(Kiełkowice, Rokitno) 1 października pijani kierowcy doprowadzili do dwóch bardzo groźnie wyglądających wypadków. Pierwszy z mężczyzn w okolicy Kiełkowic wpadł swoją osobówką do rowu. W Rokitnie 21-latek na „podwójnym gazie” prowadził Opla Astrę, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo.
Około 13.00 nietrzeźwy 22-latek, który kierował Nissanem wjechał do rowu i całkowicie zniszczył swój samochód. - Do zdarzenia doszło na łuku drogi w pobliżu Kiełkowic. Pijany zawiercianin wyprzedzał motocyklistę. Na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń - relacjonuje rzecznik prasowy KPP w Zawierciu Andrzej Świeboda.
Okazało się, że kierowca miał we krwi 1,4 promila alkoholu. W Rokitnie na łuku drogi pijany kierowca Opla Astry zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. - 21-letni mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego miał w organizmie ponad 1,1 promila alkoholu. Ranny kierowca i jego dwaj pasażerowie zostali przewiezieni do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – dodaje A. Świeboda. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze