Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 15 stycznia 2025 06:47
Reklama
Reklama

NASI LUDZIE W WOJEWÓDZTWIE

W 47 numerze Kuriera Zawierciańskiego zaprezentowaliśmy wybranych w I turze wójtów, burmistrzów, radnych gminnych i powiatowych. W tym numerze prezentujemy naszych ludzi w województwie, czyli radnych Sejmiku Wojewódzkiego: Witolda Grima i Mariana Gajdę. Obaj panowie zapowiadają chęć współpracy.
Podziel się
Oceń

W 47 numerze Kuriera Zawierciańskiego zaprezentowaliśmy wybranych w I turze wójtów, burmistrzów, radnych gminnych i powiatowych. W tym numerze prezentujemy naszych ludzi w województwie, czyli radnych Sejmiku Wojewódzkiego: Witolda Grima i Mariana Gajdę. Obaj panowie zapowiadają chęć współpracy.

 

WITOLD GRIM: RZECZNIK POŻYTECZNYCH PROJEKTÓW

Urodził się w 1950 r. Absolwent AWF w Katowicach (kierunek trenerski). Po studiach przez wiele lat pracował jako nauczyciel. Od 1985 roku dyrektor OSiR w Zawierciu, a w latach 2002 – 2006 wiceprezydent miasta. Obecnie ponownie kieruje OSiR-em. Jest także członkiem PO.

 

Kurier Zawierciański: Kiedy rozpoczęła się Pana „przygoda” z samorządem?

- Pojęcie „przygoda” nie jest chyba najszczęśliwsze, choć – przyznaję – często się go używa… Samorząd terytorialny, każda funkcja samorządowa, to przede wszystkim wielka odpowiedzialność. Towarzyszy jej adrenalina, samorządowiec musi działać w grupie dla szerszego interesu publicznego, musi więc często zapomnieć o swoim ego. Z instytucjami samorządowymi związałem się w 1985 roku, kiedy rozpocząłem pracę w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Zawierciu. W latach dziewięćdziesiątych byłem również radnym miejskim, łącząc te funkcję ze stanowiskiem dyrektora OSiR. W kadencji 2002 – 2006 byłem zastępcą prezydenta Zawiercia. Z urzędu miasta wróciłem znów do bliskiego mi ośrodka i choć bardzo poważnie traktuję funkcję radnego sejmiku samorządowego, to pragnę zapewnić, że moja praca zawodowa na tym nie ucierpi. Tak w skrócie przedstawiają się w etapach moje związki z różnymi instytucjami i funkcjami samorządowymi. Trzeba dodać jeszcze jedno. Można być doskonałym, cenionym pracownikiem samorządowym i oby takich było jak najwięcej. Jednak żeby być samorządowcem, trzeba daleko wychodzić poza służbowe obowiązki.

 

KZ: Skąd pomysł, by kandydować do Sejmiku?

- Przed wyborami brałem udział w rozmowach różnych gremiów, gdzie podnoszono – co zrozumiałe – sprawę obsady list wyborczych. Dostałem propozycję kandydowania do Sejmiku, po namyśle przyjąłem ją. Ot i cały pomysł.

 

KZ: W jaki sposób będzie Pan (jako „nasz człowiek” w województwie) wspierał Zawiercie?

- Jestem mieszkańcem Zawiercia, kandydowałem z okręgu, który między innymi obejmuje nasze miasto, ale nie mogę i nie chcę się czuć wyłącznie radnym z Zawiercia czy powiatu zawierciańskiego. To byłoby ze szkodą dla naszej „małej ojczyzny”, a ja jako „nasz człowiek” – gdybym egoistycznie i prymitywnie pojmował swą rolę w samorządzie wojewódzkim - okazałbym się bardziej szkodnikiem niż rzecznikiem wielu pożytecznych projektów naszej lokalnej społeczności. Z pewnością zatem będę się skupiał na kwestii harmonijnego rozwoju całego regionu. Jeśli będzie silny gospodarczo, zmierzający w mądrze określonym strategicznym kierunku, to wszystkie jego subregiony, miasta, gminy i powiaty, dostaną impuls rozwoju. Jest zresztą wiele problemów, których nie da się sprowadzić wyłącznie do granic jednego miasta. Sprawna komunikacja, przemyślany układ drogowy, ochrona środowiska, dostęp do dóbr kultury, rozwój systemu edukacji, rozbudowa bazy sportowo-rekreacyjnej – i tu można jeszcze długo wymieniać – to są zadania całego samorządu wojewódzkiego. Podział na „naszych” i „ich” radnych jest błędem. Kim są ci „oni”? Przecież to mieszkańcy sąsiednich gmin, sąsiednich powiatów! Powiem tak: będę zbierał opinie mieszkańców całego okręgu wyborczego, ich sugestie i pomysły, postaram się ułożyć z nich rodzaj listy postulatów, taką bazę danych. Potem skonfrontuje ją z możliwościami (finansowymi, organizacyjnymi, technicznymi) samorządu województwa i będę na forum sejmiku walczył o realizację tych najważniejszych.

 

KZ: O co najbardziej będzie Pan zabiegał jako radny?

- Częściowo odpowiedziałem już na to pytanie wcześniej. Zasadniczo jednak zabiegał będę o równe traktowanie wszystkich części województwa śląskiego i wszystkich jego mieszkańców, bo – to dość powszechne odczucie – to województwo rozwijało się raczej dysharmonijnie, przez co rosły dysproporcje pomiędzy wielkimi miastami, a mniejszymi gminami. Większe ośrodki miały też łatwiejszy dostęp do środków unijnych i regionalnych, choć – tu trzeba oddać honor wielu samorządowcom z tych małych ośrodków – w ciągu ostatnich kilku lat te środowiska bardzo się zmobilizowały. Trzeba podtrzymać ten zapał. Najważniejsze zatem wydaje mi się mocne zaakcentowanie problemów tych właśnie środowisk, w tym Zawiercia i naszego powiatu, na etapie przygotowania do pozyskiwania środków unijnych na lata 2014 – 2020. To zadecyduje o jakości życia nas wszystkich i następnych pokoleń, a jest to najważniejsze zadanie radnych wojewódzkich na najbliższą kadencję.

 

KZ: Czy mimo różnych poglądów politycznych zamierza Pan współpracować z Panem Marianem Gajdą?

- Zamierzam współpracować ze wszystkimi radnymi niezależnie od ich poglądów politycznych, bo tak pojmuję sprawowanie przeze mnie mandatu radnego. W ślubowaniu radnego mówi się o obowiązkach wobec narodu, państwa, wspólnoty samorządowej, a nie jakiejś partii czy ideologii. Wielu polityków „upolitycznia” samorządy; wielu dziennikarzy wyżywa się wprost na tym temacie. Można i tak. Natomiast pewien mój znajomy, też samorządowiec, mawiał, że nie jest ważne, którą nogą, prawą czy lewą, wpadnie się do dziury w chodniku – ważne, żeby jej nie było! A że z panem Marianem Gajdą chodzimy po tych samych chodnikach i jeździmy tymi samymi drogami, mam nadzieję, iż – jak pani to nazwała – różne poglądy polityczne nie będą stanowiły istotnej przeszkody. Zawiercianin z zawiercianinem zawsze powinien się dogadać.

 

MARIAN GAJDA OD ROND, DRÓG I CHODNIKÓW

Marian Gajda urodził się w Pilicy, ma 62 lata. Posiada pełne uprawnienia budowlane do projektowania i wykonawstwa. W przeszłości był zastępcą dyrektora Spółki Wodnej w Zawierciu, dyrektorem Zakładu Oczyszczania Ścieków. Od 2000 roku zastępca dyrektora do spraw technicznych w Powiatowym Zarządzie Dróg. Od 2004 roku jego dyrektor. Członek SLD.

 

KZ: Jest pan radnym wojewódzkim, ale pańska kariera w samorządzie rozpoczęła się w Zawierciu.

- Moja pierwsza praca w samorządzie rozpoczęła się w 1994 roku. Startowałem do Rady Miejskiej w Zawierciu z ramienia TMZZ i pełniłem potem funkcję członka zarządu. To były czasy, gdy do Sejmiku wybierało się delegatów spośród radnych. Wybory bezpośrednie do tego organu ustanowiono nieco później. Zawsze miałem swoje zdanie, ale powtarzałem, że jeśli się na czymś nie znam, to nie będę zabierał głosu w formie decyzyjnej. Niektórzy uważali, że dobrze byłoby, gdybym zrezygnował z samorządu miejskiego. W 1998 roku zaproponowano mi start do Sejmiku Wojewódzkiego. Złośliwcy wróżyli, że dostanę 1000 głosów i zakończę karierę polityczną. Dostałem 9800 głosów, a po czterech latach już ponad 10 tysięcy głosów.

 

KZ: Czy polityczne podziały wpłyną na Pana współpracę z Witoldem Grimem w Sejmiku Województwa?

- Z Witkiem znam się kupę lat. Nigdy nie mieliśmy między sobą żadnych starć. Wszystkie problemy próbowaliśmy wspólne rozwiązywać. Mamy jeden wspólny cel. Mogę ze swojej strony zagwarantować, że na pewno będę współpracować ze wszystkimi bez podziałów partyjnych. Właściwie chciałem zrezygnować ze startu do Sejmiku, miałem nadzieję, że zastąpi mnie ktoś młody, ale nikt taki się nie zgłosił. O starcie Witka Grima dowiedziałem się na krótko przed wyborami. Niepokoiło mnie, że głosy się rozłożą. Mamy wielu wspólnych znajomych w tym sportowców, z którymi również kiedyś miałem do czynienia. W poprzednich latach odczuwałem czasem niepotrzebne podziały polityczne. Uważam, że z Witoldem Grimem będzie ok. Nigdy wcześniej nie współpracowaliśmy poza miastem i poza powiatem, to nowe doświadczenie.

 

KZ: Samorząd to również rozmowy kuluarowe, pomagają w osiągnięciu celów?

- Zawsze wiedziałem wcześniej o wnioskach, które wpływały do Urzędu Marszałkowskiego. Starałem się nimi „interesować” i efekt był w większości pozytywny.

 

KZ: Jest Pan specjalistą od dróg, buduje pan ronda. Ma pan w związku z tym jakieś plany na przyszłość?

- Cel, jaki założyłem, to uporządkowanie infrastruktury drogowej zarówno w mieście jak i w powiecie. Założenie dotyczące Zawiercia, to w głównej mierze rondo na Żabkach. Chcę zrealizować także wyjazd na Włodowice i Rudniki. Wniosek na modernizację drogi Kalinówka-Pradła znalazł się na liście rezerwowej. Trzeba kontynuować inwestycję na odcinku Ciągowice, Łazy, Chruszczobród, Rokitno Szlacheckie. Z większych planów trzeba dopilnować budowy obwodnicy Zawiercia. Jeżeli nie będziemy za tym chodzić, to inwestycja nie będzie tak prędko realizowana. Po wyborach do Sejmu posłowie z naszego terenu obiecali, że się tym zajmą, dostałem informację, że straciliśmy pół roku, ponieważ dokumentacja została złożona do Rejonowej Dyrekcji Ochrony Środowiska i nie została zaopiniowana.

 

KZ: Sugeruje Pan, że obwodnica może przejść nam koło nosa?

- Raczej nie, ale termin realizacjo może się ciągle wydłużać. Boję się, że może to być odkładane z roku na rok. W mojej ocenie w 2011 roku będzie kończona dokumentacja i rozpoczną się wykupy ziemi. Realna data wejścia wykonawcy, to 2012 rok.

 

KZ: Z czego jest pan najbardziej dumny? Ze wspomnianych rond?

- Myślę, że tak. To dobrze, że przy takim budżecie w PZD w krótkim okresie udało nam się zrobić przy pierwszym dużym zadaniu 18 kilometrów dróg od centrum po Lgotę Murowaną. Wyremontowaliśmy również ciąg Piecki –Skarżyce, gdzie praktycznie wcześniej dziura goniła dziurę. Tak jak mówiłem teraz priorytetem powinna być droga Kalonówka-Pradła. W ubiegłej kadencji na drogi powiatowe udało się pozyskać ponad 35 milionów złotych. Z dróg wojewódzkich udało się przebudować między innymi drogę Dzwonowice-Pilica, Biskupice-Pilica, drogę w Gieble.

 

KZ: Za oknem zima. Złośliwi twierdzą, że ronda nie będą zdawały egzaminu...

- Możemy już teraz zobaczyć jak wyglądają. Podczas ataku zimy nikt nie miał problemu z przejechaniem przez nie. Trzeba się nauczyć jeździć, bo zawiercianie przywykli do zwykłych krzyżówek. To, co zauważyliśmy: ronda są świetnie utrzymywane, a gorzej jest z dojazdem do nich. Przyznaję faktycznie ronda są trudniejsze do utrzymania.

 

KZ: To ja życzę panu zawsze przejezdnych dróg i rond.

- Proszę jeszcze wspomnieć o pieniądzach na nowe inwestycje i o tej wymarzonej obwodnicy.

 

Justyna Banach

Monika Polak-Pałęga


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: emerytTreść komentarza: Śmieci, woda i jeszcze dobijcie człowieka podatkiem !Humanitarna władza wprowadza ulgi ! Nie w Porębie !Jeden ma tysiące pensji a drugi chudą ręcinę i płacą tak samo to MORALNE ? Czym dla burmistrza jest 40zł a dla rencisty .Syty głodnego nie zrozumie !!!!!!!1 i co gorsze nie pomoże.Data dodania komentarza: 9.01.2025, 23:51Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlojzTreść komentarza: Moja ciotka która tam mieszkała opowiadała że Niemcy lezeli na polach zabici i było ich więcej jak 19, część trupów zakopali głeboko w lesie żeby w odwecie nie spalono wsiData dodania komentarza: 3.01.2025, 16:22Źródło komentarza: Akcja partyzantów w Podlesicach w 1944 rokuAutor komentarza: koloTreść komentarza: ależ naiwność...Data dodania komentarza: 3.01.2025, 13:49Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: podpisTreść komentarza: dobra, skończ już lobbysto elementalu, dostaliście zgodę, wybudowaliście zakład, działa. I bez tego ''trzepiecie'' miliardy przychodów rocznie i jeszcze płaczecie, gdy pojawiają się prośby o zmniejszenie uciążliwości dla okolicy. Dla was to byłby niewielki koszt aby coś zmienić, ale musicie się stawiać bo przecież ''Dajecie miejsca pracy i podatki'' więc wam wszystko wolno? Przydałoby się z waszej strony mniej zadufania i więcej współpracy! Stać wasData dodania komentarza: 3.01.2025, 11:03Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: Konsultacje , konsultacje baju baju.Treść komentarza: Z tymi konsultacjami społecznymi to będzie jak np. ze Strzępiarką na terenie CMC w Zawierciu. Jak uruchamiano około 20 lat temu to miała pracować tylko do godziny 16 żeby ludzie jako tako mieli trochę spokoju. Teraz od dobrych ok.10 lat już pracuje do godziny 22 a sortownie całą dobę. Od Wart po ulicę Łośnicką jaka jest odległość od zabudowań ? Jest tam chociaż JEDEN ekran akustyczny ?Data dodania komentarza: 3.01.2025, 08:58Źródło komentarza: ELEMENTAL CHCE WYBUDOWAĆ WIATRAKI W MRZYGŁODZIE. FIRMA ŻĄDA ZGODY RADNYCH DO KOŃCA GRUDNIAAutor komentarza: olaTreść komentarza: nareszcie nie będzie takiego zanieczyszczeniaData dodania komentarza: 31.12.2024, 10:43Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘ
Reklama
Reklama