Przed godziną 16. policjanci patrolując rejon miasta, w Alei Jana Pawła II zauważyli bmw, którego kierujący podczas jazdy, korzystał z telefonu komórkowego i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Postanowili go skontrolować. Mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania, jednak kierowca zignorował je, gwałtownie skręcił w pobliską ulicę i zaczął uciekać.
Stróże prawa ruszyli za nim w pościg ulicami miasta. Kilka kilometrów dalej na jednej z częstochowskich ulic, kierowca nie zapanował nad autem, przejechał przez wysepkę, uderzył w elementy zabezpieczające ruch, potem w studzienkę i zatrzymał się na pasie zieleni, informuje podkomisarz Barbara Poznańska, oficer prasowy KMP w Częstochowie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowca został zatrzymany. W trakcie legitymowania mężczyzna zachowywał się nerwowo. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy, a test na zawartość w organizmie środków psychoaktywnych dał wynik negatywny.
Okazało się, że w samochodzie, pod fotelem, 41-letni mieszkaniec Częstochowy ukrywał kilogram narkotyków. Wstępnie wykonany test potwierdził, że to metamfetamina.
41-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał prokuratorskie zarzuty. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków, niezatrzymania się do kontroli i ucieczkę grozi nawet 10 lat więzienia.
Mężczyzna odpowie także za naruszenie szeregu przepisów ruchu drogowego. Na wniosek prokuratora sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Napisz komentarz
Komentarze