(Zawiercie) W ubiegły czwartek, 27 stycznia odbył się wyścig zaprzęgów saneczkowych zorganizowany przez Świetlicę Środowiskową w Zawierciu. W wyścigu wzięli udział podopieczni świetlicy oraz oraz wszystkie inne dzieci, chętne do zabawy.
W wyścigu wzięło udział 11 par: jeden zespół był z zewnątrz, a resztę stanowiły dzieciaki ze świetlicy. Do pokonania mieli półkilometrową trasę prowadzącą do lasu, rosnącego w pobliżu budynku świetlicy. Stylem dowolnym (ciągnąć czy pchać, ważne, aby jeden z uczestników cały czas siedział na saneczkach), każda drużyna indywidualnie przebywała drogę, a panie wychowawczyni, mierzyły czas i miały baczenie na przebieg zawodów.
- Wyścig organizujemy już od paru lat i zawsze cieszy się popularnością wśród naszych podopiecznych. Oczywiście, każde chętne dziecko może wziąć udział, jednak niestety w tym roku dołączyło do nas tylko dwoje chłopców z zewnątrz. – mówi jedna z wychowawczyń organizujących wyścigi Justyna Bednarz.
Najmłodszy uczestnik zawodów miał 5 lat. Uczestnicy podzieleni zostali na dwie grupy. W pierwszej znaleźli się starsi chłopcy, a w drugiej dziewczynki oraz dzieci młodsze. Grupa druga pokonywała trasę o połowę krótszą. Dla trzech drużyn z pierwszej oraz dla dwóch z drugiej grupy, z najlepszym czasem, przewidziano nagrody m.in. piłki i paletki ping – pongowe, a dla każdego uczestnika wyścigu, przygotowane zostały słodkie upominki.
Na metę najszybciej przybili: Mateusz Rogoziński i Damian Duda (3,36 min), Mariusz Rolka i Bartek Maroń (4,08 min), Bartek i Damian Wnuk (4,26 min) oraz Sandra Maroń i Paweł Dymczyk (3,02 min), Karolina Wnuk i Karolina Janeczek (3,23 min)
- Było bardzo fajnie. Trochę się zmęczyłam, ale i tak bardzo mnie się podobało. Za rok też chcę wystartować! - chwaliła zawody jedna z uczestniczek Sandra Maroń. (KP)
Napisz komentarz
Komentarze