetowej, by dotrzeć do innych organizacji/osób w celu rozwiązania pewnych kłopotów albo zrealizowania konkretnych usług w zamian za zapłatę. Tak pracują między innymi kurierzy popularnych serwisów dostawczych czy lektorzy z aplikacji językowych.

Jak bardzo rozwinęła się branża platform cyfrowych?

Branża tychże platform rozwinęła się w dość szybkim tempie. Wpływ na ten rozwój miała głównie pandemia COVID-19. Jak podaje Komisja Europejska, pomiędzy latami 2016-2020 dochody wzrosły prawie pięć razy – z szacowanych 3 mld euro do ok. 14 mld euro. Największe dochody generuje sektor dostaw i sektor usług taksówkarskich. Obecnie w Unii działa ok. 500 platform, na których w 2022 roku pracowało 28 mln osób, a w 2025 roku może ich być nawet 43 mln. 

Co może zmienić dyrektywa o pracy platformowej?

Wielu pracujących ma status samozatrudnionych, jednakże pracują na etacie. Nowa dyrektywa ma na celu poprawić warunki pracy. – Obecnie w Kodeksie pracy mamy zapis, z którego wynika, że zawarcie umowy cywilnoprawnej w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy jest obejściem prawa, ale nie przerzuca ciężaru dowodu na pracodawcę. Dyrektywa wprowadza nowy obowiązek, że to pracodawca będzie musiał udowodnić, że nie zatrudnia w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy – wskazuje GIS. Pracownicy nie są ubezpieczeni zdrowotnie ani nie są zabezpieczeni socjalnie. Nowe prawo ustanowione przez UE ma wprowadzić domniemanie stosunku pracy, zwłaszcza jeśli istnieją dowody, że pracownikom wydawane są polecenia służbowe lub podlegają oni takiej samej kontroli jak pracownicy etatowi. To platforma będzie musiała udowodnić, że nie istnieje stosunek pracy.– Tak zwani pracownicy platformowi pracują na podstawie umów cywilnoprawnych. Często nie są to umowy-zlecenia, umowy o świadczenie usług, tylko z naszych doświadczeń inspekcyjnych wynika, że są to np. umowy prawa cywilnego zawarte na wypożyczenie roweru czy plecaka. Osoby, które pracują na podstawie tych umów, osiągają dochód niższy niż minimalna stawka godzinowa, są zatrudnione za 10 zł, jeden z kurierów pracował nawet za 7 zł. Te wynagrodzenia są dużo poniżej tego, co gwarantuje ustawa o minimalnym wynagrodzeniu – mówi Marcin Stanecki. Jak podaje, pracodawców "kuszą" także inne argumenty. – Na podstawie umów cywilnoprawnych można świadczyć pracę przez sześć–siedem dni w tygodniu, po 12, 14, nawet 16 godz., i nierzadko takie przypadki stwierdzamy. Nie ma żadnych norm ochronnych dotyczących czasu pracy – mówi ekspert. – Żeby rozwiązać umowę o pracę, to trzeba powiedzieć pracownikowi, dlaczego z nim się rozstajemy. Jeżeli kogoś mam na podstawie umowy-zlecenia, to mogę w każdej chwili ją rozwiązać bez podawania przyczyny. Nie muszę się martwić o odwołanie do sądu pracy, unikam wszystkich tych formalności. Dlatego tak często są te umowy stosowane w praktyce.

PIP kontra nadużycia.

Obecnie PIP nie jest w stanie walczyć z nadużyciami w zakresie stosowania umów cywilnoprawnych. Może tylko złożyć pozew do sądu, lecz z takich korzyści nie korzysta zbyt często. Według danych PIP w ubiegłym roku złożyła 52 pozwy. Dla sądu  zaś istotna jest wola stron – jeśli było nią zawarcie umowy cywilnoprawnej, PIP przegrywa. – Cała istota sporu polega na tym, czy rozszerzać to domniemanie stosunku pracy na wszystkich zatrudnionych w naszym kraju, czy ograniczyć się tylko do pracowników zatrudnionych za pośrednictwem aplikacji internetowych – mówi Główny Inspektor Pracy. 

Niemal 2,3 mln Polaków pracowało na podstawie umów-zleceń.

Jak zaznacza GIS, Polska to jedyny kraj w UE, gdzie tylko niektóre umowy cywilnoprawne są oskładkowane.  W mojej ocenie – jako obywatela, a nie Głównego Inspektora Pracy – domniemanie powinno być rozszerzone i ustawodawca nie powinien się koncentrować tylko na wdrożeniu ściśle dyrektywy platformowej, tylko powinien rozszerzyć domniemanie stosunku pracy na wszystkich pracujących. Dlatego że ci, którzy pracują za pośrednictwem platform, będą w dużo korzystniejszej sytuacji niż osoba, która pracuje w sklepie, handlu czy gastronomii. My najczęściej stwierdzamy nieprawidłowości dotyczące zawierania umów cywilnoprawnych zamiast umowy o pracę właśnie w tych dwóch sektorach. To jest około 22 proc. stwierdzonych nieprawidłowości w handlu i 22 proc. w gastronomii przekonuje ekspert. Z danych GUS wynika, że na koniec marca 2024 roku pracę na podstawie umów-zleceń i pokrewnych, czyli umów agencyjnych, o świadczenie usług, umów uaktywniających, aktów powołania oraz umów z członkami rad nadzorczych, wykonywało w Polsce blisko 2,3 mln osób. ZUS z kolei informuje, że w 2023 roku trafiło do niego 1,2 mln formularzy RUD (o 50,5 tys. więcej niż w 2022 roku), na których zgłoszono 1,6 mln umów o dzieło. Z kolei według badania Useme obecnie w Polsce jest 330 tys. wolnych strzelców – dla niemal 60 proc. z nich freelancing jest dodatkowym źródłem dochodu.


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZawiercianinTreść komentarza: Jeszcze trochę i po mieście będą jeździć prywaciarze 30 letnimi kopciuchami i bilet będzie kosztował 9 zł .Data dodania komentarza: 25.10.2024, 23:15Źródło komentarza: Bezpłatna komunikacja. Czy eksperyment się udał?Autor komentarza: polTreść komentarza: nie no dajcie spokój, wszystko za co bierze się "unia" to wiadomo, że będzie tylko drożej i bardziej zbiurokratyzowane.Data dodania komentarza: 24.10.2024, 14:27Źródło komentarza: Unia walczy z kryzysem mieszkaniowym! Kłopotem jest brak dostępnych mieszkań i wysokie czynszeAutor komentarza: UBaskaTreść komentarza: Brawo , caly Spyra. Nic dodać, nic ująć.Data dodania komentarza: 22.10.2024, 21:46Źródło komentarza: Ceny za śmieci rosną. Myszków już podrożał, Zawiercie szykuje się do nowej stawki, a mieszkańcom Poręby odbierany jest głosAutor komentarza: RobertTreść komentarza: W sumie porebianie zasługują na taką stawkę. Jakiego włodarza sobie wybrali takiego mają.Data dodania komentarza: 22.10.2024, 13:46Źródło komentarza: Poręba remontuje kanalizacje, a pieniędzy na bieżące problemy brakAutor komentarza: StrzyżaTreść komentarza: A ani słowa o podwyżce śmieci na 44,80 zł od osoby ? "Tajne" konsultacje Spyry z mieszkańcami Poręby zakończyły się 19.10.2024 r. Teraz Porębianie pora płakać i płacić.Data dodania komentarza: 21.10.2024, 18:57Źródło komentarza: Poręba remontuje kanalizacje, a pieniędzy na bieżące problemy brakAutor komentarza: KiaTreść komentarza: A gdzie informacja ze to artykuł reklamowy?Data dodania komentarza: 19.10.2024, 08:37Źródło komentarza: Wyniki sprzedaży elektryków w Polsce jedne z najniższych w Europie. Eksperci widzą jednak duży potencjał
Reklama
Reklama