UE stawia na rozwój SI
W zakresie procedury cyfrowej UE ma zamiar regulować SI, by zapewnić lepszy rozwój, a także bardziej prawidłowe użytkowanie z "tego cuda techniki". Planowo systemy SI stosowane w Unii mają być bezpieczne, przejrzyste, możliwe do prześledzenia, niedyskryminujące i przyjazne dla środowiska. Jak podają nowe przepisy, systemy SI powinny być kierowane przez ludzi, a nie przez automatyzację, by zapobiec szkodliwym konsekwencjom. Rozporządzenie AI Act ustala m.in. obowiązki dla dostawców i użytkowników w zależności od poziomu ryzyka związanego ze sztuczną inteligencją. Treści generowane lub modyfikowane za pomocą sztucznej inteligencji (np. obrazy, pliki audio lub wideo) muszą być wyraźnie oznaczone tak, aby użytkownicy byli świadomi, kiedy natrafią na takie treści. Brakuje jednak przepisów, które odpowiadałyby na wzrost popularności utworów produkowanych przez sztuczną inteligencję. – AI Act jest obecnie bardzo szeroko dyskutowanym aktem. Na pewno twórcy zastanawiają się, jak ten akt wpłynie na ich uprawnienia. Muszę ich niestety rozczarować, ponieważ zupełnie nie zajmuje się on regulacją praw autorskich, natomiast dotyczy bardziej obowiązków, jakie mają użytkownicy systemów AI i twórcy tych systemów – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Alicja Rytel, adwokatka w kancelarii Patpol Legal. – AI Act nakłada tylko jeden obowiązek na dostawców modeli systemów, który polega na wdrożeniu odpowiedniej polityki ochrony praw autorskich. Jest więc bardzo ogólnie sformułowany i tak naprawdę to praktyka pokaże, w jaki sposób będzie realizowany.
SI, a prawa autorskie
Teraz w trenowaniu modeli SI akceptowane jest korzystanie z materiałów chronionych prawem autorskim. Wynika to z prawa do dozwolonego użytku, które zezwala na korzystanie z materiałów chronionych prawem autorskim pod pewnymi warunkami bez konieczności uzyskania zgody właściciela. Generatywne systemy SI, podobnie jak większość innych modeli uczenia maszynowego, działają poprzez identyfikację i replikację wzorców w danych. Aby wygenerować konkretny wynik, musi on się najpierw uczyć na pracy ludzi.
Coraz bardziej na świecie wzrasta liczba pozwów wiążących się z wykorzystaniem utworów przez sztuczną inteligencję. Getty Images pozwał firmę Stability AI za kopiowanie i przerabianie obrazów chronionych prawem autorskim wraz z powiązanymi z nimi metadanymi, będącymi własnością Getty Images, bez pozwolenia. W 2023 roku „New York Times” pozwał OpenAI i Microsoft za wykorzystanie milionów artykułów NYT do trenowania modeli SI. Wydawcy muzyczni, m.in. Universal Music, twierdzą, że firma Anthropic nielegalnie szkoliła swojego chatbota Claude AI na chronionych prawem autorskim tekstach piosenek. Przełomowy w kontekście dalszego wykorzystywania utworów przez AI może być pozew zbiorowy o naruszenie praw autorskich przeciwko Stability AI i Midjourney, które wykorzystują Stable Diffusion do generowania swoich obrazów. Artyści Sarah Andersen, Kelly McKernan i Karla Ortiz twierdzą, że ich prace zostały niesłusznie wykorzystane do trenowania Stable Diffusion, a wygenerowane obrazy bezpośrednio konkurują z ich własnymi pracami. – Zgoda twórców na korzystanie z ich utworów przez AI Act nie jest wymagana, ponieważ AI Act tego nie reguluje, natomiast twórcy, użytkownicy i dostawcy tych systemów muszą się posiłkować przepisami krajowymi. Można się zastanawiać, czy w ogóle dochodzi do naruszenia przez te systemy. Dyskusyjne jest też to, w którym momencie to naruszenie ma miejsce, czy w momencie wprowadzenia tych utworów do systemu, żeby one się uczyły, czy dopiero później, kiedy system wytworzy jakieś dzieło i wykorzysta elementy chronionego utworu – mówi Alicja Rytel.
Jak programy radzą sobie z AI?
Oprócz pozwów, rośnie także liczba narzędzi, które ograniczają SI wykorzystywanie istniejących już utworów, np. oprogramowanie Glaze, zmieniające piksele w obrazie tak, aby SI nie mogła z niego korzystać. Z kolei Shutterstock, bank zdjęć, płaci twórcom treści, jeśli ich praca jest wykorzystywana do opracowywania generatywnych modeli AI. Bria, startup zajmujący się sztuczną inteligencją generatywną, także wypłaca tantiemy artystom. Jak informuje adwokatka, wyzwaniem jest też kwestia praw autorskich sztucznej inteligencji. Według obecnie obowiązującej interpretacji istniejących przepisów maszyny nie są zdolne do posiadania praw autorskich. – Musimy pamiętać, że utwór to wytwór człowieka i w tej chwili problematyczne jest uznanie za utwór czegoś, co wytworzyła sztuczna inteligencja. Poza tym nawet gdy uznamy, że jest to utwór, to pytanie, komu przysługują prawa – czy twórcy systemu, czy użytkownikowi, a może te prawa są w domenie publicznej. Te kwestie będą wymagały jeszcze rozstrzygnięcia – podkreśla adwokatka w kancelarii Patpol Legal.
Napisz komentarz
Komentarze