(Zawiercie) Przy ulicy Blanowskiej Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zawiercie” ma pawilon handlowy. W pawilonie od wielu lat Jan Zamora prowadzi sklep spożywczy „Kmicic”. Ale SM postanowiła umowę wypowiedzieć i od kilku lat trwa spór. Zamora, znany przedsiębiorca, w poprzedniej kadencji Rady Powiatu radny opozycji, znany jest z ostrych wypowiedzi pod adresem poprzednich władz miasta i powiatu. Ostro występował przeciwko rządom NAW-u (Niezależna Alternatywa Wyborcza), formacji byłego prezydenta Zawiercia Ryszarda Macha i byłego starosty Rafała Krupy. Były radny nie zgodził się na rozwiązanie umowy najmu, więc spółdzielnia wystąpiła do sądu z nakazem eksmisji. Ten wniosek sąd odrzucił, za to przyjął do rozpatrzenia wniosek właściciela „Kmicica” o ustalenie stosunku najmu. Wtedy w sprawie, która wygląda na to, że więcej ma wspólnego z lokalną polityką niż ekonomią, pojawiła się dziwna umowa dzierżawy. Prezydent Zawiercia Ryszard Mach w styczniu 2014 roku wydzierżawił część placu przed sklepem radnego innemu przedsiębiorcy w celu… prowadzenia parkingu strzeżonego. Przez 1,5 roku nic się na placu nie działo, ale kilka tygodni temu firma ARJ z Poręby, dzierżawiąca plac, postawiła słupki pod szlaban. Prezydent Zawiercia Witold Grim zapowiada, że będzie chciał rozwiązać dziwną umowę, jaką zawarł jego poprzednik.
Łukasz Czop, rzecznik UM Zawiercie: - Firma ARJ Jarosław Nowak z Poręby regularnie płaci czynsz dzierżawny, 750 zł miesięcznie od półtora roku. Ale dotychczas nie zorganizowała tam całodobowego parkingu strzeżonego, co było przedmiotem dzierżawy.
Jan Zamora, który w poprzedniej kadencji był radnym powiatowym i jednym z najostrzejszych krytyków poprzednich władz miasta i powiatu działanie spółdzielni i miasta określa jasno: - Dla mnie to zemsta polityczna. Czynsz płacę regularnie, w kwocie 15.000 zł miesięcznie, z tą różnicą, że teraz nie otrzymuję od spółdzielni faktur, tylko noty obciążające za rzekomo bezumowne korzystanie z lokalu. Nie odliczę więc VAT-u od tych kwot. Ale ponieważ nie udało mnie się wyrzucić, użyto innego sposobu. Ryszard Mach wydzierżawił teren przed sklepem. Bez dojazdu, parkingu, sklep umrze i pracę straci 30 osób. Może o to chodzi Ryszardowi Machowi, Przewodniczącemu Powiatowej Rady ds. Zatrudnienia?
W Urzędzie Miasta Zawiercie umowa dzierżawy placu przed sklepem też zdziwiła urzędników. Prezydent Zawiercia Witold Grim w rozmowie z Kurierem Zawieciańskim zapowiada, że w ciągu kilku dni spotka się z właścicielem ARJ, który wydzierżawił parking i będzie namawiał dzierżawcę do rozwiązania umowy: - Zamierzam tę umowę rozwiązać. Mam nadzieję, że dogadamy się z dzierżawcą w tym względzie, a jak nie, to będziemy musieli umowę wypowiedzieć i ewentualnie spierać się w sądzie. Umowa była zawarta na 3 lata, bez możliwości przedłużenia, i dzierżawca przez 1,5 roku nie urządził tam parkingu całodobowego, strzeżonego, a teraz zaczął drobne prace. Nie bardzo widać, aby zależało mu na utworzeniu tego parkingu, skoro przez 1,5 roku nie interesował się tym terenem, choć płacił czynsz.
Moim celem jest zapewnienie mieszkańcom, klientom pawilonu, w tym również sklepu Kmicic swobodnego dojazdu. Doraźnie wykonaliśmy 2 dodatkowe wjazdy na plac, wcześniej wykorzystywane do nauki jazdy, jako parking. To zapewni dojazd klientom pawilonu, gdybyśmy nie dogadali się z dzierżawcą co do wcześniejszego rozwiązania umowy – mówi prezydent Zawiercia Witold Grim. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze