(Zawiercie) Prezydent Zawiercia Ryszard M. otrzymał zarzut dotyczący wejścia w porozumienie z oferentem w trakcie przetargu publicznego, który był organizowany w 2013 roku przez Urząd Miejski w Zawierciu. Było to działanie na szkodę nie tylko innych oferentów, ale także gminy Zawiercie. W związku z tą zmową przetargową w ubiegłym tygodniu doszło do kolejnego zatrzymania. Jak udało nam się ustalić z dużym prawdopodobieństwem sprawa dotyczy budynków socjalnych w Kromołowie.
Jako pierwszy zarzut w sprawie zmowy przetargowej otrzymał prezydent Ryszard M.
- Drugim zatrzymanym był Czesław I. Do zatrzymania doszło w środę, 27 sierpnia. Zatrzymany złożył obszerne wyjaśnienia. Ja udało się ustalić firma budowlana rozpoczęła prace na budowie jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu – tłumaczy Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Jak podaje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach zatrzymany usłyszał zarzut wejścia porozumienie z prezydentem miasta i doprowadzenia w ten sposób do zwycięstwa jego firmy budowlanej w przetargu na realizację zespołu budynków socjalnych.
- W prowadzonej sprawie dotyczącej przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją śląskiej komendy zatrzymali 61-letniego mieszkańca Zawiercia. Zatrzymany mężczyzna usłyszał w częstochowskiej prokuraturze okręgowej zarzut udziału w zmowie przetargowej w postępowaniu dotyczącym wykonania 12 budynków socjalnych w Zawierciu. Wartość tego zadania przekraczała kwotę 9 mln zł – czytamy na stronie KWP Katowice.
Funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia w przedsiębiorstwie mężczyzny oraz miejscu zamieszkania. Zabezpieczyli dokumentację związaną z realizacją zleceń na rzecz Urzędu Miasta w Zawierciu. Wobec zatrzymanego prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. złotych, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jak zaznaczają śledczy sprawa ta ma charakter rozwojowy. Policjanci i prokuratura nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Zmowa przetargowa jest ścigana na wniosek poszkodowanego, a nie z urzędu. W tym wypadku poszkodowanym jest gmina. Na początku sierpnia zastępca prezydenta Wojciech Mikuła postanowił złożyć wniosek o ściganie w sprawie nieprawidłowości przy przetargu. Po kilku dniach sprawę gruntownie przemyślał i wniosek próbował wycofać. Tłumaczył, że złożył wniosek o ściganie pod wpływem emocji, nie będąc świadomym swojego zachowania. Prokurator skorzystał z przysługującego mu prawa i nie wyraził zgody na wycofanie wniosku o ściganie. Więcej informacji podamy niebawem.
Tekst: (mpp), Foto: slaska.policja.gov.pl
Napisz komentarz
Komentarze