Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 21:46
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

HUTA CMC: W PIĄTEK DALSZE NEGOCJACJE

(Zawiercie) Od 4 kwietnia związki zawodowe walczą z zarządem Huty CMC o zachowanie 300 miejsc pracy. Negocjacje prowadzone przez prawie cały kwiecień nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Pracodawca wręczając regulamin zwolnień ograniczył jedynie liczbę planowanej redukcji do 230 etatów. Odpowiedzią na brak porozumienia było wejście związków zawodowych w spór zbiorowy. W piątek, 10 maja odbędzie się kolejne spotkanie na linii związki-zarząd. Hutnicy wciąż mają nadzieję, bo jak mówią „nadzieja umiera ostatnia”. Wizja zwiększenia stopy bezrobocia przeraża nie tylko hutników, ale również innych mieszkańców. Innego zdania wydaje się być dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, która w czasie poniedziałkowej audycji Radia Katowice stwierdziła, że 300 osób to nieduża grupa. Co więc bezrobotnym mógłby na dzień dzisiejszy zaproponować PUP? Pracę sezonową w budowlance. Załoga CMC Poland nie kryje oburzenia w stosunku do takiego stanowiska dyrektor PUP Anny Rdest. - Z hutnika nie zrobi się fryzjera czy budowlańca – mówią oburzeni pracownicy CMC.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Od 4 kwietnia związki zawodowe walczą z zarządem Huty CMC o zachowanie 300 miejsc pracy. Negocjacje prowadzone przez prawie cały kwiecień nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Pracodawca wręczając regulamin zwolnień ograniczył jedynie liczbę planowanej redukcji do 230 etatów. Odpowiedzią na brak porozumienia było wejście związków zawodowych w spór zbiorowy. W piątek, 10 maja odbędzie się kolejne spotkanie na linii związki-zarząd. Hutnicy wciąż mają nadzieję, bo jak mówią „nadzieja umiera ostatnia”. Wizja zwiększenia stopy bezrobocia przeraża nie tylko hutników, ale również innych mieszkańców. Innego zdania wydaje się być dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, która w czasie poniedziałkowej audycji Radia Katowice stwierdziła, że 300 osób to nieduża grupa. Co więc bezrobotnym mógłby na dzień dzisiejszy zaproponować PUP? Pracę sezonową w budowlance. Załoga CMC Poland nie kryje oburzenia w stosunku do takiego stanowiska dyrektor PUP Anny Rdest. - Z hutnika nie zrobi się fryzjera czy budowlańca – mówią oburzeni pracownicy CMC.

 

- W tym roku, 3 grudnia mija 10 lat od kiedy CMC weszło do Zawiercia i tę hutę kupiło. W roku 2008/2009, kiedy rozpoczynał się kryzys potrafiliśmy się dogadać z pracodawcą. Później było jeszcze wiele trudnych sytuacji, gdzie nasze rozmowy doprowadzały do czegoś, a nagle w tym roku, w 10 - lecie CMC nastąpiła radykalizacja postępowania w stosunku do pracowników – mówił podczas poniedziałkowej audycji Radia Katowice Marek Kijas, przewodniczący Międzyzakładowego Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników CMC Zawiercie S.A. i Spółek.

 

Zwolnieniami ma zostać objętych 230 hutników. 22 osoby z tego grona skorzystają z Programu Odejść Dobrowolnych. Każdego hutnika, który stanie się bezrobotny należy jednak mnożyć co najmniej przez 3, ponieważ tyle liczy przeciętna rodzina, która zostanie pozbawiona źródła dochodu.

 

- Jest tragicznie. W Zawierciu pracy nie ma – mówią hutnicy.

 

- Ten problem dotyczy całego miasta – to są koleżanki, koledzy, sąsiedzi. Z każdego wydziału będą ludzie, którzy dostaną wypowiedzenie – podkreśla Danuta Nowicka, przewodnicząca „Solidarności” w zawierciańskiej hucie.

 

- Myślę, że do czarnego scenariusza nie dojdzie, bo gdyby doszło, to oprócz hutników najbardziej byłby z tego niezadowolony prezydent. Dlaczego? Trzeba by środki z inwestycji przeznaczyć na zasiłki. Musielibyśmy bardzo szybko uruchomić punkt informacyjny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który by informował mieszkańców o przysługujących świadczeniach. Znając determinację pracowników, a przede wszystkim związków musi pracodawca zdawać sobie sprawę, że tak łatwo to nie pójdzie – stwierdził w czasie programu Ryszard Mach.

 

Jak mówi załoga, pracodawca dotychczas nie miał odwagi stanąć z hutnikami twarzą w twarz i osobiście powiedzieć o swoich planach.

 

- Wiemy tylko to, co nam związki przekazują – dodają pracownicy.

 

– Związki zawodowe mają czas, możliwość i prawo ubiegania się o to, żeby każde wypowiedzenie można było wycofać. Mamy przykłady z lat 2008-2010, kiedy były zwolnienia grupowe, ale wtedy te wypowiedzenia były wycofywane i pracownicy wracali. Mamy nadzieję, że tak samo będzie w tym roku i że uda nam się przekonać pracodawcę, że te wypowiedzenia są bezzasadne. Związki zawodowe zażyczyły sobie od pracodawcy wykazu, jak się przedstawia w najbliższych 3 latach liczba odejść na emerytury. 137 osób w najbliższych latach odejdzie i uważamy, że te osoby trzeba będzie kimś zastąpić, więc można byłoby te osoby, które pojawią się na listach zatrzymać do momentu przejścia na emerytury. To jest możliwe do wykonania – przekonuje Marek Kijas. - My wiemy, że w Polsce jest kryzys, wiemy o cenie energii, wiemy o cenie gazu. To wszystko do nas dociera, ale załoga się pyta, czy to do nich należy rozwiązywanie tych problemów, czy to oni powinni przewidzieć, co się będzie działo na rynku? Przecież oni mają produkować, mają swoje obowiązki. Są w zarządzie osoby odpowiedzialne za podejmowanie trudnych strategicznych decyzji i oni powinni tutaj przewidywać pewne rzeczy. Liczymy na to, że argumenty, które związki zawodowe będą przedstawiały w rozmowach doprowadzą do tego, że tych zwolnień uda się uniknąć – dodaje.

 

300 hutników TO MAŁA GRUPA?

 

Jeśli jednak optymistyczna wizja nie sprawdzi się, to jaki los będzie czekał pracowników? Czy dostaną jakąś pomoc?

 

- Na pewno zrobimy spotkanie na terenie huty i będziemy rozmawiać z każdą osobą, która będzie zainteresowana. Zrobimy program specjalny, który będzie przygotowany dla tych osób, które będą się chciały aktywizować. Część osób będzie kwalifikowała się na świadczenia czy emerytury, ale ta grupa, która będzie chciała podjąć pracę otrzyma od nas pomoc w postaci aktywnych form. Będą to pieniądze przeznaczone na otwarcie działalności gospodarczej, będą to pieniądze przeznaczone dla innych pracodawców, którzy będą gotowi zatrudnić pracowników zwalnianych z huty – mówiła dla Radia Katowice dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Zawierciu Anna Rdest.

 

W czasie audycji padło także pytanie czy PUP jest przygotowany na zwolnienie 300 osób.

 

- Zrobię program dla 300 osób. Jest to nieduża grupa – ta zaskakującą odpowiedź dyrektorki Powiatowego Urzędu Pracy w Zawierciu wywołała wśród hutników niemałe emocje i komentarze oburzenia.

 

- Na pewno te osoby, które będą wymagały szkolenia będziemy szkolić, ale szkolenia mogą być uzupełniające do tych zawodów, które te osoby mają. Na dzień dzisiejszy mamy oferty pracy w zawodach budowlanych, ponieważ rozpoczyna się sezon i w zawodach budowlanych oferty są – dodała.

 

Na pytanie, co dla hutników PUP zaproponuje zimą, goście audycji usłyszeli… śmiech.

 

- Z hutnikami to naprawdę będzie problem. Urząd pracy (w Zawierciu- przyp. red.) znajduje się na 4 miejscu pod względem największego bezrobocia w województwie śląskim. Na dzień dzisiejszy tych ofert nie jest dużo, ale w okresie letnim jest ich znacznie więcej – dodała Rdest.

 

Zdaniem załogi CMC takie opowieści brzmią jak bajka.

 

- Cieszymy się, że mamy pracę, ale pani dyrektor, gdyby tak było czarownie i fajnie to do tej pory nie mielibyśmy w ogóle bezrobocia w Zawierciu. Nie ma mowy o jakiś środkach pomocy dla bezrobotnych. Znamy sytuację. Z hutnika nie zrobi się fryzjera czy budowlańca, hutnik to ciężki zawód – mówił Bogusław Radkowski.

 

Dla bezrobotnych PUP oferuje także zasiłek w wysokości od 500 do 900 zł (w zależności od stażu pracy). Na ile dni wystarczy taka kwota? Jak rozwiązać dylemat, na co wydać takie pieniądze? Na czynsz, czy jedzenie? Nie chcemy nawet myśleć o stanie się, gdy pracę straci jedyny żywiciel rodziny.

 

ZWOLNIENIA, BY ZATRUDNIĆ?

 

Dla załogi zwolnienia są poniekąd pretekstem do oszczędności na wynagrodzeniach.

 

 - Chodzi o outsourcing. Daje się odczuć to, że pracowników chce się wypchnąć z zakładu, a zatrudnić w spółkach i w ten sposób pozbyć się pracowników Huty. Na jednym stanowisku są pracownicy Huty i pracownicy spółek, tylko za różne pieniążki – mówili w czasie audycji hutnicy.

 

Przypuszczenia załogi potwierdzają związki zawodowe, które wprost mówią, że wypłaty stanowią kroplę w morzu wydatków przedsiębiorstwa.

 

- Płace w naszych kosztach stanowią ok. 4 %, więc szukanie rezerw w tych 4 % jest nieludzkie. Po zwolnienia grupowe powinno się sięgać, kiedy firma jest już pod ścianą i wykorzystane są już wszystkie możliwości oszczędności, ale nas się karmi tym już 4 raz – mówiła Danuta Nowicka.

 

- Ci ludzie nie zasługują na te zwolnienia. Przepracowali w CMC i w Hucie Zawiercie 40 lat. Czy ktokolwiek próbował przekwalifikować pracownika po 40-letnim stażu pracy, jako walcownik, wytapiacz, rozlewacz? Ci ludzie są tak wyeksploatowani, że już innej pracy nie znajdą. Nikt ich zresztą nie zatrudni. Liczyliśmy, że w trudnym okresie pracodawca poniesie część kosztów, żeby ci pracownicy na normalnych zasadach dotarli do emerytury, do tego żeby godnie odejść z pracy. Widzimy, że takiej możliwości nie ma. Tylko finanse, tylko zysk, a gdzie człowiek? – pytał Marek Kijas.

 

Załoga CMC Poland wciąż ma jednak nadzieję, że widmo zwolnień zniknie tak nagle, jak się pojawiło.

 

- Nadzieja zawsze umiera ostatnia – mówią hutnicy.

 

Justyna Banach

 


HUTA CMC: W PIĄTEK DALSZE NEGOCJACJE

HUTA CMC: W PIĄTEK DALSZE NEGOCJACJE


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Pytający mieszkańcy to rynsztok ? Kim jest ten gość ?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 08:24Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Klatka schodowa i winda w szpitalu za milionów🫢To może pan Jorg poszuka jeszcze lekarzy. Myszy plotkują, że zaden lekarz dyzurujacy na OIOM nie zgodzi się na dyzury w Zawierciu nawet za podwójną ustawkę. Ciekawe dlaczego? 🤦Data dodania komentarza: 22.11.2024, 00:21Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: AntoninaTreść komentarza: Link do sierpniowej sesji z podsumowaniem przez Burmistrza Spyrę osób pytających i komentujących "porębską fuszerkę": https://esesja.tv/transmisja/56596/iii-sesja-rady-miasta-poreba-w-dniu-poniedzialek-26-sierpnia-2024.htm?fbclid=IwY2xjawGqe_hleHRuA2FlbQIxMAABHa763Pf-UB0IP7jKvX85vrHIGEj6BIU6VRn-eYwS-KEDoD2VFPrHsVLb-g_aem_fu2tMvmzUA76ESLBrZyoRw Godzina 11.25 lub 2 godzina 8 minuta sesji. Oceńcie to sami.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 09:26Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: JustinTreść komentarza: Po tej wypowiedzi Spyry można stwierdzić, że jak pojedzie do McDonalds to nie musi brać słomki do napoju, wyciągnie ją sobie z butów.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 08:11Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlaTreść komentarza: Przesłuchałam sesję z sierpnia, Burmistrz rzeczywiście nazwał mieszkańców "poziomem rynsztoka" pytających o jego wątpliwe postępy w budowie Agory. Prawdziwy "burak" można rzec.Data dodania komentarza: 19.11.2024, 14:07Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: MadziolubTreść komentarza: Widzę, że Szemla już 3 raz przekłada składanie ofert. Czyżby potencjalni wykonawcy ciągle go punktowali ? Taki "fachowiec" ? Tylko od czego ?Data dodania komentarza: 16.11.2024, 14:41Źródło komentarza: NASI INFORMATORZY: TEN PRZETARG MOŻE WYGRAĆ TYLKO JEDNA FIRMA!
Reklama
Reklama