(Łazy) 23 października głośny huk postawił na nogi mieszkańców ulicy Stawowej w Łazach. Rano w jednym z domów wybuchł gaz ziemny. Do szpitala trafiła poparzona 68-latka. Siła eksplozji zrujnowała okno balkonowe i częściowo ścianę w jednym z pokoi. Zniszczeniu uległo także pomieszczenie kuchni.
- Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Usłyszeliśmy huk i trzask tłuczonego szkła - opowiada jeden z sąsiadów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 68-latka próbowała odpalić kuchenkę gazową. Nic nie wskazywało na to, że dojdzie do wybuchu. Kobieta odkręciła więc kurek. W kuchni zgromadziły się znaczne ilości gazu.
- Do eksplozji doszło w dwóch pomieszczeniach: w kuchni i w sąsiednim pokoju. Pożar zgasł samoistnie. Właścicielka budynku doznała poparzeń twarzy, dłoni i przedramienia. Pomocy medycznej udzieliło jej pogotowie ratunkowe – mówi mł. kpt. Arkadiusz Spera zastępca naczelnika Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu.
W akcji ratowniczej wzięły udział 4 zastępy PSP i 3 jednostki OSP z Chruszczobrodu, Ciągowic i Wiesiółki. Na miejscu pojawili się policjanci i pracownicy pogotowia gazowego. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o dopuszczeniu pomieszczeń do użytku. – Do czasu przeglądu instalacji zablokowany został dopływ gazu do budynku - dodaje Spera.
W czasie wybuchu, w pokoju gdzie wyleciało okno balkonowe, przebywała jeszcze druga kobieta. Na szczęście nic jej się nie stało. Szczegóły wypadku bada teraz zawierciańska policja. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze