(Poręba) Szczątki najstarszych żółwi na świecie, żyjących 215 milionów lat temu, odkryli przy starym wysypisku śmieci w Porębie badacze z Instytutu Paleobiologii Państwowej Akademii Nauk oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Ewenementem na światową skalę jest znalezienie skorupy oraz kości długich żółwia nazwanego proterochersis robusta (wcześniej samą skorupę takiego żółwia odkryto w Niemczech). Równie duże poruszenie wśród badaczy wzbudziły także odnalezione niedawno pancerze nieznanego dotąd gatunku żółwi. Na terenach dzisiejszej Poręby przed milionami lat żyły także rekiny słodkowodne, aetozaury (opancerzone gady) i prawdopodobnie znany już z Lisowic Wawelski Smok.
O tym co kryje w sobie porębska ziemia pewnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie pasja dra Tomasza Suleja z Instytutu Paleobiologii Państwowej Akademii Nauk, który wracając z wakacji na Jurze Krakowsko–Częstochowskiej w 2008 roku zdecydował się, aby odwiedzić tereny starego wysypiska w Porębie.
- Znalazłem wówczas ząb tzw. Smoka Wawelskiego i 2-centymetrowy fragment żółwiego pancerza - mówi z dumą dr Tomasz Sulej.
Od tamtej pory w Porębie sukcesywnie odkrywano kolejne szczątki. W tym roku jednak po raz pierwszy zostały tu urządzone 2 tygodniowe wykopaliska, w których od 19 do 31 sierpnia uczestniczyli: dr Aleksandra Skawina z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, Tomasz Szczygielski - magistrant Instytutu Paleobiologii w Warszawie, a zarazem student Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz Tomasz Drela z Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego. W tym samym czasie w sumie ok. 50 badaczy prowadziło wykopaliska w Krasiejowie, Lisowicach, Lipiu Śląskim i Woźnikach.
- Skorupę żółwia (proterohersis robusta) znaleźliśmy w ubiegłym tygodniu. Jest niekompletna, ponieważ została złamana tuż po śmierci zwierzęcia. Wgniecenie powstało najprawdopodobniej przez kamienie, o które uderzała skorupa płynąc z wartkim nurtem rzeki. To nie jest jednak pierwszy pancerz, który udało się tu znaleźć. Znane są już co najmniej dwa, a nawet trzy z tego samego gatunku. Mamy także liczne fragmenty kości. Szczątki pochodzą sprzed ok. 215 mln lat. Znalezione przez nas żółwie najprawdopodobniej były roślinożerne, ale 100% pewności nie mamy, ponieważ nie znaleźliśmy jeszcze czaszki, która dostarcza wiele informacji na temat tego, jaki pokarm był pobierany przez zwierzę. Po znalezionej skorupie wnioskujemy, że było to zwierze masywne. Skorupa, którą wykopaliśmy ma ok. 50 cm szerokości i 60 cm długości. Do tego trzeba doliczyć jeszcze kończyny, ogon, który u tego typu zwierząt był dość długi, i głowę, która także była dość masywna. Przypuszczamy więc, że zwierzęta te mogły mieć ok. 1 metra długości lub jeszcze więcej – wyjaśnia Tomasz Szczygielski.
Podobne, aczkolwiek nie tak fascynujące szczątki znaleźno już jakiś czas temu w Niemczech. Tam nie udało się jednak znaleźć kości skamieniałego gada.
- Ciekawe jest to, że ten osad sprzed 215 mln lat jest bardzo zbliżony do osadów z Niemiec. Niemcy także znaleźli szczątki żółwi, ale nie zachowały się u nich kości kończyn. My odkryliśmy kości ogona i szyi. Mamy także nadzieję, że uda się w przyszłości znaleźć czaszkę. To niesamowite szczęście, że zwierzę, które odnaleźliśmy zdechło akurat w danym momencie, i przez 215 mln lat nic nie zniszczyło jego szczątków. Przecież mogło zostać przesunięte przez jakieś ruchy górotwórcze lub po prostu mogło w tym miejscu powstać wysypisko i nigdy byśmy tych osadów nie zobaczyli – zauważa dr Aleksandra Skawina.
Teren, na którym dziś znajduje się miasto Poręba, ponad 200 mln lat temu pokrywały rzeki lub często zalewała woda.
- Rosła tu zupełnie inna roślinność niż teraz. Wtedy roślin kwiatowych nie było zupełnie. W rzekach pływały rekiny słodkowodne i małże. Żyły tu także żółwie lądowe, które po śmierci, lub tuż przed śmiercią wpadały do wody. Dzięki temu znajdujemy je dziś w osadach rzecznych. Ze zwierząt lądowych znane są z tego terenu też aetozaury, być może żyły tu także dinozaury – przypuszcza Szczygielski.
Nie tylko odkrycie kości kończyn należących do proterohersis robusta jest przełomowe. Ewenementem na skalę światową jest także znalezienie szczątków nieznanego dotąd gatunku żółwi.
- Mamy już jego kilka pancerzy i bardzo dużo fragmentów kości, które pochodzą z różnych faz rozwojowych tego zwierzęcia. To nam daje dużo informacji jak rosły i jak zmieniały się wraz z wiekiem. Ten rodzaj żółwi nie jest znany z żadnych innych osadów. Jest wyjątkowy – podkreśla dr Aleksandra Skawina.
- Skamieniałości żółwi z Poręby są także bardzo interesujące dla naukowców z zagranicy. Takiego znaleziska jak w Porębie, nie ma nigdzie indziej – dodaje Szczygielski.
Starsze okazy znajdowano jedynie w Chinach. Tamtejsze żółwie nie posiadały kompletnego pancerza, a jedynie skorupę na brzuchu.
- Jeśli więc tamtego osobnika z opancerzoną stroną brzuszną nie uznamy za żółwia, tego z Poręby można nazwać najstarszym oskorupionym żółwiem. Chiński odontochelys, miał także zęby. Później znajdowane żółwie już nie. Niewiadomo kiedy więc one zanikły. Jeżeli okazałoby się, że znaleziony przez nas nowy gatunek miałby zęby, mielibyśmy brakujące ogniwo. Póki co, czaszki nie udało się jednak znaleźć – podsumowują badacze.
Znalezione w Porębie skorupy zostały przewiezione do Warszawy, gdzie będą odpreparowane od skały i zrekonstruowane. Porębskie okazy trafią następnie do muzeum. Być może jesienią naukowcy ponownie przyjadą do Poręby, by prowadzić dalsze badania.
Prowadzenie prac badawczych na terenie Poręby było możliwe dzięki pomocy ze strony burmistrza Poręby Marka Śliwy, dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Porębie Mariusza Roka oraz dzięki wsparciu finansowemu National Geographic i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Justyna Banach
Napisz komentarz
Komentarze