(Żarnowiec, Pilica) Ciągle trwa szacowanie strat w Żarnowcu i Pilicy. Po burzy, która 8 lipca spustoszyła okoliczne domostwa ludzie ze strachem patrzą w niebo. Trąba powietrzna, która przeszła przez nasz powiat swą niszczycielską siłą zmiotła z powierzchni ziemi wiele mniejszych budynków i pozrywała dachy domów i stodół. Ucierpiało także sporo samochodów zaparkowanych na wolnej przestrzeni. Strażacy wyjeżdżali do połamanych drzew, konarów i gałęzi. Najbardziej pokrzywdzeni są rolnicy. Ta tragedia uświadomiła im, że nawet w ciągu kilku minut można stracić coś, o co walczyło się przez lata.
- To był dla nas kolejny cios. 3 lipca przez Koryczany i sąsiednią gminę Kozłów przeszła wichura z dużym gradem. Przemieszczała się w pasie ok. 700 metrów i na tej szerokości poczyniła wielkie spustoszenie w zbożach, kukurydzy i ziemniakach -wymienia pani Małgorzata Miąsko z Koryczan.
Rolnicy szacują, że kukurydza na niektórych polach została zniszczona na powierzchni od 40 do 100 procent; zboża w około 80 procentach, natomiast ziemniaki w 40 procentach. Ostatni weekend jeszcze bardziej zmartwił mieszkańców Żarnowca i Pilicy. Najbardziej ucierpiały Małoszyce (gdzie wichura zerwała dwa dachy), Jeziorowice, Otola, Chlina, Wierzbica i Przychody.
- Informację o zerwanym dachu w Małoszycach otrzymaliśmy 8 lipca tuż przed 21.00. Akcja zakończyła nad ranem około 3.36. Całą noc usuwaliśmy skutki tego zdarzenia. Wykonaliśmy zastępczą konstrukcję dachu i zabezpieczyliśmy ją miedzy innymi folią. Niestety ucierpiał także sąsiedni budynek, gdzie wichura zniszczyła ¼ dachu- tłumaczy Artur Łągiewka z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu. W akcji uczestniczyły 3 zastępy PSP i OSP Brzeziny, Kleszczowa, Żarnowiec, Wierbka, Wola Libertowska, Łany Małe, Łany Średnie, Łany Wielkie, Koryczany.
- Najważniejsze są najbliższe dni. Mamy nadzieję, że nie będzie lało. Muszę przykryć dom, niestety był nieubezpieczony. Pożyczam pieniądze od znajomych i rodziny. Dwie części dachu wylądowały w odległości około 30 metrów od siebie i około 150 metrów od domu. Na tym nie koniec strat, ponieważ spadający gruz uszkodził dwa samochody, z tego jeden nadaje się do kasacji, a drugi do remontu. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłem. Czarna chmura, która pojawiła się nad nami wyglądała całkiem normalnie. Zerwał się wiatr, zaczęło bardzo mocno padać, usłyszeliśmy metalowy dźwięk. Pobiegliśmy z synem na strych, zobaczyliśmy, co się stało i uciekliśmy na dół. Baliśmy się, że możemy stracić życie – mówi Dariusz Sołtysik, któremu wiatr zniszczył cały dach. Szkody dało się oszacować dopiero rano. Gdy wstał dzień mieszkańców Małoszyc i okolic przeraził obraz, który się ukazał ich oczom.
Straty właścicieli domu, który ucierpiał najbardziej podczas nocnej burzy szacuje się na około 100 tysięcy złotych.
- To był horror. Wszystko wyglądało tak, jakby rozpętała się burza piaskowa. Choć żyję już na świecie tyle lat, to nigdy nie widziałem czegoś takiego. Ciągle liczymy straty. Jedna ze stodół została zniszczona całkowicie. Oprócz tego wiatr zerwał dach domu. Większość strat na budynkach jest częściowa. Gorzej jest z naszymi uprawami, te ucierpiały bardziej – mówi sołtys Małoszyc Zenon Wróbel.
Całkowicie nieprzejezdna była droga w miejscowości Jeziorowice. Działania strażaków polegały na usuwaniu zalegających konarów drzew z jezdni. Trzeba było udrożnić przejazd, by dotrzeć do kolejnych poszkodowanych. Na jednej z posesji doszczętnie zniszczona została stodoła (uszkodzeniu uległy ściany szczytowe oraz część dachu chlewni).W tej samej miejscowości ucierpiał jeszcze obiekt gospodarczy i część dachu budynku jednorodzinnego. Szlak z Otoli w kierunku Jeziorowic był nieprzejezdny z powodu gałęzi, które zablokowały drogę. Połamane drzewa usuwano także w Łazach, Chlinie, Gieble, Przyłubsku i w miejscowości Goleniowy. Wodę pompowano z piwnic i garaży w Zawierciu-Karlinie, w Zawierciu na ulicy Wierzbowej i Oświatowej.
W gminie Pilica całkowicie zniszczona zostały dwie stodoły w miejscowości Przychody i budynek w Wierzbicy, a także zabudowania w Podleśnej. Krajobraz wygląda bardzo źle. Niektórzy widzieli jak wiatr przenosi ciężkie rzeczy, całe fragmenty zabudowań.
- Mąż zobaczył wyginające się sosny i pobiegł zobaczyć, co się dzieje. Bał się wychodzić na zewnątrz. Widział przez okno jak wiatr porywa olbrzymie elementy. Wszystko trwało może 5 lub 10 minut. Połowa dachu spadła z przodu stodoły, część z tyłu. Baliśmy się o tatę, bo choruje na serce. Ogrom zniszczeń był przytłaczający, zobaczyliśmy powyginane blachy. Siła wiatru postawiła pionowo bronę i przenosiła dziesięciokilogramowe pustaki – wspomina Jolanta Trąbka z Wierzbicy.
Mieszkańcy ciągle boją się, że sytuacja znowu się powtórzy. Burze pojawiają się coraz częściej. Na szczęście w tym roku w naszym powiecie oprócz strat materialnych do tej pory nie przyniosły strat w ludziach.
- Jesteśmy w kontakcie z Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. Na bieżąco monitorujemy sytuację – mówi Przemysław Dąbrowski kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Zawierciu.
NATURA NIE JEST ŁASKAWA
Pilica i Żarnowiec do pogody szczęścia nie mają. W kwietniu masy błota, kamieni i gałęzi zniszczyły uprawy okolicznych rolników. Gwałtowne opady zalały pola i spowodowały ogromne zniszczenia. Najbardziej poszkodowani byli mieszkańcy Kleszczowej i Cisowej. Wtedy powiatowa droga Pilica – Żarnowiec zablokowana była przez około sześć godzin na odcinku 1,5 kilometra. Na drodze między Kleszczową, a rozjazdem pojawiło się nawet do 15 cm mułu, który występował również miejscami na jezdni w kierunku Sławniowa. Ulewa nie oszczędziła dróg powiatowych na odcinkach Pilica-Żarnowiec, Wierbka-Smoleń, Dobra-Wola Libertowska, Kleszczowa-Dobraków. Najgorzej sytuacja wyglądała w Kleszczowej, gdzie ludzie bali się wyjść na ulicę.
W Pilicy i w Żarnowcu wszyscy ze strachem wspominają wydarzenia sprzed dwóch lat, gdy w maju powiat zawierciański znalazł się pod wodą. Wylały niegroźne dotąd rzeki: Uniejówka, Pilica, Udorka, Żebrówka, Stok.
UWAGA ZNOWU BURZE!
Niestety prognozy pogody na najbliższe dni nie są najlepsze. O swoje bezpieczeństwo warto zadbać wcześniej. Najważniejsze jest to, by unikać parkowania aut pod drzewami. Trzeba usunąć z balkonów i parapetów domów wszystkie niebezpieczne przedmioty. Podczas burzy można mieć przy sobie na wszelki wypadek przenośne radio na baterie, latarkę, świeczki i jedzenie.
- W kryzysowej sytuacji należy uciekać do piwnic i trzymać się jak najdalej od przeszklonych drzwi i okien. Przed burzą koniecznie należy pozamykać drzwi i okna oraz wyłączyć wszystkie urządzenia elektryczne i gazowe. Gdy grzmi nie wolno rozmawiać przez komórki ani przebywać w wodzie. Na otwartej przestrzeni powinno się unikać drzew i słupów energetycznych. Uciekać przed burzą trzeba, ale najlepiej wykorzystać do tego np. mosty, wiadukty i trwałe konstrukcje, jeśli oczywiście nie ma innego bezpieczniejszego miejsca – radzi Andrzej Świeboda z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.
GDZIE PO POMOC
Zdarzenia kryzysowe można zgłaszać do Referatu Zarządzania Kryzysowego przy Starostwie Powiatowym w Zawierciu, który w pierwszej kolejności zajmuje się reagowaniem w sytuacjach nadzwyczajnych 32 67 107 10 do 12 w 373.
Rolnicy mają 10 dni od ustania zdarzenia losowego na zgłaszanie oświadczeń o wystąpieniu u nich szkód do powiatowego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W tym wypadku chodzi o straty, które uniemożliwiają wywiązanie się z zobowiązań wobec Agencji. Więcej informacji na ten temat można uzyskać w siedzibie powiatowej ARiMR w Zawierciu na ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej 95 lub pod numerem tel. 32 670 83 21. Dzwoniąc tu zawsze można liczyć na fachową pomoc i poradę.
- Poszkodowanym radziłbym, by jak najszybciej zgłosili się do swoich wójtów i burmistrzów. Gmina ma wiele instrumentów pomocy, a jednym z nich jest umarzanie podatków- przyznaje Gabriel Dors naczelnik Wydziału Działań Społecznych i Środowiskowych oraz Płatności Bezpośrednich.
Bez wątpienia nasi rolnicy, czekają na pomoc samorządów. Dodatkowo każdy, kto chciałby przekazać im materiały budowlane, środki finansowe może zgłosić się do Redakcji Kuriera Zawierciańskiego, która udostępni dane kontaktowe do poszkodowanych. Można zgłaszać się osobiście do naszej siedziby przy ulicy 3 Maja 25 w Zawierciu lub dzwonić pod numer tel. 32 672 49 13.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze