(Zawiercie) Przeciąga się budowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Obiekt miał zostać oddany do użytku 30 czerwca. Jak wynika z relacji personelu na miejscu inwestycji w tej chwili nic się nie dzieje.
- Przypadek Szpitalnego Oddziału Ratunkowego jest przykładem powszechnego w Polsce, niezawinionego ponoszenia konsekwencji upadłości generalnych wykonawców dużych inwestycji. Na większą niż w Zawierciu skalę skutki takich plajt odczuwają np podwykonawcy krajowych autostrad. Wracając do naszego SOR, starosta robi co może, by z syndykiem masy upadłościowej „Grupy 3J” dojść do satysfakcjonującego powiat porozumienia. Pod względem budowlanym zadanie jest na finiszu, zatem przedłużanie go, czy jak kto woli, utrudnianie dokończenia byłoby dość dziwne. Decydujący głos w tej sprawie ma jednak syndyk i od jego punktu widzenia zależy tempo uporania się z problemem. Co za tym idzie, także przyszłoroczny kontrakt z NFZ na usługi oddziału- wyjaśnia Maciej Pawłowski rzecznik prasowy starostwa. W najlepszym z wariantów budowa opóźni się o kilka tygodni. Do wykonania zostało zaledwie kilka procent prac. Niestety kontakt z syndykiem masy upadłościowej jest (delikatnie mówiąc) utrudniony. Starosta Rafał Krupa liczy na aneks do umowy i dokończenie inwestycji przez dotychczasowych podwykonawców. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze