Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 stycznia 2025 18:04
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

ZAPADŁ WYROK W SPRAWIE POGRYZIENIA 6-LATKI

(Zawiercie) Pod koniec września w Sądzie Rejonowym w Zawierciu zapadł wyrok w głośnej sprawie Dariusza P. Jego amstaff o imieniu Kira (Amerykański Staffordshire Terrier) pogryzł 6-letnią Amelkę. Bestia rzuciła się na dziewczynkę i uszkodziła jej nos. Do zdarzenia doszło 12 czerwca ubiegłego roku w barze przy ul. Sikorskiego. Właściciel, który nie dopilnował zwierzęcia został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Nie jest to zbyt wysoka kara. Los dziecka poruszył naszych czytelników.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Pod koniec września w Sądzie Rejonowym w Zawierciu zapadł wyrok w głośnej sprawie Dariusza P. Jego amstaff o imieniu Kira (Amerykański Staffordshire Terrier) pogryzł 6-letnią Amelkę. Bestia rzuciła się na dziewczynkę i uszkodziła jej nos. Do zdarzenia doszło 12 czerwca ubiegłego roku w barze przy ul. Sikorskiego. Właściciel, który nie dopilnował zwierzęcia został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Nie jest to zbyt wysoka kara. Los dziecka poruszył naszych czytelników.

 

12 czerwca do płotka piwnego ogródka  baru Malibu przy ulicy Sikorskiego w Zawierciu Dariusz P. przywiązał swojego amstaffa. 6-letnia Amelka w ogródku baru przebywała z matką, jej koleżanką i braciszkiem. Wszyscy wspominają, że ta piękna, słoneczna niedziela przerodziła się w prawdziwe piekło. Gdy dziewczynka sięgała po swoją pluszową zabawkę (kupioną tego samego dnia) amstaff należący do Dariusza P. nagle rzucił się w kierunku 6-latki. Młodszy braciszek, który patrzył na atak psa po wszystkim zaczął głośno płakać i długo nie mógł dojść do siebie. Do dziś wpada w histerię, gdy widzi psa.

 

-Córka się przewróciła… Zobaczyłam, że jest cała we krwi. Myślałam, że ma odgryziony cały nos. Wówczas wybiegł oskarżony. Zwróciłam mu uwagę, że nie pilnował psa. Na zmianę z koleżanką dzwoniłam na pogotowie. Moja córeczka miała wyrwaną część nosa w kształcie trójkąta. Jakiś klient baru zaczął mi pomagać, przyniósł wodę utlenioną. Nie mam żadnych wątpliwości, w jakich okolicznościach Amelka została ranna. Bałam się, że Dariusz P. ucieknie, został. Powiedział: „Ale o co Pani chodzi, przecież nic się nie stało”- mówiła w czasie jednej z rozpraw A. Borowiec.

 

Sąd wydając wyrok nie miał wątpliwości, że wina właściciela psa jest bezsporna. Pies nie był wyposażony w obowiązkowy kaganiec, nie było nad nim właściwego nadzoru. Choć obrona próbowała wskazywać, że obrażenia mogły powstać w innych sposób niż pogryzienie, sąd uznał jednoznacznie, że uraz dziecka jest wynikiem ataku psa.

 

Amstaffy od lat uchodzą za jedną z najbardziej agresywnych ras z uwagi na to, że według wielu hipotez są potomkami psów przeznaczonych do walki. W niektórych krajach dąży się do wygaszenia ich populacji przez sterylizację. Jak zaznaczają działacze organizacji zajmujących się ochroną zwierząt – wszystko zależy także od odpowiedzialnego wychowania psa i od tego, z jakiej hodowli pochodzi. Źle wychowany amstaff może być groźny nawet dla swojego właściciela. Zakrwawione dziecko zostało opatrzone w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu przez lekarkę z laryngologii.

 

- Wyrok zapadł 26 września. Dariusz P. został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Na rzecz poszkodowanej ma wypłacić 3,5 tysiąca złotych. Obrona zapowiedziała już apelację – powiedział Bogusław Zając rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.

 

Sprawę prowadziła sędzina Agata Mikoda, adwokatem oskarżonego był Rafał Reroń, a prokuraturę na sali reprezentowała prokurator Cecylia Kłak.

 

Jeszcze dwa lata Amelka będzie musiała czekać na operację plastyczną. Ta jest konieczna, ponieważ lewa część noska jest wyraźnie mniejsza niż prawa. Miejmy nadzieję, że jeszcze nieprawomocny wyrok da do myślenia Dariuszowi P. i kiedy ten znowu wyjdzie ze swoim psem na spacer, to założy mu kaganiec. (mpp)

 

Proces „ADWOKATA” ciągle trwa

 

W osobnym procesie sąd bada, czy podający się za adwokata właściciela psa Stefan C., właściciel m. in. agencji nieruchomości i „biura ds. trudnych” w Zawierciu dopuścił się przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Prokuratura Rejonowa w Zawierciu postawiła mu zarzut podżegania z poplecznictwem. Akt oskarżenia wpłynął do sądu w listopadzie 2011 roku. W rozmowie, której treść, matka dziecka nagrała na telefon komórkowy kilka razy pada propozycja, że strony Stefana C., że w zamian za zmianę zeznań (słynne: „niech pani zezna, że dziecko uderzyło się o huśtawkę”), jego klient (właściciel psa) wypłaci jest kwotę pieniędzy. Nie padło o jakie pieniądze chodzi. W redakcji Kuriera Zawierciańskiego, której matka udostępniła nagranie uznaliśmy, że treść rozmowy wskazuje na próbę wpływania na zeznania poszkodowanej ewentualnie na próbę przekupstwa. I powiadomiliśmy o wszystkim prokuraturę. A ta po zbadaniu nagrania, przesłuchania matki dziewczynki i „adwokata” Stefana C. i właściciela psa uznała, że są wystarczające dowody na postawienie zarzutów.

 

W toku procesu, w którym orzeka sędzia Michał Nawrocki, oskarżony nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie próbował przekupywać matki pogryzionego dziecka i nie nakłaniał do składania fałszywych zeznań. W sprawie zeznawał m. in. policjant, który w toku śledztwa odsłuchiwał nagranie rozmowy z telefonu Angeli Borowiec oraz – tej samej rozmowy - z płyty CD dostarczonej policji przez kobietę. Sam oskarżony podczas rozprawy z 4. czerwca stwierdził, że jego zdaniem nagranie „nie jest kompletne”. Ma rzekomo brakować początku i środka rozmowy. Oskarżony złożył wniosek o badanie fonoskopijne nagrania rozmowy. Ostatnia rozprawa wyznaczona na 8 X została odroczona, ponieważ nie wróciły akta sprawy od biegłego, który miał wykonać opinię dotyczącą głównego dowodu w sprawie, nagranej rozmowy pomiędzy matką pogryzionej dziewczynki, a oskarżonym. Świadek Angela Borowiec potwierdziła w zeznaniach, że oskarżony namawiał ją do składania fałszywych zeznań, obiecywał pieniądze, choć do ustalenia kwoty nie doszło. Świadek zeznała również, że oskarżony przedstawił się, jako adwokat, pełnomocnik właściciela psa, który pogryzł jej córkę.  Szczegółowo rozmowę pomiędzy „adwokatem” a kobietą opisywaliśmy artykule „Niech Pani zezna, że uderzyła się o huśtawkę! (KZ nr 28  15.07.2011). Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 28.listopada br.

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: FelicjanTreść komentarza: Ta zgraja to ruskie zagrożenie dla Polski, gorsze niż PIS.Data dodania komentarza: 19.01.2025, 07:59Źródło komentarza: Wybory Prezydenckie-Sławomir Mentzen: Myszków 13:00 Zawiercie 14:00Autor komentarza: emerytTreść komentarza: Śmieci, woda i jeszcze dobijcie człowieka podatkiem !Humanitarna władza wprowadza ulgi ! Nie w Porębie !Jeden ma tysiące pensji a drugi chudą ręcinę i płacą tak samo to MORALNE ? Czym dla burmistrza jest 40zł a dla rencisty .Syty głodnego nie zrozumie !!!!!!!1 i co gorsze nie pomoże.Data dodania komentarza: 9.01.2025, 23:51Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlojzTreść komentarza: Moja ciotka która tam mieszkała opowiadała że Niemcy lezeli na polach zabici i było ich więcej jak 19, część trupów zakopali głeboko w lesie żeby w odwecie nie spalono wsiData dodania komentarza: 3.01.2025, 16:22Źródło komentarza: Akcja partyzantów w Podlesicach w 1944 rokuAutor komentarza: koloTreść komentarza: ależ naiwność...Data dodania komentarza: 3.01.2025, 13:49Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: podpisTreść komentarza: dobra, skończ już lobbysto elementalu, dostaliście zgodę, wybudowaliście zakład, działa. I bez tego ''trzepiecie'' miliardy przychodów rocznie i jeszcze płaczecie, gdy pojawiają się prośby o zmniejszenie uciążliwości dla okolicy. Dla was to byłby niewielki koszt aby coś zmienić, ale musicie się stawiać bo przecież ''Dajecie miejsca pracy i podatki'' więc wam wszystko wolno? Przydałoby się z waszej strony mniej zadufania i więcej współpracy! Stać wasData dodania komentarza: 3.01.2025, 11:03Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: Konsultacje , konsultacje baju baju.Treść komentarza: Z tymi konsultacjami społecznymi to będzie jak np. ze Strzępiarką na terenie CMC w Zawierciu. Jak uruchamiano około 20 lat temu to miała pracować tylko do godziny 16 żeby ludzie jako tako mieli trochę spokoju. Teraz od dobrych ok.10 lat już pracuje do godziny 22 a sortownie całą dobę. Od Wart po ulicę Łośnicką jaka jest odległość od zabudowań ? Jest tam chociaż JEDEN ekran akustyczny ?Data dodania komentarza: 3.01.2025, 08:58Źródło komentarza: ELEMENTAL CHCE WYBUDOWAĆ WIATRAKI W MRZYGŁODZIE. FIRMA ŻĄDA ZGODY RADNYCH DO KOŃCA GRUDNIA
Reklama
Reklama