(Poręba) W ramach oszczędności Poręba wprowadziła catering do wszystkich szkół i przedszkoli. Trudna sytuacja gminy była głównym tematem emitowanego na antenie TVP3 programu „Głos Regionów” z naszym udziałem. Władze miasta tnąc koszty, tym razem poszły chyba o krok za daleko. Rodzice czują, że to na nich zrzucana jest cała odpowiedzialność za żywienie dzieci w placówkach oświatowych. Do dziwnej sytuacji doszło w Przedszkolu Miejskim nr 1. Chodzi o umowy z firmą cateringową, do podpisania których nakłaniani byli rodzice.
Choć Przedszkole Miejskie nr 1 w Porębie podpisało własną umowę z firmą, która ma żywić dzieci, to rodzice nakłaniani są do podpisywania umów indywidualnych. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty rodzice powinni płacić jedynie za tzw. wsad do kotła (resztę środków dopłaca gmina). Sytuacja komplikuje się, gdy do szkół wprowadza się catering. Wysokość dziennej stawki żywieniowej w przedszkolu miejskim to 9 zł (śniadanie, obiad, podwieczorek). Wszystko wskazuje na to, że Poręba wszystkie koszty posiłków w przedszkolu próbuje zrzucić na rodziców.
- W świetle obowiązujących przepisów prawa, szkoła może zorganizować u siebie stołówkę, ale nie musi tego czynić. Powyższe zostało potwierdzone wielokrotnie treścią wydanych wyroków sądowych (…). Pragniemy poinformować Państwa, iż alternatywą dla powyższego rozwiązania jest catering zewnętrzny. Ten nie podlega regułom ustawy o systemie oświaty. Organizatorem żywienia (podmiotem prowadzącym stołówkę) nie jest w tym wypadku szkoła lecz firma zewnętrzna, nawet jeśli wynajmuje pomieszczenia w szkole. W konsekwencji ceny posiłków nie są limitowane przepisami ustawy o systemie oświaty lecz podlegają przepisom kodeksu cywilnego. W takiej sytuacji nie ma obowiązku uiszczania dopłat ze strony gminy i zabezpieczenia na ten cel środków w budżecie. Dyrektor zawiera umowę z firmą cateringową, w której uregulowane są kwestie udostępniania pomieszczeń do przygotowywania i wydawania posiłków. Opłatę za wyżywienie Państwa dzieci reguluje umowa zawierana przez rodziców/opiekunów prawnych dziecka bezpośrednio z dostawcą usługi cateringowej. Podstawą prawną do korzystania z żywienia w Przedszkolu Miejskim nr 1 w Porębie jest więc zawarcie umowy o świadczenie usług cateringowych pomiędzy rodzicami/opiekunami prawnymi dziecka a dostawcą usługi cateringowej – organizatorem żywienia. Dziecko, którego rodzice/opiekunowie prawni nie zawarli umowy z organizatorem żywienia nie będzie mogło korzystać z posiłków w przedszkolu – napisał do rodziców burmistrz Poręby Ryszard Spyra.
Rodzice czują się przymuszani do podpisywania indywidualnych umów z firmą. Tym bardziej, że sama firma „straszyła”, że niepodpisanie umowy będzie się wiązało z tym, że dziecko nie otrzyma w przedszkolu jedzenia:
- Mieli Państwo czas na zapoznanie się z zaproponowaną formułą żywienia Państwa dzieci i podjęcie decyzji, czy chcą Państwo korzystać z proponowanego przeze mnie wyżywienia. Mieli Państwo także możliwość zapoznania się z treścią umowy. Jeżeli zatem rodzic/opiekun prawny nie podpisze umowy w terminie do dnia 7 października 2016 r., posiłek od dnia 10 października 2016 r. nie będzie wydawany, a wpłacona należność zwrócona po rozliczeniu posiłków wydanych do dnia 7 października 2016 r. Proszę o poważne potraktowanie powyższej informacji i rozważną decyzję – napisali 29 września do rodziców przedstawiciele firmy „Catering dla firm i nie tylko”.
Sporo kontrowersji budził także zapis umowy przedszkole-firma cateringowa. „Biorący w użyczenie (firma cateringowa – przyp. red.) zawiera stosowną umowę rodzicami/opiekunami prawnymi dzieci oraz z pracownikami dotyczącą korzystania z posiłków”. Zgodnie ze wzorem umowy o świadczenie usług przez przedszkole miejskie (rodzic-przedszkole): „Posiłki są przygotowywane w kuchni przedszkolnej przez zewnętrzną firmę, z którą rodzic zawiera odrębną umowę”.
- Ustawa o systemie oświaty, artykuł 67 a mówi o tym, że to szkoła, a w rozumieniu ustawy także przedszkole organizuje żywienie. Nie ma w ustawie mowy o tym, że to rodzic organizuje żywienie. Dlatego też rodzice nie zgodzili się na to, by te umowy cywilno - prawne podpisać. Oczywiście rodzice są zobowiązani, by płacić za posiłki, jednakże tylko w wysokości tzw. wkładu do kotła. Wszystko, co wynika z dodatkowych kosztów, a takie przecież firma cateringowa ponosi, powinno być finansowane przez organ prowadzący. Możemy domagać się zwrotu tych wpłacanych środków ponad wkład do kotła – mówiła w programie Głos Regionów porębska radna Agnieszka Andrzejewska.
Stawka żywieniowa w przedszkolu miejskim to 9 zł dziennie, z czego 7 zł stanowi wsad do kotła. Według kalkulacji opozycji gmina powinna dopłacać do każdego przedszkolaka około 2 zł przy pełnym wyżywieniu.
- Ustawodawca nie dopuszcza możliwości różnicowania odpłatności za posiłek w zależności od sposobu organizacji stołówki w szkole (przedszkolu). Jeśli placówka zorganizowała stołówkę inaczej niż poprzez zatrudnienie pracowników „pionu żywieniowego” i usługę tę wykonuje dla niej podmiot zewnętrzny (przygotowując posiłki w szkole lub poza nią), to i tak uczeń (przedszkolak) płaci wyłącznie za produkty użyte do przygotowania posiłku, a pozostałe koszty ponosi organ prowadzący szkołę – wskazywał radny Tomasz Cebula.
CZUJĄ SIĘ ZASTRASZENI…
- Nakazano nam podpisać te umowy. Natomiast my byliśmy na rozmowie u pana burmistrza i nie było takiej dyskusji, że my będziemy musieli podpisywać umowy z cateringiem – skarżą się rodzice.
- Nie ma takiej opcji, by dzieci nie miały wyżywienia. Nie wyobrażam sobie tego – mówi ze zdenerwowaniem jedna z mam, której dziecko chodzi do miejskiego przedszkola. Emocje wokół tematu są bardzo żywe.
- Nie ma mowy o podpisaniu umowy z cateringiem, bo my mamy umowę podpisaną z przedszkolem – dodaje ktoś inny.
- Oczywiście, że czujemy się pod presją. Najbardziej martwi mnie brak rzetelnej informacji i tak na dobrą sprawę wydaje mi się, że wielu rodziców nie ma czasu interesować się tym jak to wygląda od strony prawnej i formalnej. Gra dziećmi i emocjami, tym że dziecko nie dostanie jedzenia w przedszkolu wydaje mi się niska. Czekam aż sytuacja się rozwinie i na to co się będzie działo – komentowała jedna z mam.
- Dzisiaj rozmawialiśmy z Ministerstwem Edukacji Narodowej, które potwierdza to stanowisko, że podpisywanie umów nie jest obowiązkiem rodziców, ponieważ oni nie są tu stroną. W naszej ocenie stroną jest gmina, która reprezentuje interesy rodziców, a ci oddając dziecko do placówki oświatowej otrzymują „pełen pakiet usług” wraz z wyżywieniem – komentuje porębski radny Karol Hadrych.
Jak poinformowano na sesji, na dzień 22 września rodzice podpisali 40 umów (do przedszkola uczęszcza około 160 dzieci).
- Takie umowy moim zdaniem (…) są sposobem na uporządkowanie zaistniałego stanu rzeczy – wypowiadała się w czasie ostatniej sesji Rady Miejskiej w Porębie sekretarz miasta Barbara Baran.
- Ta pani moim zdaniem (prawdopodobnie osoba z firmy cateringowej – przyp. red.) chce sobie po prostu uporządkować sytuację tak, że będzie wiedziała, że na pewno ma ilość rodziców zadeklarowanych – dodała sekretarz.
- Rodzice już 5 września, jak co roku deklarowali wychowawcy grupy pisemnie jakie posiłki ich dziecko będzie jadło – mówi radna Andrzejewska.
MINISTERSTWO ODPOWIADA
W sprawie umów wysłaliśmy również zapytania do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Interesowało nas, czy wprowadzenie cateringu zwalnia gminę z dopłat do żywienia dzieci (w ramach ustawy o systemie oświaty rodzić powinien płacić jedynie za tzw. wsad do kotła).
- Dodatkowo w Przedszkolu Miejskim nr 1 w Porębie rodzice zostali poinformowani, że podstawą żywienia dzieci w tej placówce będzie zawarcie przez rodziców umowy z firmą cateringową. Czy rodzice powinni zawierać takie umowy (osobna umowa została już zawarta przez przedszkole z firmą cateringową)? Czy w przypadku, gdy rodzic nie zawrze umowy z firmą cateringową, to przedszkole może odmówić żywienia dziecka? - pytaliśmy.
- Zgodnie z przepisami oświatowymi, szkoła może zorganizować stołówkę. Korzystanie z posiłków w stołówce jest odpłatne. Warunki korzystania ze stołówki, w tym wysokość opłat za posiłki, ustala dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym szkołę. Tylko w przypadku zorganizowania przez szkołę stołówki ma zastosowanie reguła dotycząca, że do opłaty wnoszonej za korzystanie z posiłku nie wlicza się wynagrodzeń pracowników i składek naliczanych od tych wynagrodzeń oraz kosztów utrzymania stołówki – przyznaje Justyna Sadlak z Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Catering rzeczywiście nie jest wpisany w ustawę o systemie oświaty, jednak wiele na to wskazuje, że to dyrektor szkoły/przedszkola jest stroną w „zakupie” usługi:
- Ustawa o systemie oświaty nie reguluje kwestii organizacji cateringu. Powyższe przepisy obowiązują tylko w odniesieniu do stołówki zorganizowanej w szkole/przedszkolu. Szkoły/przedszkola, które nie dysponują stołówkami, w tym kuchnią, w której przygotowuje się posiłki, mogą decydować się na inne rozwiązania. Jednak to dyrektor szkoły/przedszkola jest stroną w zakupie usługi, gdyż to on odpowiada za organizację pracy szkoły i może w celu zapewnienia prawidłowej realizacji zadań opiekuńczych, w szczególności wspierania prawidłowego rozwoju uczniów dokonać takiego zobowiązania w formie umowy – dodaje J. Sadlak.
- Dodatkowo, prawo oświatowe, uwzględniając oczekiwania rodziców w różnych obszarach edukacji, zagwarantowało wpływ rodziców na politykę oświatową realizowaną w przedszkolach/szkołach, poprzez swoich reprezentantów w tworzonych radach rodziców. Zgodnie z art. 54 ustawy o systemie oświaty, rada rodziców może więc występować do dyrektora i innych organów szkoły/przedszkola, organu prowadzącego oraz organu sprawującego nadzór pedagogiczny z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach przedszkola, zatem także w sprawach nie tylko formy żywienia, ale także jakości czy ceny posiłków dowożonych do szkoły oraz sposobów rozwiązań formalnych związanych z usługą cateringową – wskazuje.
Próbowaliśmy pytać dalej, chcieliśmy wiedzieć, czy w przypadku, gdy firma cateringowa bierze w użyczenie przedszkolną kuchnię, zaplecze, urządzenia i wyposażenie – zastosowanie znajduje art. 67a ustawy o systemie oświaty? Czy w takim wypadku rodzice mogą liczyć na dopłaty gminy do posiłków? Co w sytuacji, gdy rodziców nie stać na obiady z cenami oferowanymi przez firmę cateringową? Według interpretacji władz Poręby „Dziecko, którego rodzice/opiekunowie prawni nie zawarli umowy z organizatorem żywienia nie będzie mogło korzystać z posiłków w przedszkolu”. Chcieliśmy poznać stanowisko MEN w tej sprawie
- Ministerstwo Edukacji Narodowej, nie znając zapisów umowy zawartej przez przedszkole z firmą cateringową, nie może zająć stanowiska w powyższej sprawie. Co do zasady zgodnie z zapisami art. 67a ust. 3-6 ustawy o systemie oświaty - warunki korzystania ze stołówki, w tym wysokość opłat za posiłki, ustala dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym szkołę. Organ prowadzący szkołę może zwolnić rodziców albo ucznia z całości lub części opłat, w przypadku szczególnie trudnej sytuacji materialnej rodziny lub w szczególnie uzasadnionych przypadkach losowych. Organ prowadzący szkołę może upoważnić do udzielania zwolnień, o których mowa wyżej, dyrektora szkoły, w której zorganizowano stołówkę. Jeżeli stołówka jest częścią szkoły/przedszkola, a jej pracownicy są pracownikami zatrudnionymi przez organ prowadzący szkołę lub dyrektora (w kuchni, w jadalni, stołówce), to zastosowanie ma zasada niewliczania wynagrodzeń pracowników i składek naliczanych od tych wynagrodzeń oraz kosztów utrzymania stołówki do opłat wnoszonych za korzystanie z posiłku. Zatem uczeń/przedszkolak wnosi opłatę jedynie za tzw. „wsad do kotła” bez ponoszenia kosztów związanych z utrzymaniem stołówki i wypłatą wynagrodzeń dla pracowników. Catering jest formą wykupienia usługi przez szkołę od przedsiębiorcy działającego na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej i przepisy oświatowe nie obligują go do ponoszenia z własnych środków kosztów związanych z przygotowaniem i dowozem posiłków – przyznaje rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska.
NIE ROZSTRZYGNĄ KTO MA RACJĘ
MEN nie chce rozstrzygać, kto w tej sprawie ma rację. W wiadpmści otrzymanej od rzeczniczki MEN-u, ta powołuje się na wyrok NSA z 2009 roku:
- Jednocześnie w tej kwestii wypowiedział się Naczelny Sąd Administracyjny, który w swoim wyroku z dnia 26 października 2009 r. (…) uznał, że obowiązkiem gminy jest pokrycie kosztów związanych z wytworzeniem i przewiezieniem posiłku do jadalni. Opłaty mogą być ustalane jedynie jako równowartość surowca, z którego przygotowano posiłek. Oznaczało to w konsekwencji, że przedszkole może zorganizować catering, jednakże opłata nie może być wyższa niż cena surowca, z którego został przyrządzony posiłek. Przytaczając stanowisko Naczelnego Sądu należy podkreślić, że rozstrzygnięcia w powyższej sprawie należy traktować, jako jednostkowe – napisała A. Ostrowska, która dodaje, że MEN nie posiada też kompetencji, by rozstrzygać spory i wątpliwości dotyczące właściwej wykładni obowiązujących przepisów.
- Po konsultacji z firmą cateringową mogę uspokoić, że żadne dziecko w naszym przedszkolu nie pozostało bez wyżywienia – mówiła w rozmowie telefonicznej dyrektorka Przedszkola Miejskiego nr 1 w Porębie Justyna Mizera.
Sytuacja Poręby była tematem programu „Głos Regionów”, w którym także braliśmy udział. Radni poruszali tam temat kontrowersyjnych umów. Całość można obejrzeć na http://tvp3.tvp.pl/27188628/02102016.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze